Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 24.04.13 - 11:30     Czytano: [1812]

Dział: Interwencje

Lepiej późno niż wcale





Cała opozycja chce odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. PiS jeszcze przed wakacjami zdecyduje, czy wystąpi z własnym wnioskiem o referendum w tej sprawie. SLD, RP i Solidarna Polska deklarują, że poprą jedynie obywatelską inicjatywę referendalną.

Mimo iż wszystkie partie opozycyjne chciałby odwołania Gronkiewicz-Waltz, to tylko PiS rozważa zgłoszenie inicjatywy referendalnej pod własnym szyldem. A to już na starcie - jak podkreślają politycy innych partii - skazuje pomysł na porażkę.
Decyzję w tej sprawie podejmiemy przed wakacjami. Nie wykluczamy, że będzie to decyzja pozytywna w związku z fatalnym zarządzaniem stolicą
- powiedział szef warszawskiego PiS poseł Mariusz Kamiński.
Jak podkreślił, sprawa jest bardzo ważna, bowiem coraz więcej mieszkańców Warszawy oraz przedstawicieli organizacji społecznych zgłasza się do PiS z prośbą o zorganizowanie referendum w prawie odwołania prezydent stolicy.

Odwołania Gronkiewicz-Waltz chce także Ruch Palikota. Jednak według tej partii tylko ponadpartyjna inicjatywa obywatelska może doprowadzić do zmiany w Ratuszu. Janusz Palikot w rozmowie z PAP świadczył, że jego partia nie będzie popierała żadnego partyjnego przedsięwzięcia w tej sprawie.

Także SLD krytycznie ocenia obecną prezydent stolicy. Według rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego "Gronkiewicz-Waltz zapomniała kompletnie o Warszawie i nie zajmuje się problemami mieszkańców żyjących w tym mieście".
SLD rozważa włączenie się w inicjatywę przeprowadzenia takiego referendum. Jeśli ten pomysł się realnie pojawi nawet ponad podziałami partyjnymi, to musi być to skuteczne. Trzeba to bardzo dobrze przygotować organizacyjnie i tylko wtedy może się to udać
- powiedział Joński.

Poparcie dla obywatelskiej inicjatywy deklaruje także Solidarna Polska.
Aby referendum się udało, to musiałaby zaangażować się w tę inicjatywę cała opozycja i z lewej, i z prawej strony sceny politycznej. Po pierwsze, trzeba zebrać podpisy 10 proc. mieszkańców stolicy uprawnionych do głosowania, a potem zachęcić dużą część warszawiaków do pójścia do urn. Oczywiście jesteśmy gotowi do działania poza podziałami ze wszystkimi partiami opozycyjnymi
- podkreślił szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk.
Dodał, że ta kwestia będzie przedmiotem sobotniej konwencji warszawskiej, która ma się odbyć w Sejmie.
Wiemy, że z różnych stron jest ostra krytyka prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Różne środowiska mieszkańców Warszawy wspominają o referendum i ta sprawa będzie przedmiotem decyzji, czy angażować się i jakie zająć stanowisko
- powiedział Mularczyk.
Jak podkreślił, SP krytycznie ocenia sposób zarządzania Warszawą przez Gronkiewicz-Waltz, a "sama inicjatywa i zbieranie podpisów bardzo nadwyręży już i tak nadwątlony autorytet pani prezydent".

Prezydent Warszawy bronią natomiast politycy PO, według których opozycja w ten sposób przygotowuje się do przyszłorocznej kampanii samorządowej.
Jest to próba destabilizacji za wszelką cenę. To przygotowanie do kampanii samorządowej za rok, a jak nie ma innych pomysłów, to robienie zamieszania jest paliwem
- mówił szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki nt. pomysłu referendum.
Halicki ocenił, że pomysłodawcom referendum zależy bardziej na mobilizowaniu niezadowolonych z rządów Gronkiewicz-Waltz niż na skutecznym doprowadzeniu do powołania w Warszawie komisarza. Podkreślił jednocześnie, że atutem rządów obecnej prezydent jest m.in. niespotykana dotychczas skala inwestycji. Halicki zaznaczył, że warszawiacy udzielili Gronkiewicz-Waltz swoistego wotum zaufania, wybierając ją na drugą kadencję.

Z kolei według posła PSL Piotra Zgorzelskiego referendum w samorządzie powinno być narzędziem w rękach obywateli, dlatego inicjatywa powinna się rodzić oddolnie.
Jeżeli za to się biorą partie polityczne - jest to skazane na porażkę
- powiedział PAP polityk PSL.

Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania, co - według wyliczeń PAP - w przypadku Warszawy oznacza ok. 130 tys. osób. Podczas referendum wymagana jest co najmniej 30-procentowa frekwencja.
PAP/mall

wPolityce

Wersja do druku

york - 24.04.13 23:50
To prawda, że referendum w sprawie odwołania obecnej prezydent Warszawy jest już niemal na starcie skazane na przegraną, zwłaszcza że w jej obronie „solidarnie” stanie Adam Szechter vel Michnik i jego Gwardyjska Bojówka Prasowa Koncernu Prasowego AGORA, imperium Mariusza Waltera – TVN, imperium Piotra Krok’a – Polsat oraz cała reszta watahy spod sztandarów „bul’a”, palikota i „szczawiowego” stefana.
Prawdą jest również i to, że Warszawa to dumne miasto, tyle tylko, że nie można użyć tego określenia do jego obecnych mieszkańców, bo dziś to są głównie Warszawiacy z Sierpuchowa, gdyż najbardziej wartościowa tkanka społeczności dumnej Warszawy zginęła niestety w Powstaniu Warszawskim, a jej nieliczne resztki wymordowali siepacze ze struktur Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
Dzisiejszy natomiast warszawski "chomo sovieticus", to kolejne już pokolenie Adama Humera, Jakuba Bermana, Wincentego Kraśki i im podobnych.

Jan Orawicz - 24.04.13 22:44
Wydaje mi się,że odwołanie tej żeńskiej postaci ze stanowiska prezydenta Warszawy będzie bardzo trudne!! A to z takiego prostego powodu,że takich
postaci o wiadomych kolorze i pochodzeniu jest w stolicy olbrzymia masa!!
Przecież oni od 1945r zajmowali i nadal zajmują szczytowe stanowiska w
każdej władzy. Czyli w najwyższych urzędach rządowych,czy stołecznych. A ilu
jest wśród nich byłych ciepłodupków z różnego szczebla komitetów PZPR,SD,ZSL itp.A przecież ich potomstwo umieścili po sobie ci,co są na emeryturach,rentach itp. To duża armia,która ruszy w bój o wyżej wymienioną.

Robert - 24.04.13 14:37
bufetowa to znana ladacznica stalinowska. Prześwietna kariera w rujnowaniu naszej Polskiej Bankowości - wespół zespoł z Bacerowiczem, dziwie sie warszawiakom, za tak wspaniały wybór.
Referendum jest raczej drogą do nikąd, jak cały system prawny jest wielkim bublem. W normalnym państwie wystarczyłby zwyczajny wotum nieufnosci z wyliczanką niekompetencji i przekretów - z prośbą o ustąpienie, lub usunięcie ze stanowiska drogą arbitrażową. Referendum jest dość drogim sposobem i spekulacyjnym, który niczego nie zapewnia. Bufetowa powinna byc drobiagowo rozliczona z decyzji, nadużyć, samowolki, niby apolityczna a na służbie parszywych wrogów Polski.
Myślę, że czas juz na nowe "wybory"? - bez tej kreatury, chyba że kandydatem będzie niesiołowski, w Warszawie wszystko jest mozliwe.

Lubomir - 24.04.13 12:21
Warszawa nie może być ani przedmieściem Tel Awiwu, ani przedmieściem Berlina, ani przedmieściem Moskwy. To zbyt dumne miasto na poniżanie. Warszawa domaga się autentycznego włodarza a nie marionetek, niszczących polski charakter miasta i polski rynek pracy.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


29 Marca 1937 roku
Zmarł Karol Szymanowski, polski kompozytor. Obok F. Chopina, uznawany za najwybitniejszego kompozytora (ur. 1882)


Zobacz więcej