Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.10.14 - 13:28     Czytano: [1753]

Dział: Prosto z mostu

Reset zresetowanego resetu

Jak pamiętamy, 17 września 2009 roku, prezydent Obama, wcześniej „przekonany” przez izraelskiego prezydenta Szymona Peresa, ktĂłry 18 sierpnia w Soczi obiecał był rosyjskiemu prezydentowi Miedwiediewowi, Ĺźe „przekona” prezydenta Obamę do wycofania elementĂłw tarczy antyrakietowej z Europy Środkowej, „zresetował” stosunki amerykańsko-rosyjskie do tego stopnia, Ĺźe w ogĂłle wycofał Stany Zjednoczone z aktywnej polityki w Europie Środkowo-Wschodniej. W rezultacie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w jednej chwili zawaliła się cała koncepcja „polityki jagiellońskiej” - jak patetycznie nazywano dywersanckie usługi, ktĂłrych świadczenia Polska podjęła się, w dodatku za darmo. Próşnię polityczną, powstałą po wycofaniu się USA z aktywnej polityki w tym rejonie Europy natychmiast zaczęli wypełniać strategiczni partnerzy, co w naszym nieszczęśliwym kraju natychmiast objawiło się w postaci gwałtownego uwiądu Stronnictwa Amerykańsko- Ĺťydowskiego, ktĂłrego wpływy zaczęły przejmować rosnące w siłę stronnictwa: Pruskie i Ruskie oraz pojawieniem się „dyplomacji ikonowej” .

Oto zaraz po sławnej deklaracji prezydenta Obamy, na Jasną GĂłrę przybyła delegacja świątobliwych mnichĂłw z klasztoru św. Niła w Rosji, ktĂłra otrzymała kopię cudownego obrazu Matki BoĹźej Częstochowskiej w celu umieszczenia jej w rosyjskim sanktuarium i otoczenia kultem. Ta „dyplomacja ikonowa” została uwieńczona podpisaniem w sierpniu 2012 roku na Zamku KrĂłlewskim w Warszawie deklaracji o pojednaniu między narodami polskim i rosyjskim. Podpisał ją ze strony rosyjskiej Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl, a ze strony polskiej - JE abp JĂłzef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Doszło do tego nie tylko dzięki „dyplomacji ikonowej”, ale rĂłwnieĹź, a moĹźe nawet przede wszystkim - dzięki dyplomacji strategicznych partnerĂłw, ktĂłrzy 19 listopada 2010 roku doprowadzili do przeforsowania na szczycie NATO w Lizbonie strategicznego partnerstwa NATO-Rosja. Proklamowanie strategicznego partnerstwa NATO -Rosja potwierdzało, Ĺźe ramy polityki europejskiej wyznacza strategiczne partnerstwo rosyjsko-niemieckie i w pewnym sensie przypominało Święte Przymierze, ktĂłre wzmacniało fundament wiedeńskiego porządku politycznego z roku 1815.

Oczywiście z faktu proklamowania strategicznego partnerstwa NATO-Rosja wynikało obowiązki rĂłwnieĹź dla naszego nieszczęśliwego kraju, bo skoro całe NATO pozostaje w strategicznym partnerstwie z Rosją, to Warszawa nie moĹźe wierzgać przeciwko ościeniowi. Dlatego teĹź, chociaĹź nie brakuje u nas płomiennych szermierzy zasady rozdziału Kościoła od państwa, to Ĺźaden z nich nie odwaĹźył się nawet pisnąć, kiedy deklarację o pojednaniu między narodami polskim i rosyjskim, a więc deklaracje par excellence polityczną, podpisali dwaj przedstawiciele kościołów: Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Katolickiego. NajwyraĹşniej zdawali sobie sprawę, Ĺźe gdyby ktĂłryś tylko pisnął, to Moce zaangaĹźowane w ten proces tak by mu pisnęły, aĹź by sobie przypomniał, skąd wyrastają mu nogi. ToteĹź nic dziwnego, Ĺźe i JE abp JĂłzef Michalik w wypowiedzi dla prasy zauwaĹźył, iĹź „na tym etapie nie mogliśmy tego nie uczynić” . W tej sytuacji nikogo nie zaskoczyło podpisanie przez generała Noska porozumienia o współpracy SłuĹźby Kontrwywiadu Wojskowego z ruską FSB; jak partnerstwo, to partnerstwo, nieprawdaĹź?

Zanim jednak doszło do proklamowania na szczycie NATO w Lizbonie strategicznego partnerstwa NATO-Rosja, w paĹşdzierniku 2010 roku odbył się „nieformalny” szczyt w Deauville z udziałem Naszej Złotej Pani, rosyjskiego prezydenta Miedwiediewa i francuskiego arywisty Mikołaja Sarkozy’ego. Prezydent Sarkozy po wielu latach bezskutecznego molestowania Naszej Złotej Pani uzyskał tam wreszcie jej łaskawą zgodę na „pogłębienie integracji” w Unii ŚrĂłdziemnomorskiej, projektowanej jako kieszonkowe imperium francuskie. Czy w zamian za to pozostawił w imieniu Francji wolna rękę Naszej Złotej Pani w Europie Środkowo-Wschodniej? Nie jest to wykluczone, na co wskazywałaby nie tylko obecność rosyjskiego prezydenta Miedwiediewa, ktĂłry teĹź jakieś nieformalne korzyści dla Rosji musiał tam sobie zapewnić, ale przede wszystkim - rozwĂłj późniejszych wydarzeń.

Kiedy bowiem po szczycie w Lizbonie wyjaśniło się, Ĺźe wszyscy popierają ustanowiony tam polityczny porządek lizboński, ktĂłrego fundamentem jest strategiczne partnerstwo rosyjsko-niemieckie, umocnione strategicznym partnerstwem NATO-Rosja, w grudniu 2010 roku, w ramach technicznego „pogłębiania integracji” w Unii ŚrĂłdziemnomorskiej, rozpoczęły się w Afryce Północnej „jaśminowe rewolucje” . W Tunezji, Egipcie i Libii doprowadziły one do obalenia tamtejszych tyranĂłw przez lud pracujący miast i wsi. Ruscy szachiści pozostawili własnemu losowi Muammara Kadafiego, ktĂłry przez dziesięciolecia był najukochańszą duszeńką Kremla i przyjacielem generała Jaruzelskiego. Coś musieli mieć za to obiecane, ale co - to zostanie nam objawione kiedyś w przyszłości. I wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie wtrąciły się USA, ktĂłre postanowiły doprowadzić do zwycięstwa demokracji rĂłwnieĹź w Syrii, ekscytując w tym celu i zbrojąc tamtejszych „bezbronnych cywilĂłw” .

To zwycięstwo demokracji w Syrii było przez AmerykanĂłw upragnione ze względu na interesy bezcennego Izraela. Otóş bezcenny Izrael niepokoi się irańskim programem atomowym i chętnie doprowadziłby do ataku niezidentyfikowanych samolotĂłw ktĂłre znad Oceanu Indyjskiego nadleciałyby na irańskie instalacje nuklearne i je zbombardowały. Jednak nie moĹźna tego zrobić, bo Iran ma dwustronny układ wojskowy z Syrią, ktĂłrą wyposaĹźył w mnĂłstwo rakiet, więc w razie czego bezcenny Izrael mĂłgłby zostać nimi zasypany. Wprawdzie ma on system obrony przeciwrakietowej „Ĺťelazna Mycka” , ale jeśli rĂłj jest dostatecznie duĹźy, to zawsze coś się przedrze. Zatem - Ĺźeby bezcenny Izrael, tzn. pardon - oczywiście Ĺźeby niezidentyfikowane samoloty... i tak dalej - najpierw musi zwyciężyć demokracja w Syrii.

Tu jednak ruscy szachiści się postawili - że to niby w Deauville inaczej się umawialiśmy, więc kiedy prezydent Obama odpowiadając na dramatyczne wezwania bezbronnych cywilów, którzy nawet dwukrotnie postarali się o użycie broni chemicznej, próbował zmontować koalicję dla interwencji w Syrii, spotkał się z kategoryczną odmową. W rewanżu za to upokorzenie USA zapaliły zielone światło dla przewrotu na Ukrainie, najwyraźniej uważając, że zimny czekista Putin będzie bezczynnie się temu przyglądał. Ten jednak , kiedy tylko Nasza Złota Pani oświadczyła, że interwencji wojskowej na Ukrainie nie będzie, błyskawicznie zajął Krym i wsparł wojnę domową we wschodnich, uprzemysłowionych obwodach Ukrainy, doprowadzając do rozbioru tego państwa de facto.

Nasz nieszczęśliwy kraj, ktĂłremu prezydent Obama znowu zaproponował podjecie się roli amerykańskiego dywersanta, nie tylko znowu podjął się jej za darmo, ale nie mogąc nic złemu Putinowi zrobić, wymyśla mu na całego, rozpętując przy okazji histerię wojenną, w ktĂłrej biorą udział zarĂłwno niewierzący, jak i wierzący - zwłaszcza „poświęcony” portal „Fronda” w ktĂłrym rozmaici gorliwi Zasrancen zostali rzuceni na odcinek tropienia ruskich agentĂłw. Co z tego mają - tego, ma się rozumieć, nie wiem, ale pewnie jakieś gadzinowe fundusze zostały na ten cel w MSW i MON uruchomione.

Histeria wojenna stał się znakomitym pretekstem do dintojry między rozmaitymi bezpieczniackimi watahy, zgrupowanymi a to w Stronnictwie Ruskim, a to w Stronnictwie Pruskim, a wreszcie - w gwałtownie reaktywowanym Stronnictwie Amerykańsko-Ĺťydowskim. Chodzi oczywiście o wywalczenie sobie lepszego dostępu do Ĺźerowiska, więc w tak powaĹźnej sprawie wszystkie chwyty są dozwolone. Oto w Koszalinie umarł prokurator, ktĂłry w czasach stalinowskich oskarĹźał „Inkę” , czyli ś.p. Danutę SiedzikĂłwnę i skutecznie zażądał dla niej kary śmierci. PoniewaĹź w tamtejszym środowisku polskojęzycznej wspĂłlnoty rozbĂłjniczej musiał zaĹźywać znakomitej reputacji, pogrzeb odbył się z asystą wojskową. Wybuchł skandal, w następstwie ktĂłrego minister obrony Tomasz Siemoniak zdjął tamtejszego dowĂłdcę garnizonu. Na takie dictum Centralne Biuro Antykorupcyjne natychmiast wykryło mu ruskiego szpiega w samym Ministerstwie Obrony Narodowej, a następnego dnia - jeszcze jakiegoś cywila.

Wcześniej w TVN - stacji, którą podejrzewam, że została założona przy udziale tajnej kasy wojskowej razwiedki i jest przez nią dyskretnie kontrolowana, ukazał się reportaż o nielegalnym handlu bronią via Albania. Ponieważ handel bronią, również nielegalny, był i jest monopolem soldateski, widać wyraźnie, że zamęt spowodowany wysadzeniem przez Amerykanów porządku lizbońskiego na skutek zresetowania przez prezydenta Obamę swego poprzedniego resetu w stosunkach z Rosją z 17 września 2009 roku, przekłada się w naszym nieszczęśliwym kraju na przepychankę przy korycie, przy którym bezpieczniackie watahy próbują sobie wywalczyć najlepsze pozycje wyjściowe, gdy znów nastanie rok spokojnego słońca.

A to moĹźe być szybciej niĹź myślimy, bo prezydent Obama przekonał się, iĹź bombardowania z powietrza nie tylko nie rozproszą złowrogiego kalifatu, jaki pojawił się za sprawą jaśminowych rewolucji, ktĂłre wymknęły się spod kontroli, ale nawet sprzyjają jego rozszerzeniu. ToteĹź w ostatni wtorek, 14 paĹşdziernika, sekretarz stanu USA Kerry spotkał się w ParyĹźu z ruskim ministrem spraw zagranicznych Ławrowem i rada w radę uradzili, Ĺźe USA i Rosja porozumiały się „w sprawach globalnych”. Wygląda na to, Ĺźe zresetowanie przez prezydenta Obamę swego poprzedniego resetu w stosunkach z Rosją z 17 września 2009 roku właśnie zostało zresetowane. Znaczy się, w tej sytuacji zimny rosyjski czekista Putin znowu zostaje „sojusznikiem naszych sojusznikĂłw” , a w tej sytuacji podtrzymywanie histerii wojennej i wykrywanie ruskich szpiegĂłw w MON i to w dodatku nie przez SłuĹźbę Kontrwywiadu Wojskowego, ktĂłra po staremu chyba nadal współpracuje z ruską FSB, tylko przez CBA, świadczyć moĹźe jedynie o braku koordynacji, no i oczywiście - o całkowitej bezuĹźyteczności tych wszystkich tajniakĂłw, ktĂłrzy z tej chciwości juĹź w ogĂłle nie wiedzą, na jakim świecie Ĺźyją.








Stanisław Michalkiewicz
19 paĹşdziernika 2014




Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w kaĹźdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt