Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 22.05.14 - 12:29     Czytano: [2185]

Proces pokazowy we Wrocławiu


We Wrocławiu w pokazowym procesie zostali skazani uczestnicy protestu przeciwko hołubieniu przez Uniwersytet Wrocławski Zygmunta Baumana.

Widać obecnie, podobnie jak w czasach stalinowskich, obowiązuje „doktryna” Władysława Gomułki, który w swoim czasie powiedział: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy… Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi”.
Ciekawe, że sąd w III RP nie potrafi skazać generała Wojciecha Jaruzelskiego za wprowadzenie stanu wojennego, policja nie potrafi ukarać sprawcy pobicia mimo, że pokazuje się sprawcę palcem, pracowniczka sądu nie potrafi przybić na świstku papieru pieczątki, dzięki czemu cała prokuratura od razu jest sparaliżowana, a nawet sąd nie potrafi dostarczyć wezwań na proces, a potrafi w pokazowym procesie ukarać polskich patriotów.
Któż jest ów Zygmunt Bauman w obronie którego staje tzw. wymiar sprawiedliwości, oprócz tego, że socjolog, filozof itd. Gdyby był tylko socjologiem, filozofem czy nawet eseistą, to pewnie pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się jego wykładem, a w razie protestu na interwencję policji też pewnie nie mógłby liczyć. Jego biogram na Wikipedii wygląda na porządnie zrobiony, posłużmy się więc Wikipedią.

Zygmunt Bauman we wrześniu 1939 r. wraz z rodzicami „uszedł” do ZSRS. W 1943 r. rozpoczął studia na uniwersytecie w Gorki. Po mobilizacji został wcielony do sowieckiej milicji. Co ciekawe, służył w wojskach NKWD. Od 1944 r. w 4 Dywizji Piechoty im. Jana Kilińskiego pełnił funkcje oficera polityczno-wychowawczego. Brał udział w bitwie o Kołobrzeg (gdzie był ranny) i Berlin. W 1945 r. został wraz z 4 DP wcielony do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W KBW służył jako oficer. Jak wynika z dokumentów walczył z bronią w ręku przeciwko żołnierzom wyklętym, za co został odznaczony. Pełnił też funkcję instruktora w zarządzie polityczno-wychowawczym KBW. (Z tej formacji został usunięty w 1953 r. „pod zarzutami politycznymi”.) Był współpracownikiem Informacji Wojskowej o pseudonimie „Semjon” oraz członkiem PPR, a następnie, do 1968 r., PZPR.
W 2007 r. w wypowiedzi dla brytyjskiego dziennika The Guardian „swoją pracę w KBW Bauman opisał jako niezwykle nudną, polegającą na pisaniu ulotek propagandowych dla żołnierzy. Stwierdził, że za swoją ówczesną działalność bierze pełną odpowiedzialność, zaznaczając, że podejmowane decyzje uważał w tamtym czasie za słuszne. Zwrócił jednocześnie uwagę na swoje wieloletnie przywiązanie do ideałów komunizmu i socjalizmu, z którego nigdy nie czynił tajemnicy. Jego zdaniem w okresie powojennym program polityczny partii komunistycznej stanowił najlepsze wówczas rozwiązanie krajowych problemów. Porównał również walkę komunistycznych władz z podziemiem w powojennej Polsce z walką z terroryzmem prowadzoną współcześnie.
I takiego osobnika prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz hołubi, strzeże policja, sądy stają na głowie, żeby nikt czasem w jego obecności nie powiedział „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, a Uniwersytet Wrocławski zaprasza na wykłady. Dawno temu, gdy byłem studentem to zawsze był kłopot ze znalezieniem sali dla koła naukowego. Widać nauki na Uniwersytecie Wrocławskim nie potrzeba tak bardzo, jak stalinowców.

Pozostaje rozważyć przywrócenie Uniwersytetowi Wrocławskiemu dawnego patrona, czyli Bolesława Bieruta, bo ten patron tej uczelni najwyraźniej pasuje jak ryj do świni, a sędziego dobrze zapamiętać. Bo na pewno zrobi karierę!
(michalpluta.bloog.pl)

MICHAŁ PLUTA

..................................................................................................................................

Jednym z ukaranych w #baumangate (5000 zł!) jest nasz znajomy z Wrocławia, członek Kolibra - Łukasz. Przeczytajcie co ma do powiedzenia w sprawie wyroku!


Witam,
nie będę powtarzał tego co wyczytacie w medialnych relacjach, postaram się przybliżyć istotne niuanse tego pokazowego procesu i okoliczności których doświadczyłem..
Proszę Was o pomoc w rozpowszechnianiu prawdy...

Na początek uprzedzę wątpliwości co niektórych:

- nie, nie jestem narodowcem (choć mi nie przeszkadzają)
- nie, nie jestem z tzw. środowisk "kibolskich" (jw.), a współobwinionych miałem przyjemność poznać na komendzie i w trakcie procesów
- nie przyszedłem na wykład w celu siania zamętu, nie zdawałem sobie sprawy że odbędzie się zorganizowany protest kibiców
- tak, zgadzam się, protest był niskich lotów, ale jeszcze niższych "autorytet" gościa.. Jednak za niskie loty nie wolno wsadzać ludzi do aresztu i dawać wielotysięczne kary

W życiu prywatnym jestem tzw. praworządnym obywatelem-nudziarzem bez ŻADNYCH dotąd kłopotów z prawem, pracującym (przedsiębiorca), z wyższym wykształceniem ekonomicznym, utrzymującym z podatków ten kraj, udzielającym się od czasu do czasu w organizacjach pozarządowych. Nie żadną postacią publiczną, przeciętny Wrocławianin którego poczucie niesprawiedliwości pchnęło w czerwcu 2013 na wykład kogoś kto tępił naszych bohaterów.

Do rzeczy.

Różne kurioza i farsy z przebiegu procesu, a raczej ich wycinek:
- policja naliczyła mi w sumie ok. 7-10 sekund rzekomego protestu werbalnego. Za to 5000 zł. I tylko za to. Jedna z najwyższych kar, mimo że byłem najmniej aktywny. Głównie stałem i siedziałem, na nagraniach widać że jestem spokojny..
- obok mnie obwinionym i ukaranym (2000 zł) był człowiek z Solidarności Walczącej który otrzymał od Prezydenta RP order za działalność antykomunistyczną. Podczas odczytu wyroku miał go na piersi. Utrzymywał że jego udział w proteście jest kontynuacją działalności z lat 80-tych. W razie odrzucenia apelacji zapowiedział odesłanie orderu prez. Komorowskiemu
- sąd w uzasadnieniu przyznał że wyrok jest nadzwyczaj surowy, ale że ma to zadziałać prewencyjnie - nieźle prawda?
- sąd w uzasadnieniu stwierdził, że mjr Bauman jest starszym panem którego wybór drogi życiowej w '45 nie podlega ocenie ...
- na rozprawach pojawiali się kombatanci AK i Kornel Morawiecki, gorąco nas wspierając. Dziękuję!
- wygląda na to że nasze materiały dowodowe ani świadkowie nie miały żadnego znaczenia
- sąd powołał się na świadków: pracowników UWr mimo że ich zeznania w wielu miejscach były pokrętne, niezgodne z prawdą, przeczące sobie wzajemnie. Obrona to wypunktowała. Np. prez. Dutkiewicz w zeznaniu stwierdził że to On wezwał policję. Pan Jezierski z UWr z kolei zeznał że to On samodzielnie podejmował taką decyzję, bez prezydenta. Nieścisłości było o wiele więcej.
- sąd i świadkowie powoływali się na to, że gościem był konsul Niemiec. Odczucie - przecież sam kolonizator wizytował swoje kolonie... a tu taki skandal
- byłem obwiniony (jak wszyscy) z art. 51&1. czyli w skrócie wybryk który wywołał powszechne oburzenie/zgorszenie. Aby taki wybryk miał miejsce muszą zachodzić okoliczności takie jak:
a) zachowanie (wybryk) musiał być podjęty Z ZAMIAREM NARUSZENIA REGUŁ współżycia społecznego. Oczywiście nie taki był mój zamiar.
b) musiał nastąpić skutek w postaci powszechnego zgorszenia, odrazy społecznej. Udowadnialiśmy, że (przeliczone) ok. 90% czytelników RÓŻNYCH mediów np. onet, interia, gazeta wrocławska - w komentarzach i ocenach solidaryzuje się z nami. Że bucząca część publiki była nie tyle społeczeństwem a jego określoną politycznie częścią, a która ogólnie może należeć do mniejszości w społeczeństwie
c) liczy się nastawienie sprawcy. Powinno ono być lekceważeniem dla norm społecznych w życiu.
NIE BYŁO ZNAMIENIA SPOŁECZNEJ SZKODLIWOŚCI CZYNU.
- pracownicy UWr mówili że "zawsze wpuszczanie policji na uniwersytet jest przykre". Tyle że takie rzeczy nie działy się nawet w PRL
- pracownicy UWr mówili, że nie mogliby odwołać wykładu z powodów nacisków społecznych. Tyle że już to robili. Przykłady: ks. Isakowicz-Zalewski, dr Jerzy Nowak
- część pracowników UWr, profesorowie otwarcie i publicznie się z nami solidaryzuje np. prof. Marczak (jest ich więcej)

Wreszcie sam Z. Bauman, największy pokrzywdzony według naszych władz, stwierdził, że to dobrze, że młodzi ludzie się interesują a historia budzi kontrowersje.

Policja żądając surowych kar tydzień temu uzasadniała m.in.

- postawa obwinionych (bez podziału na osoby, a więc także mnie) wskazuje na pogardę dla obowiązujących norm społecznych i nie rokuje poprawy.
Przepraszam bardzo. To ja płacę podatki, nie mam problemów z prawem, żyję spokojnie, czasem wykładam na Uniwersytecie Ekonomicznym w zakresie przedsiębiorczości w inkubatorach, organizowałem niejedną debatę (także z prez. Dutkiewiczem w Wyższej Szkole Bankowej), zbiórki krwi itd itp. - ja nie rokuję??!
- publika biła brawo gdy ich wyprowadzaliśmy.
Super! Babcie krzyczące "na Sybir ich!" (wiem, trudne do wyobrażenia), młodzieżówka SLD, komuniści, socjaliści i miłośnicy Baumana bili brawo, konsul niemiecki odetchnął z ulgą gdy polscy bandyci zostali spacyfikowani...
- powołano się na zeznania świadków, którzy poświadczali w wielu miejscach nieprawdę lub półprawdę.

Mała retrospekcja z mojej strony..

Dlaczego tam poszedłem:
- poczucie przyzwoitości. Czuję się patriotą, o tym jakiego rodzaju "autorytet" będzie lansowany na UWr dowiedziałem się dzień wcześniej pocztą pantoflową. Poczułem, że nie wiem co, ale muszę coś z tym zrobić.
- krew mojej rodziny przelana w Katyniu tzw. ukraińska lista katyńska
- wynik dotychczasowej działalności. Na studiach współtworzyłem i kierowałem NZS, potem na zasadzie zwykłej tzw. obywatelskiej aktywności w ramach wolnego czasu udzielałem się w kręgach konserwatywnych m.in Koliber i Sapere Aude. Moim ideałem jest II Rzeczpospolita w której większość narodu "gdzieś przynależała i działała"
- w czerwcu 2013 byłem od roku związany z Sapere Aude, dokąd zaproszono mnie jako do organizacji nowoczesnych patriotów. Obecnie nie udzielam się w SA ze względu na związek z .... prez. Dutkiewiczem, z którym nie jestem w stanie się utożsamiać. Nie byłem jedynym obecnym na wykładzie członkiem SA.

A więc prezydent Dutkiewicz mówiąc o nacjonalistycznej hołocie w Jego mieście nie wiedział że tytułuje tak m.in. organizację którą mocno rekomenduje.. Z mediów się tego nie dowiecie.

Jaki był mój plan:

- zakupiłem odświętnie koszulkę z emblematem przekreślonego sierpa i młota. Chciałem usiąść w 1-szym rzędzie naprzeciw mjr. Baumana tak by widział, że młodzi Polacy pamiętają. Na koniec wykładu planowałem zadać jakieś niewygodne pytania - o ile będzie możliwość.

Fakty z "wykładu":

- wykład nie był wykładem jako takim. Było to wydarzenie polityczne z udziałem prezydenta Wrocławia organizowane jak się okazało przez niemiecką socjaldemokrację i SLD (tak twierdzi pan prezydent). A więc jak na wydarzenie polityczne przystało protest werbalny w demokracji się zdarza
- publika nie była taka zwyczajna. W pierwszych rzędach widziałem wiele osób z sympatiami komunistycznymi typu czerwone szelki i koszulki z napisem "angry reds", była też młodzieżówka SLD, różnej maści zwolennicy "profesora". Już na pocz. gdy szukałem dla siebie miejsca reagowali (ku mojemu zdumieniu) agresywnie na koszulkę. Padały inwektywy, publika z 1-szych rzędów udawała że wolne miejsca koło nich są zajęte. W końcu usiadłem sam jeden w środku sali. Jakieś dziewczyny zagadywały mnie: "po co tu przyszliście faszyści, bandyci" (sic!) itp. teksty. Po rozpoczęciu się protestów byłem m.in. opluty, jakiś sympatyk Baumana przytknął twarz do mojej twarzy licząc na agresję z mojej strony. Ubliżano mi środkowym palcem, podszedł też ochroniarz który pogardliwym gestem kazał się oddalić (byłem bliżej przodu niż tyłu sali). Większość z tych okoliczności mam uwiecznione na nagraniach
- MOCNE. Gdy antyterrorysta nakazał mi opuścić salę jedna z 2 babć siedzących blisko mnie rzuciła tekstem ... "Na Sybir ich!". To też wiele świadczy o "publice" na którą w uzasadnieniu wyroku powoła się sąd...
- nie było ze strony organizatorów żadnych wezwań do opuszczenia sali. Gdy tylko zjawiła się policja - wszyscy wyszli bez stawiania oporu.

Zatrzymanie:

- SPAT wyprowadził mnie i zostawił w spokoju. Zaczekałem na koleżankę która w geście solidarności opuszczała salę za mną. W międzyczasie kibice się rozbiegli, policja ewidentnie szukała "kogo by tu zatrzymać" Spokojnie, nieświadomi zagrożenia wychodziliśmy z UWr kiedy policjant spojrzawszy na mą koszulkę podszedł i nakazał odejść na bok w celu niby wylegitymowania. Wtedy przez radio padło "bierzemy wszystkich" i poprowadzono mnie do więźniarki gdzie już było kilkunastu zatrzymanych.

Na komendzie:

Trzymano nas 7 godzin. Na początku pod zarzutem wtargnięcia (na otwarty wykład!). Potem było coś o nawoływaniu do nienawiści (raz sierpem, raz ... itp). Gdy prowadzono mnie na komendę zapytałem za co jestem zatrzymany. Policjant odpowiedział, że coś się znajdzie.. inni policjanci w rozmowach między sobą nie kryli zdziwienia że jesteśmy trzymani

Moje podsumowanie..

Całą sprawę odbieram w ten sposób. Przypadkiem stałem się "ofiarą" precyzyjnie przygotowanego spektaklu mającego "utrzeć nosa" coraz śmielej protestującym młodym Polakom, interesującym się życiem politycznym swojego kraju - tak jak ma to miejsce w normalnych demokracjach.
Tak jak zresztą sąd uzasadnił, surowy wyrok ma tutaj być prewencją. A więc szary człowieczku, choćbyśmy stawiali kolejny sowiecki pomnik w centrum Twego miasta, choćbyśmy chcieli pochować samego Jaruzelskiego na Wawelu, ty siedź cicho bo możesz siedzieć albo zapłacisz dużo pieniędzy.. Przygotowano kamery, antyterrorystów, uzbrojoną po zęby policję i zarzucono sieć w którą mieli wpaść narodowcy i kibice, tak aby w pokazowym procesie utrzeć im nosa.
Na kanwie tamtych wydarzeń prezydent Dutkiewicz lansował potrzebę utworzenia specjalnej policji chroniącej społeczeństwo przed przejawami "rasizmu, ksenofobii" i innych wymysłów. Pamiętam z materiałów prasowych jak nasz pan prezydent chwalił się, że uzyskał dodatkowe miliony na wyposażenie policji.
Sprawa ta z zupełnie niedopuszczalnymi wyrokami pokazuje, że demokracja w Polsce zdaje się być zagrożona, że grożą nam standardy wręcz białoruskie i na każdego kto nie zgadza się z linią władzy – paragraf się znajdzie.. Oczywiście będę apelował do skutku, w ostateczności ze Strasburgiem włącznie.

ŁW

www.facebook.com/GownoPrawda2/posts/275843062589189?fref=nf

 



Wersja do druku

Agamemnon - 08.06.14 13:55
"Ad agamemnon vdel Darius Kosiur
Ja mam dowody na współpracę wielgusa z bezpieką poparte nazwiskami kilku profesorów, a ty zdrajco co podpisałes separatystyczny list do Putina, co masz na obronę swoich bredni rodem z wariatkowa." Cytat z tekstu ~obserwatora.

Z takimi ludźmi, którzy nie posiedli kultury słowa jak też zdolności myślenia analitycznego nie zamierzam prowadzić przepychanki słownej.

Jednak dla innych mało zorientowanych czytelników, pozwolę sobie napisać kilka słów wyjaśnienia.

Zasady na których opierała się komisja cytuję:

"1)Pisemna lub ustna deklaracja zgody na świadomą i tajną współpracę (np. ukrywaną przed przełożonym);
2) aktywna współpraca osoby, która złożyła ww. deklarację;
3) świadome wyrządzanie krzywdy osobom świeckim lub duchownym oraz instytucjom kościelnym;
4) intencje działań.
Komisja stwierdziła, że istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Z dokumentów wynika również, że została ona podjęta.
Współpraca z SB była zakazana przez Episkopat. W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę." Koniec cytatu.

Rozważmy punkt pierwszy.
1) Pisemna lub ustna deklaracja zgody na świadomą i tajną współpracę (np. ukrywaną przed przełożonym).


Nie istnieją narzędzia badawcze pozwalające na prawidłową ocenę stopnia świadomości podmiotu deklarującego tajną współpracę w okolicznościach stosowanych przez Służby Bezpieczeństwa w PRL.

Punkt pierwszy zatem jest błędny i dyskredytuje wiedzę członków komisji. Błąd założenia. Błędne założenia prowadzić mogą do błędnych wniosków. Opinia zatem takiej komisji nie może być opinią uznaną za wiarygodną.

Opinia komisji miała być z założenia opinią moralną. Na jakim autorytecie miałaby być oparta opinia komisji? Czy na samej nazwie „Komisja kościelna”? Czy na autorytecie przewodniczącego komisji prof. Wojciecha Łączkowskiego. Jeśli profesor Łączkowski ma trudności z zorientowaniem się co do błędu zawartego w już punkcie pierwszym założenia, to pytam co to za autorytet? Opinię moralną mógłby wydać jedynie Episkopat Polski. Ten jednak wydał deklarację o zniesławieniu abp. Wielgusa słowami prymasa Józefa Glempa w katedrze św. Jana podczas przerwanej ceremonii przejmowania urzędu Prymasa Polski przez
abp. Wielgusa.

Nie interesuję się opiniami komisji opartej na błędach. Komisja ta stwierdziła, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła.
„Mogła wyrządzić” gdybanie z pominięciem dowodu, to kolejny błąd komisji. „Gdybanie” nie stanowi dowodu winy.

Nawet i taka komisja bazująca na fałszywej metodologii na końcu stwierdza, że nie można stwierdzić aby abp Wielgus wyrządził komukolwiek krzywdę w ramach zarzucanej mu współpracy ze służbami PRL.


Żadna komisja nie posiada prawnego umocowania, by rozstrzygać o winie podejrzanego. Do tego służą sądy. Jak dotąd żaden sąd nie wydał wyroku w tej sprawie, tym samym nie udowodniono abp. Wielgusowi winy.

Należy dodać, że po przeprowadzeniu dochodzenia w sprawie podpisu o tajną współpracę, prokuratura uznała figurujący podpis pod formularzem współpracy za podrobiony. Takie są ustalenia. Jarosław Kaczyński winien jest natomiast zniesławienia abp. Wielgusa , ponieważ do tej pory nie przedstawił dowodu winy.
To podlegli mu ludzie rozpętali kampanię fałszerstw i nienawiści ogłupiając wielu Polaków. Takiego mamy męża stanu.

To co wyprawiają ~obserwator i niejaki ~york to czysty samosąd (oraz plejada innych mało refleksyjnych ludzi). W dodatku ludzie ci posługują się językiem wulgarnym, co świadczy o lukach w ich kulturze osobistej. Wiedza tych panów odpowiada natomiast poziomowi ich kultury.

obserwator - 08.06.14 0:26
Ad agamemnon vdel Darius Kosiur
Ja mam dowody na współpracę wielgusa z bezpieką poparte nazwiskami kilku profesorów, a ty zdrajco co podpisałes separatystyczny list do Putina, co masz na obronę swoich bredni rodem z wariatkowa.

Oto stanowisko Komisji Kościelnej:
"Kościelna Komisja Historyczna na prośbę Księdza Arcybiskupa Stanisława Wielgusa, przedstawioną Przewodniczącemu Komisji prof. Wojciechowi Łączkowskiemu w dniu 2 stycznia 2007 roku, zapoznała się z materiałami udostępnionymi przez IPN, dotyczącymi Jego osoby. Dokumentacja ta zawarta jest w teczce pod tytułem „Karta kieszeniowa ‘Jacket’ nr 7207” (dokumenty zostały wytworzone przez Wydział VIII (XI) Departamentu I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych).
Komisja dokonała analizy przedłożonych jej materiałów, kierując się przesłankami wymienionymi w dokumencie z 12 grudnia 2006 roku pt. „Cele i zasady pracy Kościelnej Komisji Historycznej”. W opracowaniu tym (pkt II.3) Komisja postanowiła, że przy moralnej ocenie współpracy z organami bezpieczeństwa PRL będą uwzględniane 4 następujące przesłanki:
1) pisemna lub ustna deklaracja zgody na świadomą i tajną współpracę (np. ukrywaną przed przełożonym);
2) aktywna współpraca osoby, która złożyła ww. deklarację;
3) świadome wyrządzanie krzywdy osobom świeckim lub duchownym oraz instytucjom kościelnym;
4) intencje działań.
Komisja stwierdziła, że istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Z dokumentów wynika również, że została ona podjęta.
Współpraca z SB była zakazana przez Episkopat. W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę.
Komisja nie wyklucza, że w przyszłości mogą pojawić się nowe materiały na omawiany temat, które - jeśli zajdzie taka potrzeba - zostaną poddane analizie i ocenie.
Komisja przedłożyła swoje sprawozdanie Księdzu Arcybiskupowi Stanisławowi Wielgusowi z prośbą o zajęcie stanowiska. W odpowiedzi Ksiądz Arcybiskup zaprzeczył większości stwierdzeń zawartych w materiałach organów bezpieczeństwa PRL, które IPN udostępnił Komisji. Stwierdził m.in., że nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami.
Prof. Wojciech Łączkowski
Przewodniczący Kościelnej Komisji Historycznej

Ks. prof. Jerzy Myszor
Wiceprzewodniczący

Prof. Zbigniew Cieślak
Ks. dr hab. Bogdan Stanaszek
Ks. prof. Jacek Urban
Członkowie
treść dokumentu za www.episkopat.pl"

Raz jeszcze powtarzam sentencje tego stanowiska:
"Komisja stwierdziła, że istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Z dokumentów wynika również, że została ona podjęta".

A zatem kto tu kłamie, niech osadzą czytelnicy, zwłaszcza że Agamemnon vel Kosiur podpisując separatystyczny list do Putina jest zdrajcą i powinien być napiętnowany, jak Targowiczanie: Potocki, Branicki, Rzewuski i inni.

Oryginał stanowiska Komisji Kościelnej dostępny pod adtresem:
http://www.kosciol.pl/article.php?story=20070105115326260

Agamemnon - 07.06.14 23:20
~ obserwator jak mantra powtarza, że obowiązkiem oskarżonego jest dowieść swojej niewinności.

Należy przypomnieć, że nauki prawnicze wypracowały, już w czasach starożytnego Rzymu, że na oskarżającym spoczywa obowiązek przeprowadzenia procesu dowodowego wobec oskarżonego a nie jak chce ~obserwator.

Jarosław Kaczyński, który jako premier kształtował politykę wewnętrzną państwa nim zdecydował się na taki akt oskarżenia, winien najpierw przeanalizować jakie istnieją przesłanki dowodowe, ponieważ samo oskarżenie nie stanowi dowodu winy. ~Obserwator swoim żądaniem cofa się do ery pitekantropusa.
Powtórzę, co niżej już napisałem( ~obserwator nie czyta tekstów ze zrozumieniem), materiały zawarte (istniejące 69 str.) w IPN nie dają podstaw do takiego oskarżenia. Tak więc służby Jarosława Kaczyńskiego wyssały z palca oskarżenie i nie dowiodły swojej słuszności. Tak rządził nam Jarosław Kaczyński.

MariaN - 07.06.14 23:02
Halo, halo!!! Pobudka, Jarosław Kaczyński nie rządzi już od 7(siedmiu) lat. Wyłączcie rządową telewizję, bo wam się zrobi kaszana z mózgu.
Aktualnie sytuacja w Polsce jest taka, że od 7 lat różnymi sposobami dzierży waadzę Partia Oszustów z Donaldem Tuskiem na czele a od zamachu pod Smoleńskiem na stolcu prezydenta zasiadł Bronisław Komoruski. Takie są fakty.
Ekipa, która trzyma waadzę od 7 (siedmiu) lat nakradła więcej niż pierwsi sekretarze w PRLu razem wzięci. Afer było tyle ile dni ta ekipa rządziła (zapraszam na specjalną stronę internetową http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadow/)
Banda Rudego wyprzedała cały majątek narodowy, teraz wzięli się za lasy, pozostały jeszcze jeziora i rzeki.
Drastycznie podwyższyli wiek emerytalny i kazali pracować Polakom aż do śmierci. Ludzie jaka oszczędność dla budżetu, teraz dopiero będzie można dokraść ile wlezie, przecież za rok kończy się kadencja......itd., itd. a wy cały czas o tym biednym Kaczyńskim, który przechytrzył zamachowca i nie dał się zabić. Spójrzcie w lustro i powiedzcie co widzicie, masakra. Będą o was pisać w podręcznikach biosocjologii za kilkadziesiąt lat i wskazywać na unikalny przypadek dziwnej choroby umysłowej. Tak samo zachowują się w TVN i gazecie Gówno Prawda oraz ich satelitach. To jest ewenement na skalę światową. Zawsze i wszędzie w krajach demokratycznych media patrzą na ręce rządzących a u nas odwrotnie, patrzy się na ręce opozycji. Czy wy tego nie widzicie? Jakie to śmieszne. Tylko błazen tak się zachowuje i niespełna rozumu człowieczek. Jak już wszystko kiedyś wróci na właściwe tory, będziecie się śmiać z samych siebie.... jeśli będzie was na to stać. Żegnam.

obserwator - 07.06.14 20:58
Ad Agamemnon vel Dariusz Kosiur.
Czekam, kiedy wreszcie przedstawisz konkretne dowody na to, że Arcybiskup Wielgus TW “GREY” nie współpracował z bezpieką, bo jak dotychczas kłamiesz, kłamiesz, kłamiesz i jeszcze raz kłamiesz.
Powtarzam konkretne dowody, wykaz i sygnatury konkretnych dokumentów, kto z imienia i nazwiska oraz tytułu naukowego potwierdza twoją wersję, gdyż dotychczasowe twoje pseudonaukowe wywody są tyle warte, co ubiegłoroczny śnieg, a de facto jest to aberracja i urojenia.

Agamemnon - 07.06.14 20:50
Gdyby Jarosław Kaczyński dawał takie gwarancje o jakich pisze ~MariaN byłbym za Kaczyńskim. Zresztą byłem w roku 2005 za Kaczyńskim i na niego głosowałem. Niestety Kaczyński takich gwarancji nie dał. Udowodnił to podczas swoich rządów w latach 2005-2007. Kogo w tym, czasie rozliczył? A jeśli nikogo nie rozliczył a w między czasie narobił mnóstwo szkolniackich błędów, dzięki którym stracił władzę
i to na rzecz ośrodków antypolskich, to po co nam powtórka z powyższej nieudolności?

Rozliczenie jest podstawą państwa prawa a Jarosław Kaczyński nie chciał i nie chce rozliczeń.

Owszem rozliczył prof. dr. hab. Antoniego Jarosza za to ,że kupił znaczki pocztowe do listów. Czy rozliczył podległe mu służby za wielokrotne pobicie profesora? Czy to o czym piszę to paszkwil?

Obok konieczności rozliczeń, Polsce potrzebna jest reforma państwa. A do tego potrzebny jest nam przywódca na miarę męża stanu. Kto tak w warunkach wojny jak też pokoju zgadza się na przejazd osób znaczących dla państwa jednym środkiem transportu? To już nie jest szkolny błąd, to brak rozsądku. Taki jest Jarosław Kaczyński.

Gorąca wiara ~MariiN i innych w Jarosława Kaczyńskiego nic tu nie zmieni. Fakty są inne. Fakty nie są paszkwilami.

Kaczyński rozbił ruch na prawicy i nie zamierza go zjednoczyć. Odmawia jakichkolwiek rozmów na ten temat. Robi wywrotową robotę. I trzeba o tym pisać jeśli taka jest prawda. I żadne obrzucanie błotem, tych którzy o tych faktach ośmielają się pisać nie spowodują, że Jarosław Kaczyński stanie się mężem stanu.

Może ~MariaN pokryje koszty wynikłe z nadużyć Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten był przy władzy np. w sprawie hodowli odsetek? skoro go popiera nich weźmie też współodpowiedzialność za skutki jego rządów. To nie jest śmieszne. Ludzie dotknięci procederem hodowli odsetek z rozpaczy wyrywają sobie włosy.

MariaN - 07.06.14 17:32
Jak przeraźliwie niektórzy boją się rządów Jarosława Kaczyńskiego, widać poniżej. I dobrze, to znaczy, że facet chce zaprowadzić porządek, powsadzać złodziei za kraty. On nawet nie musi nic robić, wystarczy że się pokaże i już zęby szczękają ze strachu. Każdy człowiek będący przy zdrowych zmysłach wie, że największym politycznym kryminalistą jest nijaki Donald wraz ze swoją ekipą, a do tego jest zdrajcą, co wiedzą już nawet 17-o latki, więc takie dyrdymały i paszkwile o Kaczyńskim i PiSie nie powinny robić już wrażenia na normalnych ludziach. Ci co tak piszą są śmieszni i sami wydają na siebie wyrok. Gdy już zaprowadzony zostanie porządek i sądownictwo zacznie być sprawiedliwe a nie skorumpowane to pierwsi na wokandę trafią różne Stefanki Jadzie, Agamemnony i całe tabuny zdrajców i hochsztaplerów III RP. Oby jak najszybciej. Szkoda Polski

Jadwiga - 07.06.14 12:55
https://www.youtube.com/watch?v=kvujGYuFe5s

Toby wiele wyjaśniało.

Stefan - 31.05.14 9:41
Jaki to wielki Polak Kaczyński? Przecież to zyd Kalkstein, który w knesecie zapewniał, że najwyższym celem jego rządu jest dobro Izraela, doprowadził z Ziobrą do zniszczenia Samoobrony a potem śmierci Leppera. Nie tylko prof. Jarosza bezprawnie uwięziono za rządów Jarkacza, podobnie sprawa ma się z Kluską czy przedsiębiorcą z Płocka, któremu zamordowano syna, bo nie chciał płacić łapówek. Tych mordów politycznych było wiele począwszy od Panki, Falzamana.....

Agamemnon - 27.05.14 12:05
~Zygmund. P nie znasz prawa. To nie oskarżony dowodzi, że jest niewinny.

Z materiałów (69stron) IPN wynika natomiast, że taka współpraca nie miała miejsca. Brak nawet śladów współpracy co uzasadniłem we wcześniejszych komentarzach na niniejszym portalu. Stąd też Jarosław Kaczyński dowodów nie mógł przedstawić, ponieważ takowe nie istnieją. Zniesławionego arcybiskupa nie przeprosił, ani też nie dokonał należnej mu restytucji. Taka jest prawda.

Jarosław Kaczyński nie zabezpieczył Polski przed wrogim przejęciem władzy. Dziś zbieramy żniwa krótkowzroczności Kaczyńskiego. Oszustwa wyborcze. 200 tys. głosów nieważnych. Partia przestępców nadal przy władzy.

Polacy potrzebują przywódcy o cechach męża stanu.

Zygmunt.P - 26.05.14 23:06
Agamemnon jak do tej pory tylko pleciesz,ze masz argumenty,na to,ze Wielgus
nie był TW. Wreszcie pokaż te argumenty! Można ich odbitki uzyskać z IPN.
A od Kaczyńskiego wara ci! No,ale masz za te uderzeniówki profity,więc nie ma
czego oczekiwać od ciebie czerwony sługusie!

Agamemnon - 26.05.14 21:12
Pan ~ kuba ma argument: inwektywę.

Abp. prof. dr. hab. Stanisława Wielgusa zniesławił Jarosław Kaczyński. Takie są fakty.

Prezesem TVP w owym czasie (styczeń 2007) był Bronisław Wildstein z nadania Jarosława Kaczyńskiego a przewodniczącą KRRiT Elżbieta Kruk z nadania również Jarosława Kaczyńskiego.

Dowodów na współpracę Jarosław Kaczyński nie zdołał jak dotąd przedstawić.

Niedoukom na tym forum przypomniałem w poprzednich komentarzach jaka jest definicja dowodu i na czym polega proces dowodzenia.

Posiadam argumenty wynikające z konkretnych posunięć Jarosława Kaczyńskiego, a Pan Szanowny ~kuba tylko inwektywę. I kto tu jest psychopatą?

Tylko psychopaci posługują się inwektywami. Taka jest prawda.

Intelektualiści Jarosława Kaczyńskiego na swoją obronę wobec przedstawianych faktów mają, jak widzimy, tylko inwektywy. Czy PiS jest chodzącą inwektywą?
Tylko pytam.

kuba - 26.05.14 17:43
Zapomniałeś Agamemnon już o Arcybiskupie Wielgusie, to też twój pokrzywdzony przez Jarosława Kaczyńskiego, a ilu jeszcze takich doktorantów Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR jeszcze masz psychopato w rękawie ?

Agamemnon - 26.05.14 0:25
Cytat z Wikipedii

„W tym samym roku (2005) został odwołany( prof. Jarosz) z funkcji rektora PWSZ w związku z aresztowaniem pod zarzutem korupcji. Spędził w areszcie śledczym 333 dni.” 

W tym czasie został, wielokrotnie bestialsko pobity przez podległe Jarosławowi Kaczyńskiemu służby.
Tak szpiclu ~obserwator, bijecie bezbronnych więźniów , fałszywie oskarżając.

Nigdy nie został ,skazany nawet przez krzywoprzysiężne sądy za powód, który był tytułem aresztowania w 2005 roku za czasów Jarosława Kaczyńskiego. 333 dni przesiedział niewinnie , nie doczekał się restytucji wyrządzonych mu krzywd. Jarosław Kaczyński nie wypowiedział nawet słowa „przepraszam”.

Z wypowiedzi agentów ~obserwatora i ~ Zygmunda wynika, że pobicie oskarżonego jest rzekomo uzasadnione, gdy oskarżony okaże się winny.

Tymczasem bicie skazanych jest również przestępstwem.

Profesor Jarosz do końca 2007 nie był skazany, co więcej uwolniony od zarzutu korupcji, za to wielokrotnie dotkliwie pobity.

Co więcej, orzeczenia lekarskie stwierdzały, że oskarżony prof. Jarosz nie może przebywać w areszcie ze względu na stan zdrowia. Sąd jednak wbrew obowiązującemu prawu przetrzymywał profesora w warunkach więziennych.

Jarosław Kaczyński z tego się nie wyplącze. Aresztowanie prof. Jarosza miało bowiem charakter polityczny, stąd rozliczne próby cynicznego dopasowywania mu zarzutów, łącznie z absurdalnym zarzutem, że kupił znaczki na listy.

Cóż Panie Kaczyński, kiepsko z Panem. To Pan wówczas odpowiadał za politykę wewnętrzną państwa.

Krzywda wyrządzona jednemu Polakowi to krzywda wyrządzona całemu Narodowi Polskiemu. Ja nie zapominam.



Za to w odwecie nastąpiło to co nastąpiło. Włączył się niejaki Donald Tusk, gdy doszedł w wyniku indolencji Jarosława Kaczyńskiego do władzy.

Tym co sfabrykował później Donald Tusk wobec prof. Jarosza nie będę się tym na razie zajmował. Na razie. Przestępstwa Donalda Tuska mogę nigdy nie zostać rozliczone tak jak Wojciecha Jaruzelskiego, gdy do władzy powróci Jarosław Kaczyński a potem jemu lub tuskowatopodobni.

Wystarczy spojrzeć gołym okiem na rodzaj oskarżeń pisanymi grubymi nićmi :

Cytuję:
„W 2008 roku skazany za spowodowanie dwóch wypadków samochodowych, finansowanie z pieniędzy uczelni kampanii do Senatu, nakłanianie do fałszywych zeznań, wykorzystanie seksualne. 
- W 2012 roku oskarżony o groźby pod adresem sędzi."

W oskarżeniu należy zwrócić uwagę ,że nie zarzuca mu się już to, że zakupił znaczki do listów. To duży postęp.

Napawa to wręcz obrzydliwym typowym dla tussistowców pomówieniem.

Tussistowcy przed zamordowaniem Andrzeja Leppera, również oskarżali go o nadużycia seksualne. U tussistowców to norma. Typowa, znana strategia, dobra ale dla ludzi zupełnie głupich. Jak się nie ma co zarzucić to ucieka się do oskarżenia o „wykorzystanie seksualne”. Płaskie to to.

Albo, że groził sędzi. Takie oskarżenia wypowiadane publicznie już nie są śmieszne, są autodeprecjacją sądu. Każdy bełkot dobry, by był tylko pretekstem dla skazania.

Wypadki drogowe prof. Jarosza też trzeba dobrze będzie w przyszłości zbadać, czy przypadkiem nie stał się ofiarą prowokacji agenturalnej. Wypadek łatwo bowiem jest zaaranżować a potem niewinnego skazać.

Przed takimi oskarżeniami i takimi sądami nikt nie jest w stanie się obronić.


Dopóki nie będzie reformy wymiaru sprawiedliwości, dopóty będzie się fałszywie oskarżać i skazywać niewinnych ludzi, przy aplauzie różnych ~obserwatorów i różnych maści ~Zygmundów.

Agamemnon - 25.05.14 21:33
~Zygmund. P pisze: "I co wypisujesz Agamemnon?! Pewnikiem też
skończyłeś w tamtym czasie WSNS przy KC PZPR i bronisz kolesia z czerwonej
ławy! No przyznaj się i nie matacz! Radze ci jeszcze raz ubeku abyś nie
opluwał swoim jadem Wielkiego Polaka J.Kaczyńskiego!"

Same inwektywy. A gdzie dialog? Jesteś ~Zygmund. P agentem. Taka jest prawda.

Oto z innej beczki działalność tego "Wielkiego Polaka". W latach gdy był przy władzy, banki udzielały kredytu hipotecznego na zakup mieszkania. Namawiali swoich klientów, by ci brali kredyty we frankach szwajcarskich. Kaczyński nie dokonał zakazu takich transakcji , ba nawet nie przestrzegł Polaków czym to grozi, posiadał przecież do swojej dyspozycji instytuty analityczne. Miał taki obowiązek, ponieważ po to mamy władzę, by ta pilnowała bezpieczeństwa swoich obywateli, w przeciwnym wypadki władza nie jest nam potrzebna.

Obecnie podniesiono wartość franka i mieszkanie, które kosztowało
450 tys złotych zaczęło kosztować ponad 1 milion złotych. Gdyby Polacy nie dali się wciągnąć w tą pułapkę i brali w złotówkach kredyty, mieszkanie które kosztowało 450 tys. nadal by kosztowało 450 tys. Polacy kredytobiorcy takiego kredytu są zrujnowani, płaczą a "Wielki Polak" pcha się znów do władzy. Jego kumple i róznej maści zwolennicy nie są natomiast w stanie wykrztusić jakiegokolwiek argumentu w jego obronie, za to obrzucają swoich adwersarzy jak to czyni np. ~Zygmund. P czy ~york inwektywami.

Inwektywa stanowi podstawową i jedyną przesłankę obrony pana Jarosława Kaczyńskiego.


Ps. W ostatnim komentarzu napisałem ,że jednym z punktów oskarżenia profesora Jarosza było to, że zakupił znaczki pocztowe do listów. To nie był żart. Taki zarzut figuruje w aktach sprawy.
W sprawie pobicia profesora, Jarosław Kaczyński może mieć kiedyś problemy procesowe. No nie tylko on.

obserwator - 25.05.14 20:59
Ad Zygmunt P.
No i widzi Pan Panie Zygmuncie, że ten komunistyczny szpicel widzi tylko to, co jest mu wygodne w jego szpiclowskiej misji.
A zatem powtarzam raz jeszcze za Wikipedią na temat profesora Antoniego Jarosza:
- "W 2008 roku skazany za spowodowanie dwóch wypadków samochodowych, finansowanie z pieniędzy uczelni kampanii do Senatu, nakłanianie do fałszywych zeznań, wykorzystanie seksualne.
- W 2012 roku oskarżony o groźby pod adresem sędzi[3].".
Od 2007 roku przy władzy była już PO/PSL, a więc jakim cudem obciąża agamemnon Kaczyńskiego winą za fakty z 2008 roku i późniejsze, na które nie miał już żadnego wpływu, no ale taka jest natura szpicla kłamać, kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać !!!
Ma Pan też rację, że pewnie zabrali mu jego mocodawcy część judaszowych srebrników za to, że nie udało się im wykończyć pod Smoleńskiem obydwu braci Kaczyńskich i stąd ta zapiekła złośliwość do ocalonego niemal cudem Jarosława Kaczyńskiego.

Zygmunt. P - 25.05.14 18:32
Gratuluję Panie Obserwatorze! I co wypisujesz Agamemnon?! Pewnikiem też
skończyłeś w tamtym czasie WSNS przy KC PZPR i bronisz kolesia z czerwonej
ławy! No przyznaj się i nie matacz! Radze ci jeszcze raz ubeku abyś nie
opluwał swoim jadem Wielkiego Polaka J.Kaczyńskiego! No,ale za to pozbawili
by ciebie twoi chlebodawcy sporo garści judaszowskich srebrników. Tak po
prawdzie należałoby za te pomówienia Pana Kaczyńskiego zabrać się za ciebie
czerwony łobuzie! Ale jesteś mocno zadekowany,więc czujesz się pewny siebie.
Pamiętaj, to ci kiedyś wyjdzie bokiem. A więc szczypie ciebie w twoje ubeckie
ślepia widok Wielkiego Polaka Jarosława Kaczyńskiego. Ubolewasz,że nie zginał
z bratem w Smoleńsku! Stąd wypływa twoja błoga twórczość o Nim. Ty bolsze-
wicki łobuzie!!!

Agamemnon - 25.05.14 17:28
Zarzuty wobec profesora Jarosza jakie wytoczyły służby Jarosława Kaczyńskiego to: wykorzystanie seksualne i że kupił znaczki do listów, gdy był rektorem Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu i tym podobne bzdety. Zwolniony w końcu z braku dowodów, bestialsko wielokrotnie pobity. Za takie nadużycie władzy Jarosław Kaczyński winien ponieść konsekwencje karne a tymczasem pcha się do władzy przy czym przez swoich zwolenników nazywany jest "wielkim Polakiem". Przypominającego o nagannych postawach Jarosława Kaczyńskiego nazywa się cytuję: "Judaszem".

Może by tak Pan Panie Zygmuncie Panewicz napisał coś o roli Jarosława Kaczyńskiego, gdy był przy władzy w ochronie przestępców zainstalowanych w prokuraturze a działających na rzecz wymuszenia haraczu od polskiego przedsiębiorcy Romana Kluski. Materiały są udostępnione w internecie
przez samego poszkodowanego. Albo Pan jest agentem albo słabo widzącym człowiekiem.

Co Pan sądzi, że ludzie nie obserwują władzy i jej poczynań? A jeśli obserwują to będą milczeć? Dlaczego mieliby milczeć?

obserwator - 25.05.14 15:32
Kim jest prof. dr. hab. Antoni Jarosz? A oto co znajdujemy na jego temat w Wikipedii:
"Antoni Jarosz (ur. 1 września 1938 w Rozborzu) – polski ekonomista, nauczyciel akademicki, profesor doktor habilitowany nauk ekonomicznych.
Życiorys[edytuj | edytuj kod]
W 1964 ukończył studia na Akademii Rolniczej w Szczecinie. W 1972 obronił doktorat, a w 1978 habilitował się w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy Komitecie Centralnym PZPR. W 1992 otrzymał tytuł naukowy profesora.
W latach 1988-1994 zorganizował i kierował Katedrą Ekonomiki i Organizacji Turystyki Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Do 2005 był kierownikiem Katedry Ekonomii i Historii Myśli Ekonomicznej filii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Tomaszowie Lubelskim. Pełnił także funkcje: kierownika Katedry Ekonomii na Wydziale Zarządzania i Marketingu Politechniki Rzeszowskiej oraz dyrektora Akademii Polonijnej. Wykładał również na Akademii Rolniczej w Lublinie, Wyższej Szkole Gospodarczej w Przemyślu oraz w Wyższej Szkole Humanistyczno-Przyrodniczej w Sandomierzu.
W 1998 był twórcą Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu, a następnie objął funkcję jej rektora. Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu Lwowskiego.
W wyborach parlamentarnych w 2005 bez powodzenia kandydował do Senatu z ramienia Stronnictwa Ludowego „Ojcowizna” w okręgu krośnieńskim[1].
- W tym samym roku został odwołany z funkcji rektora PWSZ w związku z aresztowaniem pod zarzutem korupcji[2]. Spędził w areszcie śledczym 333 dni.
- W 2008 roku skazany za spowodowanie dwóch wypadków samochodowych, finansowanie z pieniędzy uczelni kampanii do Senatu, nakłanianie do fałszywych zeznań, wykorzystanie seksualne.
- W 2012 roku oskarżony o groźby pod adresem sędzi[3].".

Agamemnon - 25.05.14 13:01
Szanowny Panie Zygmuncie Panewicz. Bez judaszów proszę. A może użył by Pan jakiegoś argumentu? Ja posługuje się bowiem tylko faktami, epitetów w Pańskim stylu nie używam. Dlaczego nie posługuje się Pan faktami? Jest Pan agentem?

W 2005 - 2007 roku Pański "Wielki Człowiek" gdy był przy władzy , dopuścił by służby jemu podległe pobiły i uwięziły bezzasadnie prof. dr. hab. Antoniego Jarosza.

Ja nie pisze o Panu ,że jest Pan Judaszem, ale że Pan partycypuje
w odpowiedzialności za powyższe wydarzenie, skoro popiera Pan tego "Wielkiego Człowieka". Gdzie jest właściwe odszkodowanie i należne przeproszenie dla sponiewieranego przez Jarosława Kaczyńskiego człowieka?

Tylko pytam.

Jeśli umie Pan mówić ludzkim głosem, proszę odpowiedzieć.

weterani - 24.05.14 22:00
Doktryna pWladyslawa Gomulki i Dekret Bieruta obowiazuja do dzis.Nazwa o wolnosci ,samodzielnosci i demokracji pozostaje na papierze,czy w mowie.Dyktatorzy i Wladza odeszla w zaswiaty,ale sa ich Dazieci i nWnukowie,przez nich wyksztalceni.Czemu sie dziwimy?Spojrzmy Prawdzie w oczy.Moze sie obudzimy.CITO!

ANNA - 24.05.14 17:53
Pani KSIĘGOWA ile Pani płaca za szkalowanie? za te wpisy oszczercze,kłamstwa i sianie przez kłamsta mowy nienawiści ?Gratuluję,ale tak jak Pani księgowa sie pop[rzez te wpisy przedtawiła to nie trudno zgadnąc skąd jest i z kim jest związana.NAPEWNO nie z polskiej krwi bo tak postępuje tylko wierutny zdrajca OJCZYZNY. I własnie do tej grupy społecznych wichrzycieli i zdrajców sama,dobrowolnie Pani przystapiła. Czy Pani potrzebna jest pomoc? Proszę samej sobie odpowiedziec na to pytanie.W Pani przypadku jest to sprawa o tyle pilna,że myslę takich wkrótce rozliczać będa Polacy.Nie ma innej drogi.Każdy musi odpowiedzieć za zło jakie wyrządzil Polsce nie tylko przed Bogiem ale i przed Narodem .

Zygmunt Panewicz - 24.05.14 17:32
Re Agamemnon,jak ty sie nazywasz z imienia i nazwiska? Wnet bedzie 4 miesiace,jak wczytuje sie w to medium.pt "Kworum," bez pomijania i
twej postaci.A w związku z tym,iz znam sie na czerwonych wtykach,wiec
dobrze ci radze zebys skonczyl z napadami na tak wielkiego Polaka jakim
jest - ocalały z czerwonej pozogi Pan Jarosław Kaczynski,co tu mowic cudem
pozostaly przy zyciu. To ciebie szczypie wyraznie w twoje bolszewickie
slepska. Inni ida w boj o Polske naszych polskich marzen,a ty im podkładasz czerwone haki pod nogi?! Te pieniądze,które za to otrzymujesz,jak je nazywa
słusznie pan Orawicz srebrnikami,to ci Judaszu - co zaręczam wyjda kiedyś bokiem!! Wtedy będzie: Panie Boze przebacz! Panie Boze ratuj!

Jan Orawicz - 23.05.14 22:08
Szanowna Pani księgowa. Dla nas Polaków po prawicy, pan Giertych nie jest
postacią wiarygodną! To sporo razy nam udowodnił. Skąd jego wrogość do PiS
i samego Prezesa tej partii to też jest sprawa wiadoma. A zatem jest to
osoba niewiarygodna! Widzę,że pani,a może pan robi świadome uderzenia
na Prezesa PiS. Przecież musi Polską dalej rządzić Tusk i jemu kolorem podobni,
bo jeszcze coś zostało w tym kraju,co należy okraść,zniszczyć i położyć na obie
łopatki. Temu trendowi służycie,zupełnie bezkrytycznie,a raczej świadomie,bo
Prawdziwy Polak nie będzie szkodził Polsce> Woli jeść chleb ze solą,a nie z
grubą omastą za judaszowskie srebrniki. Wychodzi tez na to,że szlag was
trafia,jak widzicie żywego tego Wielkiego Polaka! a miał zginąć z bratem.
Wtedy miałby radochę z wami pan Giertych! Oj,miałby! Prawda?! No więc trzeba mu dowalać skolko godno!!! Wy pseudoludzie,gdzie wasza kultura? Zwierzęta się szanują! Uczcie się uczuć wyższych od tych Bożych stworzonek...

Agamemnon - 23.05.14 22:01
ad ~księgowa

Były takie oskarżenia wobec pana Jarosława Kaczyńskiego ale się nie potwierdziły.
Jarosław Kaczyński zawalił na wszystkich odcinkach życia społeczno - politycznego ale malwersantem nie był. Zagrał amatorskie szachy polityczne. Przegrał. Dostał mata szewskiego w trzech posunięciach, w zasadzie sam się zamatował poprzez odsuniecie społeczeństwa polskiego od informacji. Przegrała a wraz z nim cała Polska.

Na jego miejsce wskoczył wróg Rzeczpospolitej niejaki Donald Tusk wnuk esesmana ze swoją tzw. Platformą Obywatelską przy pomocy której wprowadził Polskę w tzw. pułapkę zadłużeniową (metoda stosowana wobec Polaków w zaborze pruskim), zanalfabetyzował i spedalizował edukację polską. Zablokował rozwój polskiego przemysłu, wprowadził na niespotykaną skalę politykę wypędzeń ludności polskiej z ich domostw na bruk, zniszczył służbę zdrowia poprzez okradzenie Polaków z majątku służby zdrowia, wymiar sprawiedliwości pracuje za Donalda Tuska na poziomie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, itd.zdaje się bez końca.

Szkoda ,że Jarosław Kaczyński okazał się nie mężem stanu, bylibyśmy w innym obecnie miejscu historycznym. Ten mało sprawny i niekompetentny polityk niebawem będzie nam znów rządził i " tworzył prawo" a rząd Donalda Tuska nazywał rządem polskim jak to miało miejsce 10 kwietnia 2014 podczas jego przemówienia przed pałacem prezydenckim w Warszawie na Nowym Świecie.

księgowa - 23.05.14 21:27
Bardzo ładnie i przystępnie wyłożył to poseł Roman Giertych od 6. minuty i 40. sekundy https://www.youtube.com/watch?v=me2l6uhz5Vs

Jan Orawicz - 23.05.14 16:00
Pani księgowa. proszę podać fakty. A na fakty składają się dokumenty ,na nich daty i numery, a niżej nazwy dokumentu,a pod tym dane liczbowe z podsumowaniem i stosownymi podpisami właściwych osób prowadzących takie sprawy. Kto nie zna tych procedur , ten Pani "księgowej???" uwierzy. A że trwa
bitwa o prawdziwą Polskę dla Polaków,a nie starej bolszewickiej sitwy, zainstalowanej u nas przez baćkę Stalina. Ta sitwa,by się lepiej zamaskować,
rozlała się po partii PO. I tak powstało takie wspólne - różowo-krasne Dzieło.
Które zrujnowało kraj,że brak słów. Jak Polacy z krwi i kości dopuszczą dalej
do prosperowania tej grożnej sitwy,to po Polsce mogą zostać tylko zapisy w historii.żeby tak się stało to,na wszystkie prawicowe media i i religijne kieruje
się takie księgowe i takich księgowych,by wymyślać na dr J.Kaczyńskiego różne
bezkarne brednie. Jego brata zlikwidowali,a tego żyjącego chcą także
zlikwidować różnymi wymyślonymi oskarżeniami.A to jest robota wiadomych służb. A zatem czekajmy na wyżej wymienione dane od Pani Księgowej.
Ale zaznaczam,że takie dane ta służba także potrafi zbudować.Do wykonania takich zadań też ma specjalistów. Pozdrawiam Szanownych Czytelników mego komentarza.

Lubomir - 23.05.14 9:01
Bez Baumanów ani rusz?. Najbliższa współpracowniczka Angeli Merkel nazywa się Beate Bauman...

księgowa - 23.05.14 2:55
Jarosław Kaczyński nie był krótkowzroczny tylko chytry. Dla 60 mln pln dotacji partyjnej, którą PiS utracił z powodu nieprawidłowej gospodarki finansami partii co wykazała Państwowa Komisja Wyborcza, powtarzam - dla 60 mln kasiory oddał władzę i poddał się osądowi wyborców. Wyborcy zaś pokazali mu kulturalnie środkowy paluszek. Cóż, jaki wódz, taka partyjka.

Agamemnon - 22.05.14 21:29
66% społeczeństwa polskiego wypowiedziało swój negatywny osąd o sądach działających na obszarze Rzeczypospolitej. Suweren wypowiedział votum zaufania tej władzy. Działalność władzy sądowniczej ma zatem charakter pozaprawny czyli przestępczy.

Donald Tusk powinien zostać aresztowany i postawiony przed Trybunałem Narodowym, który w tym celu należałoby powołać. Premier bowiem odpowiedzialny jest za politykę wewnętrzną państwa. Sędziowie, którzy dopuścili się nadużycia władzy sądowniczej winni stanąć przed tymże Trybunałem.

Ponieważ krótkowzroczny Jarosław Kaczyński nie zabezpieczył Polski przed wrogim przejęciem władzy (w latach 2005 - 2007) Polska nie dysponuje układem prawnym i stojącą za nim siłą zdolną do egzekucji prawa.

Bezkarność nadużyć władzy zatem wyrządzi Narodowi Polskiemu jeszcze wiele krzywd.

Roman A. - 22.05.14 19:23
W tej sytuacji powinna cala prawdziwa Polska domagać się natychmiastowego aresztowania sądowych sprawców tego wyroku! Inaczej Polsko zginiesz!~!!
Prawo miało być oczyszczone z czerwonego bandytyzmu! Ale tak się nie stało,
na życzenie zdrajców, od Michnika począwszy w dal !!

Shmochel von Strupp - 22.05.14 15:32
Artykuł poniżej bardzo nadaje się do określenia i wytłumaczenia działań "polskiego" wymiaru sprawiedliwości przedstawionych w felietonie.
Hucpa z Baumanem we Wrocławiu jest testem dla Polaków czy poddamy się dalej ogłupiającej propagandzie i czy przestraszymy się odstraszających i prześladowczych wyroków "polskich" sądów.
W tym aspekcie otrzymujemy my Polacy do zrozumienia, że sprawujący tymczasowo władzę w naszym kraju uzurpatorzy nie będą pobłażać.
To daje nam Polakom do zrozumienia, ze te obecne władze nie reprezentują Polski i Polaków tylko stalinowców i żydokomunistów.

Jeżeli Polacy macie jakieś złudzenia co do polskości tej władzy to pozbądźcie się ich szybko. Dowodów na okupację naszego kraju przez obcych mamy bardzo dużo. Sprawa NKWD-zisty i KBW-iaka Baumana Baumana jest aż nadto czytelna i mówi kto w Polsce sprawuje władzę.
NKWD i KBW były formacjami zbrodniczymi, mordowały polskich patriotów.
Przynależność Baumana do tych organizacji została potwierdzona przez prokuratorów IPN i historyków, m.in. prof. Cenckiewicza.

Nadal mamy w Polsce w wymiarze sprawiedliwości potomków i spadkobierców emigrantów z Rosji i Związku Sowieckiego żydowskiego pochodzenia. Oni od niepamiętnych czasów przejawiali antypolskie nastawienie. Nasi rodzimi żydzi strzelali z okien do maszerujących przez Wilno polskich oddziałów wojskowych w 1939 roku.

"...Nadal mamy w Polsce prosowieckie i prorosyjskie nastawienie sądów, prokuratury, policji. Homosovieticus żyje w następnych pokoleniach, potomkach namiestników kremla w Polsce.

"Dajcie mi człowieka a ja już znajdę na niego paragraf"Tak mawiali komuniści. Jak mamy okazję przekonac się w wielu dziedzinach mamy do czynienia z recydywą okresu stalinizmu i PRL-u. W Polsce nadal obowiązują przepisy prawa z okresu stalinizmu. Jak piszą w sieci m.in. pan OWOC były wicewojewoda, "sądy w Polsce to zorganizowana grupa przestępcza" . Piękne wyroki można dostać na życzenie pewnych kręgów władzy jeżeli za bardzo krytykuje się poczynania tej władzy albo dla samego przykładu "kto tu rządzi". A rządzi nami "zorganizowana grupa przestępcza". Następny przykład to ciągłe, bezkarne obrażanie hierarchów kościoła katolickiego w Polsce jak również wierzących. Sądy umażają postępowania. Stają natomiast "polskie" sądy w obronie stalinowców -vide sprawa NKWDzisty Baumana we Wrocławiu, oraz bronią pomników sowieckich wojsk okupacyjnych - vide pomnik sowieckiego generałą Czerniachowskiego na Warmii , głównego zwalczającego żołnierzy AK na Litwie i woj. podlaskim. Policja dopuściła się nawet przesłuchań radnych, którzy podjęli decyzję o demontaży pomnika tego kata polskich żołnierzy. Polski sąd i policja bronią sowieckich i rosyjskich interesów. Takie sądy należy rozwiązać a sędziów postawić przed nowym wymiarem sprawiedliwości. Namiestników kremla odesłać do Moskwy. Dość hańbienia Polski i Polaków. Prawda jest taka, że w Polsce w wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze usadowiło się dużo obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, przeważnie rosyjskich żydów, masowo osiedlonych po 1920 roku i potem po 1944 roku w Polsce. Oni, ci rosyjscy i polscy żydzi stanowią trzon polskiego sądownictwa, prokuratury i policji. Efekty mamy takie jak widzimy i słyszymy. Ciągła walka z Polakami i polskością. W tym kontekście należy rozwiązać cały system sprawiedliwości w Polsce i utworzyć nowy, bez obywateli pochodzenia żydowskiego. Może wówczas będziemy chronieni przez nasze, polskie prawo.

Jak widzimy rosyjscy żydzi, w większości Chazarowie, pamiętają skąd przyszli do Polski i w jakim celu.
Przyszli, żeby sprawować władzę nad Polską i Polakami z nadania "chorążego pokoju", ojca narodów, "wyzwoliciela Polski i europy" Josifa Wissarionowicza Dżugaszwilego zwanego przez komunistów Stalinem.

I zobaczcie Polacy, władza ta trwa już 70 lat i nie widać kiedy się zakończy.
Gdzie nie spojrzeć wszystko w ich rękach, uwłaszczyli się skutecznie na polskiej krwawicy i ciągle słychać z ich strony wyłącznie oskarżenia w kierunku narodu polskiego. Żydzi mówią "najlepszy Polak to martwy Polak"
w ostateczności "biedny i głupi Polak". I oni działają w tym kierunku żeby tak było.
Czy tak ma być przez następne 70 lat?"

Wszystkich komentarzy: (32)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1943 roku
Ucieczka rotmistrza Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh”, z KL Auschwitz


Zobacz więcej