Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 04.10.14 - 17:46     Czytano: [1429]

Kultura rolna


Szanowni Państwo!

Określenie „kultura rolna” ogrodniczce powinno kojarzyć się jednoznacznie, ale mnie kojarzy się dwuznacznie. Prócz tradycyjnego znaczenia, kojarzy mi się z „kulturą buraka”, czyli zwyczajnie z brakiem kultury zarówno tej na co dzień, jak i tej od święta.

Za czasów słusznie minionych pewna dziewczyna jeździła na Bazar Różyckiego posłuchać „dobrej muzyki”. Dla niej dobrą muzyką było rzępolenie na harmonii melodyjnych piosenek. W tamtych czasach radio nadawało tylko muzykę poważną albo radzieckie czastuszki. Człowiek był spragniony ładnych melodii, ale niekoniecznie ludowych. Dobry film był rarytasem. Oazą prawdziwej kultury był teatr, w który cenzura ingerowała chyba najmniej. W literaturze pięknej dominowały propagandowe gnioty, ale spod lady można było kupić coś wartościowego. Dostępność do tych dóbr była jednak bardzo ograniczona.

Tamtejszy niedostatek zastąpiła obecna klęska urodzaju. Teraz „artystą” może zostać każdy i to w dowolnej dziedzinie (pewnie jedynie z wyjątkiem architektury). Co więcej, żaden talent ani wykształcenie nie są wymagane. Powszechny kult bylejakości wymaga wręcz niedoskonałości pod każdym względem. Jedyny warunek to poprawność polityczna.

Łatwo to zaobserwować w serialach telewizyjnych. Popularność seriali bierze się z podpatrywania codzienności i przedstawiania jej w skrystalizowanej formie. Dobry spektakl to taki, który pokazuje prawdę, z tym, że sam problem może, ale nie musi być interesujący. Obserwujemy tu sprzężenie zwrotne. Serial pokazuje wzorce zachowań, takie jak np. nachalne narzucanie się dziewczyn niemrawym chłopakom, co jest bardzo trendy i zgodne z gender. I oto wystarczy przejść się ulicą, żeby zaobserwować namolne zachowanie dziewczyn i napastowanych bezradnych chłopaków.
Ot, swoista kultura rolna buraka pastewnego.

Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl











40/2014 (171)


.............................................................................................





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 71



Czekając na wnuki, Wanda zabrała się za porządki. Nie lubiła bezczynności, za to lubiła
zajęcia domowe, zwłaszcza utrzymywanie mieszkania w nieskazitelnej czystości sprawiało jej
satysfakcję. Kawalerka, w której mieszkała, zawsze lśniła czystością, nie tak jak to mieszkanie
syna. Rozejrzała się z dezaprobatą. Synowa jej się niestety nie udała, nie ma co ukrywać.
Przez moment zastanawiała się, od czego zacząć. Czy od powieszenia nowych, własnoręcznie
uszytych zasłon, czy od wyrzucenia śmieci? Zajrzała do wypełnionego po brzegi kubła. Dlaczego
oni nie segregują odpadów? Ach, prawda. Już się tego nie robi. Nawet zużyte baterie
wyrzuca się razem z odpadkami. Trudno, nie jej sprawa.
Synowa miała w głowie fiu bździu, jak mawiała matka Wandy. Na przykład teraz: niepozmywane
naczynia po śniadaniu. Zrozumiałe, że oboje spieszyli się do pracy, a dzieci do
szkoły, ale gdyby wstała trochę wcześniej, to by zdążyła. Przygotowanie obiadu, to przecież
nie wszystko, jak się ma rodzinę.
Sprawy kulinarne nie były najmocniejszą stroną Wandy. Zamiast męczyć się własnoręcznymi
wypiekami wolała zaopatrywać się w cukierni. Wnuki myślały, że to jej własne wyroby.
Nie wyprowadzała ich z błędu.
Wszystko wróciło do normy. Nie myślała już o tamtym głupim incydencie i groźbie kompromitacji.
Nikt i nigdy nie dowie się, jakie nosiła imię w dzieciństwie. A swoją drogą, to całe
zajście z „człowiekiem w dynamówkach”, jak o nim myślała, zaowocowało nieoczekiwanie
współpracą, o której nigdy by nawet nie pomyślała.
Nadal nie miała oczywiście pojęcia, kim był towarzysz W, ale że był jej życzliwy, nie
wątpiła. Chętnie spełniała jego drobne prośby, jak chociażby tę ostatnią. Zadzwoniła do gabinetu
psychiatry i umówiła wizytę jakiegoś prokuratora z lekarzem, a później zatelefonowała
do sekretariatu prokuratora, przedstawiła się jako asystentka psychiatry i poprosiła, żeby prokurator
go odwiedził w bardzo ważnej sprawie.
Ciekawe, czy dojdzie do spotkania i jakie obydwaj będą mieli miny. Ale to już nie jej,
Wandy, sprawa.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



..............................................................................................
Apel – każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji.

APEL

Polacy, wyborcy!

Platforma Obywatelska i Donald Tusk, podejmą niedługo – wspomagani przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach samorządowych i parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.

Polacy, wyborcy!
Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się ponownie oszukać Tuskowi i jego Platformie – rzekomo obywatelskiej!

1. Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
2. Małgorzata Todd – pisarka.
3. Jarosław Piastowski – lekarz.
4. Zbigniew Lisiecki – informatyk.
5. Rafał Wysmyk – ekonomista.
6. Jerzy Burski – artysta grafik.


.............................................................................................


Z pamiętnika
Młodej Rosjanki


Fragment 2

Saszeńka trochę narozrabiał. Świętowaliśmy jego powrót z urlopu, na którym się tak świetnie spisał. Zabił trzech ukraińskich faszystów. Niespodziewanie zabrakło nam ja zwykle wódki i ktoś musiał pojechać do miasta. Saszeńka wsiadł do swojego nowiutkiego samochodu. Uprzedzałam, że jest zbyt pijany, ale on się uparł. Włożyłam mu więc do kieszeni dzieńgi – taka stała taryfa dla milicji, która zawsze czeka za zakrętem.
Kiedy go zatrzymali, wyjął z kieszeni przez pomyłkę zamiast pieniędzy, pistolet i zaczął strzelać do wiwatu. To nas sporo kosztowało, no bo prócz milicjantów, trzeba było zapłacić prokuratorowi. Strach pomyśleć co by było, gdyby jeszcze sędziego trzeba było odpowiednio wynagrodzić. Ale wszystko dobrze się skończyło i nawet nie tak drogo, bo okazało się, że jeden z tych zabitych przez Saszeńkę faszystów był osobistym wrogiem emerytowanego oficera KGB, naszego sąsiada.

P.S. Osobom zainteresowanym mogę przesłać powyższe teksty do posłuchania.

Polecam:
Kulisy lustracji prof. Witolda Kieżuna | Blogpress

Wersja do druku

Lubomir - 07.10.14 12:36
Żeby nie prowokować fali antysemityzmu, powiem krótko - 'chamokracja'!. To nie od od Sema, ale od Chama. Chamokracja koniecznie chce sprowokować w Polsce debatę publiczną, jednak nie o stanie polskiego wychowania, edukacji, gospodarki, przemysłu, rolnictwa czy obronności, ale o... związkach kazirodczych. To istny potop, w najnowszym wydaniu.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1945 roku
Oddział ppor. Mariana Berciaka ps. "Orlik" rozbił siedzibę POBP w Puławach. Uwolniono 107 więźniów


24 Kwietnia 1942 roku
Urodziła się Barbra Streisand, amerykańska aktorka i piosenkarka.


Zobacz więcej