Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.03.14 - 18:00     Czytano: [3218]

Aktualności polsko- ukraińskie


„il Duce”, „caudillo” czy „Fuehrer”

Aleksander Hall, historyk, działacz opozycji w PRL, polityk, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego 1989-90, poseł na Sejm 1991-93 i 1997-2001, w dzienniku „Rzeczpospolita” (19.6.2013) opublikował artykuł pt. Tusk musi postawić na patriotów, w którym pisze m.in.: „Nie jestem zwolennikiem „pozycjonowania się” ugrupowania politycznego w zależności od wyników badań opinii publicznej. Bliska jest mi wizja polityki wynikającej z autentycznych głębokich przekonań i odczytywania racji stanu. (...) PiS jest ugrupowaniem, które w największym stopniu odwołuje się do motywacji patriotycznej. Jest to jednak patriotyzm – w wielkiej mierze – oparty na wyobrażeniu Polski jako ofiary knowań wrogich sił zewnętrznych, a także nieudolności oraz braku ambicji rządzących nią elit. Chwalebnej narodowej przeszłości przeciwstawiany jest obraz współczesnej Polski: słabej, krzywdzonej i zagrożonej upadkiem. Szczególnie negatywną rolę odgrywa fałszywy mit katastrofy smoleńskiej, przedstawianej jako wynik spisku odwiecznego wroga i rodzimych zdrajców. Traktowany poważnie musi prowadzić do nienawiści. Tymczasem Polakom potrzebny jest patriotyzm, jednak odwołujący się do moralnego obowiązku jednostki wobec narodu, także do poczucia dumy z jego osiągnięć, ale także do realizmu w ocenie jego położenia. W historii mieliśmy wielu wielkich nauczycieli takiego patriotyzmu. Dla mnie szczególnie ważnym był Roman Dmowski”.

Czy Aleksander Hall ma rację? To pytanie, na które każdy z nas musi sam sobie odpowiedzieć.

Osobiście uważam, że politycznym problemem w Polsce nie jest to, że partie polityczne „pozycjonują się” w zależności od wyników badań opinii publicznej, bo tak nie jest, ale to, że ignorują one wolę narodu i to nawet wtedy, kiedy większość narodu popiera jakąś rzecz. Ostatecznie politycy w kraju naprawdę demokratycznym powinni być sługą narodu i jego woli (chyba jedynym na całym świecie przykładem na prowadzenie takiej polityki jest Szwajcaria), a nie widzi mi się lidera partii (to czysta dyktatura, szczególnie jeśli lider czy partia nie ogłaszała wcześniej swego stanowiska w danej – i istotnej dla narodu - sprawie) i jego wysługiwania się poza konstytucyjnym siłom wewnętrznym i zewnętrznym. W dzisiejszej Polsce wszyscy liderzy partyjni, a szczególnie partii rządzącej, uważają się nie za lidera partii i sługę narodu, ale za wodza – jak kto woli: „il Duce”, „caudillo” czy „Fuehrera”. A wszystkie te historyczne nazwy pachną dyktaturą!

To prawda, że PiS odwołuje się do motywacji patriotycznej. Ale patriotyzm w tej partii jest bardzo wybiórczy. W odniesieniu np. do II wojny światowej (a właściwie i ogólnie) jest to partia o zdecydowanej antyniemieckiej i antyrosyjskiej postawie. Dlatego przez pryzmat swej antyrosyjskości puszcza w zapomnienie równie potworne zbrodnie popełnione wówczas na Polakach przez nacjonalistów ukraińskich-banderowców (masowa i potworna rzeź Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej) i litewskich (np. Ponary i dzisiejsze prześladowania Polaków w Wilnie i na Wileńszczyźnie) zgodnie z hasłem, że „wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem”. I zgodnie z tym czytamy w prasie prawicowej (w związku z obecnymi wypadkami na Ukrainie), że dla Polski będzie lepiej, jak Ukraina będzie w rękach banderowców niż miała by być uzależniona politycznie od Moskwy. Tymczasem promoskiewska Ukraina nie kochała nas ale i nie była naszym wrogiem. Banderowska Ukraina będzie naszym wrogiem, gdyż już dzisiaj jawnie zgłaszają oni pretensje terytorialne pod adresem Polski (Przemyśl, Chełm). Można ignorować te pretensje, ale że będziemy mieli z banderowską Ukrainą dużo kłopotu – to więcej niż pewne dla człowieka, który zna wrogość do Polski, Polaków i wszystkiego co polskie nacjonalistów ukraińskich oraz ich zawziętość, kozacką lekkomyślność, arogancję i rezonowanie. Majdan to wszystko obnażył.

Jak mało demokratycznym i tolerancyjnym są niektóre polskie środowiska prawicowe potwierdza wiele faktów. Króluje tam hasło: „Kto nie z nami, ten jest przeciw nam”. Sam tego doświadczyłem, chociaż moje poglądy zawsze były i są prawicowe. Mam jednak swój rozum i dużą wiedzę, i nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę niczyim pionkiem, szczególnie ludzi, którzy uważają, że są najmądrzejsi na świecie, urodzeni do rządzenia „głupim narodem” i mają wodzowskie ambicje.

A oto dwa najświeższe fakty. W dzienniku „Rzeczpospolita” z 28 lutego 2014 ukazał się bardzo mądry artykuł Filipa Memchesa pt. Rozbroić rosyjską bombę, w którym autor pisze, że „Rozliczenie przeszłości jest dla Ukrainy jedynym sensownym wyjściem. Stanowi ono sposób na odebranie Rosji narzędzia propagandowego, za pomocą którego Moskwa dorabia prozachodnim siłom na Ukrainie faszystowską gębę. Ukraina nie jest w stanie uciec od polityki historycznej”. Sugeruje więc nowym władzom ukraińskim, aby naród ukraiński właśnie teraz rozliczył się ze swej faszystowskiej i zbrodniczej działalności podczas II wojny światowej, w tym z ludobójstwa dokonanego wówczas na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w celu właśnie rozbrojenia rosyjskiej antyukraińskiej propagandy”. – Niestety, już po kilku godzinach tekst ten zginął z głównej strony internetowej. Ktoś się o to skutecznie postarał.

Z kolei z wielu mediów polskich (np. Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Kresy.pl, Wirtualna Polska z 5.3.2014), dowiedzieliśmy się, że prawicowa „Gazeta Polska” zablokowała felieton swego stałego współpracownika, ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego o banderowcach (aż pięciu!) w nowym rządzie ukraińskim. Starano się – bezskutecznie! – przemilczeć tą niemiłą dla Polaków informację.

I jeszcze dwa inne spostrzeżenia związane z kryzysem na Ukrainie, które jakoś dziwnie – BARDZO DZIWNIE! – nie skomentował żaden dziennikarz czołowych mediów polskich.

Otóż prezydent Stanów Zjednoczony Barak Obama odnosząc się do planu przeprowadzenia referendum w sprawie oderwania Krymu od Ukrainy oświadczył, że zapowiedziane referendum na temat przyszłości Krymu będzie złamaniem ukraińskiej konstytucji oraz prawa międzynarodowego.
Jakakolwiek dyskusja na temat przyszłości Ukrainy musi się odbywać z udziałem prawowitego rządu Ukrainy. Rok 2014 to nie są czasy gdy można ustalać granice ponad głowami demokratycznych przywódców - dodał przywódca USA (Dziennik.pl 6.3.2014).

A skomentować to trzeba było tak: A gdzie miał prezydent USA Franklin Roosevel polską konstytucję i prawo międzynarodowe, kiedy razem z Churchillem i Stalinem, a bez udziału prawowitego rządu polskiego, w Jałcie w 1945 roku dyskutował na temat przyszłości Polski i godził się na oderwanie od niej Ziem Wschodnich wraz z arcypolskimi miastami Lwowem i Wilnem?! Odpowiedzmy śmiało i brutalnie: miał w dupie polską konstytucję i prawo międzynarodowe, bo to było wówczas w interesie Ameryki!!! Dlatego jeśli dzisiaj prez. Obama śmie mówić o tym, że nie można ustalać granic ponad głowami demokratycznych przywódców (obecne władze Ukrainy nie są demokratyczne: zobacz artykuł: Dominik Zdort Uzbrojona owca z Majdanu „Rzeczpospolita” 1.3.2014: „W ten sposób Unia Europejska dość bezwstydnie autoryzowała pałacowy przewrót na Ukrainie, depcząc demokratyczne zasady i miejscowe prawo. I choć ukraiński ambasador przy Organizacji Narodów Zjednoczonych pragnący wkupić się w łaski nowego reżimu, protestuje przeciw określeniu zamach stanu, to zdrowy rozsądek podpowiada, że właśnie z tym mieliśmy w tych dniach do czynienia w Kijowie”; poza tym czy banderowcy są demokratami?!), to niech chociaż przeprosi Polskę i Polaków za to co Roosevelt zrobił z naszą Ojczyzną i z nami w Jałcie w 1945 roku, jak nie stać jego kraju, prawie że bankruta!, na żadną finansową rekompensatę (chociaż nie powinniśmy z niej nigdy zrezygnować; Grecja Niemcom „wystawiła” rachunek za okupację, a Lietuva Związkowi Sowieckiemu; a my, co?; jesteśmy gorsi?). A dodać tu trzeba, że my mieliśmy dużo, dużo większe prawa do Ziem Wschodnich niż Ukraina do Krymu, który nigdy w historii nie był ukraiński (ukraińskim był od 1954 r. z daru dyktatora Chruszczowa; a że był on dyktatorem, to czy demokratyczny świat obowiązuje przestrzeganie jego decyzji?) i w którym 2/3 ludności stanowią Rosjanie, którzy za nic nie chcą należeć do Ukrainy. Czy to nie jest łamaniem naturalnego prawa narodów do decydowania o własnym losie?!

Niech Obama przeprosi także Serbię i Serbów za to, że Ameryka nie tylko doprowadziła do oderwania od niej Kosowa w 1999 roku, ale także dokonywała nalotów bombowych na Belgrad, zabijając z Aliantami wiele, wiele setek niewinnych ludzi. (A tak na marginesie: dlaczego Kosowianie mieli prawo oderwać się od Serbii, a mieszkańcom Krymu odmawia się tego prawa?!).

Z pomocą Obamie pospieszyła prezydent Lietuvy (Litwa to wyłącznie Wielkie Księstwo Litewskie; dzisiejszy kraj zwany mylnie Litwą powinien być przez Polaków nazywany - tak jak go nazywają Litwini – Lietuvą, ew. Lietuwą), a przy tym wróg Polaków w Wilnie i na Wileńszczyźnie Dalia Grybauskaite, mówiąc z oburzeniem, że Rosja próbuje zmienić wytyczone po drugiej wojnie światowej granice w Europie, „udając Greka”, że nie wie, że nie kto inny jak Rosja (Związek Sowiecki) w 1945 roku ustaliła obecne granice Lietuvy, do której prawem kaduka, czyli bezprawnie włączono polskie Wilno z Wileńszczyzną i niemieckią Kłajpedę. No, ale tamte zmiany granic były Lietuwisom na ręką więc były O.K.

Boże, jak polityka i politycy śmierdzą! Jestem pewny, że wszyscy oni zaraz po wyzionięciu ducha lecą prosto do piekła. Chociażby dlatego, że są za bardzo obciążeni orderami i medalami, które sobie nawzajem nadają.

Nie wypowiadam się w sprawie katastrofy smoleńskiej, gdyż tragedia ta, w przeciwieństwie do zbrodni katyńskiej, jest ciągle niewyjaśniona. Ale patrząc z dalekiej Australii na to jak ona jest wyjaśniana przez rząd i „ekspertów” PiS, a przez to rozgrywana politycznie, zgadzam się z tym, że prowadzi ona do nienawiści i bardzo szkodliwego rozbicia narodu. Walczą dwa koguty i będą walczyły tak długo, dopóki jeden z nich nie padnie w tej walce. Ucierpi na tym naród i Polska. Polak Polakowi będzie wilkiem, a Polska osłabiona i ośmieszona na arenie międzynarodowej.

Lepszego prezentu nie możemy dać naszym zewnętrznym wrogom!

Sowiecka granica przecinająca powiaty Małopolski Wschodniej

Obecną granicę polsko-ukraińską na terenie Małopolski Wschodniej, która przecięła w pół województwo lwowskie, narzucił Polsce w 1945 roku Stalin wraz ze swoimi parobkami w Kijowie. Narzucił ją według swego widzimisię, czyli nie biorąc pod uwagę niczego innego (sprawy ludnościowe, linie komunikacyjne, powiązania historyczne itd.) jak swoją wizję tej granicy. Np. włączył do sowieckiej Ukrainy obecnie przygraniczne tereny: Niżankowice k. Przemyśla, Dobromil, Chyrów przez które biegła bardzo ważna dla ziem Małopolski Wschodniej pozostawionych przy powojennej Polsce linia kolejowa, łącząca Jarosław przez Przemyśl i Lesko z Sanokiem i dalej z Nowym Sączem. Na nic zdały się starania komunistycznych władz polskich (a więc jego sojuszników!) aby całą tą linię kolejową pozostawić po polskiej stronie. Polskie interesy gospodarcze nie miały dla Stalina żadnego znaczenia. Ale kiedy sowieci dowiedzieli się, że w rejonie sokalskim są bogate pokłady węgla kamiennego, Stalin w 1951 roku dokonał zmiany granicy, aby ten obszar znalazł się na terenie Związku Sowieckiego.

Oczywiście nowa granica polsko-sowiecka (polsko-ukraińska) pokiereszowała obszar wszystkich powiatów przygranicznych. I tak, idąc z północy na południe, powiat hrubieszowski, który w 1945 roku powiększony został o obszar 589 km kw. z przedwojennego powiatu sokalskiego (Sokal nad Bugiem) z miasteczkami Krystynopol i Bełz (w Polsce przedrozbiorowej stolica województwa bełskiego) oraz gminami Uhrynów, Dąbrówka, Waręż, Żwirka i Przewodów, w 1951 roku w wyniku przesunięć granicznych polsko-sowieckich utracił 480 km kw. i z powyższych miejscowości tylko gmina Przewodów o obszarze ok. 139 km kw. pozostała przy Polsce.

Powiat Tomaszów Lubelski w 1945 roku powiększony został o obszar 598 km kw. z powiatu Rawa Ruska, którego większy obszar, wraz z Rawą Ruską, znalazł się na terenie Związku Sowieckiego. W Polsce znalazły się gminy: Hrebenne, Lubycza Królewska, Bełżec, Żurawce, Byków, Ulhuwek i Tarnoszyn.

W 1945 roku do powiatu lubaczowskiego została przyłączony gmina Wielkie Oczy z przyłączonego do Związku Sowieckiego powiatu Jaworów i kilka wiosek z powiatu Rawa Ruska, przyłączonego do Ukrainy; łącznie ok. 161 km kw.

W 1945 roku do powiatu jarosławskiego zostały włączone wsie Budzyń, Kopań i Korczowa z powiatu jaworowskiego (ok. 20 km kw.), który prawie cały został włączony do Sowieckiej Ukrainy.

Od powiatu przemyskiego sowieci oderwali w 1945 roku miasteczko Niżankowice wraz z gminą oraz gminę Nowe Miasto (w obu tych dzisiaj przygranicznych miejscowościach były polskie kościoły katolickie z XV wieku: w 1937 r. parafia w Niżankowicach miała 2007 parafian, a w Nowym Mieście 2309 parafian). Powiat uzyskał natomiast część powiatu mościckiego – rejon Kalnikowa oraz z byłego powiatu dobromilskiego, którego wschodnia część została włączona do Sowieckiej Ukrainy; Polsce przypadł obszar 333 km kw. z 27 600 mieszkańców w tym gminy i większe wsie: Kalwaria Pacławska, Paportno, Jamna Dolna, Wojtkowa i Kuźmina. 15 V 1948 Związek Sowiecki przekazał Polsce leżącą przy samej granicy wieś kolejową Medyka do której prowadziły tory o rosyjskiej szerokości w tym celu, aby Polska pobudowała tu wielki port kolejowy do przewozu polskich surowców, żywności i wyrobów przemysłowych do poszczególnych miast Związku Sowieckiego.

Powiat lesko w 1945 roku utracił ze swego obszaru ok. 400 km kw. w okolicy miasteczka Ustrzyki Dolne, które zostały włączone do Związku Sowieckiego, natomiast w płd.-wsch. swej części na wschód od rzeczki Wołosatej uzyskał obszar ok. 200 km kw. w Bieszczadach, który przed wojną wchodził w skład powiatu turczańskiego (Turka nad Stryjem).

W wyniku przesunięć granicznych polsko-sowieckich, narzuconych Polsce przez Moskwę i które były niekorzystne dla Polski, w 1951 roku Związek Sowiecki przekazał Polsce obszar 480 km kw. w rejonie Ustrzyk Dolnych (m.in. Lutowiska, Krościenko), z którego wysiedlono nielicznych tam Ukraińców na wschodnią Ukrainę, a osiedlono Polaków z przyłączonej w 1951 roku do Związku Sowieckiego polskiej części Sokalszczyzny. Władze polskie z przyłączonych do Polski terenów oraz z części powiatów Lesko i Przemyśl utworzyły w 1952 roku powiat ustrzycki o powierzchni 1187 km kw.

Miejscowości w dzisiejszej Polsce, w których znajdują się relikwie polskich świętych i błogosławionych pochodzących z Kresów lub z nimi związanymi życiem

Relikwie są to przedmioty związane z czyimś świętym. Najczęściej są to szczątki ciała świętych i błogosławionych lub rzeczy z nimi związane. Relikwie mogą być I, II lub III stopnia. Relikwie pierwszego stopnia to partykuły ciała świętego; relikwie drugiego stopnia to fragmenty szat świętego lub innych przedmiotów należących do świętego czy błogosławionego lub przedmioty odkryte przy ekshumacji należące do świętego; relikwie trzeciego stopnia to zazwyczaj przedmioty towarzyszące świętemu czy błogosławionemu za życia (musiał choć raz mieć jej w swoich rękach), niekoniecznie związane z funkcjami religijnymi. Oto kościoły w dzisiejszej Polsce, w których przechowywane są relikwie polskich świętych i błogosławionych urodzonych na Kresach lub związanych za życia z nimi:
Basznia Dolna k. Lubaczowa, kościół jezuitów, relikwie św. Andrzeja Boboli (1591-1657), jezuity, męczennika, beatyfikowanego w 1833 roku, kanonizowanego w 1938 roku. – Andrzej Bobola nowicjat odprawił w Wilnie, 1613-16 i 1618-22 studiował filozofię i teologię w Akademii Wileńskiej. 12 marca 1623 otrzymał w Wilnie święcenia kapłańskie; 1623-24 rektor kościoła w Nieświeżu (woj. nowogródzkie, po 1945 r. Białoruś), gdzie wspólnie z krajczym wielkim koronnym, księciem Albrychtem Władysławem Radziwiłłem dążył do uroczystego uznania w ślubowaniach przez króla polskiego, Matki Bożej Królową Polski; 1624-30 kaznodzieja i spowiednik w kościele św. Kazimierza w Wilnie; sprawował też funkcje rektora i doradcy prepozyta w tym kościele, w którym 2 czerwca 1630 roku złożył profesję (ślubowanie) czterech ślubów zakonnych; 1630-33 superior domu zakonnego w Bobrujsku na Białorusi; 1646-52 ponownie był kaznodzieją przy kościele św. Kazimierza w Wilnie; następnie udał się na ziemię pińską (Polesie), podejmując szeroko zakrojoną ewangelizację – znany jest jako apostoł Pińszczyzny; podczas powstania Chmielnickiego, dnia 16 maja 1657 roku we wsi Mohilna dostał się w ręce barbarzyńskich Kozaków; zamęczono go w okrutny sposób na śmierć w rzeźni w Janowie Poleskim.

Białystok, kaplica ss. Misjonarek św. Rodziny, relikwie bł. Bolesławy Lament (1862-1946), założycielki ss. Misjonarek św. Rodziny, beat. w 1991 roku. – Założyła m.in. wiele placówek misyjno-ekumenicznych na kresach wschodnich Polski, w diecezji łucko-żytomierskiej: w Żytomierzu, Szpanowie, w diecezji pińskiej: Brześciu nad Bugiem, w Prużanie, Raczkanach, Derewnie, Niedźwiedzicy, Krzywoszynie, Łahiszynie, Pińsku, Szereszewie, Baranowiczach i w Rudce; w archidiecezji wileńskiej: w Wilnie, Słonimie, Albertynie, Oszmianie, Holszanach, Konstantynowie, Rosi.

Bielsko-Biała - Aleksandrowice, kościół św. Maksymiliana, relikwie św. Maksymiliana Rajmunda Kolbe (1894-1941), franciszkanina, męczennika, beat. w 1971 roku, kan. w 1982 roku. W 1907 roku Rajmund Kolbe rozpoczął naukę w małym seminarium franciszkanów we Lwowie (do 1912 r.), w 1910 roku rozpoczął nowicjat w tamtejszym klasztorze franciszkanów, przyjmując imię Maksymilian. 1922-27 w domu zakonnym w Grodnie (po 1945 Białoruś), gdzie zorganizował wydawnictwo. Założył miesięcznik „Rycerz Niepokalanej” dla masowego czytelnika: nakład w Grodnie 60 000 egzemplarzy, w 1938 roku około miliona egzemplarzy.

Czerna k. Krakowa, kościół i klasztor karmelitów bosych, relikwie św. Rafała Kalinowskiego (1835 - 1907), powstańca, karmelity, beat. w 1983 roku, kan. w 1991 roku. – Urodził się w Wilnie, 1851-52 uczył się w Szkole Agronomicznej w Hory-Horkach na wschodniej Białorusi. W roku 1863, po wybuchu w Polsce powstania przeciw ciemiężcy rosyjskiemu, jako kapitan sztabowy armii rosyjskiej pracujący przy rozbudowie twierdzy w Brześciu nad Bugiem (po 1945 Białoruś), zwolnił się z wojska rosyjskiego i przystąpił do powstania (walczył na Polesiu, potem był dyktatorem powstania).

Dobiegniew, woj. zachodniopomorskie, w kościele parafialnym relikwie św. Andrzeja Boboli, kapłana, męczennika : zob. Basznia Dolna.

Dukla k. Krosna, kościół bernardynów, relikwie św. Jana z Dukli (zm. 1484), franciszkanina, następnie bernardyna, beat. w 1733 roku, kan. w 1997 roku. Od 1444 roku przebywał we Lwowie, gdzie był kaznodzieją przy kościele franciszkańskim. Pełnił też urząd kustosza (przełożonego) kustodii franciszkańskiego okręgu lwowskiego. Zmarł 29 września 1484 roku we Lwowie i został pochowany w tamtejszym kościele bernardynów. Po wypędzeniu Polaków ze Lwowa w latach 1945-46 przez okupanta sowieckiego, w 1945 roku jego relikwie zostały wywiezione do Rzeszowa, gdzie spoczywały w tamtejszym kościele bernardynów, a w 1974 roku zostały przeniesione do kościoła bernardynów w Dukli. Patron Polski i Litwy, Lwowa i archidiecezji przemyskiej.

Gdynia, kościół św. Stanisława Kostki, relikwie św. Andrzeja Boboli; kapłana, męczennika: zob. Basznia Dolna.

Hrubieszów, kościół MB Nieustającej Pomocy, relikwie św. Faustyny - Heleny Kowalskiej (1905 - 1938), zakonnicy, beat. w 1993 roku, kan. w 2000 roku. – 21.2. – 11.6.1929 i 25.5.1933 – 21.3.1936 przebywała w domu zakonnym w Wilnie. Tutaj – w polskim Wilnie – Siostra Faustyna miała najważniejsze objawienia Jezusa Miłosiernego, tutaj zaczęła pisać głośny i znany dziś na całym świecie Dzienniczek, tutaj w domu Zgromadzenia nastąpiło objawienie Siostrze Faustynie Koronki do Miłosierdzia Bożego, tutaj został namalowany przez polskiego malarza Eugeniusza Kazimirowskiego pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego – Jezu ufam Tobie, według wskazówek otrzymanych od Pana Jezusa i tutaj Siostra Faustyna otrzymuje objawienia związane z założeniem „nowego zgromadzenia”, czyli Apostolskiego Ruchu Bożego Miłosierdzia.

Kalisz, Bazylika św. Józefa, relikwie Franciszki Siedliskiej (1842 - 1902), założycielki Instytutu św. Rodziny z Nazaretu (nazaretanek), beat. w 1989 roku. - W 1892 roku założyła dom zakonny nazaretanek we Lwowie.

Kraków
- katedra, relikwie św. Jadwigi Królowej (1374 - 1399), królowa Polski, potwierdzenie kultu w 1979 roku, kan. w 1997 roku. – W 1386 roku wyszła za mąż za pogańskiego władcę Litwy Jagiełłę, co przyniosło ze sobą unię Polski i Litwy oraz chrystianizację tego kraju, stąd jest nazywana apostołką Litwy. W 1387 roku na prośbę mieszczan lwowskich królowa stanęła na czele wyprawy rycerstwa polskiego i dokonała rewindykacja zajętej przez Węgrów Rusi Czerwonej ze Lwowem. 8 marca 1387 roku potwierdziła przywileje dla Lwowa, które uczyniły to miasto najważniejszym miastem Rusi Czerwonej i jednym z najważniejszych miast w Polsce. Tam też 26 września 1387 roku złożył jej hołd lenny hospodar mołdawski Piotr I.
- kościół dominikanów, relikwie św. Jacka (ok. 1200 - 1257), dominikanina, kan. w 1594 roku. - Św. Jacek ewangelizował Ruś: założył klasztor w Kijowie oraz w Haliczu.
- kościół św. Marka, relikwie bł. Michała Giedroycia (ok. 1420-1485), kapłana Zakonu Kanoników Regularnych od Pokuty, związany przez długie lata i do końca życia z krakowskim kościołem św. Marka, potwierdzenie kultu w 1624. – Urodził się w Giedroyciach na Litwie.
- Łagiewniki, kościół i klasztor Sióstr MB Miłosierdzia, relikwie św. Faustyny (Heleny Kowalskiej) zakonnicy: zob. Hrubieszów.
- kościół Ecce Homo: 1) Relikwie św. Brata Alberta - Adama Chmielowskiego (1845 - 1916), tercjarza, założyciela Zgromadzenia Braci Albertynów, beat. w 1983 roku, kan. w 1989 roku; działał na Podolu i w Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej: współzałożyciel domów zakonnych we Lwowie, Sokalu, Stanisławowie i Tarnopolu; 2) relikwie bł. Bernardyny Marii Jabłońskiej (1878 - 1935), współzałożycielki Sióstr Posługujących Ubogim (albertynek), beat. w 1997 roku. - W Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej założyła przytuliska we Lwowie i Sokalu.
- kościół p.w. św. Rafała Kalinowskiego, relikwie św. Rafała Kalinowskiego, powstańca, karmelity: zob. Czerna.
- kościół p.w. Niepokalanego Serca Maryi, relikwie bł. Angeli Marii Truszkowskiej (1825 - 1899), założycielki Zgromadzenia Sióstr św. Feliksa z Kantalicjo (felicjanek), beat. w 1993 roku. - W Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej założyła domy zakonne we Lwowie (1865), Stanisławowie (1866), Bełzie (1867), Sokalu (1869), Żółkwi (1873) i Drohowyżu (1880) oraz w Czerniowcach na Bukowinie (1897).
- bazylika Serca Pana Jezusa (jezuici), relikwie bł. Jana Beyzyma (1850 - 1912), jezuity, opiekuna trędowatych na Madagaskarze, beat. w 2002. – Urodził się w Beyzymach Wielkich na Wołyniu (Ukraina), 1881-87 był wychowawcą w konwikcie jezuickim w Tarnopolu (woj. tarnoplskie, po 1945 Ukraina), 1886-96 wychowawca młodzieży w słynnym Zakładzie naukowo-wychowawczym Ojców Jezuitów w Chyrowie (woj. lwowskie, po 1945 Ukraina).

Leśna k. Żywca, kościół parafialny p.w. św. Michała Archanioła: 1) Relikwie św. Faustyny (Heleny Kowalskiej) zakonnicy: zob. Hrubieszów; 2) Relikwie św. Brata Alberta (Adama Chmielowskiego), tercjarza, założyciela Zgromadzenia Braci Albertynów; zob. Kraków – kościół Ecce Homo.

Lubaczów, konkatedra diecezji zamojsko-lubaczowskiej, relikwie bł. Jakuba Strzemię – Strepy (ok. 1340-1409), biskupa, potwierdzenie kultu w 1790 roku. – Arcybiskup halicko-lwowski od 1391 roku, bliski współpracownik królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły w akcji chrystianizacyjnej na Litwie. Od 1909 patron Lwowa i archidiecezji lwowskiej. Po wypędzeniu Polaków ze Lwowa w 1945 roku przez okupanta sowieckiego do 1966 roku relikwie św. Jakuba znajdowały się w katedrze tarnowskiej, po czym przeniesiono je do Lubaczowa, który był do 1991 roku siedzibą biskupów lwowskich.

Łódź, kościół franciszkanów, relikwie św. Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, męczennika: zob. Bielsko-Biała.

Niepokalanów k. Sochaczewa, kościół franciszkanów, relikwie św. Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, męczennika zob. Bielsko-Biała.

Nieszawa, fara, relikwie św. Jadwigi Królowej Polski: zob. Kraków – katedra.

Pabianice, kościół św. Maksymiliana, relikwie św. Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, męczennika zob. Bielsko-Biała.

Pogorzałki k. Białegostoku, w kościele relikwie bł. Bolesławy Lament, założycielki Misjonarek św. Rodziny: zob. Białystok.

Poznań, kościół Zmartwychwstania Pańskiego, relikwie bł. Celiny Borzęckiej (1833 - 1913), założycielki Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek, beat. w 2007 roku. - Urodziła się w Antowilu k. Orszy na terenie dzisiejszej Białorusi. Założyła dom zakonny we Lwowie. W 1853 roku w Ostrej Bramie w Wilnie zawierzyła Maryi swoje życie. 26 listopada 1853 roku w katedrze wileńskiej w kaplicy św. Kazimierza, poślubia Józefa Borzęckiego i do 1874 roku mieszkała w jego majątku w Obrembszczyźnie k. Grodna. Tutaj urodziła się jej córka Jadwiga (1863-1906), wraz z nią współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek, służebnica boża. Na Cmentarzu Rossa w Wilnie pochowana jest jej matka (1855). Podczas Powstania Styczniowego 1863 r. ukrywała polskich powstańców, za co trafiła do rosyjskiego więzienia w Grodnie.

Przemyśl, katedra, relikwie św. Sebastiana Pelczara (1842 - 1924), biskupa przemyskiego od 1900 roku, beat. w 1991 roku, kan. w 2003 roku. - Wyświęcony na kapłana 17 lipca 1864 roku, był przez półtora roku wikariuszem w Samborze (woj. lwowskie, po 1945 Ukraina).

Święta Woda k. Wasilkowa, w kościele relikwie bł. Adeli Mardosewicz i 10 Towarzyszek, nazaretanek z Nowogródka - męczenniczek za wiarę, zamordowanych przez Niemców 1 sierpnia 1943 roku. Były to siostry: Stella (Adela Mardosewicz, przełożona wspólnoty), Imelda (Jadwiga Karolina Żak), Rajmunda (Anna Kokołowicz), Daniela (Eleonora Aniela Jóźwik), Kanuta (Józefa Chrobot), Sergia (Julia Rapiej), Gwidona (Helena Cierpka), Felicyta (Paulina Borowik), Heliodora (Leokadia Matuszewska), Kanizja (Eugenia Mackiewicz), Boromea (Weronika Narmontowicz), która urodziła się w 1916 roku w Wiercieliszkach k. Grodna.

Torzym k. Sulęcina, w kościele relikwie św. Andrzeja Boboli, kapłana, męczennika: zob. Basznia Dolna.

Wadowice, Bazylika Papieska, relikwie św. Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, męczennika: zob. Bielsko-Biała.

Warszawa
- kościół Jezuitów, relikwie św. Andrzeja Boboli, kapłana, męczennika; zob. Basznia Dolna.
- Katedra św. Janów, Kaplica Literacka, relikwie bł. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (1822-1895), arcybiskupa warszawskiego 1862-83, założyciela Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, beat. w 2002 roku. – Urodził się w Wojutynie k. Łucka na Wołyniu (po 1945 Ukraina).

Zamość
- kościół św. Michała, relikwie św. Faustyny (Heleny Kowalskiej) zakonnicy; zob. Hrubieszów.
- kościół MB Królowej Polski, relikwie św. Faustyny (Heleny Kowalskiej) zakonnicy: zob. Hrubieszów.

Miłość Jana Lechonia do polskiego Lwowa i Wilna

Jan Lechoń, właściwie Leszek Józef Serafinowicz (1899 Warszawa - 1956 Nowy Jork) był znanym poetą, prozaikiem, krytykiem literackim i teatralnym, w 1920 roku współtwórcą, obok Juliana Tuwima, Antoniego Słonimskiego, Kazimierza Wierzyńskiego i Jarosława Iwaszkiewicza, głośnej grupy poetyckiej Skamander. Lechoń, choć był warszawiakiem z krwi i kości, nie byłby patriotą polskim gdyby nie kochał całej Polski. Kochał więc ją, a szczególne serce okazywał Lwowowi, Wilnu i Nowogródczyźnie Adama Mickiewicza oraz wołyńskiemu Krzemieńcowi Juliusza Słowackiego.

Dla przykładu Jan Lechoń brał udział w wieczorach poetyckich najmłodszych poetów polskich we Lwowie 6 kwietnia 1920 roku i ponownie 26 lutego 1921 roku oraz w „Wieczorze Trzech Poetów” (obok niego J. Tuwim i A. Słonimski) 20 i 23 listopada 1923 roku; a poza tym i m.in. we lwowskim Kasynie i Kole Literacko-Artystycznym 1 kwietnia 1922 roku odbyła się premiera jego oraz A. Słonimskiego i J. Tuwima autorstwa „Szopki warszawskiej” oraz 1 kwietnia 1930 roku premiera „Szopki politycznej 1930” (współautorzy M. Hemar, J. Tuwim, A. Słonimski).
Wilno także przyciągało Lechonia na spotkania poetyckie, a poza tym głębiej zainteresował się ludźmi związanymi z tym „miłym miastem” marsz. Józefa Piłsudskiego. Adamowi Mickiewiczowi poświęcił piękny wiersz o odejściu poety do wieczności pt. „Śmierć Mickiewicza”. Z wielkim entuzjazmem pisał o nakręconym w 1928 roku filmie „Pan Tadeusz”, który był odebrany jako „epopeja filmowa nieśmiertelnego dzieła Adama Mickiewicza”. Natomiast Juliuszowi Słowackiemu poświęcił wiersz „Włosy Słowackiego”. Był także świadkiem ekshumacji jego zwłok 78 lat leżących w francuskiej ziemi i asystentem pośmiertnej wędrówki Słowackiego do kraju – złożenia jego prochów w katedrze wawelskiej 28 czerwca 1927 roku w Krakowie. Valentinusowi Bakfarkowi (ok. 1506 – 1576), węgierskiemu kompozytorowi i wirtuozowi-lutniście, który w latach 1549–1566 był lutnistą na dworze króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego Zygmunta Augusta w Wilnie i informatorem księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna w Królewcu poświęcił tomik wierszy „Lutnia po Bekwarku”. Z kolei związanemu także z Wilnem polskiemu poecie późnego baroku, jednemu z bardziej znanych przedstawicieli kultury czasów saskich i wczesnego okresu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego poświęcił garść uwag w swoim „Dzienniku” (t. 2, Londyn 1970).
Jednak Lechoń swą wielką miłość do polskiego Lwowa i Wilna okazał najdobitniej w patriotycznej modlitwie maryjnej „Matka Boska Częstochowska”, który ukazał się w tomie wierszy „Aria z kurantem” (Nowy Jork 1945). Napisał go na wiadomość oderwania od Polski Lwowa i Wilna przez Stalina w Jałcie w 1945 roku, w której pisał: „Jeszcze zagra, zagra hejnał na Mariackiej wieży, / Będą słyszeć Lwów i Wilno krok naszych żołnierzy”.

Polskie niższe szkoły rolnicze na Ziemiach Wschodnich

Rosja carska była bardzo zacofanym krajem pod każdym względem. Premier Rosji carskiej w latach 1905-6 Siergiej Witte w swoich wspomnieniach pisze, że w Rosji każdego roku umierało z głodu milion osób, a przecież ten kraj mógłby wyżywić całą Europę! Tym samym ziemie polskie, szczególnie Kresy, które Rosja okupowała w latach 1793-1915, były także zacofane gospodarczo. Dominowało tu rolnictwo. Oto co dostaliśmy w spadku po panowaniu rosyjskim na Kresach: na Polesiu, Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie był bardzo niski był poziom rolnictwa; grunty orne zajmowały tutaj zaledwie 33,4% ogólnej powierzchni tych okręgów; na Polesiu na 100 osób zawodowo czynnych w rolnictwie wypadało zaledwie 15 robotników rolnych; w 1910 roku na 1 pług parowy przypadało w tych trzech okręgach 13 tys. ha użytków rolnych; plony były tu wyjątkowo bardzo niskie: z 1 hektara zbierano 9,8 q pszenicy, 7,8 q żyta, 8 q owsa, 8 q jęczmienia i 67 q ziemniaków, podczas gdy w całej Polsce w 1921 roku zbierano z hektara 12,4 q pszenicy, 11,2 q żyta, 10,2 q owsa, 11,8 q jęczmienia i 103,9q ziemniaków, a w Wielkopolsce 20,8 q pszenicy, 17,2 q żyta, 18,1 q owsa, 20,2 q jęczmienia i 144,3 q ziemniaków.

Rząd odrodzonej Polski postawił na rozwój rolnictwa na Kresach. Dopomóc w tym – w podniesieniu kultury rolnej miały, obok wydziałów rolniczych na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie i na Politechnice Lwowskiej, Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie, średnio-wyższych szkół rolniczych: Kursy Ziemiańskie we Lwowie i Główna Szkoła Gospodarcza Żeńska w Snopkowie koło Lwowa oraz Państwowych Średnich Szkół Rolniczych w Żyrowicach na Nowogródczyźnie, w Białokrynicy koło Krzemieńca na Wołyniu i Państwowej Średniej Szkoły Ogrodniczej w Wilnie, przede wszystkim niższe szkoły rolnicze w: województwie lwowskim w Gródku Jagiellońskim; w woj. nowogródzkim w Bedrówce, Grzybowie, Kuszelewie, Niehniewiczach i Łazdunach; w województwie poleskim w Duboju, Kołpinie, Mereszowszczyźnie i Torokaniach; w województwie stanisławowskim w Bereźnicy, Bolechowie, Horodence i Miłowaniu; w województwie tarnopolskim w Olesku i Zagrobeli; w województwie wileńskim w Bukiszkach, Łuczaju, Ospie i Święcianach; w województwie wołyńskim w Sarnach, Szubkowie, Trościańcu, Wiśniowcu i Horyńgródku.

Polskie pisma katolickie wydawane we Lwowie do 1939 roku

Kościół lwowski odegrał wielką rolę w dziejach Kościoła polskiego. We Lwowie powstała w 1412 roku druga metropolia polska, a arcybiskupstwo lwowskie należało do największych diecezji w Polsce: w 1939 roku w samym Lwowie było 39 kościołów katolickich (w tym kilka nieczynnych), z których 17 było parafialnymi, a archidiecezja lwowska miała 416 parafii, 754 księży diecezjalnych i 249 zakonnych, 582 zakonników i 2458 sióstr zakonnych oraz 1,1 mln katolików. Stąd miasto stanowiło duży ośrodek wydawniczy polskiej prasy katolickiej. Od 1783 do 1939 roku ukazywało się tu aż 131 polskich czasopism katolickich (wg. danych Biblioteki Narodowej w Warszawie; nie jest to pełna lista, a jedynie tych, które są w zbiorach bibliotek polskich), co nie tylko świadczyło o żywotności Kościoła lwowskiego, ale także o jego wielkiej roli w życiu Kościoła polskiego, Polski i narodu polskiego, gdyż wiele z tych pism miało zasięg ogólnopolski:

„Adoracja Przenajświętszego Sakramentu” 1902-14, „Anioł Stróż” 1897-98, „Apostolstwo Chorych” 1930-39 (po wojnie wydawane w Katowicach), „Biblioteka Religijna” 1932-39, „Biuletyn Związku Sodalicji Mariańskich Akademickich w Polsce” 1931, „Bonus Pastor” 1877-83 i 1885-90, „Branżowy Informator Rzemieślniczych Firm Chrześcijańskich” 1929, „Catalogus Fratrum Ac Sororum Sacri Ordinis Praedicatorum Almae Provinciae S. Hyacinthi in Galicia...” 1850-1894, „Catalogus Fratrum Ac Sororum Sacri Ordinis Praedicatorum Almae Provinciae S. Hyacinthi…” 1907, 1927 I 1929 (po wojnie wznowione w Krakowie), „Catalogus Sociorum et Officiorum Provinciae Galiciae Austriacae Societatis Jesu” 1834-66, „Catalogus Sociorum et Officiorum Provinciae Galiciae Austriacae Societatis Jesu Anno…” 1833 I 1839, „Catalogus Universi Cleri Archidiocesis Leopoliensis Ritus Armeni Pro Anno Domini…” 1844-82, „Catalogus Universi Cleri Archidiocesis Leopoliensis Ritus Armeno Catholici...” 1884-85, „Catalogus Universi Venerabilis Cleri et Schematismus Archidiocesis Leopoliensis Ritus Armeni Pro Anno Domini…” 1920-30, „Catalogus Universi Venerabilis Cleri et Regularis Archidioceseos Leopolitanae Ritus Latini Pro Anno Domini…” 1834-1903, „Catalogus Universi Venerabilis Cleri Saecularis et Regularis Archidiocesesis Leopoliensis” 1904-12, „Collectanea Theologica Cura Societatis Theologorum Polonorum” 1936-39, „Collectanea Theologica Societatis Theologorum Polonorum” 1934-35, „Collectanea Theologica. Przegląd Teologiczny” 1931-33, „Cześć Marii. Z okazji święta mariańskiego młodzieży szkolnej. Jednodniówka” 1932, „Directorium Divini Officii et Catalogus Cleri Archidioeceseos Leopolitanas Ritus Latini…” 1859, „ Directorium Divini Officii Recitanoi Missaque Celebrandae Juxta Ritum Ordinis Praedicatorum ad Usum Provinciae S. Hyacinthi…” 1837-1906, „Dobry Pasterz” 1883-85, „Dyszel w Głowie. Odrodzenie Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej” 1932-37, „Dzień Misyjny. Jednodniówka wydana na cele misyjne” 1932, „Dzwonek Trzeciego Zakonu” 1902-39, „Elenchus Cleri Saecularis ac Regularis Archidioecesis Leopoliensis” 1916-24, „Gazeta Kościelna” 1893-1939, „Gazeta Niedzielna. Pismo dla Rodzin Katolickich” 1898-1921 i 1931-39; „Głos Akcji Katolickiej Archidiecezji Lwowskiej” 1935-39, „Głos Eucharystyczny” 1922-39, „Głos Katolicko-Polski” 1901, „Głos Kobiet Polskich” 1913-14 (wyd. Związek Niewiast Katolickich we Lwowie), „Głos Pracy. Dwutygodnik Chrześcijańsko-Społeczny” 1930-32, „Głos Pracy” 1924-26 (wyd. Chrześcijańska Spółka Wydawnicza), „Głos św. Antoniego z Padwy” 1896-1914 (wyd. OO Bernardyni), „Głos z Góry św. Jacka” 1918, „Gregoriana” 1935-38, „Gryf. Tygodnik Robotniczy” 1896-98 (wyd. Związek Krajowy Katolicko Robotniczych Stowarzyszeń” 1896-98, „Grzmot. Katolickie Pismo Robotnicze” 1896-98, „Gwiazda Katolicka. Pismo Ludowe” 1889-91, „Informator Chrześcijański” 1933, „Jednodniówka Koła Abstynentów Studentów Teologii Uniwersytetu Jana Kazimierza” 1932, „Jednodniówka wydana z okazji 25-lecia Zakładu Naukowo-Wychowawczego SS. de Norte Dame” 1929, „Jednodniówka wydana z powodu poświęcenia ołtarza w kaplicy II Gimnazjum we Lwowie” 1929, „Jedność. Miesięcznik społeczno-polityczny. Organ Katolickich robotników” 1898-1902 i 1907-12, „Kartka Miesięczna Kongregacyi Kochawińskiej” 1911, „Katolicki Głos Pracy” 1930-39, „Kazalnica Chrześcijańska” 1873-88, „Kaznodzieja Polski. Dwutygodnik poświęcony sprawom kościelnym” 1877, „Kronika Powszechna” 1910-14, „Królowa Apostołów” 1908-39 (po wojnie wznowione w Ołtarzewie) , „Krzyż. Pismo dla Ludu” 1898-1901, „Kurenda Konsystorza Metropolitalnego Lwowskiego Obrządku Łacińskiego” 1783-1926, „Kurenda Kurii Metropolitalnej Obrządku Łacińskiego we Lwowie” 1927-39, „Kwartalnik Młodzieży Małego Seminarium Arcybiskupiego we Lwowie” 1914, „Lwowskie Wiadomości Katolickie” 1937-39, „Lwowskie Wiadomości Parafialne” 1928-37, „Mały Dziennik Lwowski” 1935-36, „Miesięcznik Katechetyczny i Wychowawczy” 1911-39, „Muzyka Kościelna” 1881-1900, „Naród. Organ Chrześcijańskiej Paryti Narodowej” 1898-1900, „Nasz Związek. Organ Związku Koleżeńskiego Byłych Wychowanek Sacre Coeur” 1924-39, „Nasza Myśl Teologiczna” 1928-35, „Nasze Boisko. Zeszyt wychowanków OO. Dominikanów w Żółkwi” 1935-39, „Nowy Naród” 1897, „Ordo Divini Officii ad Usum Dioecesis Leopoliensis Ritus Armeno Catholici” 1901-08, „Ordo Divini Officii ad Usum Dioecesis Leopoliensis Ritus Latini” 1814-1936, „Ordo Divini Officii in Archidioecesis Leopoliensi...” 1900-16 i 1922, „Ordo Divini Officii Recitandi Missaeque Celebrandae Juxta Ritum Sacri Ordinis Praedicatorum ad Usum Provinciae S. Hyacinthi…” 1906, „Pochodnia. Organ Polsko-Katolickich Robotników” 1895, „Polak Greko-Katolik. Czasopismo miesięczne dla grekokatolików polskiej narodowości” 1937-39, „Polski Przegląd Tomistyczny” 1939, „Posłaniec Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie Utajonego” 1880-81, „Posłaniec Serca Pana Jezusa do Narodu Polskiego” 1876-81, „Posłaniec św. Antoniego z Padwy” 1912-39, „Posłaniec św. Grzegorza. Pismo poświęcone sprawom archidiecezji lwowskiej obrządku ormiańskiego” 1927-39, „Posłaniec św. Józefa” 1914, „Przedświt” 1901-03, „Przegląd Lwowski” 1871-83, „Przegląd Rzemieślniczy. Organ Samodzielnego Chrześcijańskiego Rzemiosła” 1933-39, „Przegląd Teologiczny. Kwartalnik Naukowy” 1920-31, „Pszczółka. Dwutygodnik Missyjny dla Ludu Polskiego” 1875-99, „Roczniki Kapłańskie” 1890-92, „Rola Katolicka. Tygodnik dla rodzin katolickich” 1934-39, „Róża Duchowna. Czasopismo różańcowe” 1898-1939, „Ruch Katolicki” 1897-1901, „Ruch Teologiczny” 1929-32, „Schematismus Archidioecesis Leopoliensis Ritus Armeno Catholici” 1929-34, „Schematismus Archidioecesis Leopoliensis Ritus Latini” 1912-39, „Schematismus Ordinis Fratrum Minorum Provinciae Immaculatae Conceptionis BMV in Polonia” 1896-1939 (po wojnie wznowione w Krakowie) , „Słowo Boże” 1911-15, „Sprawozdanie. Arcybractwo Nieustającej Adoracji i Niesienia Pomocy Ubogim Świątyniom Katolickim” 1929-30, „Sprawozdanie. Czytelnia Katolicka we Lwowie” 1892-1916, „Sprawozdanie. Katolicki Związek Polek we Lwowie” 1923-33, „Sprawozdanie. Sodalicja Mariańska Mężczyzn z Inteligencji we Lwowie” 1926-27, Sprawozdanie. Sodalicja Mariańska Panów we Lwowie” 1907-13, „Sprawozdanie. Stowarzyszenie Chrześcijańsko Narodowe Nauczycielstwa Szkół Powszechnych. Oddział Okręgowy we Lwowie” 1927-37, „Sprawozdanie. Stowarzyszenie Opieki nad Internatem Ruskim XX Zmartwychwstańców we Lwowie” 1883-89, „Sprawozdanie. Stowarzyszenie Opieki nad Niemowlętami pod Wezwaniem Dzieciątka Jezus we Lwowie” 1898-1912, „Sprawozdanie. Stowarzyszenie Pań Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo we Lwowie” 1921-22 i 1938-39, „Sprawozdanie. Towarzystwo im. Piotra Skargi we Lwowie” 1909-10, „Sprawozdanie. Towarzystwo Miejskie Ochronki Chrześcijańskiej we Lwowie” 1926, „Sprawozdanie. Towarzystwo św. Józefa z Arymatei we Lwowie” 1927-34, „Sprawozdanie. Towarzystwo św. Salomei we Lwowie” 1894-95, „Sprawozdanie. Towarzystwo św. Stanisława Kostki Opieki nad Terminatorami we Lwowie” 1928, „Sprawozdanie. Towarzystwo św. Wincentego a Paulo Męskie Archidiecezji Lwowskiej” 1904-19 i 1924-36, „Sprawozdanie. Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Kapłanów. Wydział we Lwowie” 1901, „Sprawozdanie. Zjednoczenie Polskich Chrześcijańskich Towarzystwa Kobiecych we Lwowie” 1925-27, „Sprawozdanie. Związek Księży Abstynentów na Galicję” 1906-08, „Sprawozdanie. Związek Polskich Niewiast Katolickich we Lwowie” 1911-13, „Sprawozdanie. Związek Stowarzyszeń Pań Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo we Lwowie” 1917-38, „SS. Eucharystia. Czasopismo religijne” 1895-1923, „Stryjskie Wiadomości Parafialne. Tygodnik poświęcony życiu religijnemu m. Stryja” 1930, „Świąteczny Biuletyn Propagandowy Chrześcijańskiego Handlu, Przemysłu i Rzemiosła” 1938, „Święta Godzina” 1931-39, „Świt Seraficki. Kwartalnik poświęcony szerzeniu idei św. Franciszka z Asyżu” 1925, „Szkoła Chrystusowa. Miesięcznik poświęcony zagadnieniom życia wewnętrznego” 1930-39, „Szkolne Kurendy Lwowskiego Konsystorza Metropolitalnego Obrządku Łacińskiego” 1847-1866, „Terminator Polski. Miesięcznik dla młodzieży rękodzielniczej” 1912-13 (wyd. Tow. św. Stanisława Kostki we Lwowie), „Tygodnik Katolicki” 1890-91, „W Kaplicy. II Gimnazjum we Lwowie. Jednodniówka” 1929, „Wiadomości Katolickie” 1883-90, „Wiadomości Kościelne” 1873-82, „Wiadomości z Ostrej Bramy we Lwowie” 1939, „Wiadomości z Prowincji OO Franciszkanów w Polsce 1931-39 (po wojnie wznowione w Krakowie) , „Wydawnictwo im. Piotra Skargi” 1907, „Ziarneczka Eucharystyczne” 1907-18 i 1929-31 (wyd. PP Franciszkanki), „Związek Katolicko-Społeczny” 1905, „Życie Parafialne” 1932.

Osadnictwo polskie w Małopolsce Wschodniej do 1647 roku

Od chwili przyłączenia Rusi Czerwonej (Małopolski Wschodniej) do Polski przez króla Kazimierza Wielkiego w latach 1340-49, którego dziedzicem tej krainy uczynił w swoim testamencie (co było wówczas praktykowane w całej Europie) ostatni jej władca, książę Jerzy II, i aż do 1647 roku obserwujemy na tej słabo zaludnionej wówczas ziemi wzmożony polski ruch osadniczy. Obok kilku tysięcy wsi zostało tu założonych 223 nowoczesne miasta.

Z zachowanych źródeł wynika, że w miastach województw ruskiego i bełskiego, utworzonych na ziemiach byłej Rusi Czerwonej, w pierwszej połowie XVII w. najliczniej byli reprezentowani Polacy, szczególnie w dużych i średniej wielkości miastach, a następnie Rusini (jednak np. we Lwowie od XIV w. do 1945 roku nigdy nie stanowili więcej jak 20% ogółu ludności), Żydzi, Ormianie i inni (np. Niemcy, Włosi, Szkoci).

Odsetek Polaków w pierwszej połowie XVII w. był wyjątkowo duży we wszystkich miastach Ziemi Przemyskiej i Sanockiej, a także w większości miast Ziemi Lwowskiej i Bełzkiej, jednak i w Ziemi Halickiej na 75 miast w 1630 roku duże skupiska Polaków widzimy już w 44 miastach, z tym że w Haliczu, Kołomyi, Rohatynie, Trembowli, Ujściu Zielonym, Buczaczu, Wasiuczynie i Czortkowie Polacy stanowili względną większość mieszkańców. Jak wykazali W. Łoziński i F. Papee w drugiej połowie XVII w. i w XVIII w. ludność polska mieszkała już prawie we wszystkich miastach i miasteczkach województw ruskiego (lwowskiego) i bełskiego, a w najstarszych ośrodkach miejskich ludność polska uległa znacznemu wzmocnieniu na skutek spolszczenia się mieszkających w nich cudzoziemców, głównie Niemców (we Lwowie w XIV i XV w. stanowili większość mieszkańców miasta, jednak do ok. 1525 prawie wszyscy się spolonizowali), Włochów, Szkotów, Węgrów i części Ormian, jak również wyższych warstw narodowości ruskiej.

Jak wynika z lokalizacji kościołów rzymskokatolickich, obok miast, najwięcej Polaków osiedlało się wokół miast i we wioskach leżących przy szlakach handlowych biegnących: 1. z Przemyśla przez Lwów do Halicza i Suczawę (stalica Mołdawii), 2. ze Lwowa przez Żółkiew do Warszawy, 3. ze Lwowa przez Gliniany i Olesko do Łucka na Wołyniu, 4. ze Lwowa przez Tarnopol do Kijowa, ze Lwowa przez Żydaczów i Stryj do Drohobycza, 6. z Tarnopola przez Trembowlę do Czortkowa, 7. ze Zborowa przez Brzeżany do Rohatyna oraz 8. z Sądowej Wiszni przez Rudnię i Rozdół do Żydaczowa. Dużo wsi polskich powstało w kwadracie: Przemyśl-Dobromil-Sambor-Mościska-Przemyśl.

Polskie wątki w historii narodowego sanktuarium ukraińskiego w Zarwanicy

Zarwanica to wieś nad rzeką Strypą, 2 kilometry od Wiśniowczyka w przedwojennym powiecie podhajeckim w województwie tarnopolskim (obecnie Ukraina). Wieś została założona na pewno w czasach polskich, gdyż pierwsza pisemna wzmianka o niej pochodzi dopiero z 1458 roku i jej dziedzicami byli Polacy. W czasach I Rzeczypospolitej był tu także zamek, który zatrzymywał czy odpierał najazdy tureckie w latach 1662-88. Wieś zamieszkiwali Rusini, Polacy i Żydzi : w 1890 roku mieszkało tu 705 Rusinów i 476 Polaków; wśród osób podających się za Polaków było 245 katolików, 126 grekokatolików i 105 żydów. Podczas I wojny światowej przez 2 lata toczyły się tu walki pozycyjne, a w 1916 roku wieś uległa dużym zniszczeniom i ludność rozproszyła się. W 1938 roku w Zarwanicy mieszkało już tylko 193 katolików. We wsi była od dawna cerkiew, a Polacy uczęszczali do kościoła w Wiśniowczyku, odległego od Zarwanicy dwa kilometry. Cerkiew tutejsza do czasu przyjęcia przez diecezję lwowską unii z Kościołem rzymskim w 1700 roku była prawosławna. Przyjęcie unii przez Rusinów zbliżyło ich i Cerkiew unicką (grekokatolicką) do Polaków i Kościoła katolickiego; między wyznawcami obu obrządków panowała zgoda i współpraca w duchu chrześcijańskim dopóki Cerkiew grekokatolicka nie stała się szermierzem nacjonalizmu ukraińskiego na początku XX wieku (od czasów rządów arcybiskupa Andreja Szeptyćkyego. Kiedy spaliła się stara cerkiew, polski właściciel wsi i katolik, hrabia A. Mączyński wzniósł tu grekokatolikom w 1754 roku nową murowaną cerkiew pod wezwaniem Trójcy Świętej, w której do niedawna znajdowała się cudowna, mająca kilka wieków, ale niewiadomego pochodzenia ikona Matki Boskiej (jej historia nie jest udokumentowaną historią, a tylko ukraińską legendą) i przez to wioska stanowi od dawna popularny cel pielgrzymek, szczególnie od chwili, kiedy papież Pius IX wyraził zgodę na koronację ikony w 1867 roku. Wtedy i aż do 1939 roku ikona zarwanicka przyciągała także pielgrzymów polskich, chociaż w latach międzywojennych coraz mniej ze względu na to, że sanktuarium maryjne stawało się jednym z centrów ukraińskiego nacjonalizmu, którym pozostaje po dziś dzień; po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku zbudowano tu w 2000 roku sobór Matki Boskiej Zarwanickiej, w którym umieszczono cudowny obraz i Zarwanica stała się narodowym sanktuarium maryjnym Ukrainy i od tej pory w soborze tym dobywają się Konferencje Episkopatu Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej. W czasie pielgrzymki „polskiego” Jana Pawła II na Ukrainę w czerwcu 2000 roku, obraz MB Zarwanickiej zawieziono do cerkwi grekokatolickiej w Kijowie i podczas mszy papież modlił się przed nim. Jan Paweł II przekazał soborowi Matki Bożej Zarwanickiej poświęcony przez siebie różaniec. W sierpniu 2004 roku w sanktuarium w Zarwanicy odbyła się pielgrzymka pojednania polsko- ukraińskiego, w której wzięło udział ponad 200 000 pielgrzymów z Ukrainy i Polski. Podczas niej zwierzchnik ukraińskiej Cerkwi greckokatolickiej kard. Lubomyr Huzar oraz Prymas Polski kard. Józef Glemp modlili się o wzajemne przebaczenie. Jak była szczera ta modlitwa ze strony ukraińskich grekokatolików, gdyż, niestety, ukraińcka Cerkiew grekokatolicka nie poszła za wzorem sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach i nie utworzyła w sanktuarium w Zarwanicy kaplicy ukraińsko-polskiego pojednania. I chociaż do Zarwanicy trafiają dość licznie polscy pielgrzymi, w sanktuarium nie ma folderów i informatorów w języku polskim.

Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet na Wołyniu

W 1928 roku powstała w Warszawie organizacja kobieca Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet (ZPOK), którego celem było dążenie do większego równouprawnienia kobiet w Polsce, zwiększenie aktywności kobiet w życiu publicznym oraz pogłębianie idei państwotwórczej będącego u władzy marsz. Józefa Piłsudskiego i jego obozu politycznego. Związek podejmował działania na rzecz faktycznego dopuszczenia kobiet do sprawowania urzędów państwowych, zrównania płac kobiet i mężczyzn oraz reform prawnych. ZPOK w 1932 roku liczył 90 tys. członkiń. Związek wydawał dwutygodnik „Praca Obywatelska” (1928-1939) i tygodnik „Prosta Droga” (1930-1939).

Jeszcze w 1928 roku powstał wołyński oddział Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, którego długoletnią prezeską (1928-38) była Julia Józewska, żona wojewody wołyńskiego Henryka Józewskiego (1928-38). Związek był jedną z bardziej aktywnych organizacji polskich na Wołyniu. W 11 powiatach miał kilkadziesiąt oddziałów z kilku tysiącami członkiń. Związek prowadził na Wołyniu m.in. kilkanaście stacji opieki nad matką i dzieckiem oraz 4 szkoły zawodowe dla kobiet (najlepsza w Równem).

Z Kowla na Wołyniu pochodziła Wanda Grabowska (1883-1957), pedagog i bardzo zasłużona obywatelka miasta Piotrkowa Trybunalskiego, która w okresie międzywojennym była prezeską piotrkowskiego oddziału Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet. Z kolei pochodząca z Tupałów w pow. kowelskim Władysława Piechowska z d. Buttowt-Andrzeykowicz ps. „Pojata”, „Włada” (1900 – 1987), działaczka niepodległościowa (Polska Organizacja Wojskowa 1917-20, Związek Walki Zbrojnej we Lwowie 1939-40) oraz m.in. od 1941 roku do maja 1942 roku Komendantka Główna Pomocniczej Służby Kobiet utworzonej przy armii gen. Andersa w Buzułuku, w latach 1928 – 1934 pracowała w redakcji i administracji „Pracy Obywatelskiej” – organu Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, a od 1929 do 1939 roku była przewodniczącą oddziałów ZPOK w Ołtarzewie i Ożarowie.

Polskie dzieje Druji na Wileńszczyźnie

Druja nad Dźwiną na Wileńszczyźnie jest jednym z najstarszych miast Ziemi Brasławskiej. Wzmiankowana po raz pierwszy w 1386 roku, otrzymała prawa miejskie od króla Zygmunta III Wazy w 1619 roku. Drujski klucz dóbr należał do 1611 roku do Massalskich (którzy wznieśli tu w XVI w. drewniany zameczek), następnie Sapiehów, którzy w Druji w 1618 roku wybudowali nowy drewniany zamek otoczony wałami nad brzegiem Dźwiny, a miejscowość nazwali Sapieżynem. Podczas najazdu rosyjskiego na Polskę, 24 grudnia 1654 roku Druję z zamkiem zajęły wojska moskiewskie pod dowództwem Szeremietiewa. Wojska polskie odzyskały miasto z zamkiem w 1660 roku, który został jednak ponownie zajęty i spalony przez Moskali 1664 roku. Zamek odbudowano w XVIII w., jednak stracił później swoje znaczenie. Podczas II wojny północnej w 1701 roku miasto zajęły ponownie wojska rosyjskie. Spotkali się tu wtedy sprzymierzeni w wojnie ze Szwecją król polski i elektor saski August II i car Piotr I Wielki. 23 stycznia 1793 roku w II rozbiorze Polski Druję zajęli Rosjanie. Podczas marszu Napoleona na Moskwę, którego wspierało wojsko polskie i popierali Polacy, w dniu 8 sierpnia 1812 roku 240 najznakomitszych obywateli Brasławszczyzny podpisało w pobliskich Widzach akt przyłączenia powiatu do Królestwa Polskiego. W 1824 roku Sapiehowie sprzedali Druję Miłoszom, którzy wybudowali tu nowy dwór (obecnie sanatorium). We wrześniu 1939 roku Związek Sowiecki razem z Niemcami hitlerowskimi napadli na Polskę, rozpoczynając tym II wojną światową, po której, w 1945 roku Druja wraz z całymi Kresami została oderwana od Polski i przyłączona do Związku Sowieckiego; po jego upadku w 1991 roku należy do Białorusi. W latach 1945-46 wypędzono z Druji i ziemi drujskiej bardzo dużo Polaków do jałtańskiej Polski (Polski bez Kresów); wielu jednak pozostało na miejscu.

Sapiehom - ich fundacjom Druja zawdzięczała swój rozkwit. Świadectwem tego okresu świetności Druji jest dochowany w całości pierwszorzędny zabytek barokowy – 3-nawowy kościół pw. św. Trójcy i klasztor pobernardyński z 1640-43 roku fundacji wicekanclerza polskiego Wielkiego Księstwa Litewskiego Kazimierza Leona Sapiehy. W 1772 roku bernardyni mieli tu nowicjat. W 1850 Rosjanie skasowali klasztor, a kościół św. Trójcy został kościołem parafialnym diecezji wileńskiej; w 1875 roku parafia drujska miała aż 6465 wiernych w Druji (698) i w kilkudziesięciu wioskach; Rosjanie nie godzili się na jej podział – na utworzenie z części jej obszaru i wiernych nowej parafii, przeciwnie, aby temu zapobiec zabrali kościół filialny w Franopolu. W 1923 roku parafię w Druji przejęli polscy marianie. Kościół częściowo zbombardowany w 1944 roku został odbudowany przez miejscowych katolików, głównie Polaków, w 1989 roku. Kazimierz Leon Sapieha ufundował w Druji w 1652 roku jeszcze jeden kościół pw. św. Antoniego, który spłonął w 1890 roku, prawdopodobnie podpalony przez prawosławnych. W latach 1696-1832 był tu także klasztor i drewniany kościół (Nawiedzenia NMP) dominikanów, które ufundował podczaszy bracławski Kazimierz Kaczanowski; nowy, murowany kościół został wzniesiony w latach 1765-73 według projektu architekta włoskiego Antoniego Paracca z Genewy i Ludwika Hryncewicza; w 1832 roku w ramach represji za Powstanie Listopadowe 1830-31 władze carskie zniosły klasztor, a w 1839 roku kościół i klasztor podominikański przekazano Cerkwi prawosławnej; nie wykorzystany kościół popadał w ruinę i w 1909 roku został rozebrany. Wielki akwarelista i rysownik polski rodem z Polesia Napoleon Orda (1807 – 1883) upamiętnił Druję w akwareli „Druja i Przydrujsk”, która znalazła się w jego sławnym „Albumie widoków Polski...” (Warszawa 1873-83).

W odrodzonym państwie polskim w listopadzie 1918 roku, w którego granicach znalazła się Druja w 1919 roku, Druja była siedzibą gminy wiejskiej w powiecie brasławskim w województwie wileńskim. Pomimo utraty praw miejskich przez nią w 1926 roku, następował ciągły rozwój miasteczka, które stało się atrakcyjną miejscowością turystyczną. W 1932 roku otrzymało ono połączenie kolejowe z resztą kraju; rząd polski zbudował linię kolejową Woropajewo-Druja długości 89,5 km. W celu rozwinięcia Druji, a przede wszystkim Wileńszczyzny, profesor Uniwersytetu Wileńskiego Mieczysław Limanowski opracował plan zbudowania wielkiego portu rzecznego w Druji nad Dźwiną (Druja-Ryga na Łotwie-morze). W 1934 roku Izba Przemysłowo-Handlowa i Dyrekcja Kolei Państwowych w Wilnie utworzyła specjalną komisję dla zbadania tej sprawy i opracowania ewentualnego projektu. Niestety, ówczesny kryzys gospodarczy w Polsce i na świecie uniemożliwił do 1939 roku zrealizowanie tego planu. W gimnazjum polskim im. Stefana Batorego w Druji uczył matematyki do 1927 roku jeden z pionierów polskiego lotnictwa – Włodzimierz Mazurkiewicz (1875 – 1927), inżynier, podróżnik, działacz oświatowy i lotnik, do 1914 roku jeden z pierwszych pilotów cywilnych we Francji, a od 1914 roku nauczyciel pilotażu w Chinach (za zasługi dla chińskiego lotnictwa odznaczony Orderem Kwitnącego Kłosa Ryżu) i jeden z pionierów polskiego lotnictwa, współinicjator utworzenia Ligi Obrony Powietrznej Państwa. W latach 1924-40 oo. marianie prowincji polskiej prowadzili tu znane na Wileńszczyźnie gimnazjum koedukacyjne; otworzyli tu także nowicjat, którego kandydaci mieli później pracować w duszpasterstwie dla nielicznych katolików białoruskich. W Druji były koszary Korpusu Ochrony Pogranicza. Dzieje Druji opisał O. Hedemann w książce „Dzisna i Druja, magdeburskie miasta”, wydanej w Wilnie w 1934 roku.

Dr Zygmunto Święcicki - patriota z Polesia

Dr med. Zygmunt Święcicki, który urodził się w 1836 roku w majątku Krystynówka w powiecie kobryńskim na Polesiu i który w 1872 roku ożenił się z bratanicą Adama Mickiewicza, Marią, życie swoje związał ze stolicą ziem białoruskim Mińskiem (zwanym wówczas Litewskim, chociaż Litwinów tam nigdy nie było!), gdzie zmarł w 1910 roku. W latach 1870-77 był ordynatorem szpitala wojskowego w Mińsku, przez szereg lat radnym miejskim i burmistrzem miasta. Znany był także ze swej filantropii, a przede wszystkim ze swej polskiej patriotycznej postawy. Szczególną opieką otaczał patriotyczne grupy młodzieży polskiej oraz trzy polskie parafie katolickie w Mińsku: kościoły Imienia Maryi, Trójcy Świętej i budowany (ukończony w 1910 r.) św. Szymona i Heleny.

Gimnazjalne lata Józefa i Bronisława Piłsudskich w Wilnie

W 1877 roku Józef Piłsudski, a dwa lata wcześniej jego brat Bronisław, zostali uczniami pierwszego gimnazjum rosyjskiego w Wilnie, które zajmowało budynki dawnego Uniwersytetu. Jak później wspomniał Józef Piłsudski, te osiem lat gimnazjum były dla niego swego rodzaju katorgą. Był to okres terroru rosyjskiego, wyjątkowo brutalnej walki z polskością na Wileńszczyźnie. W gimnazjum nie wolno było mówić po polsku lub przynosić polskie książki, a uczniowie wyznania katolickiego musieli obowiązkowo uczęszczać do cerkwi na nabożeństwa galowe i brać udział w różnych uroczystościach carskich. Brat Józefa, Bronisław Piłsudski wspomina w swoim dzienniku, że gdy kiedyś uczniowie Polacy zapytali nauczyciela (byli to zawsze Rosjanie) dlaczego nie mogą rozmawiać między sobą po polsku, ten oburzony krzyknął: „Żrecie ruski chleb, korzystacie z wszystkich praw obywatela rosyjskiego i nie chcecie mówić po rosyjsku!”. W 1882 roku uczniowie polscy wyższych klas z Bronisławem i Józefem Piłsudskim na czele założyli kółko samokształceniowe, które nazywano „Spójnia”. Kółko miało tajną bibliotekę do której sprowadzano książki z Warszawy, które studiowano i wypożyczano innym.

Nowa planetoida honoruje Polaka z Wilna

Planetoida to ciało niebieskie o małych rozmiarach – od kilku metrów do czasem ponad 1000 km, obiegające Słońce, posiadająca stałą powierzchnię skalną lub lodową. Nie wszystkie są jeszcze odkryte i ponumerowane. Odkryta w 1960 roku planetoida o numerze 11755 w marcu 2004 roku otrzymała imię prof. Bohdana Paczyńskiego (1940 – 2007 USA), polskiego astrofizyka. Urodził się on w Wilnie, gdzie jego ojciec był prawnikiem, a matka nauczycielem literatury polskiej. Studiował astronomię na Uniwersytecie Warszawskim i przez wiele lat był zatrudniony na uniwersytecie w Princeton (USA). Jego badania obejmowały m.in. gwiazdy podwójne, błyski gamma, mikrosoczewkowanie grawitacyjne. Prowadził polskie projekty OGLE i ASAS, których celem są masowe obserwacje dużych pól gwiazdowych. Za swe badania naukowe był nominowany do nagrody Nobla z dziedziny fizyki.

Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

20 Kwietnia roku
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy


20 Kwietnia 1873 roku
Urodził sie Wojciech Korfanty, polityk, działacz ruchu narodowościowego na Śląsku (zm. 1939)


Zobacz więcej