Czwartek 18 Kwietnia 2024r. - 109 dz. roku,  Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.07.14 - 9:53     Czytano: [2045]

Dział: Godne uwagi

Piąte: nie zabijaj!


Prawo wypowiedziane w formie negatywnej obowiązuje absolutnie zawsze – mówi zasada teologii moralnej. Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij – te Boże przykazania obowiązują bezwzględnie, bezwarunkowo. Dlatego Kościół, który stoi na straży moralności, zawsze o nich przypomina i zachęca wiernych, by stosowali się do Bożych nakazów. Każde przykazanie Dekalogu jest bardzo ważne, ale w sposób oczywisty najważniejszy jest obowiązek poszanowania życia i jego obrony od poczęcia do naturalnej śmierci. Katechizm Kościoła Katolickiego oraz nauczanie papieży potwierdzają, że prawo do życia ma najwyższe zabezpieczenie przez Boga, który jest Dawcą i Panem życia.

Trzeba o tym dzisiaj mocno przypominać, gdyż do wielu ludzi jakby nie dociera fakt, że z maleńkich ludzkich komórek nie urodzi się zwierzątko, tylko prawdziwy człowiek, a okres płodowy jest normalnym etapem jego rozwoju. Nie może zatem zaistnieć żadna okoliczność, która pozwalałaby zabić nienarodzonego człowieka. Tak, to prawda, że niektóre państwa na to zezwalają. Są ustawodawstwa, które mają charakter nieludzki, okrutny i bezwzględny. Ale któż bardziej niż bezbronny, mały człowiek ma prawo do miłości i opieki, zwłaszcza ze strony swojej matki, której powinno w tym pomóc otoczenie, z lekarzami na czele! Pozostaje on jakby w dyspozycji społeczeństwa, a więc także sprawujących władzę, sędziów. A tak jakoś jest, że nienarodzony niewielu ma ze strony prawa stanowionego adwokatów. Owszem, są ludzie, którzy go bronią, organizują pomoc prawną, medyczną i inną, żeby go ratować – lecz czynią to po prostu z miłości. Zauważamy często pewne otępienie, któremu podlegają nawet intelektualiści, w sposób triumfalistyczny mówiący o wolności osobistej – a jak wiadomo, kończy się ona tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka – o uprawnieniach państwa, a przecież winno ono przede wszystkim bronić praw tych, którzy sami bronić się nie mogą. Czasami także chrześcijanie, katolicy nie mają świadomości obowiązku obrony nienarodzonych. Dali się zwieść powszechnie lansowanym trendom, nie zastanawiając się głębiej nad sprawą.

I oto mamy ostatnio w Polsce bardzo przykrą sytuację: katolicka prezydent Warszawy dyskryminuje wspaniałego lekarza za to, że nie zgodził się na zabicie dziecka i nie wskazał kogoś, kto miałby tego dokonać. Wyobraźmy sobie podobną sytuację: ktoś składa mi propozycję, bym ukradł pieniądze. Odpowiadam, że nie mam zwyczaju kraść. Wobec tego pada polecenie, bym wskazał kogoś, kto te pieniądze ukradnie. Każdy wie, że spełniając tę prośbę, byłbym wspólnikiem kradzieży, współzłodziejem. Podobnie rzecz się ma, gdy lekarz powołujący się na klauzulę sumienia nie chce dokonać aborcji, a ma obowiązek wskazania innego lekarza, który tego dokona. Absurd! Nikt spośród tych, którzy kierują się zasadami moralnymi, nie będzie wskazywał wykonawcy wyroku śmierci, bo zaprzeczałby sobie.

Kościół nigdy nie uzna prawa, które pozwoli zabijać nienarodzonych, i nigdy nie można tego czynić, choćby nie wiem jakie prawo na to pozwalało. Stąd ogromny ból w sercach polskich chrześcijan i katolików, którzy widzą, jak ich bracia i siostry na stanowiskach nie liczą się z Bożym prawem i chcą zmusić lekarza do działań niemoralnych, do współuczestnictwa w zabijaniu. Nawet w sytuacji, gdy dziecko zostało poczęte metodą in vitro – której, jak wiadomo, Kościół nie akceptuje – jest ono człowiekiem i podlega prawom przynależnym wszystkim ludziom. I może tylko lekarze mogli wcześniej ostrzec rodziców, że dzieci poczęte in vitro częściej są słabszego zdrowia i gorszej kondycji. Ale skoro już ktoś zdecydował się na powołanie życia, to nie ma prawa go zabierać, nawet jeśli wie, że ono szybko zgaśnie. Każde dziecko ludzkie ma prawo do ludzkiego życia i godnej, naturalnej śmierci.

W prawie kanonicznym, ustanowionym dla katolików, czytamy, że ci spośród nas, którzy zabijają nienarodzonych bądź biorą udział w ich zabijaniu, podlegają karze ekskomuniki – wyłączenia z Kościoła. Jest to bowiem wyjątkowo poważne odstąpienie od tego, co nakazuje nam Pan Bóg.

Ks. inf. Ireneusz Skubiś - Honorowy Redaktor Naczelny „Niedzieli”

Wersja do druku

Jan Orawicz - 21.07.14 2:17
Nieustannie podcinane korzenie wiary w Boga, w przeróżnisty sposób
spłycają naszą wiarę. A płycizna, jak to płycizna, ma to do siebie,że
głębiny są dla niej bardzo często nie do pokonania,czy do zgłębienia.
O tym dobrze wiedzą czarci i pilnują,by spłycać głębiny wiary w Boga.
Tę czarcią harówkę można dość łatwo zauważyć, w procesie naszej ludzkiej
egzystencji na tym Bożym świecie.Osobiście uważam,iż w tym zakresie
naszego działania dość często pomijamy ważny temat zjawisk nadprzyrodzonych. Zauważmy,że wśród załamanych w wierze, pierwszym
pytaniem jest: "Udowodnij mi,czy Bóg istnieje?" Te pytania najczęściej
wtedy padają,kiedy człowieka spotka jakieś nieszczęście,czy inne przykre
wydarzenie. Wtedy się dość często jąkamy w czasie naszej chęci
przekonania nieszczęśnika o istnieniu Boga. A tyle mamy opisanych w
w sposób obiektywny zjawisk nadprzyrodzonych, zbadanych, głównie przez naukowców. Znam z mego życia takich duchownych.którzy ten bardzo ważny
temat obchodzą bokiem,zgrywając nowocześniaków... A tym czasem na
naszym Bożym świecie mamy sporo miejsc,gdzie zaistniały zjawiska
nadprzyrodzone w postaci ukazania się Matki Bożej,uzdrowień ludzi przez Nią.
Bardzo słynny jest obraz Matki Bożej z Guadallupe, Można wyliczankę
ciągnąć długo. Bywa i tak,że ktoś osobiście przeżyje jakieś cudowne
zjawisko,to się jemu nie wierzy, uważając takiego, jako nawiedzonego, lub
stukniętego w ciemię... Oczywiście można spotkać takich,którzy w różny
sposób starają się podkreślić swoja osobę w swoim społecznym otoczeniu.
Ale takich osobniów można dość łatwo rozpracować.
Na koniec serdecznie pozdrawiam Drogiego księdza, życząć dużo
Bożych łask. JO

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

18 Kwietnia 1892 roku
Urodził się Bolesław Bierut, działacz komunistyczny, realizował politykę terroru, uzależniania od ZSRR (zm. 1956)


18 Kwietnia 1906 roku
W San Francisco miał miejsce pożar i wielkie trzęsienie ziemi.


Zobacz więcej