Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 14.08.13 - 22:27     Czytano: [2367]

W 1920 r. Polacy zdali egzamin

Uratowaliśmy znaczną część Europy



- Reakcja polskiego społeczeństwa na wojnę z bolszewikami była egzaminem z wysiłku poprzednich pokoleń budujących nowoczesny naród polski - mówi portalowi niezalezna.pl prof. Jan Żaryn, historyk.

Na czym polegał fenomen Bitwy Warszawskiej, uznawanej za 18 najważniejszą bitwę w dziejach świata?

- Fenomen polegał na tym, że przy zdecydowanie nierównych siłach wygraliśmy bitwę pod Warszawą i rozgromiliśmy olbrzymią armię bolszewicką. Obroniliśmy w ten sposób swoją niepodległość i być może też tożsamość narodową. Biorąc pod uwagę późniejsze dziesięciolecia - uratowaliśmy znaczną część Europy. Być może bolszewicka nawałnica sięgnęłaby zdecydowanie dalej niż do 1945 roku w ramach Porozumień Jałtańskich, gdzie żelazna kurtyna została zatrzymana na granicy niemiecko-niemieckiej czy greckiej.

Jakie plany bolszewików udaremnili Polacy?
- Adam Zamoyski pisze o 1920 r., że plany Stalina i spółki sięgały porozumienia z Niemcami i przerzucenia zapału rewolucji na tamte tereny Europy. Poprzez zaszczepiony ferment bolszewicki na Węgrzech chciano przenieść rewolucję na południe Europy, aż do Włoch. Nie jest to więc zwycięstwo tylko Polski, ale i cywilizacji europejskiej wobec bolszewickiej nawałnicy. Ona przemieniłaby podbite narody w podległe bolszewickiej idei.

Dla nas była to szczególna próba, egzamin odpowiedzialności za „świeżo” niepodległy kraj?
- Tak, jako Polacy staraliśmy się budować nowoczesny naród w warunkach zaborów. To, że nie mieliśmy własnego państwa ograniczało te aspiracje. Dopiero II Rzeczpospolita uruchomiła ten proces unaradawiania społeczeństwa, który nie zakończył się w 1939 r. On dalej się kształtował, choć chciano go zatrzymać jednak w 1920 r. w sposób brutalny. Ówczesna reakcja polskiego społeczeństwa na wojnę z bolszewikami była egzaminem z wysiłku poprzednich pokoleń, budujących właśnie ten nowoczesny polski naród.

Czy Bitwa Warszawska została wygrana do końca? Może należało iść za ciosem i osiągnąć jeszcze więcej?
- Trzeba patrzeć na to w pokorze. Byliśmy blisko ogromnej klęski. To zwycięstwo wyglądało jednak jak cud. Wojsko Polskie broniło się tak dzielnie pod dowództwem gen. Rozwadowskiego, że to było ponad ludzką miarę. Nic by z manewru nadbiebrzańskiego nie wyszło, gdyby w dniach 13, 14 czy 15 sierpnia nasza obrona się załamała w którymkolwiek miejscu. Ten manewr nadbiebrzański był genialny, bo Tuchaczewski spodziewał się armii Budionnego, a nie Armii Polskiej. Zaskoczenie było tak duże, że wojska bolszewickie poszły w rozsypkę. Przypieczętowała jednak zwycięstwo dopiero Bitwa Niemeńska. Ona spowodowała wycofanie się Armii Czerwonej i rozejm, zakończony w marcu 1921 r. Pokojem Ryskim. Sytuacja międzynarodowa nie była wówczas taka łatwa. Rosja mogła nie przyjąć warunków tego traktatu. Niemcy również kontestowali postanowienia Traktatu Wersalskiego.
JW

Niezależna.pl

 



Wersja do druku

Pawel Zak - 28.04.14 23:34
Kto ciebie i za ile wysłał tutaj!! Bredzisz za pomocą wybranych przez siebie
danych o bitwie Warszawskiej. Ublizasz J. Piłsudskiemu i innym.Poslugujesz się
opracowaniami tendencyjnymi, napisanymi przez czerwonych historykow, na polecenie Stalina. Az się nie chce polemizować z takim wysłannikiem zakadzonym bolszewizmem Ukryje sie pod nick i sie madrzy.Nie myśl sobie,ze
to medium czytaja polgłowki. Osobiscie znam historie Bitwy Warszawskiej z
zapisu polskich historyków. A zatem nie popisuj się swoim swiadomie wybiurczym materialem.Oczywiście nie wszystko przebiegło idealnie,bo
przeciez, dopiero co Polska powstawala po 123 latach niewoli.Nie odzyskał ją
według ciebie durny Pilsudski i jego żołnierze,którym w 192Or pomogła Matka
Boska,której Piłsudski złożył Podzike w Ostrej Bramie.

BODEK - 28.04.14 19:51
Tak !!! to był CUD - jeśli za cuda uznamy takie rzeczy jak - odmowa wykonania rozkazu Tuchaczewskiego przez Budionnego i Stalina. Utrata radiostacji przez 16 armie. Znanie położenia wojsk czerwonych (radio-wywiad) Dobre dowodzenie i planowanie przez gen. Rozwadowskiego. Oto małe "cuda" złożyły się na wielki "CUD"
Co tyczy się naszej armii z 1920 r - przytoczę tu rozmowę Walerego Sławka z Józefem Piłsudskim - która miała miejsce w 1934 lub 1935 r
W. Sławek - nasze wojsko w 1920 r J.Piłsudski - przerywa mu - cytat; to było gówno a nie wojsko - gdybym miał wtedy dzisiejsze wojsko to zajął bym Moskwę. Ta wypowiedz Komendanta wyjaśnia częściowo - dlaczego czerwoni tak szybko doszli do Warszawy - ale w tym jak pisałem wcześniej - była duża zasługa samego Komendanta.

BODEK - 28.04.14 18:43
Problem z naszą historią polega na tym że wielu historyków ją PISZE zamiast OPISYWAĆ. Trzeba dużo poczytać aby móc dojść do WZGLĘDNEJ prawdy.
Przytoczę tu przykład z tego artykułu - Pan prof.Żaryn pisze - A.Czerwona w 1920 miała wielką przewagę nad Armią Polską - czy 800 tyś. żołnierz A.Cz.to jest wielokrotnie więcej niż 700 tyś. żołnierzy Polskich???
Zanim przejdę do BITWY WARSZAWSKIEJ która była skutkiem konfliktu zbrojnego który zaczął się rok wcześniej. W wyniku tych walk nasze wojska w szybkim tempie spychają A.Cz. na wschód. Niemożliwość dogadania się z Denikinem i rozpoczęcie ofensywy przez BIAŁYCH na Ukrainie - doprowadza do rozejmu między Polską a CZERWONYMI - jest jesień 1919 r Przypomnę że końcem września nasz radio-wywiad łamie szyfr A. Czerwonej - od tego czasu nasze dowództwo wie o ruchach A. Czerwonej. To wtedy J.Piłsudski mówi - jak będę chciał to zajmę Moskwę - i tu mówi prawdę - ale to jest ten czas w którym Bóg za jego pychę - odbiera mu rozum. Jak to się objawia? W 1919 r posiadamy pięć armii , najlepszą z nich jest armia gen.Hallera tz. BŁĘKITNA ARMIA która liczy 86 tyś. żołnierzy,posiada na wyposażeniu 120 czołgów (czwarte miejsce w świecie) i około 110 samolotów , artylerie - typowe wyposażenie dywizji Francuskich Tylko ta armia mogła kolejno rozbić wszystkie A.Cz. Następnymi bardzo dobrymi jednostkami były dywizje wielkopolskie około 60 tyś. które na lotnisku w Poznaniu zdobyły około 70 gotowych samolotów i 300 w skrzyniach przygotowanych do transportu do Niemiec,wraz z warsztatami i dużym składem bomb. Inne oddziały były gorzej uzbrojone - ale wszystkie były zaprawione w walkach, tego wojska było około 600 tyś. W tym okresie w W.Polskim przebywa dużo oficerów francuskich - jako doradcy - a faktycznie często dowodzą - posiadają wykształcenie wojskowe i doświadczenie (wiedzą jak używać czołgów i samolotów) a nasi oficerowie z tz. awansu legionowego i bez doświadczenia w dowodzeniu dużymi formacjami (mamy tylko kilku dobrych dowódców) i jednego wybitnego dowódce i sztabowca T.Rozwadowskiego - przebierają nóżkami aby Francuzi wjechali i oni mogli sobie "PO-DOWODZIĆ i tak się staje po zawarciu rozejmu z Rosjanami.
Wtedy J.Piłsudski podejmuje fatalną w skutkach decyzje - zamiast na bazie tych istniejących jednostek budować główną siłę naszego wojska to zwalnia do rezerwy 400 tyś żołnierzy w tym całą armie Hallera - zastępując ich 600 tyś rekrutów!!! W historii wojskowości to był chyba jedyny przypadek gdzie WÓDZ NACZELNY w trakcie działań wojennych wymienia doświadczonych żołnierzy na ”harcerzy” IGNORANT to jest właściwe określenie. Zamiast rozbić CZERWONYCH na Białorusi - gdzie A. Cz rozpoczyna koncentracje wojsk od 01-01-1920 w kwietni już mają 14 dywizji piechoty i kilka brygad kawalerii - o ilości i lokalizacji tych sił wiedziano wszystko z radio-wywiadu!!! Co robi nasz WÓDZ - czeka aż zbierze się tam 21 dywizji i korpus jazdy - TO SIĘ NAZYWA GENIALNA STRATEGIA !!! Trzeba tutaj dodać że po rozwiązaniu BŁĘKITNEJ ARMII gen. Haller zostaje bez przydziału - dopiero pod naciskiem francuzów gdy czerwoni idą na Warszawę - zostaje d-cą frontu. Co zrobili nasi ”GENIUSZE” z czołgami ? Zamiast utworzyć 4 bataliony po 30 czołgów - tak by wskazywała logika (paliwo, części zamienne, warsztaty naprawcze) ale przede wszystkim - siła uderzeniowa !!! (ostatnie masowe użycie czołgów, około 30 szt. z dobrym skutkiem to bitwa pod Dynenburgiem - ale tam decydowali jeszcze Francuzi ! To samo z lotnictwem i kawalerią - rozrzucono w małych grupach na różnych kierunkach - gdzie nie odegrały
większego znaczenia. Gdyby J. Piłsudski był WODZEM za jakiego się uważał, to wykorzystując czołgi i samoloty - do przełamania "skrzydeł" Armii Tuchaczewskiego - szykujących się do ataku z Białorusi - doprowadzić do okrążenia i zniszczenia tych wojsk - co zmusiło by Rosję do przyjęcia granicy, sprzed drugiego rozbioru tj. na Dnieprze. Ale tego nie zrobił i zaczął się "odwrót" a faktycznie UCIECZKA ,tylko Sikorski opanował panikę w 5 Armii - karząc rozstrzeliwać dezerterów. Ilość utraconej broni można liczyć w dziesiątkach tysięcy sztuk i wiele innego materiału wojennego. Tak uciekali przez kilkaset kilometrów - oprzytomnieli w okolicach Warszawy. Czy był CUD NAD WISŁĄ ??? cdn.

Jan Orawicz - 06.12.13 6:45
Re Edward R, Dobry komentarz,ponieważ zawiera autentyzm o ważnej bitwie
naszego Narodu z odwiecznym napastnikiem,który się przefarbował na czerwono. Drogi Komentarzysto z tym Objawieniem się Matki Boskiej nad polem bitwy,to żaden wymysł tylko FAKT,o którym także wspominali nasi żołnierze. Co sam Marszałek J.Piłsudski potwierdził słowami,iż był to Cud,za co
pojechał podziękować Matce Bożej Ostrobramskiej. No cóż,niedowiarków jest
zawsze sporo,bo przecież muszą być ateiści i wolnomyśliciele. No,bo jak
inaczej ma być?! Ma czart chodzić po próżnicy?... Pozdrawiam

Edward Roeding - 05.12.13 18:31
cd.
Jak napisał o pracy polskiego radio-wywiadu w okresie omawianego konfliktu Mieczysław Ścieżyński, „nieprzyjaciel sam informował dokładnie nasze dowództwo o swym stanie moralnym i materialnym, o swych stanach liczebnych i stratach, o swych ruchach, o osiągniętych zwycięstwach i poniesionych klęskach, o swych zamiarach i rozkazach, o miejscu postoju swych dowództw i rejonach dyslokacyjnych swych dywizji, brygad i pułków”.***

Manewr polskiej kontrofensywy udał się zatem między innymi dzięki znajomości planów i rozkazów strony rosyjskiej i umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo. Oczywiście Polacy pokrzyżowali im te plany, czego J. Stalin do końca swoich dni, nie mógł im tego wybaczyć. „Zoologicznie” nienawidził Polaków i musiał on tę przegraną wojnę jakoś odreagować. Zabroniono w Rosji Sowieckiej mówić i pisać o tej klęsce. Do dzisiaj niemal nikt w Rosji i państwach satelickich nie słyszał o przegranej „bitwie warszawskiej”, zaś 20 lat później Stalin zgotował polskim oficerom wziętym do niewoli w II wojnie światowej piekło jakim były rozstrzeliwania w Katyniu, Ostaszkowie i Starobielsku.

Na zakończenie trzeba przypomnieć, że wychowankowie profesora W. Sierpińskiego rozpracowali również niemiecką maszynę szyfrującą Enigma, stosowaną przez hitlerowców podczas II wojny światowej.

Edward Roeding

Edward Roeding - 05.12.13 18:30
Cudowna w „Cudzie nad Wisłą” była nie tylko Matka Boska, którą podobno sowieccy jeńcy widzieli jak unosi się nad polską tyralierą i osłania swoim płaszczem.
MATEMATYKA A „CUD NAD WISŁĄ”- http://www.enforcer.com.pl/home/matematykaacudnadwisla
To były naprawdę ciężkie dni dla II RP. Ledwo co, po 126 latach niewoli Polska odzyskała upragnioną wolność a już bolszewicy w ramach rozprzestrzeniania się rewolucji komunistycznej na Europę Zachodnią napadli na Polskę. Spowodowało to mobilizację całego narodu. Wystarczyła nadzwyczajna mobilizacja Polaków gotowych oddać życie za odrodzoną Polskę oraz paru zdolnych, myślących matematyków z inicjatywą, a w efekcie po wprost cudownym zwycięstwie, na kilkanaście lat wygoniono z Polski tzw. „czerwoną zarazę”.

Bitwa warszawska (nazywana też „Cudem nad Wisłą”) została stoczona w dniach 12-25 sierpnia 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Uznano ją za 28 na liście przełomowych bitew w historii świata, zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i nie rozprzestrzenieniu się rewolucji komunistycznej na Europę Zachodnią. Autorem planu bitwy warszawskiej był szef sztabu generalnego generał Tadeusz Rozwadowski. Kluczową rolę odegrał manewr Wojska Polskiego oskrzydlający Armię Czerwoną, przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Marszałka J. Piłsudskiego, wyprowadzony znad Wieprza 16 sierpnia, przy jednoczesnym związaniu głównych sił bolszewickich na przedpolach Warszawy, pod Radzyminem.

Złamanie rosyjskich szyfrów

Jedną z ważniejszych cywilnych postaci, które w znaczący sposób przyczyniły się do zwycięstwa w bitwie warszawskiej, był wybitnym profesorem matematyki, specjalista od matematycznej teorii mnogości, topologii i teorii liczb oraz kryptografii, Wacław Sierpiński z Uniwersytetu Warszawskiego, twórca tzw. lwowsko - warszawskiej szkoły matematycznej. Zwycięstwo to było m.in. jego zasługą, jako twórcy polskiej kryptografii, pracującego w Wydziale Szyfrów Sztabu Głównego.

Wg prof. Marka Czachora specjalisty z kryptografii, z Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej: (…) „dopiero niedawno, wyjaśniono skąd się wziął słynny manewr Michaiła Tuchaczewskiego, kiedy to odstąpił od marszu na Warszawę i poszedł w innym kierunku. Otóż, studenci profesora W. .Sierpińskiego siedzieli w namiotach polowych i głowili się nad złamaniem wciąż zmienianego przez bolszewików szyfru, którym Armia Czerwona porozumiewała się z Kremlem. Koordynatorem i doradcą, który doglądał wszystkiego był właśnie ich profesor. W końcu złamano ten kod i wysłano rozkaz do M. Tuchaczewskiego w imieniu Lwa Trockiego lub głównodowodzącego Siergieja Kamieniewa (trudno to po latach ustalić), że ma ruszyć na północ. M. Tuchaczewski rozkaz wykonał”( …) a tam na niego już czekało wojsko polskie z „niespodzianką mówiąc słowami H. Sienkiewicza było „wielkie pranie”.*

Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 r. dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego - młody matematyk Stefan Mazurkiewicz uczeń prof. W. Sierpińskiego oraz porucznik inżynier Jan Kowalewski złamali już we wrześniu 1919 roku szyfry XII Armii Rosyjskiej. W czasie bitwy warszawskiej polski wywiad znal zamiary sowieckich dowódców i położenie większych jednostek Armii Czerwonej.

„W nocy z 14 na 15 sierpnia 1920 r. ułani z 205. pułku pod dowództwem rotmistrza Podhoreckiego z V Armii generała Władysława Sikorskiego uderzyli na tyły wojsk sowieckich pod Ciechanowem. Natarcie było tak niespodziewane, że sztab Armii Czerwonej uciekł w popłochu porzucając radiostację. W ten sposób w najważniejszym momencie Rosjanie zostali pozbawieni dowodzenia. Dopóki ułani nie rozbili rosyjskiej radiostacji wojskowej w Ciechanowie, zagłuszano ją czytając głośno na tej częstotliwości przez dwa dni non stop Pismo Święte. Wiedziano też z meldunków dowódców niższych, że rosyjscy żołnierze nie mają butów, są głodni, gwałcą, rabują i dezerterują, że armia teoretycznie licząca 700 tysięcy ludzi ma w istocie tylko około 200 tysięcy obutych i zdolnych do walki żołnierzy. Dowódcy wyższych szczebli donosili w tym czasie do sztabu w Mińsku o wspaniałym duchu armii maszerującej na zachód, by po trupie „białej Polszy” połączyć się z zachodnioeuropejskim proletariatem i ustanowić powszechny komunizm”.**

J

Jan Orawicz - 16.08.13 4:45
Wnikając w składniki Polskiego zwycięstwa w192Or nad nawałą bolszewicką, myślę
tak,że gdyby owa nawała bolszewicka powtórzyła się w 1939r bez uderzeń hitlerowskich Niemiec na Polskę to gwarantuje,że znów oberwaliby bolszewicy tak jak w 192Or. Przemawia za tym to,iż sowieci w 1939r byli tak samo słabi.
O tym świadczy niemieckie uderzenie na nich,które zakończyłoby się zwycięsko
dla Hitlera,gdyby nie pomoc militarna dla sowietów ze strony głownie USA. O tym najbardziej świadczy prawie trzyletnie oblężenie Leningradu, z którym
ten kolos nie mógł sobie poradzić.A co się działo w oblężonym Leningradzie
tego się nie da opisać,bo na człowieku skóra cierpnie. Głód zrodził tam kanibalizm. A więc żywi ludzie zjadali ludzi martwych z głodu i zimna.Tak
urządziła naród rosyjski władza komunistów. Nie było co jeść nie było czym strzelać do Niemców trzymających to miasto w oblężeniu 9OO dni!!! Z innymi
miastami było także tragicznie.Znam te sprawy od osoby,której cudem udało się przeżyć, jako dziewczynce tamte okropne dni. Jadła ona mięso szczurów ,
kotów i własnej babci.W 2O1Or wyszła płyta DVD pt. "Fakty i mity o 0blężeniu
Leningradu". Ja już w 1968r znałem tę tragedię Leningradu od Tatiany,więc
nie muszę szukać wymienionej płyty. Zresztą nie mógłbym patrzeć na tamte ludzkie potworne przeżycia, zafundowane przez ludzi ludziom. Tamten Leningrad i jego ludzkie tragedie były i są dowodami niezbitymi na to do czego są zdolni ludzie - głownie ich przywódcy,którzy odrzucili wiarę w Boga. Ale nawracam do głównego wątku sprawy. Otóż oblężenie Leningradu aż 9OO dni
jest do tej pory świadectwem na to, jaka słaba była w tamtym czasie Rosja Sowiecka i jej Krasnaja Armia! A więc gdyby nie dostawy z Zachodu broni ,a nawet żywności dla Armii Sowieckiej to Niemcy zniszczyliby tego kolosa na glinianych czerwonych nogach... Takie oblężenie groziło także Moskwie i innym wielkim miastom ZSRR. O tamtej tragedii Leningradu i do dzisiaj tam nie wolno wspominać! To było miasto Kraju Raju! A w Raju nie mogło być takiego piekła i basta. Pozdrawiam

Lubomir - 15.08.13 11:01
Dzisiaj agenci rosyjscy a jeszcze bardziej skutecznie - agenci niemieccy, rozwalają polskie szkolnictwo wojskowe i polskie struktury wojskowe. Doskonale znają siłę polskiej myśli wojskowej i polskiego oręża. Okręgi wojskowe Zachodniej i Północnej Polski bardziej przeszkadzały niemieckim nazistom i euro-nazistom niż Rosjanom. Rosjanie swoje uczucia i pieniądze chętnie lokują w pełne uroku wyspy greckie i cypryjskie.

Wszystkich komentarzy: (8)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1882 roku
Zmarł Charles Robert Darwin, twórca teorii ewolucji biologicznej (ur. 1809)


19 Kwietnia 2005 roku
Joseph Alois Ratzinger został 265 papieżem i przyjął imię Benedykta XVI.


Zobacz więcej