Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 21.12.13 - 23:57     Czytano: [1537]

Żarty się skończyły


Szanowni Państwo!

Dawno temu, mój kuzyn jako początkujący majsterkowicz wsławił się pewnym wyczynem. Potrzebował kawałka blachy, wyciął ją więc z tego co wpadło mu w rękę. Pech chciał, że była to część gazowego palnika. Już nawet nie warto dodawać, że w tamtych czasach rzecz nie do nabycia, zresztą jak większość potrzebnych przedmiotów. Kuzyn został później całkiem dobrym dentystą, ale lekcji własnej niefrasobliwości nigdy nie zapomniał.

Przypomniałam sobie tę historyjkę w związku z reorganizacją służby zdrowia na moim podwórku. Otóż szef podległych sobie przychodni wojskowych na terenie Warszawy postanowił zlikwidować tę przy ul. Krajewskiego. Powód? Za dobrze pracuje. Po jej likwidacji są szanse na to, że może część pacjentów przeniesie się do tej na ul. Andersa i w ten sposób uratuje placówkę, która sobie nie radzi.

Podobieństwo obu sytuacji polega nie tylko na tym, że psuje się coś wartościowego, żeby naprawić coś bezwartościowego. Bohaterami obu opowieści są lekarze, z tym że w pierwszym wypadku był to przyszły lekarz i wyciągnął wnioski ze swojego błędu, w drugim odwrotnie.

Zimny pot człowieka oblewa na myśl, że jego zdrowie może zależeć od kogoś rozumującego w ten sposób. Skończmy wreszcie z bandą nietykalnych kolesiów, bo jeśli ich nie odstawimy od koryta, to oni nas wykończą.

Nabierzmy sił podczas świąt. Popławmy się znowu w luksusie zafundowanym nam przez władców stolicy. Jedyne co jest z roku na rok coraz ładniejsze, to oświetlenie Traktu Królewskiego w stolicy. Aż dziw bierze, że „prawdziwi artyści” jeszcze nie protestują.

Wszystkim Państwu życzę wesołych Świąt Bożego Narodzenia.




Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl




51/2013 (130)




18 zł.



22 zł.



22 zł.


Promocja tanich książek trwa do końca roku. Polecam. Koszt niewielki, bo w cenę wliczona jest przesyłka pocztowa (w kraju)
Wpłata na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa. Adres, na który książkę należy przesłać proszę podać na: mtodd@mtodd.pl








MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 30




– Szef wyszedł na moment. Prosił, żeby pan poczekał – sekretarka przywitała radcę z
życzliwym uśmiechem.
– Nigdzie się nie spieszę, pani Hanko – zapewnił mecenas Żarski. – Jeśli mogę się tak
do pani zwracać.
– Czyli jak?
– Używając pani imienia.
– Wszyscy się tak do mnie zwracają.
– Wiem. Takie czasy. Do mnie też zwracają się po imieniu całkiem nieznani mi ludzie.
Amerykańska szkoła marketingu wymaga, żeby do potencjalnego klienta zwracać się po nazwisku,
bo każdy podobno lubi słyszeć własne nazwisko. W Polsce jest to forma mało
uprzejma, więc zastąpiono ją formą lekko poufałą, jaką jest używanie imienia. Młodzi ludzie
są bardzo zdziwieni, kiedy im się na to zwraca uwagę.
– Tak, mnie to też na początku raziło, ale się przyzwyczaiłam. Jedynie do powszechnego
używania wulgaryzmów jakoś przyzwyczaić się nie mogę.
– Żyjemy w czasach, kiedy tylko patrzeć, jak taki język zacznie obowiązywać w dyplomacji.
Właśnie przekonaliśmy się, że obowiązuje wśród ministrów obecnej ekipy rządzącej i
kryminalistów. Takie swoiste pojednanie góry z dołem.
– Kiedy usłyszałam o zabójstwie policjanta przez dwóch wyrostków tylko dlatego, że
zakazał im wulgarnego słownictwa w miejscu publicznym, to skóra mi ścierpła.
– Nie tylko pani. Poszedł przekaz do społeczeństwa: „Uważaj! Ty możesz być następny.
Nie sprzeciwiaj się hołocie, bo cię zadźgają”.
– Powiało grozą.
– Właśnie. Zmieńmy lepiej temat. Lubi pani kabarety?
– Nie mam czasu na oglądanie kabaretów.
– Czyli nie lubi pani.
– Tego nie powiedziałam.
– Owszem, powiedziała pani. Każdemu brak czasu na to, co go nie bawi. Ja lubię kabarety,
nawet jeżeli nie przyprawiają mnie o salwy śmiechu. Pamiętam taki świetny skecz Kabaretu
Moralnego Niepokoju: Ojciec przepytuje syna z najnowszej historii Polski. Kto wprowadził
stan wojenny? – pyta. – Jaruzelski, Kiszczak, Urban i Michnik – pada odpowiedź. –
Michnik nie – prostuje ojciec. – On bywał tylko na imieninach.
– Kto bywał na imieninach? – Buchniarz, jak zwykle w pośpiechu wkroczył do biura.
– Pan mecenas, swoim zwyczajem, zabawia mnie opowiadaniem dowcipów.
– Aha. Proszę, proszę do mojego gabinetu – poseł zamknął za gościem drzwi, po czym
powiedział: – Była dziś debata ekonomiczna. Minister gospodarki znowu wsiadł na swojego
konika. Gaz i ropa tanieją, a on swoje.
– Czyli co?
– Nieważne. Nigdy nie było nam po drodze. Jednak po jego przemowie nie zdecydowałem
się na wystąpienie.
– Dlaczego? Przecież akurat na ekonomii zna się pan lepiej od wielu innych parlamentarzystów.
– Właśnie dlatego. Widzę zagrożenia, ale nie wiem, czy warto o nich mówić na forum
publicznym. To raczej wiedza dla fachowców.
– Pewnie ma pan rację – Żarski rozsiadł się wygodnie w fotelu, co oznaczało, że szykuje
się do jednego ze swoich przemówień. – Już w dziewiętnastym wieku zauważono pewną
prawidłowość ekonomiczną – zaczął. – Wraz ze wzrostem produkcji ilość zaczęła przechodzić
w jakość. Wpływały na to coraz bardziej zaawansowane technologie wytwarzania dóbr z
jednej strony i wymagania konsumentów z drugiej. W dwudziestym pierwszym wieku widzimy
gwałtowny odwrót od tej zasady. Jakość przechodzi w ilość. Rzecz solidną sprzedaje
się raz na jakiś czas, bo zaspokaja potrzeby na długo. Jednorazówki wszelakiej maści potrzebne
są nieustannie. Nic nie przynosi takich profitów, jak produkcja śmieci, niestety.
– Myśli pan, że powinienem o tym powiedzieć moim wyborcom?
– Odradzam. Byli tacy kandydaci na polityków, którzy mówili ludziom rzeczy mądre.
Nie weszli nawet do sejmu. Bywają co najwyżej zapraszani do programów rozrywkowych.
– Szkoda – westchnął Buchniarz i zamyślił się. – Programy rozrywkowe dodają popularności.
– Tak, ale jak pan słusznie zauważył: dodają. Trzeba najpierw stworzyć ogólny wizerunek,
a później dodawać do niego brakujące elementy.
– Przyznam, że nie do końca wiem, o czym pan mówi. Czy mam udawać kogoś, kim nie
jestem?
– Przeciwnie. Należy wypunktować swoje mocne strony.
– A co jest moją mocną stroną?
– Na pewno pracowitość co zresztą jest naturą kapitalisty.
– Chyba znowu nie nadążam.
– Natura kapitalisty każe mu odpoczywać po to tylko, żeby mógł wydajnie pracować.
Socjalista pracuje, żeby miał za co wypoczywać. Na tym polega zasadnicza różnica.
– Tak, chyba tak. Kapitalista czerpie satysfakcję z dokonań, socjalista z uniknięcia wysiłku
– przytaknął poseł. Sprawiał wrażenie, jakby myślami daleko był od poruszanego tematu.
CDN


Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa


Wersja do druku

Lubomir - 22.12.13 21:31
Re: Jan Orawicz Panie Janie dziękuję za życzenia dla mnie i moich najbliższych. Życzę Panu także radosnych Świąt Bożego Narodzenia i jak najwięcej powodów do radości w całym 2014 roku. Lubomir

Jan Orawicz - 22.12.13 17:20
Panie Lubomirze od powojnia nie ma takiej międzynarodowej organizacji nacisku na ten cały kraj niemiecki,by zechciał spłacać koszty poniesione
przez napadnięte kraje. Oprócz tego Niemcy powinni zaprzestał wrogiej działalności wobec Polski. Oni wnet nas obciążą wszystkimi obozami zagłady,
a Hitlerowi postawią pomniki Świat na to patrzy, słucha i nabiera wody w usta,
A przecież Norwegia,Holandia Belgia, Francja ,Anglia i inne państwa były
napadnięte i niszczone przez III Rzeszę. A Niemcy sobie górują, kosztem obrabowanych przez nich Narodów. Taka jest gorzka prawda!!! W tej sprawie
powinna zawiązać się międzynarodowa instytucja prawna do rozpatrywania
tej sprawy. Ale takich pioneczków jak my kto zechce posłucha,a co tu mówić
o tworzeniu takiej międzynarodowej komórki prawnej, nazwanej np.
Międzynarodowym Sądem Kontrybucyjnym.
Panie Lubomirze,życzę Panu i Pańskiej Zacnej
Rodzinie Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
i Szczęśliwego Nowego 2O14 Roku
... Oby ten rok był dla nas wszystkich
współpracowników z naszym Miłym
i Mądrym K W O R U M,co daj Boże !!!

Lubomir - 22.12.13 12:59
Niemieccy 'architekci Europy' przeprowadzili wiele 'restrukturyzacji' w Polsce. Miasto Hołdu Pruskiego, stolicę Polski Jagiellońskiej 'zrestrukturyzowali' na 'swój Krakau'. Potem zabrali się do 'restrukturyzacj' Warszawy. Miasto Hołdu Ruskiego od dawna denerwowało ich. Nic dziwnego, że postanowili z nim skończyć. Denerwował ich pomnik dumnie spoglądającego króla Zygmunta Wazy. Najbardziej jednak przeszkadzał im Zamek Królewski. Denerwował ich jako symbol Polski wielkiej i niepodległej. Postanowili wysadzić go w powietrze, tak jak niegdyś zrobili to z Zamkiem Piastowskim w Opolu. Dzisiaj kiedy Niemcy znów zaczynają 'restrukturyzować' Europę, można z niepokojem patrzeć im na ręce. Żadne tłumaczenie bezużytecznych idiotów, że obecni Niemcy są już innymi Niemcami, nie mogą usypiać naszej czujności. Jeden Niemiec w stolicy Polski, to o jednego Niemca za dużo. Wiener Waltza czy 'Odę do radości' Beethovena niech sobie Niemcy i zakochani w niemczyźnie tańczą i śpiewają w Wiedniu, Monachium i Berlinie. Warszawa znakomicie poradzi sobie bez niemieckiej Piątej Kolumny.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1937 roku
Zmarł Michał Drzymała, wielkopolski chłop, symbol walki z zaborcą pruskim (ur. 1857)


25 Kwietnia 1935 roku
Konsylium lekarskie stwierdziło u marszałka Piłsudskiego złośliwy nowotwór wątroby.


Zobacz więcej