Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 30.12.12 - 21:59     Czytano: [2144]

Dział: Godne uwagi

Dziwna śmierć

pomysłodawcy idei powstania pomnika NSZ



Krystyn Bernatowicz, działacz narodowy, pomysłodawca pomnika Narodowych Sił Zbrojnych w Warszawie nie żyje. Pomimo śladów pobicia policja i prokuratura wykluczyły udział osób trzecich.


- Potwierdzam informację o śmierci Krystyna Bernatowicza - mówi "Naszej Polsce" Grzegorz Grabski, sąsiad zmarłego, narodowiec, potomek przedwojennego ministra Władysława Grabskiego. Dr Bernatowicz zginął w nocy z 12 na 13 grudnia, w 31. rocznicę stanu wojennego. - Moim zdaniem Krystyn zmarł w tajemniczych okolicznościach. Policji i prokuraturze nie zależało na wyjaśnieniu przyczyn tej śmierci i sprawę poprowadzili - w moim odczuciu - po łebkach. Byle jak najszybciej ją zamknąć. Oficjalnie za przyczynę śmierci uznano zatrucie się gazami powstałymi w wyniku spalania się wykładziny plastykowej - informuje Grzegorz Grabski, najbliższy przyjaciel i sąsiad zmarłego. - Oglądając i identyfikując zwłoki widziałem ślady pobicia, dlatego dziwi mnie szybkie wykluczenie ingerencji osób trzecich – mówi Grabski. - Nie twierdzę, że przyczyn śmierci Krystyna koniecznie trzeba szukać w polityce. Wydaje sie to mało prawdopodobne, chociaż niczego nie można wykluczyć. Trzeba też wziąć pod uwagę zwykły akt przemocy ze strony lokalnych meneli, których tu nie brakuje. Policja i prokuratura jednak szybko zamknęły sprawę więc prawdy zapewne nigdy nie poznamy - puentuje Grabski.

- Wiadomość o śmierci dr Krystyna Bernatowicza poraziła mnie. Jeszcze nie dawno z nim rozmawiałam w redakcji tygodnika "Nasza Polska". Wywiad ze zmarłym ukazał się - jak się teraz okazało - już po jego śmierci! - mówi Magdalena Kowalewska, która w grudniu tego roku przeprowadziła rozmowę z śp. Bernatowiczem. - Warto przypomnieć Polakom o tej postaci, a był to zasłużony dla wielu polskich spraw socjolog, wiceprzewodniczący Ruchu Ludowego–Narodowego, członek Chrześcijańsko-Narodowego Społecznego Komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich 2010 roku, a w ostatnim czasie inicjator powstania pomnika Narodowych Sił Zbrojnych w Warszawie oraz wiceprezes Polskiego Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych - wylicza Kowalewska.

- Kilka dni przed śmiercią Krystyn dzwonił do mnie zapraszając mnie na spotkanie. Nie mogłam pójść ze względu na obowiązki. Żalił się w ostatnich dniach, że urzędnicy stołeczni robią wszystko by utrudnić powstanie pomnika Narodowych Sił Zbrojnych. Ten pomnik był idée fixe ostatnich miesięcy jego życia. Jego słowa na ten temat, problemy z upamiętnianiem żołnierzy NSZ, nakreślił w wywiadzie jakiego nam udzielił tuż przed śmiercią. Można powiedzieć, że nolens volens stał się to jego duchowy testament - stwierdza Maryla Adamus, prezes Wydawnictwa "Szaniec", które wydaje tygodnik "Nasza Polska".

Czytaj wywiad z śp. Krystynem Bernatowiczem: "Będę walczyć o pomnik NSZ"


- Krystyn był założycielem i spirytus movens Komitetu. Dzięki jego uporowi przeszliśmy znaczącą część trudnej drogi administracyjnej. Jednak najważniejszy był jego upór udzielający się innym. Bez niego nie byłoby nawet myśli o tym pomniku - wspomina Bernatowicza Artur Zawisza, do 2011 prezes, a obecnie wiceprezes Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.

- Odszedł człowiek nieustępliwy, mający jasno określone cele i dążący do ich realizacji. Nie straszna była mu biurokratyczna władza Warszawy, mimo że w udzielonym wywiadzie dla "Naszej Polski" mówił o zmaganiach ze stołecznymi urzędnikami jako "drodze przez mękę", a jak sam przyznał o staraniach powstania budowy pomnika NSZ "można byłoby napisać dobrą nowelę" - mówi Magdalena Kowalewska. - Przez blisko dwie godziny kilka tygodni temu śp. Krystyn Bernatowicz opowiadał mi jak trudną walkę musi toczyć z urzędnikami stolicy, którzy początkowo nastawieni byli przychylnie do powstania tego pomnika, po czym zaczęli odwracać kota ogonem i próbować wymyślać różne preteksty, mające na celu opóźnienie w czasie budowy pomnika oddającego cześć żołnierzom NSZ, bądź całkowicie nie pozwolić na jego istnienie. Warto dodać, że ojciec śp. Krystyna Bernatowicza należał do Narodowych Sił Zbrojnych i m.in. dlatego wielkim pragnieniem zmarłego było uhonorowanie żołnierzy NSZ - dodaje Kowalewska.

Oddajmy na koniec głos na temat związków z NSZ samemu zmarłemu. - "Mama była w siódmym miesiącu ciąży z moją młodszą siostrą, kiedy dowiedziała, że gestapo pojmało tatę. Poroniła, dowiadując się o wyroku śmierci wydanym na tatę, którego uważano za bandytę. Niemcy powiesili lub rozstrzelali ojca. Gdy byłem młody, zająłem się nauką i karierą, ale pamięć o niezłomnych żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych ciągle mi towarzyszyła i wzrastała we mnie. Pomyślałem, że tym ludziom należy się pomnik. Zacząłem zastanawiać się, dlaczego koledzy mojego ojca, którzy tak bardzo zasłużyli się Ojczyźnie nie mają pomnika, podczas gdy innym podziemnym organizacjom stawia się monumenty" – relacjonował nie dawno "Naszej Polsce" śp. Krystyn Bernatowicz.

"Nie poddam się. Będę walczyć do końca różnymi możliwymi sposobami" – powiedział w swoim ostatnim wywiadzie inicjator pomnika żołnierzy NSZ w Warszawie. Teraz tę walkę kontynuować winni ci, którym idea powstania pomnika żołnierzy NSZ jest bliska, a oporność stołecznych urzędników nie straszna.

Niżej podpisany także znał śp. dr Bernatowicza. Poznałem go jeszcze w latach 90., w czasach kanapowych spotkań endeków marzących o przedwojennej świetności... Był człowiekiem ciepłym i serdecznym, któremu nie brakowało życiowej odwagi. Ostatnio planował spisać autobiografię. Umówili się nawet po nowym roku na wspólną pracę nad tą książką z red. Magdaleną Kowalewską, która miała pomóc mu od strony redakcyjnej i korektorskiej. Do tej współpracy już niestety nie dojdzie…

- Dr Bernatowicz od jakiegoś czasu toczył poważną walkę z chorobą. W ostatnich miesiącach miał przeprowadzoną operację, w czasie której został usunięty guz z płata płucnego. Żegnając się ze mną powiedział, że zawarł umowę z Panem Bogiem. Gdy zapytałam, czego ona miałaby dotyczyć, odpowiedział: „Będę jeszcze żył co najmniej 10 lat”. Jednak stało się inaczej - wspomina ze smutkiem red. Kowalewska.

Ciało śp. dr Bernatowicza zostało skremowane i 9 stycznia 2013 r. zostanie złożone na cmentarzu w Gdańsku w rodzinnym grobowcu. Przyjaciele zmarłego za pośrednictwem "Naszej Polski" poinformują Czytelników naszego tygodnika o Mszy św. za duszę śp. Krystyna Bernatowicza, która niebawem zostanie odprawiona w jednym z warszawskich kościołów.

Robert Wit Wyrostkiewicz

Wersja do druku

Lubomir - 07.01.13 18:40
Patrioci-inaczej zacierają ślady po 'polnische Banditen', jak mówili często ich ojcowie i dziadkowie o żołnierzach Polski Podziemnej, o żołnierzach AK, BCh i NSZ. W tym samym czasie zrekonstruowano wiele pomników niemieckich m.in. na Opolszczyźnie. Współczesna 'Piąta Kolumna' to nie tylko sabotaż finansowy, ale również szkalowanie polskiej historii i eksponowanie niemieckiego dorobku na ziemiach polskich.

Agamemnon - 04.01.13 19:34
Zacieranie śladów jest domeną przestępców.

Lubomir - 31.12.12 13:04
Obywatelu!. Broń się sam!...Wiele wskazuje na to, że instytucje wręcz konstytucyjnie zobowiązane do obrony każdego obywatela, niezależnie od jego pozycji w społeczeństwie, pełnionej funkcji czy poglądów, zwalczają patriotyzm i patriotów. Również wiele wskazuje na to, że element skrajnie antypolski przemycił osobników o mentalności psychopatycznych morderców do najczulszych struktur obrony polskiej państwowości. Także płatni mordercy z krajów wrogo nastawionych do Polski, zbyt często korzystają z nieograniczonej wolności poruszania się po Polsce. Obecnie, podobnie jak w roku 1936 eksponuje się w Polsce mniejszości narodowe, nadając im większe prawa od rdzennych Polaków. Najwyraźniej chodzi o to, by te mniejszości rozsadziły Polskę od wewnątrz. By wspólnie stworzyły front walki z Polską, Polakami i polskością. By potomkowie niemieckich, ukraińskich, litewskich i rosyjskich brunatno-czerwonych faszystów zwalczały polską tożsamość narodową tak, by przekreślić lata zwycięskiej repolonizacji i polonizacji ludzi utraconych na rzecz zaborczych sąsiadów. Chodzi najwyraźniej o to, by zniszczyć polski patriotyzm u ludzi mających niepolskie korzenie. Ci ludzie zawsze decydowali o wielkości Rzeczypospolitej Polskiej. Decydowali o potencjale demograficznym i terytorialnym RP.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1848 roku
We Włoszech z inicjatywy Adama Mickiewicza został podpisany akt zawiązania legionu polskiego.


29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


Zobacz więcej