Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 08.07.14 - 10:44     Czytano: [1747]

Kto zapłaci za wino i Pendolino?





O czym rozmawiał Graś podczas kolejnego spotkania z Hajdarowiczem?

Warto pamiętać, że prorocze słowa w sprawie taśm hańby jakiś czas temu wygłosił, poniewierany i upokarzany przez premiera Tuska, były v-ce szef PO Schetyna: "spisane będą czyny i rozmowy". Dziś to właśnie ten polityk PO, były marszałek Sejmu domaga się ujawnienia wszystkich taśm.

Najwyraźniej jednak rządząca ekipa nie wyciągnęła żadnych wniosków z zawierania deali przy kawiarnianym stoliku. Niepomny przestróg premiera, w czwartek 3 lipca, w samo południe minister Graś w ciemnym kącie, przy stoliku z czerwonego sukna, w kawiarni ZAIKS-u w Alejach Ujazdowskich ponownie spokojnie debatował z właścicielem "Rzeczpospolitej" Grzegorzem Hajdarowiczem. Ciekawe, co za deal, tym razem panowie omawiali? Zadziwia beztroska, tym bardziej, że media zapowiadają nowe taśmy, a może jest sprawa nie cierpiąca zwłoki. Ma rację znany publicysta M.Król gdy pisze, że "w Polsce rządzonej przez sitwę, kraść można miliony", ale można też dodać, że "można wykańczać konkurencję przy pomocy aparatu państwa, wymiaru sprawiedliwości, instytucji kontroli i nadzoru i to bez żadnych konsekwencji".

Ci, którzy ujawniają patologię, marnotrawstwo publicznych pieniędzy, a nawet zwyczajne złodziejstwo i to na setki milionów złotych, a jeszcze domagają się interwencji i działań, ze strony ministrów czy nawet samego premiera są surowo karani, usuwani z pracy i stanowisk. Ci odpowiedzialni zaś za szkody, straty i nieprawidłowości za obecnej koalicji PO-PSL są nagradzani i wywyższani. Fantastycznym przykładem tego typu mechanizmów jest historia patrioty i profesjonalisty, inżyniera Rybaka z elektrowni Bełchatów, której właścicielem jest spółka SP - PGE, którą właśnie zaczyna wyprzedawać w przyspieszonym tempie obecna koalicja. Mimo, że zatroskany podejrzanie wysokimi kosztami inwestycji własnej firmy, inżynier Rybak wyliczył zawyżone o blisko 500 mln zł koszty budowy bloków energetycznych i poinformował o tym byłego MSP A.Grada, jak i samego premiera D.Tuska domagając się kontroli NIK-u, to jedyne co go spotkało, to dyscyplinarne zwolnienie z pracy.

Bo takie właśnie są dziś standardy III RP i mentalność obecnej władzy - to prawdziwy układ zamknięty, który przynosi Polakom i Polsce dziesiątki miliardów złotych strat, niezapłaconych rachunków jak i powszechne wręcz kręcenie lodów i ubijanie deal-i przez ludzi władzy i biznesu. Tych, którzy próbują dbać o nasz wspólny narodowy interes, o mienie Skarbu Państwa surowo i szybko się karze. Szkodliwych sprzedawczyków i nieudaczników hojnie się nagradza setkami i milionami złotych wynagrodzeń i odpraw. Najwyraźniej w nagrodę v-ce MSP P.Tamborski, zwany przez kolegów w resorcie "Tamborkiem", któremu jednak nie chciało się przygotować polityki energetycznej, po "wielce udanych" negocjacjach w sprawie sprzedaży Grupy Azoty, jak i firmy CIECH został właśnie prezesem GPW. Czas słabo zorganizowanej grupy lub jak wolą inni sitwy, uległ gwałtownemu ograniczeniu z powodu taśm hańby.

Trzeba więc przyspieszyć w walce o kasę, bo zegar wyborczy bije coraz szybciej. Ożywienie gospodarcze wyraźnie wyhamowało, deflacja zamiast 2,5 proc. inflacji spowoduje, że wpływy do budżetu jeszcze bardziej spadną, dobije je jeszcze zawyżona akcyza na alkohol i papierosy. Minister Finansów Mateusz Szczurek naprawdę ma się czym martwić i to pomimo wielce przyjaznej postawy prezesa NBP M.Belki. Nie da się przekonać Polaków, że po najbliższych wyborach "to benzyna może być już nawet po 7 zł. Polska giełda i notowania dużych spółek mogą zanurkować po lipcu, gdy okaże się, że w OFE pozostało ok. 500 tysięcy osób, czyli gdzieś ok. 3 proc. z dotychczasowych klientów. Ten biznes OFE trzeba będzie wtedy zamknąć, a akcje polskich spółek w szybkim tempie sprzedać. Wiadomo przecież, że pieniądze nie rosną jednak na drzewach, a po skandalach z taśmami hańby, praktycznie gotowy już pomysł i oprzyrządowanie dodruku pieniądza poprzez Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW) uruchomić się już nie da. PO by sromotnie nie przegrać wyborów musiałaby, albo bardziej "okraść tłustych misiów" albo na wielką skalę użyć "państwowej pały" albo w ostateczności wziąć w niewolnicze kajdany społeczność z nad Wisły o cechach "murzyńskości".

A przecież ponad 50 proc. działających w Polsce firm nie płaci podatku CIT, a wśród największych płatników królują spółki wydobywcze i energetyczne Skarbu Państwa, co ciekawe wśród 100 największych płatników, na 22 miejscu z kwotą ponad 86 mln zł znajduje się SKOK Stefczyka, nad którym tak załamuje ręce KNF i właśnie gazeta - "Rzeczpospolita" Hajdarowicza, jak i Gazeta Wyborcza. Z powodu zbyt silnego polskiego złotego spadają wpływy z eksportu, RPP z prezesem NBP M.Belką na czele, zamiast błyskawicznie i znacząco obniżyć stopy procentowe - dziś jedne z najwyższych w Europie (2,5 proc.) ekscytuje się kto ma większe ego.

Wyprzedawać rząd już prawie nie ma czego. Opyla właśnie akcje PGE, z czego ponad 1,2mld zł ma trafić do Polskich Inwestycji Rozwojowych, nazywanych przez MSW B. Sienkiewicza ch...d..i kamieni kupa. Zamierza się też sprzedać kolejne akcje PKP-Cargo, a mówi się, że i spółkę Orlen Ochrona, która ochrania strategiczne obiekty polskiej gospodarki, rurociągi, rafinerię w Płocku czy firmę Anwil we Włocławku. Trwają rozmowy i toczą się działania, by polskie kopalnie węgla kamiennego, jak i sama Kompania Węglowa i jej długi, poprzez euro-obligacje czyli nowe długi trafiły w ręce Deutche Banku, co z czasem oznaczałoby przejęcie polskiego węgla i znacznej infrastruktury przemysłowej na Śląsku przez Niemcy. MSZ w ramach oszczędności ministra R.Sikorskiego, podobno "nie robiąc nikomu łaski" prawie, że hurtowo wyprzedaje budynki i nieruchomości polskich ambasad i konsulatów za granicą. Otwarta wydaje się być nadal sprawa olbrzymich strat w inwestycjach drogowych i na kolei i nie chodzi tu tylko o wydatki rzędu 2,5mld zł na Pendolino, co najmniej 1mld zł wydatków na niepotrzebne ekrany dźwiękoszczelne czy blisko 1mld zł nadpłacony Autostradzie Wielkopolskiej i firmie J.Kulczyka. Już na początku przyszłego roku trzeba będzie spłacić blisko 6mld zł za zakup samolotów F-16 i blisko 15mld zł, by spłacić obligacje emitowane przez Skarb Państwa w walutach obcych. Jakby nie patrzeć góra faktur do zapłacenia i weksli in-blanco, wystawionych przez obecny rząd piętrzy się niemiłosiernie na stole.

Z pewnością nie wszyscy odpowiedzialni za państwo, istniejące jedynie teoretycznie, znajdą azyl w Londynie, Brukseli czy Szwajcarii. Miejmy nadzieję, że tym razem odpowiedzialność za ten fatalny stan państwa polskiego, a zwłaszcza jego finansów publicznych będzie całkiem praktyczna, a nie teoretyczna.

Zapraszamy na profil Stefczyk.info na Facebooku!



Janusz Szewczak
Główny Ekonomista SKOK
Stefczyk.info


Wersja do druku

Lubomir - 26.07.14 10:04
Włoskie promy dla Szczecina-Świnoujścia?. Rozsypujące się od starości polskie promy na Pomorzu Zachodnim, dawno powinny być zastąpione przez zakupione np u Włochów promy. Chociażby takie jakie pływają po Cieśninie Messyńskiej. To powinno być celem polskiej dyplomacji, podczas włoskiej prezydencji na kontynencie europejskim. Praca tzw europosłów nie może ograniczać się do problemów związanych z zakupem hamburgerów czy problemów związanych z własnym penisem. Euro-kadencja nie może być czasem narodzin kolejnych euro-lovelasów. Przedstawiciele Polski muszą intensywnie pracować na rzecz budowy siły ekonomicznej Wolnej Rzeczypospolitej Polskiej. Inni są personami non grata. Są cuchnącymi pasożytami.

MariaN - 17.07.14 9:34
Prawdopodobnie już nigdy nie dowiemy się co było na "taśmach prawdy", tuski wrzucili je do ognia. Ale to im nie pomoże to już agonia. Może wcześniej znajdzie się premier na taczkach, do wyborów jeszcze cały rok, szkoda Polski

wiochmen - 12.07.14 0:36
Zachwyt nad Pendolino jest zachwytem Zulusa, któremu pokazano na tablecie jak Conchita Wurst chodził po wodzie. Pendolino z wychylnym pudłem wymaga też specjalnego torowiska ze względu na większą skrajnię, łopatologicznie obrys wychylonego pudła jest większy niż normalnego taboru. Pomijam tu większą skrajnię wymaganą tylko z tytułu szybkosci. W Polszcze ma być wersja bez wychylanego pudła, lecz problemem jest zasilanie. Po prostu do rozpędzenia składu potrzeba o połowę więcej prądu niż dla skłądów z klasycznymi elektrowozami. Tu kilka słów: http://www.rynek-kolejowy.pl/51042/293_km_h_na_cmk_testy_pendolino.htm
resztę w Googlach znajdziecie.
O bezkolizyjnych skrzyżowaniach z wszelkimi drogami czy ogrodzeniu CAŁEGO szlaku nawet nie chce mi się pisać, wszak to oczywista oczywistość. Ile taka siatka na ogrodzeniu w szczerym polu powisi zanim wyparuje ?
O systemach sterowania i sygnalizacji ERTMS/ETCS 2 nie ma co pisać skoro w kraju nie istnieją i NIE MA na czym zrobić homologacji. Z drzew jeszcze nie zeszlim a wy chcecie do pociągu wsiadać ? Popatrzcie jak wyglądają nowe zestawy SA 106 po paru miesiącach eksploatacji. Tzw. podróżni potrafiliby nawet oświęcimską węglarkę o blaszanych ścianach zdewastować. Być może tylko kilka procent pasażerów jest takie, lecz co robi większość ? Udaje że nic nie widzi. Ale kto idzie z nową kobietką w niedzielę do kościoła, to każdy zobaczy i obszczeka. ZERO identyfikacji z państwem, wspólnotą idei i celów. Zero pomyślunku o przyszłosci. Liczy się dziś i sobotnia dyskoteka. Bez przywrócenia kary głównej za zbrodnie oraz obcinania rąk za złodziejstwo to nic tu niebawem nie będzie. To nie jest tak, że kradną tylko białe kołnierzyki, TO zaczyna się od dzieciństwa, od przyzwolenia na oszustwo, kłamstwo i zajumanie jabłek z sadu za płotem. A potem ściąganie w szkole (to przecież złodziejstwo w czystej postaci), ściąganie z internetu i zawłaszczanie cudzej własności intelektualnej - pirackie filmy i muzyka. A jak się daje to się kraje. Przykład idzie od nienasyconych i nienażartych i tak to się kręci w kraju nad Wisłą.

york - 10.07.14 0:26
Powracam do sprawy Pendolino, bo zostałem niejako wezwany do tablicy przez Pana Lubomira, któremu równocześnie dziękuję, iż zauważył mój komentarz dotyczący technicznej strony tego rodzaju środka komunikacji zbiorowej.
Pomysł zaś przybliżenia stricte technicznej strony projektu Pendolino wynikł z mojej irytacji na sam tytuł tekstu: Kto zapłaci za wino i Pendolino ?, którego chyba nie opacznie użył Pan Janusz Szewczak w swoim artykule, a którego zresztą bardzo cenię za jego znakomitą wiedzę ekonomiczną.
Pomysł budowy pociągów pasażerskich z wychylnym nadwoziem zrodził się na początku lat 70-tych i był bezpośrednia odpowiedzią włoskich inżynierów na japońskie koleje wielkich prędkości oraz francuskie TGV, które jednak wymagały budowy specjalnych szlaków kolejowych.
Tymczasem jednak zwłaszcza na półwyspie apenińskim, gdzie przeważają tereny górskie dotychczasowa infrastruktura kolejowa była z naturalnych powodów dość kręta, co wykluczało stosowanie rozwiązań francuskich, czy japońskich.
Tak też zrodziło się rozwiązanie techniczne polegające na wychylaniu pudła, dzięki któremu pociąg był w stanie bezpiecznie pokonywać z większa prędkością kręte łuki górskich szlaków kolejowych oraz projektowanych wcześniej dla wolniejszych pociągów i nie powodując przy tym dyskomfortu dla pasażerów podróżujących tego typu pociągami.
Jak widać więc włoski patent wychylanego pudła okazał się na tyle skuteczny, że wykorzystywany jest w większości krajów europejskich, a niemiecki ICE T oraz jego eksportowe wersje bazują również na włoskiej myśli technicznej.
Warty jest jeszcze podkreślenia i taki fakt, że francuskie TGV, które wymagają specjalnych torowisk rozwijają eksploatacyjne prędkości rzędu około 320 km/h i są większe od Pendolino tylko o 70 km/h, co oznacza, że włoski patent wychylanego pudła jest niewspółmiernie ekonomiczniejszy od rozwiązań francuskich.
Stąd też tak duże zainteresowanie tym rozwiązaniem poszczególnych przewoźników kolejowych, których większość wybrała opcję zestawów z wychylanym pudłem, a jedynie Chiny, Hiszpania i Polska nie wybrały wersji z wychylanym nadwoziem.
Dodam jeszcze przy okazji, że również w produkcji samochodów włoska myśl techniczna okazała się przełomowa nawet w globalnej skali, a mam tu na myśli system bezpośredniego wtrysku paliwa do silników wysokoprężnych typu Common Rail, którego autorem jest zaplecze badawcze Fiat Auto oraz uniwersytet w Zurichu, a stosowany jest obecnie przez wszystkich producentów samochodów na całym świecie.
Ostatnim natomiast jeszcze ciepłym, równie przełomowym wynalazkiem włoskim, tym razem w sektorze silników benzynowych jest system MultiAir, gdzie zamiast wałka rozrządu zastosowano elektrohydrauliczne sterowanie zaworami ssącymi i taki między innymi silnik produkowany jest w Polsce, w bielskim zakładzie Fiat Auto Poland.
Oczywistym jest, że tego rodzaju informacje, które podałem powyżej nie mają szans na przebicie się do opinii publicznej, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, bo niemal cała prasa motoryzacyjna i nie tylko zresztą motoryzacyjna kontrolowana jest przez niezwykle szowinistyczne wydawnictwa niemieckie, które bez największego problemu są w stanie dowieść, że nawet Trabant jest lepszy od Jaguara, Ferrari czy Maserati, a tylko dlatego, że Trabant jest samochodem niemieckim, a tym samym jest WunderWagen i Basta !!!
Pozdrawiam. york.

Lubomir - 09.07.14 20:42
Re: york Polskojęzyczne media zdominowane są przez kapitał niemiecki. Nie dziwi Pana chyba realizowanie w Polsce założeń polityki Berlina i Gminy Berlińskiej. Dziękuję za rzeczowe przedstawienie tematu pt: 'Pendolino'. Uważam, że Włosi są naszą szansą. Za takich polityków jak Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt August to włoscy specjaliści od budownictwa okrętowego budowali w Gdańsku jednostki pływające dla polskiej floty wojennej. Uważam, że i dzisiaj mogłoby być podobnie. M.in. włoskie wycieczkowce-crociery mogłyby powstawać również w stoczniach Rzeczypospolitej Polskiej.

york - 09.07.14 0:06
Poziom ignorancji przekazów medialnych, jaki towarzyszy zakupowi przez Polskę włoskich pociągów szybkiego ruchu Pendolino osiągnął już zdaje się szczytów Korony Himalajów, a pomimo to dalej powtarzane się w nieskończoność niczym mantra brednie na temat tego pociągu.
Mnie w tym momencie zupełnie nie interesuje aspekt polityczny tego zakupu, a tylko stricte techniczna strona tego przedsięwzięcia i powiem krotko, ze wszelakie zarzuty techniczne pod adresem Pendolino, nie mają jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia.
Inspirowane są one najwyraźniej ze strony czerwonego barona polskiego biznesu Zbigniewa Jakubasa, który jest właścicielem firmy Pesa – producenta upodobnionych stylistycznie do Pendolino polskich pociągłów, któremu ubzdurało się, powtarzam ubzdurało sie, że może stanowić techniczną konkurencję dla włoskich pociągów.
Przypomnę, więc, że zestawy Pendolino użytkowane są w takich krajach, jak: Chiny, Czechy, Finlandia, Francja, Hiszpania, Portugalia, Rosja, Słowenia, Szwajcaria, Wielka Brytania, no i oczywiście Włochy.
Ponadto w 1994 roku założone zostało konsorcjum, którego zadaniem była budowa dla niemieckiego Deutsche Bahn składów pociągów posiadających mechanizm wychylanego nadwozia /pudła/.
W skład tego konsorcjum wchodzili: Siemens, Duwag oraz należący do grupy Fiata włoski producent pociągów Pendolino - Fiat Ferroviaria, który dostarczał do budowy tych pociągów wózki oraz system przechyłu pudła, a zatem i Niemcy korzystali z włoskiej myśli technicznej.
Dodam jeszcze, że w związku z przejęciem przez Fiata amerykańskiego Chryslera sektor produkcji kolejowej Fiat Ferroviaria włosi odsprzedali firmie Alstom.

Lubomir - 08.07.14 11:52
Główny azyl renegatom Polski zapewni prawdopodobnie Berlin. To cyniczne rujnowanie Polski dokonuje się przecież wg niemieckiego scenariusza politycznego. Niektórzy z politycznych aktorów mają już oprócz polskiego obywatelstwo - obywatelstwo ojczyzny, na rzecz której walczą i pracują. Mają obywatelstwo BR Deutschland. Oni kochają język Goethego i nienawidzą, lub co najwyżej plugawią język Reja, Mickiewicza i Sienkiewicza. Ich już od wielu lat męczy to ciągłe udawanie Polaków. Gdyby nie gigantyczne zyski płynące z tego udawania, dawno zrzuciliby z siebie teatralne a raczej - polityczne maski. Solidarni sabotażyści czego nie mogą zniszczyć, to usiłują to zablokować. Przykładem może być włoskie 'Pendolino', które znakomicie spisuje się m.in. na Morawach i w Czechach. Włoska technologia powinna rozwijać polski transport i polską gospodarkę. Niemiec udający Polaka, tego właśnie musi się obawiać.

Wszystkich komentarzy: (7)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1999 roku
Parlament Niemiec został przeniesiony do Berlina.


19 Kwietnia 2005 roku
Joseph Alois Ratzinger został 265 papieżem i przyjął imię Benedykta XVI.


Zobacz więcej