Rycerze i pętaki

Szanowni Państwo!

Dawnymi czasy urodzenie gwarantowało stan rycerski, dawało przywileje, ale nakładało teĹź obowiązki. Młody rycerz poznawał prawdziwe wartości przekazywane z pokolenia na pokolenie. Pochodzenie z pośledniejszego stanu nie wykluczało definitywnie przynaleĹźności do elit, ale bardzo je utrudniało. Obecnie to sprawa osobistego wyboru. Hałastra nigdy nie pretendowała do wzniosłości w Ĺźadnej dziedzinie. Pętak nie jest w stanie wznieść się ponad własny prymitywizm. Ĺťadne nazywanie komunistycznych pachołkĂłw „ludĹşmi honoru” nie uszlachetni ich, no chyba w oczach cymbała, obecnie zwanego rĂłwnieĹź lemingiem.

Propaganda postkomunistyczna specjalizuje się w zaszargiwaniu tytułów, jak chociażby profesorskiego. Dlatego proponuję utworzenie Klubu Rycerskiego, do którego może przystąpić każdy, nawet bez konieczności logowania się gdziekolwiek. Jego członków będzie można rozpoznawać jedynie poprzez honorowe zachowanie.




Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


42/2013 (121)



Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.


Na zapleczu

Występują: Bufetowa i Stróż.


Stróş – Nie ma tu jakiej kamery?

Bufetowa – Kamera w pakamerze? Chyba cię pogięło.

Stróş – Nie bądĹş taka przemądrzała. Tyłek ci uratowałem.

Bufetowa – Prędzej sobie. Truliśmy przecieĹź wspĂłlnie.

Stróş – Słyszałaś, Ĺźe chcą się poskarĹźyć w Brukseli?

Bufetowa – Brukselka nam nie zaszkodzi. NajwaĹźniejsze, Ĺźe szmalec uratowany.

Stróş – Uratowany, ale czy dobrze pochowany?

Bufetowa – Zostało jeszcze tu i Ăłwdzie.

Stróş – Trzeba większą rotację wprowadzić. Takim prezesem spółki wystarczy być kilka dni. Wypłacamy te parę milionĂłw odszkodowania zawartych w kontrakcie i następnego delikwenta obsadzamy.

Bufetowa – Wszyscy moi krewni i znajomi juĹź nie wyrabiają.

Stróş – W takim razie potrzebna jest weryfikacja kadr.

Bufetowa – Co przez to rozumiesz?

Stróş – Masz przecieĹź listy niesubordynowanych.

Bufetowa – No mam, tyle Ĺźe to musi potrwać. Trzeba ich wyłowić ręcznie. Listy są na papierze, nie w komputerze.

Opiekun – Nie musimy się spieszyć. Do następnych wyborĂłw wystarczy czasu na czystkę. Na gĂłrze muszą zostać sami nasi. Oni juĹź dopilnują, Ĺźeby nie zakradł się niepożądany element.

KURTYNA





MARGARET TODD

Odcinek 21

♣

Po powrocie od prokuratora Marcin dowiedział się, że ktoś na niego czeka. Zanim wszedł
na górę, przywitał się z dziennikarką.
Patrzył na Marię Chodakowską i zadawał sobie pytanie, jak to się stało, że została reporterką
telewizyjną. Zazwyczaj do takiej roli wybiera się dziewczyny atrakcyjne, czego o Marii
powiedzieć się nie dało. „Musi mieć jakieś ukryte, nie rzucające się w oczy zalety” – pomyślał.
– Wiem, kto zabił Artura Urbaniuka – wypaliła dziennikarka.
– Rewelacja – przyznał Marcin. – Powie mi pani?
– Po to tu przyszłam. Ale chcę coś w zamian.
– Słucham. Jakie jest pani Ĺźyczenie?
– Misiula jestem – przedstawiła się swoim ulubionym zdrobnieniem imienia, dając do
zrozumienia, że bardziej poufała forma by jej odpowiadała.
– Marcin – uścisnął wyciągniętą rękę.
– Chcę jako pierwsza dowiadywać się o postępach śledztwa.
– Po co? Skoro juĹź znamy zabĂłjcę...
– Ja go znam – podkreśliła z uśmiechem, ktĂłry rĂłwnieĹź urody jej nie dodawał.
– No, właśnie. Więc wystarczy, Ĺźe ja się dowiem, aresztuję i po sprawie.
– A gdyby były jakieś komplikacje?
– Wtedy zobaczymy. Obowiązuje mnie tajemnica śledztwa.
– Chcę tylko dowiadywać się wcześniej tego wszystkiego, czego moi koledzy dowiedzą
się później.
– To pewnie da się zrobić – Marcin nadal był ostroĹźny.
– Pewnie, czy na pewno? – podchwyciła. „Leci na mnie jak dwa razy dwa cztery” – pomyślała.
– Na pewno. A teraz słucham. Kto zabił Artura Urbaniuka?
– Karolina Konarska.
– A kto to taki?
– Asystentka wiceministra gospodarki.
– Dlaczego go zabiła? Nieudany romans?
– E tam – powiedziała, patrząc mu w oczy. „Ci mężczyĹşni... Tylko o jednym. Podobam
mu się i szuka pretekstu, Ĺźeby mi to zasygnalizować”.
– Jaki więc miała motyw?
– Artur sprzedawał jej tajemnice swojego szefa. Kiedy Wojciech Buchniarz zaczął orientować
się w przecieku, musiała zlikwidować ogniwo łączące ją i jej szefa ze sprawą.
– A o jakiej konkretnie sprawie mĂłwimy?
– Rurociągu transsyberyjskiego.
– Domyślam się, Ĺźe dysponuje pani jakimiś dowodami.
– Misiula – poprawiła go. – Tak – wyciągnęła z eleganckiej, przewieszonej przez ramię
torby małą foliową torebkę i podała Marcinowi. – Prezent na dobry początek współpracy.
– Co to jest?
– Włosy Karoliny Konarskiej. Wystarczy porĂłwnać ze śladami z łóżka denata.
– Wyrwałaś jej włosy?
– Nie. Wystarczyło ukraść grzebień – wyjaśniła z miłym, jak jej się wydawało, uśmiechem.
Ten policjant robił wrażenie zbyt nieśmiałego. Ale tak to już jest, często zdarza jej się
mężczyzn onieśmielać.
– Domyślam się, Ĺźe rozmawiałyście?
– Telewizji nikt nie odmawia, ale oczywiście przesłuchanie zostawiłam policji.
CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Ĺťmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa

P.S.2) polecam www.youtube.com/watch?v=WrW4DRp6JVQ

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt