Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.05.14 - 11:07     Czytano: [1666]

Powstanie Warszawskie - o filmie





Pamiętacie czasy, kiedy reżyser nie musiał się martwić o zyski, kręcąc film historyczny, albo adaptację lektury. Wiadomo było, że nauczyciel ustawi uczniów parami i przyprowadzi do kina.

Takie czasy minęły bezpowrotnie. Przekonali się o tym autorzy „Pokłosia” którym mało było nachalnego marketingu, gwiazd w obsadzie i kontrowersyjnej treści. Pewni swego, na zachętę wysyłali do szkół „gotowca”. Nauczyciel nie musiał już przygotowywać lekcji. Na jednej wyprowadzał dzieci do kina, a na kilku następnych mógł je przepytywać z antysemityzmu, według podanego na tacy konspektu.

Przekonali się o tym autorzy „Tajemnic Westerplatte”, a także Żebrowski, który dzięki swojej, drewnianej grze, nominowany był do nagrody dla najgorszego aktora, dwukrotnie.
Próba odmitologizowania chwalebnej bitwy poleciała w kosmos. Takie skandale to pokazuje się w kinie studyjnym, garstce zapaleńców. I do darmowego biletu serwuje się flaszkę wódki na ciepło. Bo w nogi wchodzi i widzowi się wstawać nie chce.

Przekonał się o tym świetny reżyser Juliusz Machulski, który po niszowej, ale doskonale zrobionej „Kołysance” strzelił sobie z armaty w kolano, kręcąc podobno komedię „Ambassada” w momencie kiedy świadomość narodowa rosła, a jego publiczność dowiadywała się już wprost z mediów jaką krzywdę wyrządzili nam nie tylko Niemcy, ale i alianci. A przecież można. Vide „Giuseppe w Warszawie”, czy „To Be or Not to Be”. I jeszcze ten Nergal, chociaż lepszy od Żebrowskiego.

„Kamienie na Szaniec”. To miał być sukces. Wszyscy myśleli, że autorzy podążą śladem popularnego „Czasu Honoru”, a ci znowu nakręcili film młodzieżowy w stylu wytwórni Disneya, tylko zamiast cukierkowych lasów, wampirów, czy perypetii szkolnych Hannah Montana, mamy wojenkę, karabiny i granaty. Brakowało tylko Spidermana latającego między ruinami.

O Powstaniu Warszawskim świat wyraźnie usłyszał dopiero za pośrednictwem brytyjskiego historyka Normana Daviesa. A i parę lat trwało zanim nauczył się odróżniać od tego w warszawskim Getcie. Później, dzięki staraniom Lecha Kaczyńskiego powstało w końcu Muzeum Powstania Warszawskiego.

Ponieważ mamy takiego, a nie innego Ministra Kultury i taki, a nie inny skład Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, ludzie chcący pokazać historię, a nie jej karykaturę, nie kręcą filmów fabularnych. Robią projekty. Takie jak cała płyta Lao Che, „Panny Wyklęte” czy „Powstanie Warszawskie”.

„Powstanie Warszawskie” powstało w wyniku montażu i udźwiękowienia dokumentalnych kronik powstania. Kosztem ciężkiej pracy i umiejętnościom wysokiej klasy specjalistów, z porysowanych klisz, sceny weszły w zapis cyfrowy wysokiej rozdzielczości. Otrzymały kolory, dźwięk, głosy i co najciekawsze fabułę.
Proszę sobie wyobrazić, dwa lata pracy przy montażu oderwanych od siebie ujęć, w taki sposób, aby uzyskać spójną fabułę!

Dziękujemy
Shork


Pomysł - Jan Komasa.
Scenariusz - Joanna Pawluśkiewicz, Jan Ołdakowski i Piotr C. Śliwowski.
Dialogi - Joanna Pawluśkiewicz i Michał Sufin.
Głosów użyczyli - Maciej Nawrocki, Michał Żurawski, Mirosław Zbrojewicz.
Reżyseria dubbingów - Miriam Aleksandrowicz.
Koloryzacja - Piotr Sobociński Jr.
Muzyka - Bartosz Chajdecki.
Udźwiękowienie - Bartosz Putkiewicz.
Montaż - Joanna Brühl i Milenia Fidler.



W kinach od 9 maja.

Solidarni 2010





Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

19 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski i Szwecji (ur. 1566)


19 Kwietnia 1995 roku
W Oklahoma City dokonano zamachu bombowego. Zginęło 167 osób.


Zobacz więcej