Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 30.08.13 - 20:45     Czytano: [2221]

Dużo Polski na Placu Zamkowym


Tysiące Warszawiaków przyszło wczoraj o 17-ej na Plac Zamkowy na spotkanie z Janem Pietrzakiem i Kapelą Staśka Wielonka. Imprezę zorganizowało Towarzystwo Patriotyczne Jana Pietrzaka. Skąd ci ludzie wiedzieli, że oto 29 sierpnia między Zamkiem Królewskim a Kolumną Zygmunta ma się odbyć patriotyczne śpiewanie, przecież nikt Warszawę nie oblepił plakatami, nikt w mediach głównego nurtu nie zająknął się o tym nawet. Na szczęście mamy „drugi obieg” i działa on coraz lepiej, Radio Wnet, TV Republika oraz dziesiątki portali i gazet internetowych dla których Polska jest najważniejsza, którzy informują na bieżąco o rzeczach ważnych. I właśnie stąd przede wszystkim informacja płynęła do Warszawiaków i nie tylko, o wielkim śpiewaniu na Starówce pn „Mobilizacja”.
Efekty można było zobaczyć na miejscu, niezliczone tłumy ze śpiewnikami w ręce, skromna estrada ale przepych uczuć i mokre oczy.

Pogoda wspaniała, słońce nisko, bezszelestnie przenikało ponad dachami warszawskiej Starówki, z takim pietyzmem odbudowanej a w zasadzie wybudowanej na nowo, po przeogromnych zniszczeniach niemieckiego okupanta. Atmosfera wspaniała, ale jakże mogło być inaczej, kiedy niezmordowany Jan Pietrzak zaprasza i jeszcze śpiewa razem z Kapelą Staśka Wielonka. Na taki Koncert każdy, komu droga jest Warszawa, wolna Polska i chce pobyć choć chwilę wśród swoich, przybędzie nie bacząc na trudności.

Znów w Warszawie święto, można pośpiewać razem z Panem Jankiem. Ostatnio taka okazja była 10 kwietnia przed Pałacem Prezydenckim w smutną 3 rocznicę, do dziś niewyjaśnionej narodowej tragedii i 3 maja, kiedy to wspólnie tańczono Poloneza. Dziś repertuar powstańczo-wojenny, zakazane piosenki, akcent lwowski, „Solidarność”. Była „Modlitwa obozowa”, „Czerwone maki”, „Śpij syneczku”, „Piosenka o Lwowie”, „Rozszumiały się wierzby płaczące”, „Warszawo ty moja” i wiele, wiele innych. Szczególnie ostatnia pieśń, okrzyknięta już dawno hymnem „Solidarności”, „Żeby Polska była Polską”, zaśpiewana przez wszystkich zgromadzonych, z lasem rąk i palcami ułożonymi w znak zwycięstwa i łzami w niejednych oczach, mogła zrobić wrażenie, szczególnie na turystach, przypadkowo odwiedzających to miejsce i burzę w ich mózgach. Dlaczego z takim zaangażowaniem i uczuciem śpiewają tę piosenkę, przecież mają wolność od 24 lat?...

Tak, w Warszawie wczoraj było święto, choć był to zwykły dzień, bo mogliśmy śpiewać głośno polskie piosenki, których na co dzień w mediach brak, bo mogliśmy dumnie podnieść głowy, słuchając Jana Pietrzaka, który pomiędzy piosenkami opowiadał o historii i aktualnej ponurej rzeczywistości. Dziwił się, jak to jest, że np. była Bitwa Warszawska i do tego zwycięska, 18. w historii świata a w Warszawie nie ma pomnika. Za to stoją jeszcze bolszewickie, upamiętniające oprawców Polaków. Jak to jest – nie mógł tego zrozumieć.

Warto na koniec tej relacji z warszawskiego śpiewania, zacytować kilka zdań Pana Pietrzaka, który przed kolejnymi piosenkami wprowadzał nas w odpowiedni nastrój i wydobywał pozytywną energię, niezbędną do działania. Takie budzenie świadomości przydałoby się innym, którzy zatracili poczucie rzeczywistości i prą do samozagłady.

Zanim zaśpiewano powstańczą piosenkę Jan Pietrzak powiedział: …- ”Czym innym jest spór historyków, kto miał rację a czym innym jest szkalowanie bohaterów powstania teraz. Jakiś gość, podobno wykształcony napisał książkę pt. „Obłęd”, że Powstanie Warszawskie było obłędem. On nie pamięta o tym kto spowodował to powstanie, Niemcy i Rosjanie. Czy to nie był obłęd? Agresorzy, to nie był obłęd? Mordercy, zbiry co strzelali do Polaków pod ścianami, co robili łapanki jak na zwierzęta, na nas, tutaj, stawiali szubienice. To nie był obłęd?... Obłędni byli zaborcy o morderczych instynktach i narody, które słuchały do ostatniego strzału i mordowali całą Europę. To był obłęd!! O tym piszcie książki. Takie książki jak teraz powstają czasami, przeciwko powstańcom, bezczeszczące pamięć naszych bohaterów, to albo agenci albo zdrajcy piszą, innego wyjaśnienia nie ma.”

Jan Pietrzak w swej lekcji historii opowiedział o polskich sierpniach, co było bardzo poruszające, pełne emocji i przerywane oklaskami:
„Sierpień, pokolenie Solidarności, ma swoich poprzedników. Sierpnie równie istotne dla naszego narodowego losu. Pierwszy z nich, 1914 rok, rusza Kompania kadrowa komendanta Piłsudskiego na wojnę światową. Jedna kompania. Wielkie imperialne potęgi, setki tysięcy żołnierzy, tony sprzętu na hektar, a tu rusza kompania żołnierzyków, chłopców z drużyn strzeleckich, żeby odzyskać niepodległość dla Polski. Jaką trzeba było mieć wiarę w Polskę, żeby coś takiego uczynić…
Kolejny sierpień to sierpień 1920 roku. Ledwo to państwo zaczęło się sklejać po zaborach a już ze wschodu ruszyła na nas cała ta barbarzyńska dzicz, żeby nas tu wszystkich zamordować, po prostu taki mieli rozkaz dowództwa: po trupie państwa Polski do serca Europy. Nie udało się, Polska wygrała jedną z największych bitew w historii. Odniosła wielkie zwycięstwo nad bolszewią, nad siłami zła, nad tą zarazą ludzkości. I co jest wstydliwe w naszej obecnej III RP, że w Warszawie nie ma Łuku Triumfalnego, nawet pomnika nie ma Bitwy Warszawskiej. W Warszawie nie ma pomnika Bitwy Warszawskiej! Hańba!! Są pomniki grzeczności dla Armii Czerwonej, pomnika bohatera Bitwy Warszawskiej nie ma. Wszyscy o tym wiemy i wszyscy musimy o tym myśleć. Nie możemy odpuścić. Ten pomnik musi stanąć! To jest nasze zobowiązanie wobec tych ludzi, którzy polegli tam, na przedpolach Warszawy… to pokazuje jaką mamy suwerenność.
Kolejny sierpień, to sierpień Powstania Warszawskiego – wielkie zwycięstwo polskiego ducha, wielkie zwycięstwo nad materią fatalną, nad paskudnymi ludźmi, nad zaborcami, nad mordercami. Polacy zdobyli się na tę odwagę. Zarzucają, że to było nierozsądne, okropne, głupie. To co, walka o wolność jest głupotą? A mądrzy są mordercy, zbóje, mafia, to są mądrzy ludzie? A ludzie walczący o wolność, o godność są niemądrzy?. Polacy zawsze walczyli o waszą i naszą wolność. Niemcy i Rosjanie zawsze walczyli o waszą i naszą niewolę. O nic innego nie chcą i potrafią walczyć, wyłącznie o zniewolenie innych ludzi, dlatego tak trudno im zrozumieć.
Wreszcie sierpień „Solidarności” 1980 roku, kiedy Polacy sami wybili się na niepodległość, bez wielkich mocarstw… Inspirowani myślą Jana Pawła II „Nie lękajcie się”. I tym wezwaniem do Ducha św., żeby odmienił oblicze naszej ziemi. I to się udało! Obaliliśmy imperium zła. Sowieckie imperium padło. Wtedy właśnie zakończyła się nasza II WŚ, po 50 latach. My tego dokonaliśmy, ale dajemy sobie odebrać powody do dumy. Widziałem takie obchody w Berlinie przy murze, jak tam mówili, że mur berliński to symbol upadku komunizmu i tu tow. Honecker i tow. Merkel wyciągali cegły z tego muru. Jak można tak łgać, jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają jak było. Mur berliński i całe imperium zła runęły pod bramą Stoczni Gdańskiej w sierpniu 80 roku, pod portretem Jana Pawła II. Taka jest prawda. Chodzi o to, żeby tej prawdy o Polsce uczono w polskich szkołach. Rodzice, dziadkowie, domagajcie się, żeby uczyli dzieci prawdy o historii polskiej, żeby nie łgali, żeby nie uczyli ich historii Rosji i Niemiec tylko Polski.”


Niezwykle wzruszający był wiersz o „Łączce”, wyrecytowany przez autora Jana Pietrzaka:
Łączka brzmi niewinnie, a to miejsce kaźni
Jaką trudno pojąć w ludzkiej wyobraźni
Tu zdrajcy narodu, pod osłoną mroku
Wrzucali do dołu polskich patriotów

Łączka,, na niej trawka, krzaczki, motyle
A pod nią Herosi w zbiorowej mogile
Sposobem katyńskim, po strzale w tył głowy
Grzebani nocami przez władzę ludową

Łączka na Powązkach, Katyń PRL
Straszliwa pamiątka strasznego systemu
Którą zasiewali zbrodniarze i dranie
By wielkich Polaków skazać na niepamięć

Łączka, cichy świadek zdrady i terroru
Złych ludzi bez Boga, Ojczyzny i Honoru
Zarazem rosnący pamięci monument
Chwały bohaterów, podziwu i dumy


Na koniec licznie zgromadzeni odśpiewali 100 lat dla Jana Pietrzaka i Kapeli Staśka Wielonka. Wielkie brawa otrzymała również Pani prezes Towarzystwa Patriotycznego Katarzyna Pietrzak, żona Pana Jana, która zorganizowała to spotkanie. Pomimo wielkiego zmęczenia Jan Pietrzak chętnie rozmawiał z uczestnikami spotkania, odbierał gratulacje i pozdrowienia, czasami soczyste i rozdawał autografy.
Dziękujemy i do zobaczenia, do następnego razu.

Zbigniew Skowroński
FOTO: KWORUM

..................................................................................................................................



..................................................................................................................................


       

       

       

       

       

       

       

       



Wersja do druku

Lubomir - 01.09.13 16:30
Dziwnie kontrowersyjna była ta co niektóra 'solidarność', przed którą niemiecki kanclerz teatralnie chylił czoło, a różni kurierzy z niemieckimi korzeniami kursowali między Pomorzem a Berlinem. Ta kontrowersyjna 'solidarność' nie walczyła o silną, zjednoczoną i wolną Polskę, ale o silne, zjednoczone i wolne Niemcy. Dla Polski sytuacją idealną byłoby gdyby powstało nie niemieckie imperium ale Wolne Państwo Bawarskie i m.in. Wolne Państwo Saksońskie. Polska Solidarność została wyprowadzona na manowce przez profesjonalnych niemieckich agentów.

Jan Orawicz - 01.09.13 1:13
Panie Lubomirze faktem jest,ze wielu Polaków pobłądziło stając się członkami
PZPR itp. partiami tamtego czerwonego czasu. W tej liczbie znależli się tacy,których czerwoni przyparli do muru, mówiąc: Wybieraj Polaku,albo pracę
zgodną z posiadanym wykształceniem i zawodem albo wegetacja! Przecież kto
w tamtym czasie pędził swój żywot, to zna te sprawy jak własny palec. Kiedy
wybuchła Solidarność to kosze na śmieci wypełniały czerwone legitymacje. Pan Poręba należał do tych,którzy tej legitymacji nie rzucił w kosz i nie oddali głosu
za rozwiązaniem PZPR! Był wtedy i nadal jest reżyserem filmowym. A od takich ludzi, mieliśmy i mamy prawo żądać jednego oblicza... Pozdrawiam

Lubomir - 31.08.13 16:35
Trzeba wciąż oddzielać solidarność ludzi Szatana, solidarność obcych agentów i zdrajców, od solidarności ludzi oddanych Panu Bogu, Polsce i Polakom. Najlepszym z nas też usiłowano dokleić łaty. Nawet to miało obciążać niektóre życiorysy, że ludzie żyli przed 1989 rokiem czy, że służyli w polskim wojsku lub działali w istniejących wówczas organizacjach. Bez zaangażowania wszystkich, nigdy nie byłoby żadnych sukcesów. Uważam, że opluwanie Jana Pietrzaka czy np. Bohdana Poręby zawsze należało do największych podłości. Był to zawodowy antypolonizm sabotujących Polskę.

MariaN - 31.08.13 14:11
Pan Jan Pietrzak to ostoja polskości byłych i naszych czasów. Jak sam mówi, nigdy by nie przypuszczał, że w "wolnej Polsce" znów będzie na marginesie mediów głównego ścieku. On potrafi, pomimo swojego wieku i zmęczenia poprowadzić ludzi do boju, wyzwala energię. Mówi jasno i konkretnie, co białe a co czerwone. Jest bezkompromisowy. Przyłączam się do podziękowań. Do zobaczenia.... na strajku.

Jan Orawicz - 30.08.13 22:26
Takich c u d o w n y c h spotkań z Jankiem Pietrzakiem powinno być wiecej
na Starówce. On by nam wyśpiewał i wygrał PRAWDZIWE OBLICZE NASZEJ
UKOCHANEJ OJCZYZNY!,którą okupują - od Warszawy w dół, elementy wrogie
Jej istnieniu, dzięki ospałym i nieodpowiedzialnym Polakom. Wielu z nich teraz
szuka za to chleba na obcych landach! Spory procent tych Polek,które dały się ponieść wyborczym zdradnym hasłem:" Każda Polka głosuje na Olka!!" Miały tego Stoltzmana aż 1O bite lat przy Ojczystych sterach!!! Że tak się stało,
także ma zasługi w tym dziele sam biskup Pieronek,który mocno poparł tego
bezbożnika Stoltzmana, noszącego nad sobą przykrywkę w postaci polskiego nazwiska A. Kwaśniewski.Jak solidarnościowcy pisali tę prawdę o tym kandydacie,że to nie jest autentyczny Polak,że kłamie ,że ma wykształcenie magistra to był groch o ścianę i wielkie rozgoryczenie patriotów polskich. Jak startował właśnie Janek Pietrzak na Prezydenta Polski,autor pieśni Solidarności
"Żeby Polska była Polską" to ile Polek za tym Wspaniałym Polakiem głosowało??!! Tak patrzę na historię II PRL,bo włąsnie ta ja trafnie nazwał
właśnie Janek Pietrzak, to sobie myślę,że chyba sam Pan Bóg nam przyłożył
Ojcowskiego klapsa za ten nasz dorobek w postaci II PRL.,co spowodowało ogromną ucieczkę z Ojczyzny wielu nas Polaków za chlebem,bo go nam nie starczyło dla wszystkich. Za to proszę zobaczyć jak się mają tamtejsi wybrańcy,na prezydentów i premierów. Tu nie wolno pomylić sprawy Pana
Premiera J.Olszewskiego,który premierował tylko połowę roku,bo dalej nie pozwoli Mu zdrajcy i głupcy - razem wzięci. Podobnie się miała sprawa z Premierem Jarosławem Kaczyńskim. A co się stało z Panem śp. Prezydentem L.Kaczyńskim to nie muszę chyba pisać. I to jest POLSKA???! !! Pozdrawiam!

Lubomir - 30.08.13 22:15
Całkiem nieswojo muszą czuć się w tak patriotycznej polskiej stolicy agenci niemieccy, rosyjscy, izraelscy i Bóg wie jacy jeszcze?. Pewnie czują się niczym autorzy potopu w rujnowanej przez siebie Polsce. Z pewnością ci co niczym Janusz Radziwiłł zamarzyli o jakimś irracjonalnym separatyzmie, również czują się podle. Tak to już bywa ze zdrajcami. Zaczynają brzydzić się samych siebie. To dzięki nim polskich stoczni prawdopodobnie nie opuści już nigdy ani żaden pasażerski 'Bolesław Chrobry', ani żaden okręt 'Władysław Jagiełło' czy np. 'Kazimierz Jagiellończyk'. Ba, nawet na polskiego 'Poloneza', czy 'Ursusa' też nie można już liczyć. Polakom zostawia się historię. Teraźniejszość i przyszłość solidarnie sprzątnięto nam sprzed nosa.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1937 roku
Urodził się Jan Pietrzak, polski kompozytor, satyryk (Kabaret pod Egidą) felietonista, autor wielu książek. Twórca Towarzystwa Patriotycznego


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej