Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.09.13 - 10:44     Czytano: [1510]

Książki dla kucharek


Szanowni Państwo!

Dawnymi czasy ktoś nazwał kiepskie romansidło książką dla kucharek. – To one umieją czytać? – szczerze zdziwiła się babka Krzysztofa Zanussiego. Czasy się zmieniły, ale umiejętność czytania nie przekłada się na wyższy poziom intelektualny. Obserwujemy raczej tendencję odwrotną. To kucharki nadają ton „salonowi”, miewają własne programy telewizyjne i wysoką oglądalność wśród pozostałych kucharek obojga płci.

A może przemawia przeze mnie zwykła zazdrość? Oglądalność to przecież najlepszy wskaźnik czego ludzie pragną. W takim razie spróbuję od czasu do czasu, w przyszłości udzielać porad kulinarnych. Gdybym mogła zaproponować dietę cud nie wymagającą żadnych wyrzeczeń, to zapewne poczytność moich książek by wzrosła, ale nie znam takiej.

Z moich obserwacji wynika jedynie, że ilość i jakość posiłków powinna być proporcjonalna do wysiłku fizycznego. Dawniej, żeby zebrać dzbanek malin, trzeba się było nieźle po lesie pouganiać. Teraz kupujemy kontenerek, zasiadamy przed telewizorem i nie zauważamy nawet kiedy jest pusty, a maliny wcale do tych szczególnie tuczących nie należą. Ale nie przejmujmy się. Obecna moda preferuje szpetotę, więc nadwaga nikogo już razić ani martwić nie powinna.



Do następnej soboty (14.08). Pozdrawiam
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


36/2013 (115)



Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę p.t.

Referendum

Występują: Optymistka i Pesymista.


Pesymista – Jesteś za demokracją?

Optymistka – Oczywiście.

Pesymista – To pójdziesz głosować?

Optymistka – Nie mogę.

Pesymista – A to dlaczego?

Optymistka – Skoro premier i prezydent prosili żeby nie iść...

Pesymista – To może oni są przeciw demokracji?

Optymistka – No wiesz!

Pesymista – Uzurpator władzy nie lubi, żeby mu ją odbierano.

Optymistka – Och, uważam, że te zarzuty przeciw pani Hani są przesadzone.

Pesymista – To daj temu wyraz w głosowaniu.

Optymistka – Po co? Przecież nawet jeśli ona przegra, to premier powoła ją na komisarza, i tak będzie dalej rządziła Warszawą. Co wtedy zrobicie?

Pesymista – Odstrzelimy.

Optymistka – To mohery potrafią strzelać?

Pesymista – Potrafią, tylko nie lubią. Natomiast lemingi myśleć samodzielnie nie mogą, bo to by ich wykluczało z lemingowego grona.

KURTUNA







MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 15



– Panie prokuratorze!
Boruta odwrócił się. Zdążył zaledwie wyjść z budynku i spieszył się do zaparkowanego
nieopodal samochodu.
– Pamięta mnie pan? – zapytała dziennikarka z kokieteryjnym uśmiechem.
– Tak – odparł. To była twarz, jakiej łatwo się nie zapomina. Nos Marii Chodakowskiej
„kontynuował się” jak u magister Biodrowicz z tekstu Jeremiego Przybory, prawie zasłaniając
wąskie usta, a oczy zdawały się być zbyt wytrzeszczone, co również urody młodej osobie nie
dodawało.
– No to nie muszę się przedstawiać. Przypomnę tylko panu, że nasza stacja wyróżnia się
szczególną wrażliwością społeczną, a sprawy zabójstw dzieci specjalnie nas interesują – wyrecytowała
formułkę, którą zapewne raczyła wszystkich swoich rozmówców.
– Rzeczywiście. Trudno tego nie zauważyć. Ale w chwili obecnej nie prowadzę żadnej
sprawy z udziałem dzieci.
– Wiem – machnęła ręką w sposób, jakim odgania się natrętną muchę. – Nadmieniłam
tylko, że to właśnie ja jestem odpowiedzialna za tego typu materiały. Robię wywiady z dzieciobójcami,
a kiedy nie jest to możliwe, z ich sąsiadami.
– Zauważyłem. Te bezzębne staruszki, które niczego nie widziały i nic nie słyszały – Boruta
pozwolił sobie na odrobinę uszczypliwości.
– Nieważne. Mój problem polega na tym, że już drugi dzień żaden pijak nie zabił dziecka,
ba, nawet nie zakatował psa. Jak tak dalej pójdzie, stracę pracę – powiedziała dziennikarka, a
prokurator miał wątpliwości, czy w wypowiedzi pobrzmiewa autoironia, czy też nie.
– To może będzie miejsce i czas na napiętnowanie pijaków – podsunął.
– My nigdy nikogo nie piętnujemy. Nasza szczególna wrażliwość społeczna na to nie pozwala.
– Aha. A co ja mam z tym wszystkim wspólnego?
– Chodzi mi o ostatnie zabójstwo. Asystent biznesmena i posła zarazem nie był już co
prawda dzieckiem, ale zabito go podobno szczególnie brutalnie. Czy mógłby pan powiedzieć
coś na ten temat do kamery?
– Nie byłem jego sąsiadem – odparł Boruta, robiąc aluzję do wcześniejszej wypowiedzi
dziennikarki. Odwrócił się na pięcie i oddalił szybkim krokiem.
– A szkoda – zawołała za nim dziennikarka. – Nie to nie– powiedziała do siebie półgłosem.
Jeszcze się policzymy – dodała w duchu.
Stanęła niezdecydowana. Ostatnio nic jej nie wychodziło, ale to wszystko z powodu mężczyzn.
Ten też leci na mnie, pomyślała. Nie dał tego po sobie poznać, ale ona zna te spojrzenia.
No cóż, teraz jednak trzeba będzie odesłać ekipę z kwitkiem. O, właśnie kamerzysta idzie
w jej stronę.
– Co robimy, pani Mario? – spytał. Był nowy i jeszcze nie ośmielał się zwracać do niej,
używając jej ulubionej formy zdrobnienia imienia.
– Wracamy.
– Państwo z telewizji? – z ławki na skwerku przed blokiem, gdzie znaleziono zwłoki Artura
Urbaniuka, wstała starsza kobieta i podeszła do nich.
– Tak – odparła Maria. Może jeszcze nie wszystko stracone, pomyślała.
– To pewnie chodzi o pana Artura – powiedziała domyślnie kobieta.
– Znała go pani?
– O tyle, o ile – Wanda wolała zastanowić się nad każdym wypowiedzianym zdaniem. –
Mieszkał tu od niedawna. Zawsze uprzejmy, mówił dzień dobry. Niekiedy w windzie zamieniliśmy
kilka słów więcej.
– Na jaki temat?
– Różnie. O swojej pracy nie mówił, ale ja domyśliłam się, że pracuje dla kogoś ważnego.
– Z czego pani to wywnioskowała?
– Odwiedzała go taka ładna, młoda blondynka. Najpierw myślałam, że to zwyczajny romans.
Ale kiedyś zauważyłam, że po wyjściu z jego skromnej kawalerki wsiada do czekającej
na nią limuzyny. Wtedy pomyślałam, że za tym kryje się coś innego.
– Co, pani zdaniem?
– W tej limuzynie ktoś na nią czekał.
– Kto?
– Nie wiem, czy mogę o tym powiedzieć.
– Dlaczego?
– Bo to człowiek dobrze znany.
– W jakich kręgach?
– Jak to w jakich? W polityce oczywiście.
– Kto to taki? – dziennikarka zamierzała teraz nie odpuszczać.
– Nie powiem – ucięła Wanda. – Nie chcę być ciągana po sądach.
CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa




P.S. Poproście wszystkich swoich warszawskich znajomych żeby zajrzeli na stronę: www.referendum-warszawa.pl Chętni do współpracy z Komitetem powinni to zrobić przed 7.09.2013



Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

29 Marca 1837 roku
Urodził się Władysław Sabowski, polski poeta, pisarz, dramatopisarz, dziennikarz i tłumacz (zm. 1888)


29 Marca 1983 roku
Uruchomiono pierwszy komputer typu laptop


Zobacz więcej