Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.06.13 - 9:51     Czytano: [2461]

O niemieckim filmie propagandowym (Aktu.)


Każde bydle ma swój rozum, mówił pan Zagłoba. Skoro nawet bydlę ma rozum, to i pewnie ludzie takowy posiadają. A jak ktoś ma rozum, to i może pamiętać przeszłość, choćby to czy on ukradł czy jego okradli. Chyba podobnie jest z narodami, choć to pewnie bardziej złożona sprawa.

Oczywiście wydarzenia są mniej więcej takie same, są wojny, bitwy, zawierane pokoje i sojusze. Ale już ich ocena, kontekst, waga dla tego czy innego narodu może być inna. Dajmy na to takich Amerykanów. Zrzucili bomby atomowe najpierw na Hiroszimę, później na Nagasaki i ani myślą korzyć się z tego powodu przed Japończykami. Japończycy natomiast zagładę ludności obu miast traktują jako zdarzenie wyjątkowo tragiczne, obchodzą uroczystości żałobne itd., ale już za wielką zbrodnię nie uważają mordowania przez armię japońską Chińczyków przed i podczas II wojny światowej, w przeciwieństwie do, ma się rozumieć, Chińczyków. I jakoś żyją. Okazuje się, że nie trzeba zaraz pisać wspólnych podręczników, godzić się, przepraszać, itd.

Za komuny, tej między 1944 a ok. 1989 r., Polska znajdowała się w strefie wpływów sowieckich. To i nic dziwnego, że Sowieci narzucali Polakom swoją wersję historii, m. in. poprzez emitowane w kinach i telewizji filmy. Dużą rolę odgrywały filmy poświęcone II wojnie światowej, w których to Armia Czerwona wyzwalała Polskę od faszystów itd.
Niestety, Polska znowu nie jest niepodległym państwem. Obecnie, po przyłączeniu do Unii Europejskiej znajduje się w strefie wpływów niemieckich, czego dobrą ilustracją było pokorne całowanie przez premiera Donalda Tuska rąk kanclerz Niemiec Anieli Merkel. Żeby tylko kończyło się to ślinieniem przez Tuska łapek pani Merkel, gorzej, że UE narzuca nam prawa, zakazy, nakazy itp. a my nie mamy na to żadnego wpływu. Ale nie tylko to, oto Niemcy już bez skrępowania, już nie poprzez Centrum Willi Brandta czy jakieś „organizacje pozarządowe”, zajęły się wtłaczaniem w umysły Polaków niemieckiej wersji przeszłości. Mam oczywiście na myśli film „Nasze matki, nasi ojcowie”, który to w porze największej oglądalności pokazuje TVP.

Co ciekawe, jeszcze niedawno, jak pisała jedna z gazet „Film zaniepokoił prezesa TVP. W liście skierowanym do szefa niemieckiej telewizji publicznej pod koniec marca Juliusz Braun stwierdził, że w filmie posłużono się krzywdzącymi i fałszywymi uproszczeniami w obrazie historycznym Polski i żołnierzy AK. Podkreślił, że treść i forma przedstawionych w nim wątków polskich nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną”. Proszę, minęło niewiele czasu a już film karnie pokazuje polska telewizja publiczna, której prezesem jest, jakżeby inaczej, Juliusz Braun. I co na to pan prezes telewizji? Tak to jest, jak jeden pokazuje gębę a inni rządzą. Rola tego pierwszego sprowadza się do usprawiedliwienia wszelkich łajdactw tych drugich. I taki ma właśnie być dobry prezes, ale też dobry minister, premier i prezydent. Niestety, tak to w tej naszej biednej Polsce wygląda.

„Trzecią część filmu ma poprzedzić historyczne wprowadzenie, a po zakończeniu odcinka odbędzie się debata z udziałem historyków i ekspertów poświęcona polityce historycznej w Niemczech i Polsce” – przeczytałem w Internecie. Domyślam się, jak będzie wyglądała ta „debata”. Wytłumaczą, że wszystko jest w porządku, tak ma być i Polacy powinni się z tym pogodzić. Ale czy może być inaczej? Skoro pan prezydent Bronisław Komorowski w liście odczytanym przez Tadeusza Mazowieckiego podczas uroczystościach żałobnych z okazji 70. rocznicy zbrodni w Jedwabnem napisał, że „naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą”.

Zauważmy, że Czesi nagrali film o czeskim dywizjonie myśliwskim walczącym podczas Bitwy o Anglię. Całkiem niezły. Polskich pilotów walczyło pod angielskim niebem znacznie więcej niż Czechów i jakoś nasi reżyserzy, producenci itp., nie zdobyli się na nagranie filmu o polskich myśliwcach. Pewnie dlatego, że dobrze zrealizowany film choćby o Dywizjonie 303 mógłby rozbudzić dumę narodową Polaków. A im chodzi o to, żeby Polacy sami sobą pogardzali, wstydzi się, że są Polakami, żeby Polacy o przeszłości własnego narodu wiedzieli tylko tyle, że był on rzekomo sprawcą holocaustu. Takich mamy rządzących. Jest sobie taki Polski Instytut Sztuki Filmowej, jego budżet, tak czy wspak, pochodzi z naszych pieniędzy. Z telewizora dowiedziałem się, że dołożył Polańskiemu do filmu, tak jakby ten był biedy.

Cóż napisać w zakończeniu? Ginie ta Rzeczpospolita. I obawiam się, że już może być za późno, aby ją z upadku podźwignąć. Kiedyś, zdaje się w stanie wojennym, ludzie manifestacyjnie spacerowali podczas dziennika telewizyjnego, a teraz na wyścigi biegną przed telewizory, żeby oglądać takie samo gówno jak i za komuny.

MICHAŁ PLUTA


...............................................................................................................................

Opublikowano 26 czerwca 2013 r. na youtube

"NASZE CIOTKI NASI WUJOWIE"
Przedstawione wydarzenia nigdy nie miały miejsca. Film jest Protestem środowiska rekonstrukcyjnego i miłośników Historii w Polsce przeciw zakłamywaniu Historii przez Filmowców i Historyków z Niemiec

W odniesieniu do "Polski Obóz Koncentracyjny"
Polski obóz jak widać jest użyty celowo. Cały czas się słyszy ten zwrot w mediach zagranicznych. Film jest parodią , satyra na temat serialu ZDF... i chyba skutecznie ośmiesza rewizjonizm historyczny... jeśli nie będziemy mówić prawdy to za parę lat takie bzdury będzie się opowiadać naszym dzieciom.

Wersja do druku

Lubomir - 24.06.13 20:04
W niemieckiej kinematografii działają ludzie wywodzący się z rodów niemieckich latyfundystów. Oni często forsują ideę niemieckiej krzywdy, ponieważ ich dobra często leżały na obszarze Polski Piastowskiej i przejęli je Polacy. Typowym przykładem może być niemiecki reżyser, scenarzysta i producent filmowy Florian Henckel von Donnersmarck, co prawda urodzony w Koeln, ale mentalnie ciążący w stronę 'pokrzywdzonych' Donnersmarcków, tzw Schlesierów. Ci z pewnością nie należą do krytyków różnych separatystów czy autonomistów. I z pewnością nie domagają się delegalizacji ruchów neonazistowskich ziomkowców.

york - 22.06.13 22:26
Myślę Panie MariaN-ie, że idee i duch Paula Josepha Goebbelsa mają się dobrze i sa skutecznie wcielane w życie, bo de facto sam herr donald thuzk okazał się skuteczniejszy od Wehrmachtu i Armi Czewonej razem wziętych, gdyż pod jego rządami zginęło wiecej polskich generałów, aniżeli podczas bezpośrednich działań wojennych w okresie II Wojny Światowej.
Nie licząc oczywiście tych polskich generałów którzy zostali zamordowani w ramach zbrodni katyńskiej.
To są fakty, które mówią same za siebie.

Marian NieZacharski - 22.06.13 20:22
Współcześni Goebbelsowie.

Okazało się, że propaganda znowu zaczęła odgrywać poważną rolę
we współczesnych Niemczech (w żydowskiej Polsce to zawsze). Czyżby obudził się duch Josefa Goebbelsa***?
Taktyka dzisiejszych Niemców jest prosta. Kłamstwo powtarzane
wielokrotnie powoli staje staje się prawdą.
Czy właściwy rząd polski w Polsce pozwoliłby na działania, które nazywa
się fałszowaniem i relatywizacją historii?
Komu i czemu ma służyć ślinienie dłoni i policzków kanclerz Merkel
przez politycznego kłamcę i błazna, "polskiego" premiera Donalda T.?


*** - dr Josef Goebbels - z pochodzenia Żyd, zbrodniarz,
szef propagandy III Rzeszy za rządów Hitlera.
Główny architekt polityki Hitlera i państwa niemieckiego.
Współautor tzw. Blitzkriegu i eksterminacji narodów
europy środkowo-wschodniej.
W obliczu klęski Niemiec najpierw otruł żonę i pięcioro swoich
dzieci a następnie popełnił samobójstwo.

york - 22.06.13 14:16
O szansach na spacyfikowanie antypolskich kłamstw w niemieckich mediach rozmawiamy z mecenasem Piotrem Duberem.
wPolityce.pl: Wystąpił pan do niemieckiej prokuratury z doniesieniem o popełnieniu przestępstwa przez twórców filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” oraz przez publiczną stację telewizyjną. Jakie widzi pan szanse ukarania fałszerzy historii?
Mec. Piotr Duber: Wystąpiłem także z doniesieniem na właścicieli praw autorskich oraz na właścicieli dziennika „Bild”, w którym ukazał się po emisji filmu artykuł szkalujący Armię Krajową. Za pośrednictwem stowarzyszenia Patria Nostra z Olsztyna oraz posła PiS Kazimierza Michała Ujazdowskiego zgłosił się do mnie weteran AK pan Andrzej Olszewski, który jednocześnie jest prezesem Stowarzyszenia Historycznego im. Stefana „Grota” Roweckiego. Ja reprezentuję ich interesy z punktu prawno-karnego.
Po zapoznaniu się z tą sprawą, z tym filmem doszedłem do wniosku jako prawnik, że sprawa jest warta skierowania do niemieckich organów ścigania. Niemieckie przepisy dotyczące zniesławienia, oszczerstwa itd. dają możliwość skarżenia. Systematyka tych niemieckich przepisów jest inna niż w Polsce i dlatego stwierdziłem, że można spróbować wystąpić do niemieckiej prokuratury.
A czy nie uważa pan, że bardzo szybko prokuratura niemiecka utrąci sprawę wymierzoną przeciwko instytucjom niemieckim? Jako powód umorzenia sprawy może podać wolność słowa i wypowiedzi.
Oczywiście liczę się z tym, że prokuratura to postępowanie umorzy. Jednak dla mnie istotne jest też już sam fakt uzasadnienia tego umorzenia. Chcę wyczerpać całą drogę prawną. Skorzystam ze środków odwoławczych. Jest jeszcze jeden ważny aspekt prawny tej całej sprawy. Tego rodzaju przestępstwa jak zniesławienie ścigane są na wniosek pokrzywdzonego. Nie są ścigane z urzędu. Ale są też w Niemczech przepisy, które mówią o istnieniu interesu publicznego. Jeżeli więc istnieje taki ważny interes publiczny, to prokuratura ma obowiązek zająć się tą sprawą z urzędu. To też mnie – jako prawnika interesuje – bo ja uważam, że ważny interes publiczny tu istnieje. To przestępstwo, które według mnie popełniono ma już charakter międzynarodowy i dlatego interes publiczny tutaj występuje. Prokuratura będzie musiała sprawdzić, czy istnieje interes publiczny obligujący ją do ścigania przestępstwa.
Prokuratura może też pójść inną drogą i uznać, że można ścigać to tylko z powództwa prywatnego. Wtedy będziemy się odwoływać do prokuratury wyższej instancji i tenże prokurator będzie musiał się odnieść do naszego zażalenia. Jeśli z kolei to zostanie odrzucone, to istnieje możliwość złożenia skargi konstytucyjnej. Cały czas otwarta jest także droga cywilnoprawna i za każdym razem otrzymamy uzasadnienie jakiejś decyzji. Po wyczerpaniu krajowej drogi prawnej można też pójść do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Czyli chodzi też o to, aby – jeśli użyć tu języka militarnego – sprawdzić bojem intencje państwa niemieckiego, tak?
Tak właśnie można to powiedzieć. To zawiadomienie jest pewnego rodzaju „sprawdzam!” Chcemy sprawdzić, jak niemiecka prokuratura jako instytucja, która stoi na straży przestrzegania przepisów karnoprawnych do tego podejdzie. Dobrze by było, aby media rozgłaszały tę sprawę, nagłaśniały ją. Wracając jeszcze do wątku prawnego, to w niemieckich przepisach prawnych jest zapis: kto mówi nieprawdę o kimś, a ta nieprawda godzi w czyjąś godność, ten podlega karze. To jest istotne, aby prokuratura odniosła się do tego. Warto też, aby prokuratura zdefiniowała: co to jest antysemityzm? Co to jest nacjonalizm? Jak on się ma do patriotyzmu? Poza tym: gdzie leży granica pomiędzy filmem dokumentalnym a fabularnym? Według mnie film „ Nasze matki, nasi ojcowie” zawiera wiele elementów filmu dokumentalnego i rozmywa te granice, po to aby jeszcze bardziej przejaskrawiać proporcje poruszonej problematyki odpowiedzialności za holocaust oraz antysemityzmu i nacjonalizmu wśród żołnierzy Armii Krajowej i polskiego społeczeństwa.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Tekst pochodzi z portalu: wPolityce.pl

york - 22.06.13 14:13
„Ewangelia według Św. Jana. Rozdział 8.
Przyprowadzono przed Jezusa kobietę przyłapaną na cudzołóstwie.
- Nauczycielu, tę kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. Mojżesz kazał nam takie kamienować. Ty zaś co powiesz?
Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi, a potem podniósł się i rzekł:
- Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.
A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim.
Kiedy zostali sami, Jezus rzekł do owej kobiety:
- Idź i odtąd już nie grzesz”.

Tyle słowa Ewangelii, ale jej przesłanie jest na tyle uniwersalne, że można ją odnieść do aktualnej sytuacji w Polsce i jak na razie w kontekście tego cynicznego filmu udało mi się dotychczas znaleźć tylko jednego „bez grzechu”, który stanął w tej sprawie na wysokości zadania.
"W Niemieckiej prokuraturze w Berlinie leży wniosek polskiego adwokata Piotra Dubera o ściganie twórców antypolskiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", do którego emisji prawa kupiły 60 telewizje na całym świecie. Pokrzywdzonym w sprawie jest weteran z Armii Krajowej, mieszkaniec Olsztyna - Andrzej Olszewski".
A gdzie pozwy w sprawie obrazy uczuć narodowych przeciwko Juliuszowi Braunowi i Janowi Dworakowi ?

Robert - 22.06.13 13:09
Szanowny Panie "york" - ma pan dużo racji, popartej teorią literacką z która sie zgadzam. Natomiast w sytuacji serpentyn zakretów histori w jakiej się znalazło Panstwo i powaga dziejowa - nie nalezy uciekać do metafor. Kiedy w Polsce skazuje sie niewinnych ludzi, bezprawie w biały dzień. Wydaje mi się, że zarówno pozycja jak zawodowa wiedza euro-posła, powinny byc w pelni wykorzystane i przydatne do prezentacji Polski w tych kwestiach na forum PE. Napewno nominacja euro-posła do prestizowej nagrody PE, może i cieszyć, ale dotyczy ona ochrony nad zwierzętami, kiedy w potrzebie jest około 40 milionów Polaków. Widzę w tej metodzie, konfortową pozycie siedzenia na płocie, nie narazając się nikomu w PE. A ten tekst, jest pisany językiem naszych wrogów, którzy napewno zinterpretuja to na swoje potrzeby. Każdy wróg, wyciaga to co dla niego jest potwierdzeniem własnych racji, i maja w nosie - metaforę. Dziekuje za uwagi Pozdrawiam Robert.

york - 22.06.13 11:41
Re: Pan Robert
Panie Robercie myślę, że Admin miał stuprocentową rację zatrzymując Pana atak na euro posła Janusza Wojciechowskiego, bo nie do końca trafnie odczytał Pan jego intencje, bo jest to de facto jednym z najinteligentniejszych polskich polityków, a przy tym charakteryzuje się znakomitym, niemal literackim „piórem” i dlatego właśnie pozwoliłem sobie zamieścić jego kolejny tekst na tym forum, zwłaszcza że zrobiły to wcześniej takie portale, jak: BIBUŁA, wPolityce.pl czy Nasz Dziennik.
Jak napisałem wcześniej - tekst ten należy potraktować jako memento, ostrzeżenie dla nas wszystkich, aby się wreszcie obudzić i odesłać na śmietnik historii tą całą „michnikowszczyznę, palikotowszczyznę, Platformę Oprychów i jej popleczników.
Tymczasem sam tekst Pana Janusza Wojciechowskiego, to jest ujęcie w formie metafory, alegorii czy też przenośni potencjalnych skutków tych groźnych zjawisk i procesów politycznych, które się dzieją tu i teraz, na naszych oczach, gdy jednak znaczna część naszego społeczeństwa nie potrafi, albo nie chce tego dostrzec.
Jeśli ma Pan Panie Robercie jeszcze wątpliwości, to pozwalam sobie za Słownikiem Wyrazów Obcych PWN oraz Wikipedią zacytować definicje przenośni, metafory i alegorii:
- Przenośnia «figura stylistyczna występująca zwykle w poezji, oparta na skojarzeniu dwóch zjawisk i przeniesieniu nazwy jednego zjawiska na drugie, np. stalowe nerwy, /"pancerna brzoza" czy chociażby "zielony szczaw"/.
- Metafora (gr. μεταφορά ), inaczej przenośnia – językowy środek stylistyczny, w którym obce znaczeniowo wyrazy są ze sobą składniowo zestawione, tworząc związek frazeologiczny o innym znaczeniu niż dosłowny sens wyrazów np. "od ust sobie odejmę", lub "podzielę się z wami wiadomością".
Klasyczna definicja metafory (przenośni) pochodzi od Arystotelesa. W "Poetyce" pisze on: metafora jest to przeniesienie nazwy jednej rzeczy na inną: z rodzaju na gatunek, z gatunku na rodzaj, z jednego gatunku na inny, lub też przeniesienie nazwy z jakiejś rzeczy na inną na zasadzie analogii.
- Alegoria jest składnikiem świata przedstawionego utworu (np. jako motyw, postać, fabuła), który poza wyrażonym wprost znaczeniem, przekazuje również treść ogólniejszą, nieraz bardziej abstrakcyjną. Szczególnie często sięgano po nią w literaturze dydaktycznej i moralizatorskiej (w średniowieczu w moralitecie, poematach romansowo-moralizatorskich), dziełach przedstawiających idee polityczne lub historiozoficzne, przypowieściach, a zwłaszcza bajkach.
Pozdrawiam. york.

Jan Orawicz - 22.06.13 3:49
Panie Michale Pańskie wskazania są prawdziwe do bólu.Przeżyłem II wś i wiem
jak było. A było nie tak jak sobie Niemcy film nakręcili. Ludzie jeszcze nie znają
wielu zbrodniczych i złodziejskich wyczynów III Rzeszy na podbijanych narodach,szczególnie na POLSKIM NARODZIE. Nas mordowano i okradano z wszystkiego!!Przymusdowa mi9gracja Polaków z np. Pomorza na południe powodowała to,że opuszczający swoje domy brali tylko to,co mogli złapać w przerażone ręce. Ich własne domy z całym dobytkiem zajmowali Niemcy. Moj
śp Wujek prowadził przed wojną sklep,gdzie jak to się wtedy mawiało, było
mydło i powidło. W 1939 r 8 września wszedł Wermacht. Miejscowi Niemcy
wsparci żołnierzami weszli do Wuja sklepu i rzekli: Zmiataj stąd, bo to już jest nasz sklep!! Zaskoczony Wujek odparł: "To nie jest wasza własność!!" To były jego ostatnie słowa,bo po chwili pod ściana sklepu rozbito mu szpadlem głowę stwierdzając,że na polski łeb szkoda niemieckiej kuli.Jest miliony przykładów na taki niemiecki bandytyzm, pomieszany ze złodziejstwem w czasie
okupacji niemieckiej.Ale nas wciąż bardzo chętnie nazywają polskimi bandytami i złodziejami. A ile Niemcy w tamtym czasie zrabowali złota,a ile
milionów podrobili dolarów i innej waluty.O tym już się od dawna nie pisze,
ponieważ powojenni historycy już nie żyją,a ich opisane prawdy pewnie poszły świadomie na makulaturę. I tak udaje się Niemcom robić z nas Polaków czarne owce. Jeszcze trochę,a "udowodnią",że Polacy w 1939r napadli na III Rzeszę
Niemiecką. Wnet, przy pomocy pseudo Żydów "UDOWODNIĄ".że Polacy zbudowali obozy śmierci. Ale już wielki czas na to,by przed światem pokazywać prawdę kto na kogo napadł w 1939r zabijając i okradając. Czas też wielki na to
by Niemcy spłacili nam to,co jako bandyci i złodzieje zrabowali. Podobnie powinien uczynić wschodni napastnik z 17 września 1939r. Ogromny wstyd,że takie dwa KOLOSY napadli wraz na taką małą Polskę,zabijając ludzi i rabując!
Trzeba na te kolosy uważać,ponieważ oni się tego nie wstydzą!! A to na to wskażnik,że mogą zrobić taką krwawą powtórkę. Pozdrawiam

Robert - 21.06.13 22:53
Myślę, że umieszczanie tekstów euro-posła jest nieuzasadnione. Marnej jakości i brak dobrego smaku, "niby satyra" w tym wydaniu nie jest nawet śmieszna - jest stratą czasu na czytanie i stratą miejsca. Raczej w poczytnym szmatławcu NIE - lub głoszenie w jakimś parku wolnej wszechnicy informacyjnej, dla "koneserów".

Robert - 21.06.13 14:56
Komentarz zatrzymany z uwagi na niczym nieuzasadnione ostre epitety skierowane pod adresem europosła.
Admin

Stanisław Z. Rozwadowski - 21.06.13 13:32
Najlepszy komentarz to taki:

"Nasze matki, nasi ojcowie... " czyli Josef Goebbels żyje!

Lubomir - 21.06.13 8:47
Po pokazowych wyrokach śmierci, co niektórych niemieckich potworów - twórców III Rzeszy, rozpoczęła się akcja ukrywania hitlerowskich ludobójców i zbrodniarzy. Wkrótce nastąpił 'okres pielęgnacyjny' Niemiec. Plan Marshalla powędrował nie do zrujnowanej przez hitlerowców Polski, ale do krajów niemieckich. Dzisiaj przemysł niemiecki pokojowo podbija Europę. Robią to jawnie zbrojomistrz Hitlera: 'Krupp' i m.in. dziecko hitlerowskiej motoryzacji - 'Volkswagen'. Niemcy usiłują zdobyć pozycję w obszarze kultury, edukacji i sztuki. Zdają sobie sprawę, że bankowość i technologia to jeszcze nie wszystko. Do sukcesów niemieckich lichwiarzy i przemysłowców, chcą dorzucić sukcesy w krzewieniu niemieckiej kultury. Tyle tylko, że jest antykultura i podkultura, mające się nijak do nadludzkich aspiracji Niemców. Dzisiaj Niemcy próbują wymknąć się spod kontroli ostatnich uczestników antyhitlerowskiej koalicji - Amerykanów. Robią ogromne starania, by zachęcić Armię Amerykańską do opuszczenia swoich terytoriów. Pod amerykańską kontrolą trudno realizować im swoje militarne wizje. Jedynym ich sukcesem stało się zainstalowanie się oddziałów niemieckiej armii w ...Szczecinie.

MAURYCY - 20.06.13 22:03
FILM TEN POTWIERDZA ZE WLADZE KTORE SA W POLSCE, ABSOLUTNIE I ZDECYDOWANIE NIE MAJA JAKIEGOKOLWIEK ZWIAZKU Z POLSKA I POLAKAMI MAJA W ZASADZIE LAJDACKI A WRECZ BANDYCKI STOSUNEK DO POLAKOW ! BRZYDZA SIE NASZA KULTURA ,TRADYCJA, BUDZI W NICH ODRAZE NASZA RELIGJA KATOLICKA ,ZASADY MORALNE ! ILE JESZCZE TA OKUPACYJNA BANDYCKA WLADZA BEDZIE TRWALA ? CZYZBY DO CZAS LIKWIDACJI PANSTWA POLSKIEGO ? TE ICH DZIALANIA EWIDENTNIE DO TEGO ZMIERZAJA !

Skandal (cz.2) - 20.06.13 18:19
Teraz poważnie-Kto na tym serialu zyskuje? Wszystkie nieprzychylne Polsce środowiska zarówno w kraju jak i poza naszymi granicami. Tylko dlaczego telewizja z nazwy „polska” jest ich tubą propagandową i w godzinach największej oglądalności pokazuje taki gniot? Tak ma wyglądać misja polskiej telewizji publicznej? Chyba misja telewizyjna innego państwa…
No i to pokazanie sowietów, którzy choć wymordowali szpital polowy i próbowali zgwałcić pielęgniarki zostają powstrzymani słowami ”Jesteśmy radzieckimi (sowieckimi) żołnierzami, wyzwolicielami nie gwałcicielami”. Ile dzieci w Niemczech (i nie tylko tam) po sowieckich gwałtach się urodziło? Znów posłużę się słowami z filmu-„Jest pielęgniarką, może się zająć rannymi…Niech naprawi swoje winy. Za kilka tygodni wygramy wojnę. Z kim mamy budować nowe Niemcy?” … Jedni warci drugich.
Ile zegarków, rowerów i innych „suvenirów” zmieniło właściciela gdy nadeszli sowieccy „wyzwoliciele”? Tego w filmie nie ma bo „suveniry” rzekomo przywłaszczali sobie „polscy” partyzanci.
Niech Niemcy rozliczają się ze swoją historią to ich problem ale niech nie robią tego za nas. No bo „od kiedy Niemiec wie co to jest dobry bigos ” ?... Pora by Niemcy (ale nie tylko oni) obejrzeli seriale „Czas Honoru”, „Sprawiedliwi” czy film „Rodzina Kowalskich”…
Gdyby nie te błędy i przekłamania -celowe czy nie- dotyczące obrazu Polaków film można by uważać za średnio udany, a tak w części pokazującej Polaków to zwykły propagandowy, antypolski paszkwil. Niemcy usilnie chcą się podzielić swoją odpowiedzialnością i winą za zbrodnie z czasów II wojny światowej, którą sami rozpętali.
„Niedługo będą sami Niemcy i ani jednego nazisty” i gdzieś propagandziści ich będą musieli szukać by obarczyć winą. Stąd też biorą się te tzw. „polskie obozy śmierci” i zarówno przeciwko tym słowom jak i takim krzywdzącym obrazom Polaków w filmach, prasie, książkach i innych mediach trzeba protestować.
Co ze zbrukaną pamięcią naszych Matek, naszych Ojców czy Dziadów, którym za walkę o wolną Polskę to Niemcy odebrali życie?
Czy brakuje nam honoru i odwagi by stanąć w obronie swoich Rodzin?
Quo Vadis Polonia ?

Skandal ... (cz.1) - 20.06.13 18:19
Kilka uwag, zaledwie kilka choć ilość błędów, uproszczeń i przekłamań w serialu jest przytłaczająca.
Oto kilka z nich. Wymienione miejscowości przez które jedzie transport więźniów -Kopice, Gliwice -w serialu są wymieniane jako polskie chociaż polskie przed 1939 ani w czasie wojny nie były-to ówczesna III Rzesza. Dopiero po wojnie Kopice na Opolszczyźnie czy Gliwice na Górnym Śląsku stały się polskie.
Podobne niedomówienie dotyczy chłopa strzelającego do kradnących ubrania i polujących na kury uciekinierów z pociągu. Kim jest? Oczywiście my możemy się domyślać, że skoro to chłop posiadający broń w okolicach Tarnowa i do tego prawdopodobnie zawiadamiający niemiecki pościg to być może osadnik niemiecki. Ale czy będzie to takie oczywiste dla ludzi z zachodu Europy skoro uprzednio dostali informację, że to teren Polski? Większość oczywiście może skojarzyć, że to polski kolaborant.
Kolejny chłop tym razem idzie „na targ” po to by … sprowadzić Niemców. Do tego rzekoma antysemickość oddziałów partyzanckich AK, przywiązanie do drzewa więźnia, mowa o zabraniu zegarków, obrączek, złotych zębów od Niemców, którzy wpadli w zasadzkę, pozostawienie pociągu z żydowskimi więźniami obozu przez oddział partyzancki… Wypisz, wymaluj (po niemiecku) sami „grossowi bohaterowie”…
Nie zaciera tego wrażenia w żaden sposób chwilowe pokazanie dowódcy partyzantów od ludzkiej strony wypuszczającego wolno Viktora Goldsteina, dając mu broń po tym jak to on niemiecki Żyd daje wszystkim przykład i uwalnia z pociągu więźniów czego nie uczynił cały oddział AK zostawiając ich na pastwę losu. Po chwili jednak polskich partyzantów spotyka w domyśle „zasłużona kara” i oddział zostaje rozbity przez niemiecką obławę w której spotyka się po dwóch stronach dwóch z pięciu głównych bohaterów serialu.
Kolejny „kwiatek” do polskiego kożucha...W filmie mówi się o konkretnych miejscowościach m.in. okolice Tarnowa, Janowa Lubelskiego gdzie rzekomo były antysemickie oddziały AK. To obrażanie ludzi, którzy naprawdę na wymienionych terenach działali w oddziałach partyzanckich AK i nic z antysemityzmem wspólnego nie mieli. Kogo może obrażać ten niemiecki mini serial? Przeczytajcie:
http://www.batalionakbarbara.pl/
http://www.militis.pl/1939-1945/armia-krajowa-w-obwodzie-janow-lubelski-krasnik-w-latach-1939-44
Może scenarzyści serialu się pomylili i to nie o Armię Krajową chodziło a być może chcieli pokazać jakiś oddział komunistycznej Gwardii Ludowej-Armii Ludowej, a nie mając dokładnego rozeznania i wiedzy historycznej uogólnili?
https://www.youtube.com/watch?v=DQer68DW6cA
http://ipn.gov.pl/najwazniejsze-wiadomosci/informacja-historyczna/gwardia-ludowa,-armia-ludowa
Chociaż raczej nie bo orzełki na czapkach „polskich partyzantów” mają orła w koronie więc o AL trudno tu mówić. Jednak z drugiej strony przy tej ilości błędów i tego nie można być pewnym. Obecna niemiecka lewica o korzeniach komunistycznych krzywdy polskiej lewicy póki co nie wyrządzi. Zresztą i tak wszystko poszłoby na konto Polaków bo kto na zachodzie rozróżnia czy byłaby to AK, AL, NSZ, BCh czy jakakolwiek inna organizacja?
Niestety serial będzie pokazywany w wielu państwach i opinia jaka w nim jest zawarta o Polakach i Armii Krajowej dla wielu będzie opinią wiążącą , szczególnie dla tych, którzy za wiele o naszej historii nie wiedzą. Ilu przeciętnych widzów na zachodzie zna naszą historię? Niewielu. Właśnie w taki zakłamany sposób jej ich się uczy, a później skutkiem są m.in. niemieccy lewacy przyjeżdżający z wycieczkami „przyjaźni” na nasze Święto Niepodległości gdy to być może ich matki i ojcowie (Unsere Mütter, unsere Väter) byli antysemitami czy nazistowskimi oprawcami?...
Teraz nieco żartem choć ten mini serial do takich raczej nie skłania… Uwagę zwraca rozbity czołg T-34 o numerze bocznym 102 w którym na jakiś czas kryje się jeden z braci. Czyżby Niemcy chcieli odreagować wojenne „sukcesy” i tournée Rudego 102 po Berlinie ?… ;) ;) ;)
To żart oczywiście bo skąd by się wziął wówczas pod Kurskiem (Orłem) „Rudy”? Dobrze, że na czołgu nie było widać polskiego orła -choć gwiazd sowieckich na nim również nie zauważyłem . „Tankista Janek” proszący o wodę na szczęście po polsku jednak nie mówił …

york - 20.06.13 16:36
Druga część tekstu z blogu europosła Janusza Wojciechowskiego:
"3. Innym przykładem agresywnego zachowania polskich faszystów była sytuacja na Zamojszczyźnie. Tam polskie organizacje terrorystyczne, zwłaszcza faszystowskie „Bataliony Chłopskie” dopuściły się na przełomie lat 1942-43 masowych zbrodniczych ataków na miejscowych osadników niemieckich. Bardzo trudna stała się tam zwłaszcza sytuacja dzieci, wobec czego władze niemieckie nakazały ich ewakuację. Tysiącami dzieci ewakuowanymi z Zamojszczyzny troskliwie zaopiekowały się rodziny niemieckie.
Eskalacją polskiego faszyzmu w sierpniu 1944 roku stało się tak zwane powstanie warszawskie, rozpoczęte brutalnym atakiem na niemieckich urzędników i żołnierzy sił pokojowych w Warszawie. Po 2 miesiącach nieustannych ataków Polacy w akcie wściekłości zburzyli Warszawę, opuścili miasto i wycofali się do Pruszkowa. W ruinach zburzonej przez Polaków Warszawy ukrywał się żydowski pianista Władysław Szpilman, którego od smierci z rak Polaków uratował bohaterski niemiecki oficer kapitan Hozenfeld.
4. W latach 1944-45 sytuacja niemieckich sił w Polsce stała się szczególnie trudna, między innymi na skutek rozpoczętej w 1944 roku agresji rosyjskiej na Niemcy. W tych warunkach niemieckie oddziały pokojowe stopniowo opuszczały Polskę. Niestety doszło wówczas do brutalnego, zbrodniczego wypędzenia kilku milionów Niemców z odwiecznych, prastarych ziem germańskich, z takich między innymi miast, jak Breslau, Stettin, Danzig, Posen czy Litzmanstadt. Tę zbrodnię ludobójstwa, dokonaną na narodzie niemieckim, przypomina Centrum Wypędzonych w Berlinie, utworzone dzięki staraniom i zaangażowaniu niemieckiej kanclerz Angeli Merkel (obchodzącej właśnie 85-lecie urodzin) oraz działaczki Związku Wypędzonych Eriki Steinbach. Mimo oczywistego charakteru zbrodni ludobójstwa na niewinnych Niemcach, niektóre ośrodki w Polsce, głównie prawicowe, nadal kwestionuja to ludobójstwo.
5. Niestety polski faszyzm, który przyniósł Europie i światu straszne zbrodnie i zniszczenia w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku, po stu latach znów się odrodził. We współczesnej Polsce doszło do nasilenia się ruchów neofaszystowskich, nacjonalistycznych i homofobicznych, które budzą w Niemczech uzasadnione zaniepokojenie. Opinia publiczna w Niemczech, a także w innych krajach Europy, podnosi uzasadnione obawy, aby kolejny raz z Polski nie rozlał się na Europę zbrodniczy polski faszyzm. Obawa ta jest tym silniejsza, że polskie środowiska antyfaszystowskie, skupione wokół „Gazety Wyborczej”, są niestety coraz słabsze.
Z tych względów rozważa się, czy niemiecka misja stabilizacyjna, brutalnie przerwana w 1945 roku, nie powinna zostać wznowiona".
Powyższy tekst zamieścił ostatnio na swoim blogu europoseł Janusz Wojciechowski
Pozdrawiam. york.

york - 20.06.13 16:32
Zamiast komentowania rzeczy oczywistych dla każdego myślącego Polaka, a takich wydaje się być coraz mniej pozwalam sobie przytoczyć bardzo ciekawy tekst europosła Janusza Wojciechowskiego, który zamieścił ostatnio na swoim blogu, a można go odczytać jako swego rodzaju memento skierowane do naszych rodaków.
Jednocześnie z uwagi na to, że jest to dość długi tekst, jak na warunki komentarzy podzieliłem go na dwie części.
A oto ten tekst:
Rozdział trzynasty:
Faszyzm i antysemityzm w Polsce. Wypędzenie Niemców i zagłada Żydów.
1. W latach trzydziestych nasilił się w Polsce faszyzm, którego szczególnymi cechami był skrajny nacjonalizm, antygermanizm oraz odwieczny polski antysemityzm. Masowym zjawiskiem w Polsce stały się krwawe pogromy ludności żydowskiej oraz ataki na ludność niemiecką.
Na przełomie sierpnia i września 1939 roku ataki te szczególnie przybrały na sile. Polskie bojówki dokonały napaści na radiostację niemiecką w Gliwicach, a w Gdańsku pracownicy poczty polskiej bez żadnego powodu zaczęli ostrzeliwać niemieckich policjantów. Polska placówka wojskowa na Westerplatte zaatakowała z kolei załogę (uczącą się młodzież) z niemieckiego okrętu szkolnego „Schleswig-Holstein”, ostrzeliwując go z karabinów maszynowych.
Wobec tych ataków oraz w obliczu dramatycznie pogarszającej się sytuacji ludności żydowskiej, a także mniejszości niemieckiej w Polsce, kanclerz Rzeszy Adolf Hitler zdecydował o skierowaniu do Polski niemieckiej wojskowej misji stabilizacyjnej. Niemieckie siły pokojowe zostały jednak w wielu miejscach zaatakowane przez polskie jednostki militarne i paramilitarne. Mimo tych ataków niemiecka misja stabilizacyjna została w Polsce zainstalowana, a pod nadzorem generalnego gubernatora Hansa Franka, przy aktywnym zaangażowaniu niemieckich sił pokojowych, rozpoczęło się w Polsce Niemieckie Dzieło Odbudowy. Polacy stanowczo jednak odmówili współpracy w tym dziele, a nawet dopuszczali się na nie licznych ataków, w tym zamachów terrorystycznych na żołnierzy niemieckich sił pokojowych.
2. Szczególnym problemem okazało się zagrożenie ludności żydowskiej, która w liczbie 3,5 miliona zamieszkiwała ziemie polskie. Polscy faszyści i antysemici dążyli do całkowitego wymordowania tej ludności. Do krwawego ataku Polaków na Żydów doszło między innymi w miejscowości Jedwabne, gdzie kilkudziesięciu polskich faszystów, głównie chłopów, otoczyło szczelnym kordonem około 1500 miejscowych Żydów, po czym brutalnie ich zamordowało, podpalając ich w stodole. Niestety niemieckie siły pokojowe nie zdążyły udzielić mordowanym Żydom pomocy i nie zapobiegły tej zbrodni.
Szczególna nienawiścią do ludności żydowskiej wykazywała się polska organizacja terrorystyczna pod nazwą „Armia Krajowa” ,co symbolicznie ukazał między innymi dość już dawny niemiecki film „Nasze matki, nasi ojcowie” z 2013 roku.
W tej sytuacji niemieckie siły pokojowe zdecydowały o ochronie ludności żydowskiej w specjalnych strefach ochronnych, tzw. gettach. Największe getto powstało w Warszawie, gdzie dla pełniejszej ochrony przed agresją Polaków, getto zostało otoczone specjalnie zbudowanym murem.
Nie uchroniło to niestety ludności żydowskiej od niemal całkowitej zagłady, do której doszło w latach 1942-43. Wtedy to Żydzi zostali wywiezieni do polskich obozów zagłady i tam zamordowani. Aktywną role w wywożeniu Żydów odegrali między innymi polscy kolejarze.
Znaczna liczbę Żydów uratowali od zagłady Niemcy, w tym zwłaszcza niemiecki przedsiębiorca Oskar Schindler, który ukrył i przechował we własnej fabryce ponad tysiąc żydowskich robotników, dzięki czemu uniknęli oni śmierci z rąk Polaków.
W wielu przypadkach Polacy przemocą zmuszali niemieckich żołnierzy, żandarmów i urzędników do udziału w zabijaniu Żydów.

Jan Kosiba - 20.06.13 15:53
O jakich, polskich reżyserach jest tu mowa. Gdzie oni są, niech ktokolwiek wymieni ich.
W zdominowanej przez Żydów Polsce cały przemysł filmowy opanowany został przez żydostwo. Oni nie nakrecą filmów o polskich bohaterach, a jeżeli już to z podtekstami zydowskimi. Ci żydowscy reżyserzy (Pasikowski, Holland, Wajda, Passendorfer, i cała zgraja drobniejszego płazu potrafią tylko robić paszkwile o polskiej nienawiści i polskim antysemityźmie. Wajda w filmie "Lotna" dawał wyrazy pogardy tego co patriotyczne, polskie. Pasikowski wsławił sie ostatnio antypolskimi wypocinami, Holland też nie przebiera w antypolskich akcentach a nawet całej antypolskiej fabule w swojej pożal się Boże twórczości filmowej.
Za otwarte serce Polaków odpłacają atakami i szkalowaniem w całej przestrzeni publicznej w świecie. Boją się utraty władzy w Polsce.

Polacy muszą zacząć się bronić, w innym przypadku zostaną opluci i zaszczuci przez wrogów wewnętrznych i zewnętrznych, wśród których niestety są również Żydzi ziejący antypolonizmem, nienawiścią oraz rasizmem.

Co do Niemców to sprawa jest jednoznaczna. Niemcy są poważnym państwem bezwzględnie realizujacym priorytety swojej dalokowzrocznej polityki. Juz w 1915 roku opracowali plan "Mitteleuropa", który jest bezwzględnie wdrażany mimo upływu tylu lat.
Gospodarki krajów ościennych mają się stać gospodarkami satelickimi wspomagajacymi główną gospodarke w europie, gospodarkę niemiecką.
I to jest realizowane. Dowodów namy setki.
Jednocześnie Niemcy prowadzą właściwą dla siebie polityke historyczną mającą na celu przerzucenie odpowiedzialności za II wojnę i tzw. holocaust na winowajcę zastepczęgo na którego wybrano Polskę.
Wspierają ich w tym Żydzi, którzy licza ponownie na miliardowe alimenty od polskich podatników.
Ten szwabski film o wojnie finansowany przez publiczną, niemiecką telewizję ZDF jest jednym z elementów tej niemieckiej polityki utwierdzania opinii światowej w poglądzie, że Polacy byli współwinni a nawet bardzo winni.
Efektem tej niemieckiej i żydowskiej polityki ma być zrobienie napastnika z ofiary napaści. Nie wspomnę już o celowych i zamierzonych pomyłkach niemieckich i żydowskich mediów o rzekomych "polskich obozach koncentracyjnych".
Brońcie się Polacy, niemiecki Bundesreich oraz żydowski przemysł holo ciągle atakuje. Pierwsi chcą się wybielić ze zbrodni, drudzy lubią obce miliardy, które rabują narodom europy i nie tylko.

Lubomir - 20.06.13 11:56
'Hitler w spódnicy', to rzecz jasna termin sformułowany przez Greków, ale kto jak nie Grecy byli od zarania ludzkich dziejów największymi myślicielami?. Zatem greckie określenie z pewnością ma wielki sens. Niemcy od lat prowadzą politykę ogłupiania i demoralizacji narodów europejskich oraz politykę wybielania historii niemieckich ludobójców i zbrodniarzy. Nie po darmo Fundacja Kruppa wspierała ...polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej. Efektem było m.in. wycofywanie lekcji historii z polskich szkół średnich. Dzisiaj Niemcy o poglądach nazistowskich i neonazistowskich próbują realizować się w filmie. Wiedzą, że poprzez obraz mogą manipulować swoją historią. Wiedzą, że obrazami mogą pisać tę historię od nowa, wg własnych scenariuszy.

Wszystkich komentarzy: (19)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1942 roku
Urodziła się Barbra Streisand, amerykańska aktorka i piosenkarka.


24 Kwietnia 1333 roku
Koronacja Kazimierza III Wielkiego i jego żony Aldony w katedrze wawelskiej w Krakowie.


Zobacz więcej