Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 26.04.14 - 18:53     Czytano: [1360]

Durnie głupcom o...


Szanowni Państwo!

Zazwyczaj nie polemizuję z moimi adwersarzami, ale tym razem zrobię wyjątek. W poprzedniej korespondencji zastanawiałam się jak kultura, lub jej brak, pomaga dojść do władzy terrorystom. Już samo porównanie Hitlera, Lenina i Putina oburzyło pewną panią. Napisała mi ona, że Hitler i Lenin byli Żydami, a Putin jest Słowianinem, a więc, jak się zapewne mam domyślać, jest predestynowany do dominacji nad ludzkością. Mam wątpliwości, a Państwo?

Inny pan, oburzony moimi rozważaniami stwierdził, że mogę, co prawda, mieć własne poglądy, ale nie mam prawa wygłaszać ich publicznie. W tym wypadku, jak rozumiem, na tym właśnie ma polegać „prawdziwa demokracja”.

Ktoś inny jeszcze doradzał mi żebym zajęła się Syrią i dalekim wschodem, zamiast Rosją. Gdybym była chińską księżniczką, to może bym z tej rady skorzystała, ale jestem tylko skromną polską pisarką, której zależy na dobru i bezpieczeństwie Polski, nie na zbawianiu świata. Tyle na temat poprzedniego tekstu.

Tak srodze skrytykowana, spróbowałam pocieszyć się telewizją. Znalezienie jednak czegoś, co nadawałoby się do oglądania jest coraz trudniejsze. Poprawność polityczna zrobiła już swoje. Prawda została wypleniona, a kłamstwa są najczęściej nielogiczne i po prostu nudne, ale czy tylko nudne? Czy filmowe kłamliwe opowieści snute głupcom przez durniów o idiotach są tylko nudne? Obawiam się, że mogą być wręcz niebezpieczne i to nie tylko dla adresatów tych przekazów, ale dla nas wszystkich. Zaczęło się od „uwolnienia” poezji, w której kolejno przestawały obowiązywać kanony rymu, rytmu, w końcu sensu. Obecnie, coraz częściej zdarza się, że wiersze czytają już tylko poeci i to każdy wyłącznie własne. Filmowe opowieści zaczynają najwyraźniej przyjmować podobny kurs. Próżno doszukiwać się w nich jakiegokolwiek sensu, który zastąpiono brutalnością na zmianę z niekończącymi się pocałunkami. Jeśli nawet wydaje się przez moment, że ktoś ma coś niegłupiego do powiedzenia, to trudno powiedzieć, czy taka wypowiedź była w ogóle przez twórców zamierzona, czy jest to tylko złudzenie odbiorcy łaknącego czegoś mądrzejszego.




Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl



17/2014 (148)

............................


P.S.) Komentarz do poprzedniego felietonu. (ad. List do cara)

Szanowna Pani Małgorzato
Jak ktoś mądry napisał: do „ekskluzywnego” klubu państw , które mogą bezkarnie naruszać integralność terytorialną innych państw, tj. do USA i Izraela, dołączyła Rosja. Oceniając kwestię w kategoriach moralnych, to „zgorszenie” Zachodu zachowaniem Putina jest co najmniej niesmaczne. Ale taka jest polityka i z moralnością ma niewiele wspólnego. A ponadto nasz interes narodowy i instynkt samozachowawczy karze nam nie widzieć tego dualizmu moralnego.
A tak a’propos podobieństwa w działaniu między Hitlerem a Putinem – rzeczywiście jest uderzające. Ale bardziej uderzające jest podobieństwo konformizmu, jaki cechował elity Zachodu w czasach przed II Wojną Światową z konformizmem współczesnych elit Zachodu. Bo tak naprawdę to elity decyzyjne szeroko pojętego Zachodu (z USA Obamy włącznie ) „wyhodowały“ sobie Putina. Putin zarzucał latami wędkę z przynętą (głównie energetyczną), a pazerne i głupawe ryby z Zachodu połykały ją bez opamiętania (i kolejny raz w historii, ostrzeżenia określonych polskich środowisk odbierane były przez Zachód jako zoologiczny polski rusofobizm). A teraz kiedy haczyk uwiązł w gardzieli trudno „krzyknąć” i urwać się z wędki.

........................






MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA


Odcinek 48



– Uwieść można każdego, ale nie wszystkich – stwierdził radca.
– Jeżeli każdego, to i wszystkich.
– Nie. Uwodzić można tylko indywidualnie. Polega to na docenianiu osoby uwodzonej, a
przynajmniej okazaniu jej tego. Nie da się wszystkich wrzucić do wspólnego worka i wmówić
im, że są wyjątkowi.
– Historia zna takie przykłady – odparł poseł.
– Nawet nie zapytam, kogo ma pan na myśli. Nasze czasy nie sprzyjają Napoleonom, raczej
osobom pokroju Paris Hilton.
– No dobrze – zgodził się Buchniarz. – Rozumiem, że to wstęp do strony z Sarą.
– Właśnie – podchwycił Żarski. – Należałoby zamieścić na stronie sesję fotograficzną z
jej udziałem. Wyobrażam sobie, że zostanie wmontowana do serwisu informacyjnego o życiu
towarzyskim Warszawy. Jej podobizna powinna znajdować się w tle znanych twarzy.
– Był taki Włoch, który zawsze pakował się tam, gdzie była kamera.
– Tym lepiej. Dlatego nikogo nie powinno dziwić pojawianie się Sary w miejscach publicznych.
– Faktycznie wcale jej przecież nie będzie – poseł uśmiechnął się z zadowoleniem. Najwyraźniej
pomysł z Sarą podobał mu się coraz bardziej. – A jeśli ktoś porówna zdjęcia? –
podzielił się wątpliwością z radcą.
– To pomyśli, że zostały zrobione przed pojawieniem się Sary lub po jej odejściu – Żarski
miał gotową odpowiedź.
– Pana pomysły coraz bardziej mi się podobają.
– Mam jedno małe zastrzeżenie. Czy nie za wcześnie na umieszczanie reklam na jej stronie
internetowej?
– Biuro prawne to chyba nic złego? Chciałem zrobić komuś przysługę. À propos,
podobno najchętniej odwiedzane strony to takie „tylko dla dorosłych”. Może by umieścić coś
w tym rodzaju?
– Na pierwsze pana pytanie odpowiem, że za wcześnie na przysługi, zwłaszcza wobec
prawników. Na drugie, że można by rzeczywiście umieścić taką informację, ale z małym dopiskiem.
Powinna brzmieć: „tylko dla dorosłych umysłowo”.
– To zbyt prowokacyjne. Co do biura prawnego nie upieram się, ale może to nie najgorsze
skojarzenie, bo czyż prawo nie powinno kojarzyć się ze sprawiedliwością?
– Powinno, ale nie u nas, niestety. Myślę, że nawet nie ma takiej ambicji. A tak na marginesie,
gdyby prawo oznaczało sprawiedliwość, prawnicy staliby się zbyteczni. Co innego w
Anglii. Tam prawo jest rodzajem drogowskazu. Strażnik prawa kieruje się nie tylko jego wytycznymi,
ale również sumieniem i zdrowym rozsądkiem, którego naszym funkcjonariuszom
często brakuje.
– Proponuję zostawić ten temat. Skupmy się na naszych sprawach.
– Racja – przyznał Żarski, ale tak jakoś bez przekonania. Dywagacje natury ogólnej zawsze
miały dla niego większy urok niż praktyczne podejście do omawianych spraw. – Wracając
do Sary, to tylko pierwszy krok do medialnego gwiazdorstwa.
– Nie przesadza pan? – spytał poseł.
– Ani trochę. Trzeba tylko podpatrzyć, na czym polega manipulacja.
– To akurat wie każdy.
– Tylko teoretycznie. W praktyce manipulacja nie jest zauważana przez odbiorcę. Schemat
wygląda tak: ktoś z polityków daje wyraz swojemu oburzeniu, mówiąc, że nie spodziewał
się, że (tu pada nazwisko przeciwnika) posunie się do stwierdzenia, że (tu zmyślone kłamstwo).
Cała Polska to słyszy.
– Przeciwnik też.
– Tak. Ale jedyne co może zrobić, to wystąpić do sądu z pozwem o zniesławienie. Zanim
doczeka się wyroku, wszyscy już zdążą wyrobić sobie o nim zdanie, że jest draniem i świnią.
– No dobrze. A teraz porozmawiajmy o aktualnościach. Oglądał pan wczorajsze wystąpienie
byłego ministra?
– Należy to do moich obowiązków.
– W takim razie musiał pan zauważyć, że wyraźnie pił do mnie.
– Tego akurat nie zauważyłem.
– Jak to? Każdy mógł zauważyć, że mnie miał na myśli, mówiąc o kolosalnych odprawach
płaconych prezesom banków.
– Pan przecież był prezesem Towarzystwa Naftowego i prezesura została tylko zawieszona.
Czyżby z tego powodu też otrzymał pan jakąś horrendalnie wysoką odprawę?
– Mam na myśli swoje ostatnie stanowisko. Nie piastowałem go długo, ale nie da się
ukryć, że prezesem banku byłem.
– Rzeczywiście, zapomniałem. Ale przecież z ostatniej prezesury banku sam pan zrezygnował
i nawet wykupił to biuro. Wracając do byłego ministra, myślę, że nie miał nikogo
konkretnego na myśli, tylko zasadę.
– Akurat. Nie zna go pan. Zrobiłby wszystko, żeby mnie utrącić.
– Ale po co? Jest przecież teraz w opozycji. Nie piastuje żadnego, prócz poselskiego, stanowiska.
Ważniejsze, żeby pan sam upatrzył sobie jakiś punkt strategiczny. Najwyższe stanowiska
w państwie zajmują najczęściej ludzie, dzierżący wcześniej jakieś teki ministerialne.
– Przejście do koalicji nie jest takie proste, a poza tym resorty gospodarcze są oblężone.
– A jak zapatruje się pan na służbę zdrowia?
– Nie jestem przecież lekarzem ani nawet farmaceutą.
– Tym lepiej. Tu potrzebny jest wyłącznie ekonomista. Z handlowego punktu widzenia,
lekarstwo nie powinno leczyć, tylko uśmierzać ból i uzależniać.
– Wielu chciało naszą służbę zdrowia uzdrawiać, a efekty każdy widzi – Buchniarz próbował
zlekceważyć sarkastyczną uwagę swego doradcy, ale ten nie dawał za wygraną.
– Właśnie – podchwycił. – Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że tak właśnie miało być.
– Chyba nie nadążam.
– Wydłużające się kolejki do specjalistów załatwiają bardzo wiele. Pacjent albo sam
zdrowieje, albo leczy się prywatnie, albo umiera. W każdym z tych przypadków forsa zostaje
w kasie.
– Pańskiego poczucia humoru nikt prócz mnie chyba by nie zaakceptował.
CDN


Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



......................................................................................................................................

Jeszcze w sprawie FOTO-KONKURSU

NAGRODA W FOTO KONKURSIE (do wyboru)


„Rok 2038” to książka dobra i bardzo ciekawa. Autorka zaskakiwała nas już wcześniej dziwnymi pomysłami - teraz podjęła temat orwelowski, ale zakończony pomyślniej niż Rok 1984. Książka zawiera zabawne aluzje do współczesności, a czyta się po prostu znakomicie. Ale miejmy nadzieję, że czarna utopia pisarki jest tylko ostrzeżeniem i po prostu się nie sprawdzi.”
(-) Piotr Kuncewicz











(12 opowiadań o miłości)
„Opowiadania miłosne Margaret Todd przenika aura tajemnicy. Coś następuje czego czytelnik nie domyśla się aż do końca, aż do pointy, w której zawiera się sens opowiadania. Ukryte w cieniu sprężyny ludzkich działań, pożądania i myśli jako siła sprawcza i tło wciągają czytelnika w swój zagadkowy labirynt, aż zaczynają go fascynować miłosne przygody bohaterów Margaret Todd i psychologia wysnuta na kanwie wydarzeń. A więc miłość i psychologia. Pointy, które wprawiają w zdumienie, gdyż w ich świetle osoby i wypadki nabierają nowych, nie przeczuwanych znaczeń. Jest to poza tym dobra literatura oparta na prawdach życia i doświadczeniach, jakie staną się może i naszym kiedyś udziałem?”
(-) Jerzy Piechowski






„Tematem jednego z utworów jest tango, pomyślane jednak całkiem odmiennie od słynnej sztuki Mrożka. Tango pani Todd to pretekst do ukazania cienkiej nici intrygi, jaka wiąże dwoje ludzi: pisarza dramaturga i dziennikarkę, która się zjawia w jego domu, by przeprowadzić wywiad dla czasopisma. Lecz czy na pewno dziennikarkę, lub tylko dziennikarkę, a nie policjantkę? A może szantażystkę, która trzyma w ręku znaczone karty i kładzie je na stół w pewnej niedomówień i niejasności rozgrywce? Czy chodzi o plagiat, czy może o morderstwo, nawet podwójne? Wnętrze piwnicy, a w nim jakiś przedmiot zawinięty w dywan – czyżby ludzkie zwłoki? Nóż, samochód porzucony na drodze. Spotkanie dwojga ludzi, które wcale nie okazuje się przypadkiem. W mgle urojeń, przywidzeń, nie do końca wyświetlonych sekretów, tango pani Todd ukazuje zamknięte, jak w pudełku, ludzkie wnętrza, z których każde tworzy świat w ostatecznym rachunku nieprzenikalny dla drugiej osoby.”
(-) Jerzy Piechowski



.....................................................................................


Przypominam – na załączonych obrazkach należy wskazać te, na których autorka nie figuruje. Termin przedłużony do piątku 2 maja.



































Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


Zobacz więcej