Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 26.01.13 - 18:42     Czytano: [2177]

Przypomnienie przemilczanej tragedii


Znane są społeczeństwu liczne nagrody i zaszczyty czołowego przedstawiciela przemian po 1989r prof. Balcerowicza. Ich bogactwo pobudziło mnie do poszukiwań zasług człowieka, uważanego przez niektórych, za „geniusza gospodarki”. Wiadomo, w dzisiejszym świecie nic nie dają za darmo. Trzeba dobrze się napracować (przysłużyć) by zyskać tych kilka mln USD nagród, lub zasłużyć na zaszczyty. Spróbuję więc przybliżyć czytelnikowi niektóre z jego wielkich dokonań.

1. Zgodnie z sugestiami (lub dyspozycją) centrum globalizmu światowego, popartymi rozważaniami Forrestera, a także Meadowsów o konieczności redukcji ludności świata, nasz „geniusz” postanowił wdrożyć je w Polsce. Liczyła ona przed wojną ok. 36 mln ludności zaś po wojnie już tylko 24 mln, ludności. Jednak prężność biologiczna jej narodu była zadziwiająca. Mimo wybicia w czasie wojny jej roczników o największej rozrodczości, w pierwszym powojennym dziesięcioleciu (lata 1950 – 1960) owych 24 mln ludności powiększyło swą liczebność o 4,8 mln nowych istnień. Dla kreatorów idei depopulacji był to wynik zatrważający. Podjęto szereg działań ograniczających tę siłę biologiczną narodu lecz mimo wielkich wysiłków władzom udało się zmniejszyć ów potężny strumień nowego życia jedynie do ok. 3 ml. W następnych dwóch dziesięcioleciach i do 2,5 mln w trzecim dziesięcioleciu. Dopiero nasz „geniusz” sprawił, że liczba naturalnego przyrostu spadła znacząco do 0,1 mln w latach 1990 –2000, a w następnych latach spadła o dalszych 0,1 mln osiągając redukcję liczby naszego społeczeństwa.

2. Z prostego rachunku proporcji wynika, że jeśli z ludności 24 mln zrodziło się ok. 5 mln dzieci, to z aktualnych ok. 38 mln ludności, przy tej samej prężności biologicznej narodu powinno przyrastać w dziesięcioleciu ok. 7,5 mln polskich dzieci. Jeśli jakaś grupa nawiedzonych ideologów stworzyła warunki sprzeczne z naszym rozwojem, ponosi odpowiedzialność za brak owych milionów nowonarodzonych, a już nie powinien jej uniknąć przywódca tej grupy, chociażby nazwano go geniuszem! Jeśli jego obrońcy uważają, że trzeba zlikwidować część ludności, żeby pozostałej części żyło się lepiej, to niech zaczynają od siebie! U nas nie trzeba ludności rozgęszczać. Na 1 km2 przypada w Polsce 122 mieszkańców podczas gdy np. w Holandii 392, w Niemczech 231, w Anglii 245, a przyrost naturalny w Holandii wynosi 3.6, Francji 3,5, Anglii 1,4; dlaczego więc u nas ma być ujemny? W Polsce w 1950r. przyrost naturalny na 1000 mieszkańców wynosił 19,1 i spadł po pięciu latach reform do -0,5 osób na tysiąc mieszkańców. To przecież biologiczna katastrofa narodu! I co, nie ma winnych? Autorowi tej skali ludobójstwa należy się tytuł doktora honoris causa wielu uniwersytetów realizujących politykę globalną wyludniania świata kosztem uległych im narodów. W tym dziele, poza przytoczonymi szacunkami nie należy zapomnieć o gwałtownym wzroście liczby samobójstw popełnionych z przyczyn ekonomicznych. Odnotowanych w literaturze, w r. 2004 odnotowano 5,8 tyś. samobójstw!

Mniej odważni nie wytrzymali psychicznie odpowiedzialności za nagłe pogorszenie warunków życia rodziny. Lądowali w szpitalach i przychodniach psychiatrycznych, pozbawiając rodziny często bez środków do życia. W 2004r. z poradni zdrowia psychicznego skorzystało 1,2 mln osób tj. na 100tyś. osób przypadało ich 878,1. W stosunku do r. 1988 nastąpił tu znaczący wzrost. Liczba łóżek w szpitalach na oddziałach neurologicznych wzrosła z 6456 w r. 1988 do 7594 w r.2004, zaś na oddziałach psychiatrycznych z 3493 do 5081. Bardziej kondycyjnie odporni szukali złagodzenia swych rodzinnych tragedii w alkoholu. Liczba alkoholików znacznie wzrosła o czym między innymi sygnalizują dane dotyczące lecznictwa odwykowego. W szpitalach na tych oddziałach liczba lóżek wzrosła w omawianym czasie z 282 do 433, zaś w poradniach odwykowych w 2004r. leczyło się 163 tyś pacjentów. Wszystkie te wskaźniki należałoby uwielokrotnić, ponieważ pojemność wspomnianych zakładów była ograniczona a inwestycje niżej narastających potrzeb.

Część osób, powodowanych rozpaczą wobec pogarszających się warunków życia, zasiliło armię przestępców. W 1989 r. mieliśmy w kraju 547,5 tyś. stwierdzonych przestępstw, zaś w r.2004 liczba ta wzrosła do 1461 tyś. W tej liczbie coraz większy udział miała młodzież, a wśród niej dziewczęta. (patrz Rocznik Statystyczny 2005r s. 170,171). Owe negatywne procesy uruchomione przez reformatorów, nabrały przyśpieszenia i w dalszych latach.
Za tak wielkie osiągnięcia w dziele niszczenia narodu ośrodki światowego zła nie szczędziły pochwał, nagród i zaszczytów!

3. Jednak znacznej części naszego społeczeństwa pozwolono na egzystencję obniżając znacznie jakość jego życia. Obniżono drastycznie jego dochody, czyli jego siłę nabywczą, co spowodowało obniżenie możliwości wyżywienia, ubioru, pozyskania mieszkania, wypoczynku, nauki, korzystania z opieki zdrowotnej, uczestnictwa w kulturze, czyli życia poniżej minimum socjalnego a nawet biologicznego. Według L. Staszyńskiego w r. 2003 ok. 59% ludności kraju żyło poniżej minimum socjalnego, czyli ta tragedia dotknęła ok. 22 mln ludzi! O katastrofie w tym segmencie funkcjonowania społeczeństwa mówią liczne badania i publikacje między innymi w pracach Klubu Inteligencji Polskiej.

4. Pod kierunkiem naszego „genialnego” reformatora pojawiła się w kraju olbrzymia fala bezrobocia. W roku 1988 było ich według rocznika statystycznego 5 tyś. osób przy wolnych miejscach pracy w granicach 430 tyś. osób, zaś w 4 kwartale 2004r. było ich już ok. 3 mln rejestrowanych zaś łącznie z nierejestrowanymi liczba ta oceniana była na 5 mln osób. Przyjmując liczbę osób w rodzinie za 4 osiągamy przerażającą liczbę 20 mln osób dotkniętych tym nieszczęściem. Bezrobocie to jedna z największych tragedii jaka może spotkać człowieka. To brak pieniędzy na posiłki dla dzieci i żony, perspektywa wyrzucenia na bruk z mieszkania, brak możliwości zakupu odzieży i obuwia dla wyrastających z tego dzieci, to brak pieniędzy na zakup potrzebnych im podręczników szkolnych, to upodlający upadek higieny rodziny ze względu na brak mydła i środków czyszczących. Nieosiągalne są dla dzieci sport, zabawy, kino i inne dobra kultury. To pozbawienie rodzica godności i odebranie rodzinie wszelkich radości życia. To spychanie ojców do przestępstw a matek do nierządu! A pan Tusk w wywiadach dla pani N. Terentiew, a także w audycji „kropka nad i” mówił, że czuje się dumny za podjęte w 1989 r reformy! Co dopiero pan Balcerowicz, którego zagranica tak hojnie nagradzała!

5. Jest grupa osób, która w czasie opisanych klęsk utrzymała się przy pracy. Jednakże przedstawiciele zwyrodniałego liberalizmu zadbali o to, by praca przestała być przyjemnością, stwarzała zadowolenie z dobrze wykonywanej pracy, dawała godność jaką daje świadomość bycia pożytecznym, bycia fachowcem, bycia szanowanym przez innych. W wielu zakładach pracy wrócono do 19 wiecznych praktyk, sprowadzając pracę do warunków niewolnictwa. Ludzie zaczęli bać się chorować, przestali zgłaszać swe wypadki przy pracy, współpracowników przestali traktować jako przyjaciół lecz często jak konkurentów. Pracodawcy w wielu przypadkach zmuszali ich do prac wykonywanych po godzinach, często bez zapłaty. Wielu nuworyszów, właścicieli zakładów, miast odnosić się do podwładnych z ojcowską troską przypominało swym zachowaniem „kapo” z czasów okupacji. Nastąpiła powszechna eksploatacja sił i możliwości pracowników. Oto obraz życia tych „szczęśliwych” których nie pozbawiono pracy. To powszechne obniżenie godności ludzi pracy należy wpisać również do bilansu „osiągnięć” niekompetentnych reformatorów. Owi nieudacznicy, niestety, stanowią nadal potężne lobby w naszych strukturach władzy. Może nowa generacja polityków i nowy duch w prokuraturze pozwolą, by co odważniejsi prokuratorzy zajęli się pozostawionym przez poprzedników szambem! W pierwszym rzędzie należałoby zająć się „pupilkami” nagradzanymi przez obcych i dla równowagi nagrodzić ich odpowiednio do „zasług” przez naszych prokuratorów.

Chyba trochę przesadziłem przypisując całe zło grupie nieudaczników i ich genialnemu „guru”. Wszak jego nauczyciel i pracodawca prof. Paweł Bożyk oświadczył w wywiadzie, że Balcerowicz był jedynie posłusznym i rzetelnym wykonawcą decyzji podejmowanych w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Jeśli tak było, to nasza prokuratura powinna wystąpić o ekstradycję owych „przestępców” w białych kołnierzykach. Ci jednak bronią się, że ich instrukcje były zgodne z najnowszymi teoriami amerykańskich ekonomistów. Ci z kolei, jak pisze John Perkins w pracy pt.: Confessions of an Hit Man opracowują swoje teorie tak, by były zgodne z interesem ich bogatych sponsorów. Bez ich finansowego wsparcia ich uczelnie nie mogłyby funkcjonować. I jak tu takich pociągnąć do odpowiedzialności? Na końcu owego łańcuszka są więc owi „sponsorzy”. Lecz władza ich jest tak wielka, cielec złota któremu hołdują tak potężny, że byłoby trzeba ponownego zejścia na świat Jezusa Chrystusa, by jak kiedyś z świątyni przepędził owych kapłanów czczących złotego cielca. Nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do spraw krajowych i próbować oczyścić pozostawioną nam do sprzątania stajnię Augiasza. Sprzątanie rozpocznijmy od naszych umysłów, w których propaganda wprowadziła zamęt pojęciowy i różne sprzeczne z sobą teoryje i teoryjki. Szukajmy prawdy w internecie, zdajmy się na własną ocenę tego co prawdziwe, a unikajmy wiary w informacje bombardujące nasz umysł przez środki przekazu, których źródłem informacji jest kłamstwo.

Rudolf Jaworek

Wersja do druku

Lubomir - 29.01.13 18:28
Bestie niszczą ludzkość. Widać co dzieje się z narodami Europy. Upadek moralny, kulturalny, ekonomiczny, militarny...Bestie swoim szatańskim, szyderczym uśmiechem, komentują swój 'sukces'. Jednak odnowa ludzkości najwyraźniej rozpoczęła się. We Włoszech kwitnie twórczość antymafijna. Coraz głośniej mówi się o odnowie-rinnovamento. Coraz mniej słychać o szatańskim Traktacie Rzymskim, zmierzającym do zahamowania biologicznego rozwoju kontynentu. Milczenie na temat szatana i jego pomiotu, nie oznacza jego absencji w codziennym życiu narodów i państw.

Jan Orawicz - 29.01.13 17:44
W tym moim spontanicznym komentarzowym wierszyku może nie jestem zrozumianym. Otóż praktykę działania politycznego widzę głównie wzmacnianie szeregów naszych partii prawicowo-katolickich. Mam na uwadze przede
wszystkim PiS. Partie narodowe powinni się scalić w jedną. Odrzucić stare
animozje itp. sprawy ,które dzieliły,bo istnienie Polski, Ojczyzny naszej
wreszcie musi być w naszym patriotycznym pojęciu celem n a d r z ę d n y m!!!
Inaczej Polska jeszcze długo pozostanie we władaniu wiadomych sił,które - niestety potrafią się organizować i scalać,a nie rozwalać. A my co robimy?
Zawsze ktoś nam zasieje jakąś rogatą animozję i już rozwałka i dreptanie latami w miejscu. Najczęściej to osłabianie prawicowych i narodowych sił,
występuje z powodu przerostu ambicji liderów. Nie będę tutaj wymieniał tych
atrap i kanap,bo już od tego głowa boli. Wiem,że te stworzenia niszczą wiele swoich sił witalnych, przez dreptanie w miejscu... Obecny czas wymaga w zasadzie jednej wielkiej zwartej siły prawicowo-narodowej,która będzie w stanie przejąć ojczyste stery we własne czyste dłonie. Pozdrawiam

Jan Orawicz - 26.01.13 22:49
Piszmy sobie, pomstujmy
s o o b i e,
a Polska już trzy czwarte
w g r o b i e !!! ...

Należy w czyny
przekuć słowa.
inaczej to jest
pusta mowa !!.
Rzucona na
bezmyślny wiatr,
co sobie hula.
od morza do tatr ! Pozdrawiam

Stanisław Z. Rozwadowski - 26.01.13 21:17
Towarzysz Balcerowicz to nikt inny jak Aaron Bucholtz, syn czerwonego Żyda, dyrektora PGR-u czyli sowchozu. Jak cała żydokomunistyczna nomenklatura miała pierwszeństwo w kształceniu swojego potomstwa.
Po skończonej maturze Lesiu czyli Aaron został wysłany do tzw. "Czerwonej oberży" jak nazywano SGH w Warszawie. Szkołę tą kończyli w wiekszości żydokomunistyczni aktywiści partyjni. No a potem już poleciało jak z górki.
Wspierany przez żydokomunistyczny aktyw partyjny Lesiu bez większego problemu i przeszkód wspinał sie po stopniach kariery naukowej do profesora włącznie.
Żydzi przygotowywali swe kadry do rządzenia Polską i Polakami, których Josif Wisarionowicz Dżugaszwili oddał im w pacht za zasługi w niszczeniu tego państwa i narodu.
W sieci internetowej mozna znależć wiele informacji na temat Aarona Bucholtza czyli Leszka Balcerowicza.
Niestety nie są to pozytywne opinie. Oczywiście środowiska żydowskie przypisuja mu wręcz genialne rozwiazania w dziedzinie ekonomi i gospodarki.
Oczywiście jest to najwyższego lotu kłamstwo szyte grubymi nićmi.

Transformaje ustrojowe i ekonomiczne w bloku wschodnim zostały i zaprojektowane w środowisku amerykańskich żydówi były tylko wdrażane przez Balcerowicza w uzgodnieniu z Rotschildami oraz takimi tuzami jak Sachs i Soros i inni. To oni spowodowali redukcję zadłużenia, które sami spowodowali, komunistycznej Polski i w zamian przemiany i prywatyzacja musiały następować pod ich dyktando. To głównie żydzi mieli się uwłaszczyć na majątku narodu polskiego.

Już pierwsza prywatyzacja w postaci NFI czyli narodowych funduszy inwestycyjch była tylko wyłacznie skokiem na kasę środowisk żydowskich w Polsce i USA. Z Polaków zadrwiono i wyśmiano dajac im bon wartosci 20 zł i kazano kupic sobie akcje NFI. Żydowskie Śmiechy i drwiny z Polaków było słychać w europie i na świecie.
Jak juz rozuchwalili się to potem Żydzi rabowali dorobek narodu bez hamulców i opamiętania.

To uwłaszczanie się żydów na narodowym majątku Polaków trwa do dzisiaj.
No i największy skok na kasę. Wymiana pieniędzy w 1995 r. chyba.
Tą decyzją Balcerowicz ograbił cały naród. Żydzi tryumfowali.
Balcerowicza uznali za geniusza przemian, tylko on z tym mianem geniusza nie miał nic współnego. Karty rozdawli inni.

Żydzi tworzą mity na swój uzytek. Stworzyli również mit geniuszu Balcerowicza u którego trudno doszukać się owego. Czy dziecko komunistycznego aktywisty wyuczone na komunistycznych uczelniach może być inne od swojego pierwowzoru? Wątpię.

Podobna sytuacja jest z wieloma żydowskimi "geniuszami" w Polsce.
Następnym przykładem może być wylansowany przez swoich pobratymców żydowskich Jan Krzysztof Bielecki, nazywany często prof. ekonomii przez żydowskie media.
W rzeczywistości Jan Krzysztof Bielecki to Izaak Blumenfeld, takie właśnie nazwisko nosili rodzice Izaaka.
W swoim wniosku do J.K. Bieleckiego o oddanie orderu Orła Białego, prześladowany Zbigniew Kękuś napisał:
" O Żydach z sekty „tuzów”, „żywych pomników”, „legend”, „autorytetów
różnej maści” itp., w niektórych mediach można tylko dobrze – tj.
żeście sami inteligentnii lub szlachetnii lub pokrzywdzeni– albo wcale."

Te żydowskie geniusze z sekty „tuzów”, „żywych pomników”, „legend”, „autorytetów różnej maści” rodzą się nadal jak grzyby po deszczu.
Ostatnio na geniusza EUropejskiej ekonomii wyrasta nie kto inny jak Janusz Lewandowski czyli w rzeczywistosci Aaron Lancman, nieomylny komisarz EUROKNESETU dajacy jednoznacznie polakom do zrozumienia, że Polacy powinni utrzymywać się z pracy najemnej a nie z własności.

I tak jest całą Polską klasa polityczną.

Lubomir - 26.01.13 19:23
Za komentarz może posłużyć przepiękna i jakże mądra piosenka warszawskiego barda Muńka Staszczyka. Piosenka o Lucyferze. Zawsze mówiło się o wielkich synach Polski. Dzisiaj można mówić o synach Lucyfera, niszczących Polskę, Polaków i polskość. Finansowy terrorysta, finansowy bomber, to również syn diabła. Nic dziwnego, że te rozjuszone miernoty niszczą religijność Polaków.

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1988 roku
Zmarł Jonasz Kofta, polski dramaturg, satyryk (ur. 1942)


19 Kwietnia 1882 roku
Zmarł Charles Robert Darwin, twórca teorii ewolucji biologicznej (ur. 1809)


Zobacz więcej