Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.12.13 - 10:10     Czytano: [2477]

Rycz mały rycz, płacz maleńka płacz…


Inspiracją, ale i przyczyną jak się okazuje w efekcie, do podjęcia najpoważniejszych czasem nawet działań bez względu na ich charakter i zakres, może być coś zupełnie niespodziewanego, a nawet zaskakującego, jak w moim dość szczególnym tym właśnie przypadku, poniższym tekstem, ale też obrazkiem określonym, co prawda dość szczegółowo, ale dzięki owej niecodziennej przecież inspiracji, której zaczątkiem stał się taki oto tekst znaleziony w Internecie w dniu 11.12.2013, Niestety autorsko nieokreślony i nieustalony przeze mnie, bo niepodpisany. Nie ważne czy artykuł ten, opublikowany zostanie przed, czy po Świętach Bożego Narodzenia, przed którymi go piszę. Zarówno, bowiem sama inspiracja do powstania niniejszego, zamieszczonego pod obrazkiem z wierszykiem artykułu, jak i jego treść zasadnicza, od lat bardzo wielu jest, - dzisiaj w wyjątkowo szczególny sposób, - i będzie jeszcze ogromnie długo aktualna. Obie, bowiem traktują o tym samym, tyle, że w różny zarówno pod względem sposobu jego przekazu, edukacji, jak i życiowej powagi sposób.







Mikołaj, moim skromnym zdaniem, potrzeby przepraszać nie ma i przepraszać nie powinien, jeżeli tekst wierszyka pisał w kontekście powagi tego, co treść zawiera. A zawiera obiektywny zupełnie przekrój naszej polskiej nie tylko nieprzesadzonej niczym codzienności, ale określonej w dodatku w sposób nieco nawet powściągliwy, jak to z powściągliwością Mikołajskiej powagi często bywa. Napisany w dodatku bardzo czystym i zrozumiałym dla każdego bez względu na wiek, wykształcenie, czy tzw. status społeczny, prostym w dodatku, niczym niekaleczonym językiem polskim

O ile w przy obrazkowym tekście powyższego wierszyka, dostrzec można nutkę wskazanego nawet w tym przypadku humoru, o tyle nutka ta nie towarzyszy już, towarzyszyć nie powinna i prawdopodobnie nie będzie, poniższej publikacji. Rozluźnieni jednak nieco jakże zabawnie poważną treścią inspiracji, z zimnym, więc czołem, gorącym sercem Polaka, zupełnie odprężonym psychicznie i fizycznie organizmem swoim, gotowym do starcia z powagą wszelkich przeciwności tzw. losowych (tzw. losowych,- bo tak naprawdę takowych nie ma. Są natomiast zgotowane nam przez innych niby ludzi bardzo niekorzystne sytuacje, z którymi walczyć, na co dzień musimy, a które nazywamy dla zrzucenia odpowiedzialności własnej za nie, - losowymi) i ponurą coraz częściej rzeczywistością powszedniego dnia naszego codziennego. Siadajmy, więc do lektury spotkania z najbardziej ponurym autentycznym kontekstem każdego dnia naszej polskiej codzienności.

Ludzka odporność, ale i wytrzymałość również na wszelkiego rodzaju niegodziwości, - których napotykamy coraz to więcej dnia każdego kolejnego -, na różnych, co prawda wysokościach ustanowioną mają górną poprzeczkę, ale każda z tych wysokości, jest jednak ograniczona ową granicą górną. Przekroczenie owej górnej granicy w zakresie naszego jej odbioru – doświadczenia, grozić powinno, a nawet grozić musi wybuchem, eksplozją, wrzaskiem w ostateczności. Sprawa ma się identycznie jednako, jak w przypadku ludzkiej wytrzymałości na ból, w trakcie doświadczania, którego mimo woli zupełnie, z gardła naszego wyrywa się najpierw jęk, następnie krzyk w przypadku natężenia wysokości bólu, aby wreszcie w przypadku przekroczenia jego górnej wytrzymałościowej granicy, w samoczynnej zupełnie reakcji na niego, zareagować okropnym nie do zniesienia wyciem.

Jak więc możliwy jest brak w ogóle jakiejkolwiek reakcji społeczeństwa, - tej samej, co w przykładzie powyższym jego jednostki, - na otaczającą nas codzienność, w której bandyci, mordercy, pedofile, innego rodzaju zboczeńcy, przestępcy, aferzyści i mafiosi mają rozbudowaną ochronę prawną i poza prawną, do której to my dopuszczamy, którą brakiem jakichkolwiek zachowań naszych przeciwnych i przeciwstawnych, akceptujemy?! W jaką stronę poszedł świat?, Bo, w którą stronę poszedł rząd polski i polski parlament już wiemy. Dlaczego jednak my, Polacy, polski Naród, ale też całe polskie społeczeństwo nie wyrażamy chóralnego sprzeciwu, przeciwko brakowi zapewnienia jakiejkolwiek ochrony prawnej polskiej rodzinie, jej członkom, a w szczególności dzieciom rodzin polskich, w przypadkach najniebezpieczniejszych nawet zagrożeń, jakie na nich czyhają ze strony wyżej tłustym drukiem zaznaczonych, a także innych jeszcze stron codziennie i w każdej godzinie dnia codziennego??? O jakiej sprawiedliwości społecznej zapewniani jesteśmy codziennie przez elity, a w śród nich również i w szczególności, wrednymi ustami największego oszusta, ich reprezentanta i haniebnego przywódcę, Donalda Tuska, Premiera rządu w Polsce (!), który zamiast zapewnienia nam Konstytucją polską zapisanej i zagwarantowanej sprawiedliwości, funduje nam z olbrzymią premedytacją serwowaną ogólną niesprawiedliwość społeczną, ludzką , człowieczą, która w sposób wyjątkowo perfidny dotyka wyłącznie najbiedniejszych, bo istot najsłabszych! Piszę o tym właśnie w chwili, kiedy media na zlecenie polskich elit, Tuska w szczególności, robią nam wodę z i tak rozcieńczonego już dotychczasowym fałszem elit jak nigdy dotąd bezbronnego bezczynnością, zniewolonego medialnym fałszem wyłącznie, ale polskiego przecież jeszcze umysłu Polaka. Robią to w najdelikatniejszym w każdym na kuli ziemskiej bardziej czy mniej cywilizowanym i wyedukowanym społeczeństwie, temacie, - edukacji seksualnej dzieci. W kraju naszym, dotychczasowy wstydliwy i pomijany zupełnie wiekami, jeden z wielu temat tabu, który nie doczekał się dotychczas zapisów prawnych do jego szczegółowego funkcjonowania, ożywa nagle przed zbliżającymi się wyborami w formie politycznych fajerwerków w postaci ujawnianych niby nagle i niby niespodziewanych pedofilskich afer, wypływających na polityczne zamówienie elit, z mocą jakże perfidnego ich wykorzystania do chwilowego robienia przedwyborczych, wrednych jak zawsze, nieprzyzwoitych wyłącznie i przestępczych interesów, którymi polska niby demokracja, a w niej niby polskie elity, naszpikowane są jak nieoszukany, wzorowy keks bakaliami, albo zwykły jeż kolcami. Powinno boleć strasznie i zapewne boli bardzo. Dlaczego więc bólu tego nie słychać na świat cały? Wytłumaczenie może być tylko jedno. Zapewne, dlatego, że z bólu tego, wyją już tylko nasze serca, bo resztę zniewoloną do granic absurdu, na więcej już nie stać, powiecie. Czy słusznie jednak wpadamy w ponury nastrój pesymizmu skutecznie odbierającego, - jak zawsze dotychczas, tak i tym razem również, - wszelką chęć do jakichkolwiek ruchów, poczynań, działań tak bardzo jak nigdy wcześniej nie tylko niezbędnych, ale także koniecznych. Szpikowani codziennie wielokrotną porcją medialnych zafałszowań prawd wszelkich, rzeczywistych zdarzeń, faktów, manipulowani nimi od rana do wieczora po wielokroć, otrzymujemy z premedytacją wielką czyniony w efekcie takich właśnie działań bezbolesny niby zastrzyk człowieczego stanu popularnie zwanego apatią, rodzajem obojętności, bierności w poczynaniach, ospałość i otępienie. Owe zakłamanie prawdy nam serwowanej prowadzi niechybnie do marazmu, do odrętwienia, zmęczenia, znużenia, wyczerpania, prowadząc w efekcie do zupełnego już ludzkiego i człowieczego zobojętnienia. Stanu, w jakim polskie społeczeństwo buksuje, ślizgając się w nim od roku 1989 w sposób niezwykle niebezpieczny nie tylko dla pojedynczego człowieka, czy ludzkiej grupy środowiskowej, bądź innej, ale także dla Narodu i całego społeczeństwa, - dla Polaków, którym obrzydzono wręcz polską narodową charyzmę do czynów wszelkich. Bohaterskie czyny jednostek, czy grup, wyeliminowano takim działaniem nad wyraz skutecznie, oby jednak nie trwale.

Eliminacja z możliwości jakichkolwiek ruchów narodowo społecznych nastąpiła w dwóch naczelnych i podstawowych, na lata zaplanowanych z olbrzymią premedytacją fazach.

-Faza pierwsza, to likwidacja trwałych, bardzo niebezpiecznych dla elit skupisk ludzkich, czyli największych w pierwszej kolejności zakładów pracy, mniejszych i każdych w fazie późniejszej lub równoczesnej, bardzo łatwo i szybko zbieranych oraz prowadzonych pod każdym, choćby tymczasowym nawet przywództwem, przeciwko ……………………; dowolność zupełna faktycznych możliwości i istniejących naturalnych kombinacji. Wyeliminowano tym samym raz na zawsze jakiekolwiek realne dotąd zagrożenia każdego siłowego rodzaju niezadowolenia ze strony jakichkolwiek zorganizowanych środowisk ludzkich zbiorowisk.

- Faza druga, to przejęcie mediów wszelkich (w każdym takim przypadku bezprawne), dla robienia wody z ludzkich mózgów, poprzez zafałszowaną szczegółowo i z premedytacją czynioną manipulacją ludzkim rozumem jednostki przede wszystkim narodowej, a później także społecznej. Siła medialnej manipulacji każdym, także zbiorowym ludzkim rozumem, polega na pełnym podporządkowaniu istniejących mediów wszelkich, w efekcie takiego sposobu przekazu zafałszowanej do woli informacji wszelkiej, na skalę istniejących dowolnych zupełnie doraźnych potrzeb.

Obie fazy skutecznie z premedytacja zaplanowane, równie skutecznie wykonane zostały w sposób doskonały, na tyle ogłupiając w obu fazach ludzkie rozumy, że efekt tych manipulacji doprowadził do całkowitego dzisiaj otępienia każdej niemal ludzkiej jednostki, ale przede wszystkim, do ogólnej znieczulicy na wszelkie absolutnie krzywdy serwowane dowolnym ludzkim środowiskom i ewentualnym pozostałym gdzieś tam, zupełnie niegroźnym już, bo niewielkim ludzkim skupiskom.

Prawda jest zawsze naga, prosta i czysta, dlatego właśnie nie potrzebuje i nie znosi wręcz jakichkolwiek ściemnień, retuszów czy ozdób. Prawda bowiem, jest niepowtarzalnym, jedynym w sobie samorodnym kryształem. Wszystko, co wymaga „ubierania”, „szlifowania” i „pozłacania”, do prawdy ma bardzo daleko, a najczęściej jeszcze znacznie dalej. Czerwień się ze wstydu blago, bo czysta prawda, zawsze jest nagą.

Elity, to wyjątkowo wyspecjalizowani oszuści, szlifowani niezwykle wygodnym elitarnym siedziskiem, którzy w każdym rodzaju prowadzonego przeciwko nim niby śledztwa,- jeżeli już do takiego dojdzie, bo inaczej już się nie da, - celowo i z premedytacją pomijają, zatajają, albo w niezgodny z prawem sposób fałszują prawdę, czyli każde niewygodne dla siebie wątki, fakty, zdarzenia!. Te stosowane przez elity zawsze i przy każdej okazji oszustwa, to święty obowiązek nie tylko z okazji świąt i nie tylko polskich elit. To są po prostu oszuści z urzędu, którzy wszelkie swoje działania opierają wyłącznie na oszustwach. Każda prawda jest dla nich bólem nie do zniesienia. Chcąc unikać bólu, jak ognia unikają prawdy, albo manipulując faktami, skutecznie ją fałszują.

Największym oszustwem obecnego świata elit, udokumentowane i „udekorowane” lokatą w gronie pięciuset najpotężniejszych finansowo osób świata całego, jest oszust nad oszusty, Donald Tusk, z przybocznym przydupasem Sikorskim Radosławem, który zaledwie sześciu lat potrzebowali na okradzenie Polski z miliardów, które na swoich prywatnych kontach bez najmniejszego lęku oficjalnie ulokowali. Czy ktokolwiek z możniejszych jeszcze tego świata zainteresował się tym finansowym przestępczym dziwolągiem? A przecież wystarczy sprawdzić, zweryfikować stan ich majątku wyjściowego, w momencie objęcia stołków i porównania ich za stanem obecnym wszystkim przecież publicznie znanym, bo w tzw. honorach publikowanym!. Tylko nie ma takiej siły, która to uczyni. Co bardziej odważni zostali wyeliminowani na zawsze, pozostałym odważnym przytrafi się to samo, albo znacznie gorzej. Bo czymże dla tego pokroju mafijnych przestępców jest wyeliminowanie, czyli zlikwidowanie jednej czy dwóch, a może trzech osób, w porównaniu z wyrafinowanym ludobójstwem 96 osób, najwyższych oficjeli rządowych i państwowych, w samolotowym zamachu pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, którego oboje jednakowo są wini?

Czy faktom powyższym i niezaprzeczalnym poddawać mamy się całym swoim własnym i narodowym jestestwem? Czy mamy im nadal ulegać? Czy nadal zezwalać na całkowitą bezkarność kolejnej już, ale najgroźniejszej z dotychczasowych band rządowo parlamentarnych rzezimieszków, pod wodzą Niemca, Tuska Donalda, kolejnego zdrajcy Polski i polskich interesów wszelkich w tym w szczególności gospodarczych, na których wieloletnim rozkradaniu dorobili się niewyobrażalnych dla nas przeciętniaków fortun, majątków, czy kolosalnej wprost gotówki. Wiem na pewno, że tak postąpić nam nie wolno. Mamy tuz obok, na Ukrainie przykład do naśladowania. Jedyny dzisiaj już dostępny środek dochodzenia swoich ludzkich, w tym także obywatelskich i narodowych praw wszelkich. To droga rewolucji i przewrotu narodowego, droga jedyna. Wszystkich prawnych możliwości dochodzenia czegokolwiek pozbawieni zostaliśmy drogami politycznej buty, aroganctwa elit, mafijnego bestialstwa i równie bestialskich zabójstw, mordów oraz zamachów, a także czynnych aktów ludobójstwa!. Jeżeli nie potrafimy znaleźć drogi własnej uśpieni otępieniem i znużeni wyczerpaniem zupełnym ostatniego ćwierćwiecza, bierzmy, więc przykład z tych, którzy jak my doprowadzeni do ostateczności, tej się jednak nie poddają, bo ich na nią po prostu nie stać, co przez jakieś niewiarygodne niedopatrzenie naszej bandy psubratów, mamy okazję każdej niemal godziny, dnia każdego kolejnego powszedniego słuchać, czytać, ale także oglądać.

Precz z oszustwem, precz z wyzyskiem, precz z narodową zdradą i precz z polską hańbą, fundowanymi nam przez niepolski Rząd i Parlament w Polsce.

Powstań Najbardziej Bohaterski Polski Narodzie

Jeżeli dokuczałby Ci cień chociażby wątpliwości, co do uczciwych wyłącznie intencji prezentowanych przeze mnie poglądów, stwierdzeń opartych o fakty i prawdę jedyną, - na potwierdzenie owych prezentowanych intencji, - podaję za polskim słownikiem synonimów i wyjaśniam, kto to jest oszust i co to jest oszustwo:

- Oszust, to: KLAMCA, AFERZYSTA, NACIĄGACZ, ZŁODZIEJ, a w rozwinięciu, między innymi również niekorzystnymi określeniami: krzywoprzysięzca, krwiopijca, hiena, sęp, doliniarz, szabrownik, rabuś, rzezimieszek, łupieżca, rozbójnik, defraudant, fałszerz, szmugler i wile innych podobnych.

- Oszustwo, to: KŁAMSTWO, OBŁUDA, NABIERANIE, NACIĄGANIE, AFERA, NIEUCZCIWOŚĆ, PODSTĘP, FAŁSZ, FAŁSZERSTWO, a w rozwinięciu, między innymi równie niekorzystnymi określeniami: zafałszowanie, mistyfikacja, fikcja, blaga, bajer, lipa, dwulicowość, zdrada, krzywoprzysięstwo, pazerstwo, faryzeizm, otumanianie, manipulacja, kanciarstwo, oszwabianie, bałamuctwo, kant, malwersacja, nadużycie, przekupność, sprzedajność, łapownictwo, korupcja, pułapka, zasadzka, osaczanie i wile innych podobnych.

Teraz już wiesz skąd masz tak dobrze, że na życie Cię już nie stać!

Wobec takich jak powyższe argumentów nie do odrzucenia, możesz przyjąć jedynie do wiadomości uczciwość mojego przesłania, zawartego w treści powyższego artykułu.

Pozdrawiam Braci Rodaków, Życzę wszelkiej pomyślności w Nowym 2014 Roku w rozwiązaniu najwyższej wagi i rangi polskich problemów szczególnie wewnętrznych. Absolutnie najważniejszych z ważnych. Niech nas w dziele tym wspomaga Jezus Chrystus i Maryja Jego Matka, Królowa Polski.

Autor artykułu: Zdzisław Wojciechowski 12.12.2013

Wersja do druku

Jan Orawicz - 28.12.13 8:34
Drogi Panie Zdzisławie dziękuje za uznanie mej twórczości literackiej. Ona jest w swej masie skromna,a to z tego powodu,że w tamtym czerwonym okupacyjnym czasie pisałem po prostu do szuflady,ponieważ, by żyć i nie być
po prostu zgniecionym bolszewickim walcem, nie było innej drogi wyjścia. Raz
odważyłem się puścić kilka fraszek - do prasy i było po przysłowiowych ptakach!
Wrzucono mnie za kratki, jak najgorszego śmiecia. Aż po prostu odraża mnie samo wspomnienie tej goryczy. To, co Pan porusza w swoim - jakże zatroskanym pisaniu o los nas Polaków i naszej Ojczyzny, to jest dokładnie w całości we mnie. Stąd - co Pan zapewne zauważył, moja skromna twórczość
jest nasycana tym goryczami i goryczkami. To zaprowadziło mnie do Solidarności,gdzie nie byłem tam z przypadku,ale z potrzeby bitwy o wolną Polskę. Wielu z nas Solidarnościowców rzuciło swój los na stos!! ... Nie wiedzieliśmy,że zostaniemy tak podstępnie zdradzeni! Patrzą na wiele ważnych aspektów życia politycznego,gospodarczego,społecznego,kulturalnego
itp. itd. doszedłem do wniosku,że do sterów nawy państwowej powinni iść
wyłącznie wybitni uczeni, z różnych dziedzin nauki i o głębokich uczuciach patriotycznych. Proszę zauważyć jedno ważne wydarzenie z lata, w postaci
tzw. Dziury budżetowej, w którą - biorąc obrazowo o mały figiel wpadłby sam premier z Rostowskim. I urządzili w taki sposób kilka pokoleń Polaków. tak
jak niegdyś górnik Gierek, zaciągniętymi na Zachodzie pożyczkami. I nikt tych panów, za powstanie tej dziury nie rozlicza!! Widać ich ciągle z uśmiechniętymi
gębami. To jest tak,że wielu cwaniaków nie rozważa powiedzenia: "Jeśli nie
potrafisz, nie pchaj się na afisz !!" Oni widzą,ze spory procent Narodu jest w letargu. 3 miliony Polaków wywędrowało w świat za chlebem. Ten exodus
trwa, ku uciesze rządzących. Ale to są tematy na książkowe opracowania.
Serdecznie Pana Pozdrawiam i jeszcze raz życzę Panu Szczęść Boże na Nowy
Rok 2O14.

Zdzisław Wojciechowski - 27.12.13 1:17
Szanowny Panie Janie
Po wprowadzeniu kilku sprostowań do Pańskich komentarzy dotyczących kilku wcześniejszych moich artykułów, z ogromnym zadowoleniem stwierdzam, iż ze względu na ogromne doświadczenie pisarskie i niewątpliwy w sprawie tej autorytet, potrafi Pan dostrzec moje mysli przewodnie, te, na których przekazie i zrozumieniu przez czytelnika zależy mi najbardziej. To cieszy, to zadawala, to wreszcie wnosi w kolejne artykuły, nie tyle nowego, ile hartuje bardziej jeszcze ducha mojego dotychczasowego i utwierdza mnie w przekonaniu iz jest on właściwy. Zawsze z ogromną radością przyjmę każdy kolejny Pański komentarz, co nie oznacza, iż bez wyjaśnienia pozostawię jakiekolwiek w nich niedomówienie. Dziękuje za życzenia i jeszce raz życzę wszelkij pomysności i nowych sił w działanich w Nowym 2014 już Roku.
Zdzisław Wojciechowski 27.12.2013

Jan Orawicz - 21.12.13 21:23
... Drogi Panie Zdzisławie, dzięki za ciekawy artykuł i życzenia na Nowy
2O14 Rok. Ja także życzę Panu Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i
Szczęść Boże na Nowy Rok!!

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1333 roku
Koronacja Kazimierza III Wielkiego i jego żony Aldony w katedrze wawelskiej w Krakowie.


24 Kwietnia 1883 roku
Urodził się Jaroslav Hasek, czeski powieściopisarz, autor popularnych "Przygód dobrego wojaka Szwejka".


Zobacz więcej