Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.05.13 - 18:23     Czytano: [1616]

Tradycja czy postęp


Szanowni Państwo!

W życiu codziennym miewamy wybór między tym co tradycyjne, a tym co postępowe, jednak nie zawsze. Często robią to za nas inni. Dyktatorzy mody, jak to dyktatorzy, wyboru nie pozostawiają i nie chodzi tu wyłącznie o ubrania. Dawnymi czasy kołdry powlekało się w koperty z wyciętym pośrodku rombem ozdobionym koronką. Prócz estetycznego miały koperty jeszcze walor praktyczny – były znacznie wygodniejsze w użyciu od poszewek. Niestety, najwidoczniej Niemcy, ani Amerykanie nie wpadli na taki pomysł, dlatego nie mamy wyboru, musimy używać paskudnych kolorowych poszew, w jakie dawniej oblegano pierzyny. Tu „postęp” zwyciężył na całej linii.

Postęp można odnotować też w produkcji takich wehikułów jak hulajnogi. Za mojego dzieciństwa było w nich miejsce na dwie nogi, co dawało wygodę zwłaszcza przy jeździe z górki. Teraz druga noga nie ma prawa się zmieścić i musi koniecznie zwisać, co zapewne jest uciążliwe, ale zgodne z nazwą. Hulajnoga dotyczy przecież jednej nogi.

Niekiedy jednak tradycja bierze górę nad postępem. Oto przykład: na większości opakowań z lekarstwami czytamy zalecenie, żeby medykamenty przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. Jakie miejsce w mieszkaniu jest najcieplejsze i najwilgotniejsze? Łazienka. Gdzie zatem trzymamy lekarstwa? Tradycyjnie w łazience, oczywiście.

Do następnej soboty. Pozdrawiam
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl




Ps. za 2 tygodnie



Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę p.t.

Dziennik telewizyjny


Występują: Dziennikarz prowadzący, czyli w skrócie Prowodyr, Reporter.


Prowodyr – Co my tu dziś mamy? Jak zwykle sami eksperci.

Reporter – Nie tacy znowu sami. Każdy jest przecież poprzedzony reportażem.

Prowodyr – Widzę, ale to nie najlepsze materiały. Po co na przykład martwić widzów faktem, że kolej dogorywa. Kto jeździ, ten wie, a kto wybiera inny środek transportu, to mu ta wiedza do niczego niepotrzebna.

Reporter – Mówiłeś, że trzeba zacząć coś niecoś krytykować. Masz materiał o moście za miliony, który się sypie zanim został oddany do użytku.

Prowodyr – Widziałem. Może zostać, tylko waham się czy puścić ten komentarz o tym, że z tą firmą już raz zerwano kontrakt i znowu wygrała przetarg. Śmierdzi korupcją na kilometr.

Reporter – Przesadzasz. Nikt nie skojarzy. Na końcu masz eksperta z tych których lubisz. O wypowiedź poprosiłem mieszkankę z okolicznej wsi.

Prowodyr – Widziałem. Troska o szarego obywatela zawsze się przyda.

Reporter – W następnym materiale masz coś z górnej półki. Wronuś powinien być zadowolony. Nawet nie sypnął się ani razu.

Prowodyr – W tym materiale martwi mnie coś innego. Jest on zaprzeczeniem antysemityzmu.

Reporter – Przesadzasz. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. W końcu kobieta ocaliła wiele żydowskich dzieci narażając życie własne i rodziny.

Prowodyr – Niby tak... A właśnie. Dobrze, że mi przypomniałeś. Profesor się niecierpliwi, że dawno go nie było na wizji.

Reporter – Jaki profesor?

Prowodyr – Jak to jaki? Jest przecież tylko jeden. Mówimy partia – w domyśle Lenin; mówimy profesor – w domyśle Władysław Ba...

Reporter – Oczywiście. Do mnie też się zwracano w tej sprawie. Wykonałem więc dokrętkę. Wynika z niej, że ta kobieta zrobiła tylko to, co do niej należało. Taki był podział ról. On, „Profesor”, w tym czasie produkował lewe dokumenty, nie mniej się narażając. Nie ma na to oczywiście żadnych dokumentów, ale tak jak zwyczajowo jest nazywany „Profesorem”, tak też zwyczajowo nie poddajemy w wątpliwość jego słów.

KURTYNA


P.S. Poniżej, polecam ciekawy materiał, którego nie jestem autorką.


NA ZDROWY ROZUM

Motywy zamachu, poszlaki i tropy, które wymagają weryfikacji. Osoby stanowczo wykluczające możliwość zamachu na polskiego prezydenta i towarzyszących mu oficjeli powinny się zapoznać z motywami, którymi potencjalni zamachowcy mogli się kierować oraz poszlakami, które - przy zdroworozsądkowym podejściu - prowadzą do wniosku: 10/04/2010 musiało dojść do zbrodni na 96 osobach.

Motywy:


1. Motyw ekonomiczny, czyli kwestia umorzenia 1,2 mld zł długu Gazpromu wobec Europol Gazu (spółki kontrolowanej przez Skarb Państwa) za transfer rosyjskiego gazu przez terytorium Polski na zachód Europy. Lech Kaczyński oraz ludzie z Biura Bezpieczeństwa Narodowego (zarządzanego przez Aleksandra Szczygłę, który również zginął 10/04) byli przeciwnikami podjęcia decyzji o umorzeniu tego zadłużenia. W chwili kiedy zginęli zniknęła ostatnia przeszkoda uniemożliwiająca podjęcie takiej decyzji. Dług Gazpromu został umorzony (Czytaj więcej
http://niewygodne.info.pl

2. Likwidacja całego dowództwa Wojska Polskiego wyszkolonego przez NATO. Warto podkreślić, że pod Smoleńskiem zginął gen. Franciszek Gągor, który był wymieniany jako realny kandydat do objęcia stanowiska szefa NATO. Gągor był przeciwny wycofaniu wojsk amerykańskich z Europy oraz zbliżeniu na linii NATO-Rosja. Na co należy zwrócić szczególną uwagę: cała generalicja, która poleciała do Smoleńska 10/04/2010 została umieszczona w prezydenckim samolocie dopiero w dniu wylotu! Wcześniej generałowie byli informowani, że do Smoleńska polecą jednym z rządowych Jaków-40. Oficjalnym powodem, dla którego przeniesiono dowództwo polskich wojsk z Jaka-40 do Tu-154M była usterka techniczna, która miała się pojawić w Jaku-40 tuż przed wylotem do Smoleńska. Likwidacja dowództwa szkolonego przez NATO zaowocowała zbliżeniem polsko-rosyjskim w zakresie obronności oraz wydaniem przez nowe BBN prezydenta Komorowskiego raportu, zgodnie z którym "gwarantem bezpieczeństwa Polski w Europie powinna być Rosja".

3) Zemsta personalna na Lechu Kaczyńskim i jego otoczeniu za interwencję dyplomatyczną w Gruzji w 2008 roku uniemożliwiającą zajęcie Tibilisi i likwidację Saakaszwiliego (w kontekście powyższego należy pamiętać co Kreml robił wcześniej z innymi "wrogami systemu" takimi jak Litwinienko czy Politkowska).

4) Motyw prewencyjny - zamach w Smoleńsku miałby pokazać innym przywódcom państw Europy środkowo-wschodniej, że nie warto prowadzić własnej, niezależnej polityki ukierunkowanej na realizację interesów i racji stanu swojego państwa.

5) Szef Narodowego Banku Polskiego p. Skrzypek odmówił "zapisania się" (za 200 mln $/rocznie) na pożyczki z MFW.
Po usunięciu Skrzypka - tę ofertę ochoczo przyjął Donald Tusk .
Ten trop należy wziąć pod uwagę, jak wszystkie inne.

Poszlaki i tropy, które wymagają weryfikacji:

Celowe rozdzielenie wizyt w Katyniu przez stronę rządu Donalda Tuska (pierwotnie premier Tusk i prezydent Kaczyński mieli do Katynia polecić wspólnie. Decyzja o rozdzieleniu wizyt została podjęta na przełomie stycznia/lutego 2010 przez KPRM)

Remont Tu-154M w zakładach "Aviakor" z Samary należących do Olega Deripaski - bliskiego znajomego Władimira Putina (czytaj więcej:
http://niewygodne.info.pl


Umieszczenie w dniu wylotu do Smoleńska wszystkich generałów w tym samym samolocie co prezydenta (decyzja została podjęta dopiero 10/04/2010 - wcześniej generałowie byli informowani, że do Smoleńska polecą jednym z rządowych Jaków-40. Oficjalnym powodem, dla którego przeniesiono dowództwo polskich wojsk z Jaka-40 do Tu-154M była usterka techniczna, która miała się pojawić w Jaku-40 tuż przed wylotem do Smoleńska).

Opinie kilkudziesięciu naukowców, które stwierdzają, że na pokładzie prezydenckiego samolotu doszło do eksplozji, a skrzydło Tu-154M nie mogło zostać przerwane w wyniku zderzenia z pojedynczą brzozą

Ukrycie przez komisje MAK i Millera informacji z TAWS nr 38, które przeczą oficjalnym ustaleniom strony rosyjskiej (ostatni odczyt z systemu TAWS [nr 38] odnotował pojawienie się kilkunastu krytycznych awarii na wysokości 30 metrów ponad ziemią)

Podjęcie przez rząd Polski w dniu 13/04/2010 decyzji o oddaniu wszystkich kluczowych dowodów w sprawie (wrak, czarne skrzynki) Rosjanom i MAK;

Podjęcie decyzji o zastosowaniu przy badaniu przyczyn katastrofy wojskowego Tu-154M Konwencji Chicagowska (która odnosi się do samolotów cywilnych) i wynikające z tego tytułu konsekwencje (umożliwienie prowadzenia śledztwa przez rosyjski MAK; uznanie, że lot do Smoleńska był lotem cywilnym, a przez to wyłączenie spod jakiejkolwiek odpowiedzialności rosyjskich oficerów, bowiem decyzja o lądowaniu zależy w takim przypadku wyłącznie od załogi samolotu i nie jest uzależniona od opinii wieży kontroli lotów).

Informacja o zagrożeniu atakiem terrorystycznym jednego z samolotów Unii Europejskiej na dzień przed katastrofą - W dniu 9 kwietnia 2010 o godz. 22.00 Dyżurna Służba Operacji Sił Zbrojnych RP (DSO) przekazała do Centrum Operacji Powietrznych (COP) w Warszawie informacji o zagrożeniu atakiem terrorystycznym jednego z samolotów Unii Europejskiej.

Ściągnięcie z emerytury Tomasza Turowskiego - byłego szpiega wywiadu PRL, który 10/04/2010 miał obsługiwać wizytę prezydenta w Smoleńsku.

Rola płk. Krasnokutskiego w dniu 10/04/2010 na wieży kontroli lotów.

Brak kolumny samochodów, którymi prezydent i najważniejsze osoby w państwie miały zostać przewiezione na cmentarz w Katyniu (10/04/2010, w chwili podchodzenia do lądowania polskiego T-154M, na płycie wojskowego lotniska w Smoleńsku nie było kolumny 13 samochodów, która miała być zagwarantowana do obsługi polskiej delegacji. Zgodnie z informacjami pochodzącymi z wieży kontroli lotów, limuzyny prezydenckie i samochody do przewozu osób miał na swoim pokładzie Rosyjski IŁ-76, który na godzinę przed śmiertelnym podejściem polskiego Tu-154M, próbował wylądować na wojskowym lotnisku w Smoleńsku)

Błędne informacje przekazywane przez wieżę polskiej załodze ("jesteście na kursie i ścieżce")

Rozrzut części samolotu na większym obszarze, aniżeli wskazano w raporcie MAK (pokazują to zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy z 11 i 12 kwietnia; Rosjanie znosili poszczególne części samolotu w pobliże głównych części kadłuba. W ten sposób średnica obszaru rozrzutu części samolotu została ograniczona o kilkadziesiąt metrów)

Manipulacje i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez polskojęzyczne media "zaprzyjaźnione" z obozem władzy (informacje o czterokrotnej próbie lądowania, gen. Błasik w kokpicie samolotu, kłótnia kapitana samolotu z gen. Błasikiem przed odlotem)

Niezbadanie miejsca katastrofy: nie wykonanie obchodu, brak oblotu

Przetrzymywanie czarnych skrzynek i wraku Tu-154M na terenie Rosji

Wymycie wraku "na błysk" przez Rosjan

Stwierdzenie detektorami materiałów wybuchowych trotylu na wraku Tu-154M

Nieujawnianie opinii publicznej zapisów rozmów wieży kontroli lotów z załogą Tu-154M nagranych na urządzeniach z Jaka-40, które - według zeznań członków załogi drugiego obecnego wtedy w Smoleńsku polskiego samolotu - stanowią dowód, iż przekazane Polsce stenogramy i kopie zapisów czarnej skrzynki zostały sfałszowane (kontrolerzy mieli informować pilotów, że mają zejść do wysokości 50 metrów w celu podjęcia decyzji o lądowaniu/odejściu; w stenogramach z czarnych skrzynek Tu-154M jest mowa o 100 metrach)

Seria tajemniczych samobójstw i zabójstw:

Powieszenie się w hotelowej łazience w Indiach Dariusza Szpinety, który z pozycji eksperta lotniczego kwestionował rządowe ustalenia na temat katastrofy smoleńskiej (wskazywał jednoznacznie, że lot Tu-154M z 10/04/2010 był lotem wojskowym, a nie cywilnym)

Zabójstwo dr Eugeniusza Wróbla (jego ciało zostało poćwiartowane), który jako pierwszy wydał opinię, że zniszczenia Tu-154M nie mogły powstać w wyniku zderzenia z ziemią

Samobójstwo gen. Sławomira Petelickiego, bezkompromisowego krytyka działań rządu Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Petelicki ujawnił treść sms jakiego otrzymał od jednego z polityków Platformy Obywatelskiej, którego autorami mieli być najważniejsze osoby w PO: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 m. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił"

Samobójstwo chor. Remigiusza Musia, technika pokładowego Jaka-40, który słyszał jak wieża kontroli lotów nakazuje zejść pilotom Tu-154M do wysokości 50 metrów (a nie 100, jak jest w oficjalnych stenogramach).

Samobójstwo naczelnika FSB z Tweru gen. Konstantina Moriewa (strzał w głowę ze służbowego pistoletu), który jako pierwszy przesłuchiwał kontrolerów lotu z wieży w Smoleńsku.

Zgon Krzysztofa Knyża (zmarł kilka tygodni po katastrofie w Moskwie na sepsę?) - był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć na miejscu katastrofy.


źródło: http://niewygodne.info.pl

inne ciekawe linki:
http://wpolityce.pl
www.niewygodne.info.pl

Kłamstwo nie ma możliwości utrzymania się. Z pamięci narodu usiłowano wymazać Żołnierzy Wyklętych, którzy obecnie wracają do świadomości społecznej po kilkudziesięciu latach zapomnienia. Podobnie będzie wyglądała sprawa Zamachu Smoleńskiego.

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

25 Kwietnia 1822 roku
Urodził się Edward Dembowski, polski filozof, publicysta, działacz niepodległościowy (zm. 1846)


25 Kwietnia 1974 roku
W Portugalii doszło do puczu wojskowego określanego mianem "rewolucji czerwonych goździków".


Zobacz więcej