Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 19.02.15 - 12:25     Czytano: [1582]

Dział: Prosto z mostu

Wojna o pokĂłj

Szanowni Państwo!

Jak wiadomo, militaryści i podĹźegacze wojenni nie mają racji z zasady, ale chociaĹź nie mają racji, bo jest to surowo zabronione, to przecieĹź i oni teĹź mogą, przynajmniej niekiedy, poczynić jakieś trafne spostrzeĹźenia. Zresztą kto jest podĹźegaczem wojennym, a kto nie – to wcale nie jest prosta sprawa. WeĹşmy na przykład takiego pana redaktora Michnika. Wiadomo, Ĺźe kto jak kto – ale on na pewno Ĺźadnym podĹźegaczem wojennym nie jest, bo jest płomiennym szermierzem pokoju. Co do tego nie ma Ĺźadnych wątpliwości – ale z drugiej strony wiadomo teĹź, Ĺźe wszystkie wojny toczą się przecieĹź o pokĂłj. Nigdy nie słyszano o Ĺźadnej wojnie, ktĂłrej celem byłaby dalsza wojna. Skoro tedy wszystkie wojny toczą się o pokĂłj, to od razu widać, Ĺźe sprzeczność między płomienną walka o pokĂłj, a podĹźeganiem do wojny moĹźe być pozorna. JuĹź dawno zwrĂłciło na to uwagę Radio Erewań, odpowiadając słuchaczowi na pytanie, czy będzie wojna. - Wojny oczywiście nie będzie – odpowiedziało Radio Erewań – natomiast rozgorzeje taka walka o pokĂłj, Ĺźe nie zostanie nawet kamień na kamieniu.

Więc jeśli nawet pan redaktor Michnik nawołuje do dostarczania na Ukrainę broni, to wcale nie oznacza, Ĺźe został jakimś podĹźegaczem wojennym. Nic z tych rzeczy! Nadal jest płomiennym szermierzem pokoju, tylko przy uĹźyciu innych środkĂłw. Tak samo zresztą uwaĹźał pruski teoretyk wojny Karol von Clausewitz, ktĂłry twierdził, Ĺźe wojna jest prostą kontynuacją polityki, tyle, Ĺźe innymi środkami. Skoro nie da się doprowadzić do pokoju środkami pokojowymi, to nie ma innej rady, jak wojna. Wszystko będzie w jak najlepszym porządku, byle tylko pamiętać, Ĺźe to wojna o pokĂłj, no i oczywiście – w jedynie słusznej sprawie.

Dlatego jeśli militaryści i podĹźegacze wojenni powiadają: korzystajcie z wojny, bo pokĂłj będzie straszny – to mimowolnie mogą mieć rację – chociaĹź, ma się rozumieć – bez swojej wiedzy i zgody. Ĺťeby nie być gołosłownym, odwołam się do przykładu. Oto 15 lutego, na podstawie porozumienia osiągniętego w Mińsku między zimnym rosyjskim czekistą Putinem, ukraińskim prezydentem Poroszenką, Naszą Złotą Panią z Berlina i francuskim prezydentem Hollandem, na Ukrainie nastąpiło zawieszenie broni. Zawieszenie broni oznacza, Ĺźe ustają walki, to znaczy – działania wojenne i jeśli nawet nie nastaje pokĂłj – bo kaĹźda wojna, jak wiadomo, toczy się o pokĂłj – to obydwie strony robią w jego kierunku milowy krok. Ale skoro kończy się wojna, to od razu pojawia się pytanie, kto ją wygrał, a kto przegrał.

Stanisław Lem w „Cyberiadzie” opowiada o wojnie toczonej między dwoma cesarstwami. Trwała ona kilkadziesiąt lat – a potem jeszcze cztery – bo powstały spory, kto wygrał, a kto przegrał. Zdaje się, Ĺźe podobna sytuacja wytworzyła się na Ukrainie w następstwie zawieszenia broni. Separatyści na przykład twierdzą, Ĺźe w okrążeniu w rejonie Debalcewa znalazło się osiem tysięcy ukraińskich Ĺźołnierzy, a tymczasem ĹşrĂłdła ukraińskie twierdzą, Ĺźe jest akurat odwrotnie – Ĺźe zwycięża tam niezwyciężona ukraińska armia. Nietrudno się domyślić, Ĺźe ten prestiĹźowy spĂłr musi zostać rozstrzygnięty, a to oznacza, Ĺźe uzgodniony w Mińsku rozejm moĹźe okazać się niezwykle kruchy.

Ale jak tam będzie, tak tam będzie, a tymczasem pojawiają się oznaki, Ĺźe ukraiński konflikt zaczyna się przenosić na teren naszego nieszczęśliwego kraju. Jak wiadomo, między Stanami Zjednoczonymi, a Niemcami i Francją zarysowała się róşnica zdań na temat optymalnego rozwiązania kwestii ukraińskiej. Amerykańscy eksperci uwaĹźają, Ĺźe NATO, to znaczy – wszystkie państwa członkowskie, a więc rĂłwnieĹź Polska – powinny rozpocząć dostarczanie broni na Ukrainę, podczas gdy Nasza Złota Pani i francuski prezydent Hollande uwaĹźają, Ĺźe najlepsze są metody dyplomatyczne. PoniewaĹź zarĂłwno Stany Zjednoczone, jak i Niemcy, a Francja pewnie teĹź, mają u nas swoje agentury wpływu, zgrupowane albo w Stronnictwie Amerykańsko-Ĺťydowskim, albo w Stronnictwie Pruskim – obok ktĂłrych istnieje teĹź Stronnictwo Ruskie - to ta róşnica zdań natychmiast ujawnia się i u nas. Agentury – jak to agentury – nie mogą występować z otwartą przyłbicą, więc siłą rzeczy operują rozmaitymi aluzjami – podobnie zresztą, jak i za pierwszej komuny. Dlatego ni z tego, ni z owego zapalił się w Warszawie Most Łazienkowski i tak pięknie się palił, jakby ktoś go polewał napalmem. A to dopiero początek róşnicy zdań między powaĹźnymi mocarstwami, ktĂłra przecieĹź moĹźe się jeszcze zaostrzyć. W tej sytuacji nie tylko most, ale nawet Wisła moĹźe się zapalić – aĹź wreszcie powaĹźne mocarstwa utrą między sobą jakiś kompromis, a wtedy i u nas rozpocznie się Rok Spokojnego Słońca. Wydaje się jednak, Ĺźe do tego jeszcze daleko, a sytuacja raczej się zaostrza – na dowĂłd czego nawet funkcjonariusze niezaleĹźnych mediĂłw głównego nurtu zaczynają się nawzajem wycinać. Okazuje się, Ĺźe nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.








Stanisław Michalkiewicz
19 lutego 2015 r.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w kaĹźdy czwartek o godz. 7.00 i 17.50. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt