Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 09.10.12 - 20:45     Czytano: [2903]

Dr Nowaczyk w Sejmie

o nowych dowodach na kłamstwa smoleńskie



Według dr. Kazimierza Nowaczyka zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską tak właśnie wyglądał ciąg zdarzeń prowadzący do tragedii 10/04:
- oderwanie fragmentu lewego skrzydła
- seria krytycznych awarii samolotu w pobliżu punktu TAWS #38
- wybuch w kadłubie samolotu
- rozpad samolotu nad ziemią i uderzenie w ziemię.

Ekspert z Uniwersytetu w Maryland po raz pierwszy osobiście wziął udział w posiedzeniu zespołu. Przedstawił analizę parametrów polskiego rejestratora ATM-QAR, który odnotował serię awarii w TU-154M. Dane te przeczą oficjalnej wersji katastrofy i obnażają kolejne manipulacje komisji Jerzego Millera.

Dr Nowaczyk mówił m.in. o awariach obu radiowysokościomierzy, co jest szczególnie zastanawiające w kontekście stanowiska w raporcie komisji Millera, jakoby ostatnia faza lotu była odwzorowana na podstawie właśnie radiowysokościomierza.

Kolejnymi usterkami, następującymi jeszcze w powietrzu były m.in. przegrzanie silnika (najprawdopodobniej pierwszego); pierwszego agregatu, a po przełączeniu systemu na dwa pozostałe - również ich oraz awaria komunikacji między systemami FMS (komputerami pokładowymi) pierwszego i drugiego pilota.

Awarie nastąpiły w miejscu odnotowania ostatniego, 38., sygnału systemu TAWS, gdy samolot znajdował się ponad 30 m nad ziemią. W raporcie Millera jego zapisy zostały ukryte.
Co więcej, zarówno Miller, jak i jego „eksperci” wielokrotnie utrzymywali, że TU-154M do końca lotu był sprawny. Mimo, że dysponowali – zleconymi przez siebie – analizami mówiącymi coś zupełnie innego.


Według dr. Nowaczyka rządowa komisja celowo dopasowała parametry lotu, ignorując zapisy TAWS #38 i ATM-QAR, aby uprawdopodobnić wersję katastrofy przedstawianą przez MAK.
Myśmy nigdy na początku nie postawili żadnej hipotezy, jak mogła wyglądać ta katastrofa. Nasze hipotezy wynikają krok po kroku z kolejnych analiz. Jeżeli natrafimy na dokumenty zaprzeczające temu, co do tej pory ustaliliśmy, to oczywiście zweryfikujemy swoje badania. Do tej pory na takie dokumenty nie trafiliśmy. Mało tego, postawiona hipoteza o wybuchach, które rozbiły samolot w powietrzu znajduje coraz więcej potwierdzeń. Jej prawdopodobieństwo wzrasta
– mówił już na początku posiedzenia zespołu naukowiec z USA.

Ekspert wskazywał też inne manipulacje w oficjalnych dokumentach. Cytował analizę zapisów ATM-QAR:
Stwierdzono, że system rejestracji parametrów nie zarejestrował żadnej informacji o niesprawności jakiegokolwiek systemu lub urządzenia samolotu do godz. 8:41, kiedy nastąpiło uderzenie skrzydłem w drzewo.

Nowaczyk, nieco ironicznie, zwrócił uwagę, że nie ma żadnych czujników rejestrujących zderzenie z drzewem. Zdanie o drzewie autorzy ekspertyzy rejestratora ATM-QAR po prostu więc wymyślili.
Dla porównania naukowiec dodał:
W raporcie NTSB (Amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu – przyp. red.) osoby odczytujące i podpisujące się pod tym raportem nie posuwają się do żadnych sugestii, niczego nie interpretują, podają suche dane, sposób ich uzyskania i podają, co kolejne dane znaczą i oferują dalszą pomoc, z której nie skorzystano.

Zapytany o przyczyny uszkodzenia fragmentu skrzydła tupolewa, Nowaczyk odpowiedział:
O uszkodzeniach skrzydła:
Nie ma tam żadnych śladów zderzeń wysokiej energii z drzewami czy innymi przedmiotami. Natomiast widać, że powłoki skrzydeł są od nich oderwane, wyrwane są nity, ta część jest najbardziej zniszczona. Ocena dr. Szuladzińskiego (eksperta z Australii współpracującego z zespołem – przyp. red.) jest taka, że tam nastąpiła eksplozja. Być może była to eksplozja oparów paliwa. Tego nie wiemy. Tylko, że to skrzydło nie oderwało się w wyniku uderzenia w brzozę. Żadne ślady, które powinny być na tym skrzydle, nie odpowiadają uderzeniu w drzewo.

Antoni Macierewicz dodał:
Na pewno były dwie eksplozje, choć ich przyczyna ciągle nie jest znana.

CZYTAJ WIĘCEJ: PIĘĆ PYTAŃ do dr. Nowaczyka: To już sprawa polityki, a nie badań. Ludzie nie chcą dopuścić do siebie myśli, że mogło być inaczej.
znp

wPolityce

Wersja do druku

Robert D Bastien - 31.10.12 14:02
Do KT.
Szanowny Panie, jest oczywistym faktem, że piszę w odpowiedzi do tematów zawartych w podanych adresach - linkach. Moja odpowiedz zdecydowanie dotyczy profesora Artymowicza "pilota", i niema nic wspólnego z Pańska osobą KT. Pozdrawiam

KT - 31.10.12 11:49
Szan Panie Robert D Bastien .
Czy nie raczył Pan zauważyć że tekst nie jest mojego autorstwa ?
Wyraźnie podaję linka, więc proszę nie mnie rozliczać.
Czytanie ze zrozumieniem tekstu się kłania.
Tyle chyba można wymagać od mediany gatunku homo sapiens ?
Choć patrząc na wczorajsze (30.10.2012) potupywanie chłopczyka z gazetką w ręce to zaczynam wątpić czy to nie jest zbyt wysoko ustawiona poprzeczka :))))) i coraz bardziej podzielam poglądy autora.

don mente et malleo - 28.10.12 19:01
Obawiam się czy profesorek nie potraktował danych wprowadzanych tak jak wasz york obliczył energię kinetyczną -- [[ wystarczy do wzoru na energię kinetyczną podstawić parametry lotu tupolewa: prędkość 250 km/h i masę okolo 100 ton i wyjdzie nam, że ta sławetna brzózka potraktowana zostałaby energią rzędu trzech, powtarzam trzech milionów ton ]] -- co zostało zaraz wypunktowane w następnym wpisie. York jakąś specjalnością i tytułami zawodowymi też się podpiera.
Artykuł ciekawy, gdyby to były kłamstwa to sprawa w sądzie pewna lecz minęły 3 miesiące i nic o pozwie nie słychać. Wypowiadają się praktycy a nie jacyś teoretycy od rozdzierania papieru ..........maszynowego.
Najciekawsze że na konferencje profesora, piloci nie walili drzwiami i oknami.
Wystarczy zajrzeć na profesjonalne forum .
Nie daje wam to do myślenia że coś jest na rzeczy ??
Jeśli stawiam przed wami zbyt trudne wyzwania to z góry przepraszam .

Robert D Bastien - 28.10.12 8:12
Zwracając uwagę na ostatnie konferencje dotyczące zamachu Smolęńskiego, praktycznie niema żadnych danych dotyczacych inspekcji technologi IT i jej udział w tym morderstwie. Zwykle takie perfekcyjne mordowanie ma w swoim planie wariant A, wariant B, wariant C, ....aby efekt był definitywnie wypełniajacym zamierzone efekty bez pudła w 100% w sposób doskonały. Konferencje naukowców dowiodły jedynie dzaiłaniom destrukcyjnym MECHANICZNYM wariant A: dwie explozje wewnątrz samolotu, które były powodem zaistnienia zamachu. Oraz działania wariant D: zarekwirowanie całego sprzetu, wraku, i jakichkolwiek dowodów rzeczowych łącznie z procedurą zwłok i badań w tym względzie, co potwierdza o dzialaniach zamachowców. Ze względów oczywistych i pewności zaplanowanego morderstwa, napewno był zaplanowany jeszcze dodatkowo i jednoczesnie wariant B i być może nawet C, w celu skutecznosci tej operacji.
Z dokumentów wynika, że ten samolot przechodził wiele razy, serwisy napraw systemu komputerów pokładowych, instrumentów pokładowych, komunikacji i telekomunikacji staelitarnej co do ktorej ma powiazanie bezposrednie Gazprom jak i firmy należące do Przyjaciół Putina z KGB. Wszystkie te serwisy były dokonane bez udziału nadzoru i bezpieczeństwa polskich służb soecialnych. Co by wskazywało na możliwość, zastosowania systemów elektronicznych komputerów pokładowych z możliwoscią kontrolowania ich przy pomocy systemu łaczności satelitarnej wyłaczając całkowicie ingerencję w podejmowaniu decyzji przez pilotów wewnatrz samolotu. Uczyniono zdalnie sterowanym ten samolot z zewnątrz, łacznie z przeprogramowaniem komputerów pokładowych jak i zapisu "czarownych skrzynek" na który to nie miała wpływu załoga tego samolotu, a samolotu innego lub symulatora - symulujacego ten samolot fizycznie, w sprzeżeniu komunikacyjnym. Te metody, zdalnego czy bezzałogowego sterowania samolotem, są stosowane od prawie 20 lat. W tej przestrzeni, satelitów produkcji rosyjskiej mogą byc setki, a wiec łatwość grania na własnym sprzęcie, dostosowanie do własnych potrzeb. Nagrane rozmowy, które też można zmanipulować, potwierdzają, że wariant B: zdalnego sterowania z zewnatrz był w zastosowaniu.
1. Zejscie ze scieżki do lądowania bez wiedzy załogi.
2. Interferencja zakluceń - jezeli w pobliżu lub konfiguracji prcują dwie lub wiecej stacji o podobnych parametrach odbioru i nadawania częstotliwości.
3. Alert "terrain ahead" - brak reakcji załogi / wgrane /.
4. Odgłosy jakichś rozmów, nierozszyfrowanie niewyrażne, niezliczona ilość włączeń i wyłączeń przełaczników - pochodzaca z innej kabiny lub kabin. /skrzypienie oparć i poreczy foteli, oraz inne odgłosy/
5. I w końcu, nie spowodowany i nie zamierzony przez załogę, manewr obrotu na plecy samolotu po włączeniu "odejcia" na automacie. obrót ten w osi samolotu i kierunku lotu o 180 stopni, zawsze spowoduje błyskawiczne dobicie samolotu ze zwiększona siłą i prędkością w kierunku do ziemi. Uważam że to był dodatkowy wariant B, w skuteczności zamachu w Smoleńsku

Robert D Bastien - 28.10.12 7:40
Do KT.
Panie pilot?, komentuje pan pracę dobrowolnych naukowców jako profesor P. Artymowicz, fizyk astrofizyk z uni. W Toronto, którzy zechcieli przedstawić swoje opinnie.Czy ma Pan ku temu jakieś uprawnienia, posiadana wiedzę zbliżona chociaż do wieloletnuch studiów i prac codziennych zwiazanych właśnie z tymi problemami.
Niestety przechlapał pan własny wizerunek etyki zawodowej w napasci personalnej na Profesora Biniendę, który jednak zbudował model zupełnie poprawnie i aparat obliczeniowy. Wynik rożbieżności pomiędzy rzeczywistością a symulacją, świadczy o spostrzegalnosci problemu przez badajacego, bez dostępu do dowodów rzeczowych i badań laboratoryjnych.
Stwierdzam że nie posiada pan wystarczajacych kwalifikacji do oceny naukowców. Panski wywód - to osobista wycieczka polityczna a nie dązenie obiektywne do prawdy absolutnej takiej jaka ona jest, do której to jest Pan zobligowany.
Rozpatrywanie zagadnienia Zamachu - jest jak najbardziej priorytetowe w tego typu "wypadkach" co się czyni w normalnym swiecie i powszechnego terroru globalnego. Pierwszym etapem, jest wyeliminowanie lub uwzglednienie dokonanego PRZESTEPSTWA, dopiero ta ocena w pewien sposób zadecyduje o kierunku pracy komiscji powypadkowej.
Panie pilot?, nie było żadnej komisji do ustaleń przyczyn wypadku w Smoleńsku, to co było i sie kontynuuje to jedno wielkie oszustwo, łacznie z symulowanymi filmami. Pańska teoria prezentowanego obliczenia trajektorii lotu TU-154M101, jest obarczona poważnymi błedami, podstawowymi.
Niema komisji i dopuszczenia do badań expertów - to jest bardzo interesujący kraj. Starania o powołanie miedzynarodowej niezaleznej komisji bezstronej, o które to występowały i występuje cała POLSKA POLSTĘPOWA łącznie z petycjami - dziwnie uchodzi to pańskiej uwadze - ciagle czekamy na powołanie takiej komisji, miedzyczasie otwarte konferencje są jaknajbardziej wskazane - wiele spraw w postepowaniu powypadkowym mają charakter kryminalny, kamuflowania prawdy oszukiwania dokonane przez MAK i Millera. Na takich expertyzach, nie można opierać i uznawać danych które prowadzą do nikąd tzn. do politycznego szczekania, zamiast prawdy naukowego poprawnego myślenia i udowodnień, które częsciow się dokonały i sprawdziły.

KT - 27.10.12 17:58
Hallo Anna for you. Disce Puella !
Ciekawy artykuł z canadyjskiej prasy.
Jak prof. Binienda oszukał program
symulacyjny "LS-DYNA, można przeczytać tutaj (dla wytrwałych - artykuł jest
długi i dwuczęściowy, pod 2 różnymi adresami):
1.link

http://www.gazetagazeta.com/2012/07/katastrofa-smolenska-oczyma-naukowca-lotnika-1/

2.link

http://www.gazetagazeta.com/2012/08/7358/

A tu na dokładkę jeden z licznych głosów rozsądku, tak bardzo wkurzających
(...) ponieważ to głos DOŚWIADCZONEGO PILOTA. Gula
(...) skacze dlatego, że im do dziś do swoich błazenad nie udało się
zwerbować - z oczywistych względów - ani jednego pilota godnego tego
miana... ;))

link
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=5015

wodnik szuwarek - 26.10.12 11:52
Roberto wywołał mnie do tablicy no to odpowiadam cytatami z jego tekstu:
Robert - 24.10.12 15:13
1. "menda szuwarek" - to ta sama czerwona gnida.
Ad1. Dziękuję za przywitanie.
2. Czuje sie dużą nieświeżość, stęchlizną zalatuje - ciagle to samo.
Ad2. W Polsce w moim kręgu kulturowym używa się wody , mydła i pasty do zębów oraz stosuje się proszki do prania.
3. Na tej stronie koledzy mają trafne oceny, smród jest już na dwóch kolumnach - wiec spadaj z tego miejsca, zanim sie ogłosisz Papieżem Ateistów.
Ad3. Jak wam śmierdzi to to może jesteście w krypcie ?
4.Tutejsza ciemnota tego nie kupi, znajdz sobie godniejsze miejsce, najpierw obwąchaj potem obsikaj zaznaczając własność terytorialną. żegnam definitywnie - Robert.
Ad4. Szczerze napisane że TUTEJSZA CIEMNOTA TEGO NIE KUPI.
Faktycznie tutejsza ciemnota faktów nie kupuje, łyka bezkrytycznie tylko bzdurne teorie pseudonaukowców.
Udowodnił to ktoś poprzednim wpisem, wy nawet do gotowego wzoru nie potraficie wpisać danych i obliczyć.
Q.e d.

don mente et malleo - 25.10.12 2:01
W układzie SI obowiązującym od wielu lat, jednostką energii jest dżul (J) a nigdy tona. Do szkolnego wzoru należy wstawić masę w kilogramach a szybkość w metrach na sekundę. Przy danych m=100ton oraz v= 250km/h wynik wyniesie w zaokrągleniu 241MJ (megadżuli) a nie jakieś trzy miliony ton kupy śmiechu z przewagą kupy.
Zadanie na poziomie ostatniej klasy szkoły podstawowej. Z matematyki i z fizyki po dwójce.
"Krytyczne podejście do wyniku" to pojęcie nie znane ? Od kiedy masa razy szybkość równa się masa ?
Tak wygląda prawda o waszych wiadomościach z fizyki, panier inżynier elektryk od polifonicznych dzwonków gazowych.
Teraz widać skąd solidne podstawy wiary w cuda.
--------------------------------------------
100ton = 100000 kg
100km/h = 27,8 m/s
resztę wnuki policzą

york - 24.10.12 18:34
Pozwalam sobie przypomnieć temu INŻYNIEROWI EPOKI PRĄDU STAŁEGO "don menda", że prawa fizyki są jednakowe dla wszystkich na świecie i wystarczy do wzoru na energię kinetyczną podstawić parametry lotu tupolewa: prędkość 250 km/h i masę okolo 100 ton i wyjdzie nam, że ta sławetna brzózka potraktowana zostałaby energią rzędu trzech, powtarzam trzech milionów ton, a to oznacza, że w konfrontacji z tupolewem nie miała rzadnych szans na przetrwanie, bo zostałaby zdmuchnięta niczym licha trawinka przez kosiarkę rotacyjną.
Dodam jeszcze, że spadający na ziemię w lesie kabackim podobny technicznie do tupolewa IŁ-62 WYKOSIŁ parę hektarów lasu zanim rozbił się o ziemię.
A zatem nie tylko "don menda" jest INŻYNIEREM EPOKI PRĄDU STAŁEGO, ale i również generał Anodina, jej MAK oraz cała komisja Millera to fachowcy epoki prądu stałego.
Prawda jest taka, że na lotnisku w Smoleńsku dokonano zbrodniczego zamachu na polskiej elicie intelektualnej, a tupolew został rozerwany przez materiał wybuchowy.
Pozdrawiam. york.
Klasowy specjalista - mechanik lotniczy o specjalności pokładowe urządzenia radioelektroniczne, a w tym i te "sławetne" ze Smoleńska radiokompasy, a pracowałem na samolotach będących technicznymi rowieśnikami tupolewa.

Robert - 24.10.12 15:13
"menda szuwarek" - to ta sama czerwona gnida. Czuje sie dużą nieświeżość, stęchlizną zalatuje - ciagle to samo. Na tej stronie koledzy mają trafne oceny, smród jest już na dwóch kolumnach - wiec spadaj z tego miejsca, zanim sie ogłosisz Papieżem Ateistów. Tutejsza ciemnota tego nie kupi, znajdz sobie godniejsze miejsce, najpierw obwąchaj potem obsikaj zaznaczając własność terytorialną. żegnam definitywnie - Robert.

don mente et malleo - 24.10.12 11:54
Wy czcicie bałwany, nawet jeśli to ZX lub PC. Dla was ważny jest wynik jaki wypluł profesorski komputer a jakie były dane wejściowe to nie ważne . Istotny jest wynik, tytuł profesorski i tym czujecie się dowartościowani mimo mikro elementarnej wiedzy z fizyki bo o reszcie szkoda gadać.
Gapicie się w profesora, grzeszycie przeciw drugiemu przykazaniu i nawet nie rozumiecie co czynicie.
Ja argumentuje za pomocą faktów a wy rzucacie inwektywami i pomówieniami.
Dla was mgła która unieruchomiła większość lotnisk w Polsce to żaden dowód, Rzepa kłamie jak wszystkie gazety gdy nie pisze po waszej linii i bazie i dalej rzucacie insynuacjami .
Dla was nawet wierszyka Juliana Tuwima szkoda i tu zgadzam sie z Jackiem Kurskim, który mówiąc słowa "ciemny lud to kupi" celnie określił formację która dobrze znał.
.

janusz - 24.10.12 3:29
Może jeszcze doprecyzuję-wyniki symulacji matematycznej prowadzonej najnowszą metodą LSDyna3D przez prof.Biniendę są uznawane przez sądy jako dowody w sprawie.Więc stwierdzenie że brzoza nie mogła urwać skrzydła tupolewa-poparte wynikami obliczeń stanowi DOWÓD w sądzie.Pozdrawiam.

janusz - 24.10.12 2:49
Rozbawiły mnie serdecznie komentarze MariaN i York"a na nerwową i bezmyślną paplaninę służebnego "don" leminga najleprza jest konwencja humoru i groteski. Rozwścieczony "don" a to rzuci na stronę obłożony wykrzyknikami i żeby nie było za mało to dużymi literami jeszczcze; paragraf o uprawnieniach d-cy samolotu a to mgła na "Okręciu"że ani mucha plujka nie poleci a ci nad Smoleńskiem lecieli i w/g."don"to jest dowód że nie byli wyszkoleni,nie znali rosyjskiego,gen.Błasik naciskał i o zgrozo św.p.prezydent też co zostalo udowodnione jeszcze w Gruzji.To powinno ukoić rozklekotane nerwy jaśnie oświerconego "don"leminga-jezeli coś pominąłem to proszę łaskawie uzupelnić-pozdrawiam.

wodnik szuwarek - 24.10.12 1:31
Dawno tu nie bylem i co widzę ?
Dla was brak dowodu jest dowodem.
Zamiast argumentów serwujecie inwektywy.
Zaiste osobliwa logika.
Powiadacie, że wiara czyni cuda .
To słaba była wiara lecących a i Wszechwiedzący nie popisał się wszechmocą czyli zawalił sprawę i to zawalił podwójnie.
Najpierw że zginęli, no cóż On nie dopatrzył, wypadek przy pracy albo modlitwa słaba lub nie miła sercu Jego. Zresztą Ziemia wielka , ludzi mrowie .
Potem modliliście się "wieczne odpoczywanie racz im dać Panie..." i też nici , bo truchełka raz po raz z grobu wywalacie naruszając sentencje na nagrobku "RiP" ---- Requiescat in pace
Recytujecie "módlmy się za duszę...", za duszę która z pewnością poszła do nieba, to co was u licha obchodzi powłoka doczesna ?
Przecież chyba nie modlicie sie do zakopanego truchła, bo tego zabrania Wam Pismo a w zasadzie drugie przykazanie .
Sami zaprzeczacie swym modlitwom.
W imię pychy i swoich chorych ambicyjek zaprzedajecie dusze diabłu aby tylko udowodnić że moje jest mojsze.
Nie pamiętacie i nie chcecie wiedzieć że piekło i niebo jest tam gdzie Bóg i Szatan.
Obaj stoją ramię w ramię w jednym miejscu , w WASZYCH UMYSŁACH ; oczywiście przy optymistycznym założeniu że choć krztynę rozumu posiadacie .
Jednak patrząc choćby na dyskusje o katastrofie Tu154M-101, to chyba nie macie nawet tyle rozumku co lemingi którymi obrzucacie swoich adwersarzy.
Obyście sie nie zdziwili gdy w odpowiedzi na wasze szalone pomysły i inwektywy nareszcie ktoś upubliczni ostatnia rozmowę . a wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów i tłumaczenie co autor miał na myśli, - a przecież gdy mówił to nie myślał bo mówił bla,bla,bla.

MariaN - 23.10.12 18:58
TO JUŻ JEST PEWNE.........NIE BYŁO BRZOZY, BYŁ WYBUCH. Naukowcy z różnych opcji mówią jednym głosem. Nie ma wątpliwości, są dowody niezbite, że w kadłubie samolotu była eksplozja.
Ciekawe jak ci zdrajcy będą się teraz tłumaczyć, kiedy media przełamią strach i zaczną przekazywać prawdę. Na razie klepią w kółko o budżecie, czyli nowym ściemnianiu Gargamela bez peselu i in vitro. O sensacyjnej Konferencji na Uniwersytecie Warszawskim ani słowa - zapewne czekają na zgodę od Adasia Szechtera.
No i jak wygląda dyżurny gnidziarz, który tu na forum smrodzi od kilku dni?

york - 23.10.12 18:39
Pozwalam sobie dodać do tej dyskusji, że brylujący tu z rozkazu "rozwiedki" tym razem pod kryptonimem "don mente", a może "don mende" jest może i fachowcem z dziedziny techniki, to znaczy że jest inżynierem, ale co najwyżej EPOKI PRĄDU STAŁEGO i stąd jego wywody można potraktować w kategoriach bredni - inżyniera epoki prądu stałego własnie.
Ponadto przyjmij "don mende" do swej pustej świadomości, że
główną przyczyną mgły w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie jest przecież konieczność ODPAROWANIA wybudowanego pod rządami kolejnego geniusza ekonomicznego epoki prądu stałego, więc rządu her thuzka - najdoższego w Europie i jednego z najdroższych na świecie - STADIONU NARODOWEGO W WARSZAWIE !!!
Przy okazji tej dyskusji z "rozwiedką", po raz kolejny
przypominam znakomitą fraszkę Pana Jana ORAWICZA:
" Nie Ruszajcie
Gówna
Bo Będzie Śmierdzieć
Cała Kolumna"
Szkoda czasu, bo tylko ta dyskusja go dowartościowuje i dostaje pewnie wyższe stawki swojego jahrgielt.

Pozdrawiam. york.

Robert - 23.10.12 12:09
"don mente" - no tak, ta mgła w zach. UE tym razem jest bardzo twarda. Sprawdz raport twardości tej mgły, bo ta mgła soviecka nad "Siewiernym" była twarda jak beton, raporty Mak i Millera - tylko przez skromność, nie opublikowali, że i w tej dziedzinie są najlepszymi. I niema w tym niz złego po 2.6 roku stwierdzono że w tej mgle był beton, nawet jeden silnik się zagrzał, żeby tak dobre betony tam robiono no! no! no! chyba że na lewo piasek sprzedali. To by sie dało ustalić, na chwilę przed lądowaniem naszego Tupolewa, latał nad "Sewiernym" Ił 68 - latajaca betoniarka-tumannaja do robienia mgły betonowej, jest to pewien proces w zastępstwie żelaznej kurtyny. "don mente" ucz się w imię wielkiego patrioty niepodległosciowego Profesora J. Szaniawskiego.

"don mente" naucz się tego co podaję poniżej; tylko spokojnie i rozważnie, dane uzupelniajace napewno pojawią sie póżniej:

W/g mnie, po komendzie odchodzimy nastapił jeden klik przłacznika .-na tej wysokości brzozy jeszcze nie było. Nastapiły najpierw dwie explozje, napewno odczuwalne w kabinie jako tąpnięcia nic tak bardzo krytycznego, w kilka chwil musiał nastąpic moment zmian krytycznych dla załogi nie planowany i nieprzewidziany expresja tego zjawiska jest odnotowana. To był obrót bez udziału załogi samolotu o 180 stopni w kierunku kontynuowania lotu. Przewrócił sie na plecy i to wskazuje na to że w tej pozycji spotykał sie z pionowymi przeszkodami jakimi sa drzewa.
Na czym polega trick myślowy i przekręt - kiedy samolot odchodzi czyli ponawia start, kąt natarcia dodatni, dziób lekko w górę, siła ciągu slników odpowiednio do ciężaru, wrunków i szybkości wznoszenia, samolot nabiera szybkości i wysokości. Do tego momentu jest to jakoś czytelne i jasne. Bez względu na wybuchy czy jakieś inne przeyczyny - ten samolot obrócił sie o 180 stopni manewr niezamierzony przez załogę.
1. Tego typu samoloty nie są akrobatycznymi, zaprojektowane są do lotów płskich z niewielkimi odchyleniami manewrowymi "wańka wstańka".
2. Powierzchnie konstrukcyjne nośne, to głównie górne powierznia skrzydeł i kadłuba. Po obróceniu o 180 stopni, osiąga znaczne przyspieszenia i siły działajace nań w kierunku ziemi, gdzie przy odchodzeniu były to siły wznoszenia które sie odejmowały od sił grawitacji ziemi, a teraz się dodają do sił grawitacyjnych ziemskich, i samolot z dużą szybkością i energią rozbija się o ziemię.
Jeszcze wiele aspektów tej katastrofy - Zamachu powinno być przedmiotem rozwazań, wstrzymuję się od komentarzy - Konferencja w tej chwili trwa i potrwa jescze kilka miesiecy, poczekajmy na jakieś zalecenia, bo wielu uczestników mówiła o uzupełnieniach względem badan.

don mente et malleo - 23.10.12 2:14
Dlaczego wczoraj i dziś odwołano tyle lotów w Polsce, niektórzy zamiast w Warszawie lądowali w Rzeszowie , Pyrzowicach lub w Berlinie ?
Lecący do Irlandii czekali po 20 godzin na start.
Lotnisko w Warszawie ma ILS, choć niższej kategorii.
To regularne lotniska a nie jakieś polowe rezerwy na godzinę "W".
Na lotniskach zwykłe pasażery a nie VIPy.
I co ?
Nici z lądowania bo MGŁA .
Nici ze startu bo MGŁA.
Rozumieta kursanty - MGŁA .
Tak przyroda zweryfikowała wasze teorie.
Ale WY wiecie lepiej ! Prasa kłamie !
http://www.rp.pl/artykul/944525.html

ANNA - 22.10.12 22:02
don mente ..... największy problem to Twoja niewiedza aby nie powiedziec głupota na tym forum ludzi mądrych od których odstajesz i to bardzo.Kończ waść wstydu oszczędż.

don mente et malleo - 22.10.12 1:30
Dz. Urz. MON Nr 19, poz. 252, ze zm. jako organ Gazety Wyborczej ???
Rzeczywiście Robert i janusz mają problem i to poważny ,,,,

Robert - 21.10.12 12:25
"don mente et malleo" - rozum u pana pod sufitem szwankuje do upadłego, jak wytrenowany pies ogrodnika jednostronnie obsesyjnie karmiony tylko propagandą swojego PANA.
Widać że michnikowskaja prawda "G..W" - jest pańską biblią techniczną przewodnika INZYNIRA LOTNICTWA? dowodów tragedii Smoleńskiej. I co miałby mieć wspólnego lot do Berlina zamiast do Pragi albo do Tbilisii. To sa zwykłe kłamstwa i działania antypolskie "G...W" w stosunku do obozu "Niepodległosciowego Polskiego" - jak ma pan troche rozumu, to niech sie pan zastanowi nad tym, że pan też okłamuje polskojezycznych czytelników. Panie do kiedy to żródłem wiedzy i dowodów jest "G...W". To mnie tylko utrzymuje w przekonaniu że, jest pan taka samą szmatą jak "G..W" która jest utrzymanką takich jak "don mente et malleo" - Żegnam, a po "śmieciowe" zgłoś się do premiera - Robert.

janusz - 21.10.12 2:12
"Don"itd przytoczył paragraf z którego wynika to co cały świat o tym wie-tylko iterpretacja jest mocno naciągnięta do celu jaki przyświeca panu i tym manipulatorom z "GW"oraz mediom "gównego nurtu".Podążając pańskim sposobem interpretacji prawa d-cy samolotu to np. prezydent lecąc z wizytą do Berlina nagle dowiaduje się od pilota powołujacego się wlaśnie na ten paragraf że udajemy się do Pragi-no i co mi zrobisz prezydencie "ja tu rządzę"!Taki cyrk to magą wymyśleć tylko michnikowe lemingi.Prawo to dotyczy przebiegu lotu i jego technicznych aspektów-nie dotyczy CELU lotu. O celu lotu decyduje prezydent bo on jest w tym momencie DYSPONENTEM samolotu,mało tego w tym przypadku (samolot wojskowy) kapitana samolotu-podczas wykonywania zadania obowiązuje ROZKAZ jasne?! Czy to się różnym "michnikom" i panu podoba czy nie to TAK JEST! Osobną kwestią jest faktyczny przebieg zdarzenia-napewno relacja z Gazety Wyborczej nie oddaje prawdy....rosjanom bardzo zależało aby prezydent Kaczyński nie przybył do Tybilisi....ale to zupełnie inny temat.

don mente et malleo - 20.10.12 2:49
Robert pisze /// Chciałby przypomnieć, że Lech Kaczyński z wykształcenia jest Profesorem Prawa, napewno nie przejąby kompetencji decyzji i pilota bo sie na tym nie zna. Podobnie ingerowanie czy zabawianie motorniczego czy kierowcy autobusu jest niedozwolone. Dlatego w tej kwestii - jeżeli ktoś oczekiwał decyzji od Prezydenta, to tylko idioci z PO i bandyckiej szumowiny, bo nie mogło być takiej decyzji. ///
>>>Czy to oznacza ze do Gruzji leciał sobowtór ?
Pozwole sobie zacytować
///Chodzi o tzw. "incydent gruziński" z 2008 roku. Prezydent Kaczyński i delegacje innych państw lecieli do Gruzji, by okazać swoje wsparcie Michaiłowi Saakaszwilemu w konflikcie z Rosją. Początkowo mieli lecieć do Gandży, w Azerbejdżanie
W trakcie lotu doszło jednak do zmiany planów - Lech Kaczyński zdecydował, że wylądują w Tbilisi. Gdy kapitan Pietruczuk dowiedział się, że w pobliżu lotniska wybuchła bomba i urządzenia naprowadzające zostały zniszczone, odmówił skierowania tupolewa do Gruzji. Szef ochrony prezydenta również był przeciwny lądowaniu w Tbilisi. Wtedy rozpoczęły się naciski, które zakończyła wizyta prezydenta Kaczyńskiego w kabinie pilotów.

"Gazeta Wyborcza" cytuje znaną już wymianę zdań, którą opisuje kpt. Pietruczuk w notatce do MON. "Prezydent: Czy pan wie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych RP?. Kpt. Pietruczuk: Tak wiem, pan, panie prezydencie. Prezydent: W takim razie polecam wykonać lot do Tbilisi. Po tym pan prezydent wyszedł, nie czekając na moje wyjaśnienia".

Ostatecznie samolot wylądował zgodnie z wcześniejszym planem - w Gandży. Prezydent jednak nie chciał już latać z Pietruczukiem i pilotem tupolewa został Arkadiusz Protasiuk, który zginął pod Smoleńskiem.///

>>>>
>>>>Tu podstawa prawna odmownej decyzji pilota:
///§ 12 ust. 14 stanowi, że wszystkie osoby obecne na pokładzie statku powietrznego są obowiązane wypełniać polecenia dowódcy statku powietrznego niezależnie od ich stopnia wojskowego oraz statusu. Regulamin lotów lotnictwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - Dz. Urz. MON Nr 19, poz. 252, ze zm.)///

Więc dlaczego poseł Gosiewski zawiadamiał prokurature o popełnieniu przestępstwa po locie do Gruzji a potem Karski składał interpelacje "czy tchórzliwy pilot może być odznaczony....itd ?
Oględnie mówiąc obaj panowie posłowie nie znali przepisów ....

janusz - 20.10.12 1:59
Do "don"itd-sądzić można z p.ostatniego wpisu staje się pan nerwowy.Niewygodne fakty do pańskiej teorii są przez p.pomijane a uporczywie czepia się pan wypowiedzi ,które można by było dopasować do stwierdzeń sekt pod wezwaniem Anodina/Miler.Już o 10:25:01 d-ca załogi mówi jak nie będzie pogody to odejdziemy na drugi krąg.O podjeciu próby podejścia jest mowa 10:26:07,//10:26:17,//10:26:26-tutaj d-ca twierdzi że prawdopodobnie nic z tego (próby podejścia) nie będzie.Nawet już po tak gorączkowo cytowanej przez pana wypowiedzi 10:30:35 na razie nie ma decyzji prezydenta,co dalej robic o 10:32:55 d-ca załogi mówi:Kurs lądowania i w przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie.To jest chyba wystarczająco jasny przekaz o intencjach załogi prawda?Generalnie ,zmanipulowane stenogramy mają znikomą wartość dowodową i zupełnie niepotrzebnie pan "don"się gorączkuje bo w świetle prawa nic z tego nie wynika,podobnie jak raport MAK i tgzw.Millera -prawnie nie wart przysłowiowego funta kłaków. Jedynie medialnie w swiat poszła wieść o pijanym generale i pan,jaśnie oświecony "don"wpisuje się w niecną grę opluwania POLSKIEGO NARODU.A dlaczego tupolew spadł-częściową odpowiedz znajdzie pan w artykule na tej stronie,czytał pan?Bo ja mam poważne obawy.

ANNA - 19.10.12 20:25
Oj inżynierze bredzisz,bredzisz albo jesteś w ten zamaCH uwikłany w jakiś sposób.Bredzisz jak bys był osobistym adwokatem bandy trojga/sikorski,tusk,arabski/ nie zaSŁUGUJĄ NA MÓJ SZACUNEK dlatego małe litery. A może byłes na pokładzie sanolotu i katapultowałeś sie a oni nie zdążyli bo nie wiedzieli co im przygotowaliście.Ich szkoda każdemu normalnemu Polakowi a za Toba nikt by łezki nie uronił.Ale podobno takie draństwo tez ma prawo żyć ale co to za życie?Masz pewnie z80 lub więcej lat i nie ta głowa nie ten roZum Panie inżynierze.Radze milczeć i nie ośmieszać sieGdyby było inaczej to i dyskusja byłaby na innym poziomie bo 80 - latki mają wiele mądrości chyba ,że nie czują sie Polakami i są SB -kami z krwi i kości .dlatego żadne aRGUMENTY DO NICH NIE TRAFIAJĄ. nIE MAJĄ ŻADNEJ RZETELNERJ WIERDZY boją sie prawdyi jak maja okazję próbują wciskać ciemnotę jak sie da i gdzie sie da. aLE POLACY sie policzyli i całe szczęście chociaz troche za póżno i za okrutma cenę.Ale te śmierci nie poszły na MAERNE.Ludzie się zaczęli bydzić zx letargu nawet wyborcy platfusów.Radzę się zastanoweic po której jesteś człowieku stronie polskiej czy ruskiej.Lecz co byś nie napisał nie jestes wart zaufania nie masz go zreszta sam do siebie skoro piszesz bzdety Panie inżynierze od siedmiu boleści.

Robert - 19.10.12 17:40
"don mente et malleo" - znowu bredzisz.
Odpowiedzialnym za lot jest kapitan i załoga, i oni podejmują decyzję czy lądować czy nie ladować. Takiej decyzji niema nawet Prezydent Państwa zwierzchnik armii, jak równiez usiłowano wmontować rzekoma rozmowę klamstwa że generał lotnictwa tez maczał w tym palce co jest zwyczajnym nonsensem i mataczeniem powodów tej tragedii, z której ekipa PO i PSL była w pełni usatysfakcjonowana łącznie z pania podobno dr med Kopacz.
Chciałby przypomnieć, że Lech Kaczyński z wykształcenia jest Profesorem Prawa, napewno nie przejąby kompetencji decyzji i pilota bo sie na tym nie zna. Podobnie ingerowanie czy zabawianie motorniczego czy kierowcy autobusu jest niedozwolone. Dlatego w tej kwestii - jeżeli ktoś oczekiwał decyzji od Prezydenta, to tylko idioci z PO i bandyckiej szumowiny, bo nie mogło być takiej decyzji. Skąd pan to wykombinował? nich pan nie okłamuje, tutaj publicznie Polaków.
Z rozmowy pilotów wynika jasno że niema decyzji - co robimy, jeżeli nie wylądujemy, zapas paliwa mamy - opcje; "wisimy" i czekamy na zmianę pogody, wracamy, ladujemy w Minsku lub Moskwie. Były to rozważania przed ladowaniem w Smoleńsku co do którego decyzja Prezydenta im nie była potrzebna.

Przygotowanie lotu było fatalne, polska załoga nie otrzymała żadnych danych i przygotowań na wszelka ewentualność, nie wskazali ani jednego lotniska zapasowego awaryjnego. A kazdy lot jest tak prowadzony, aby te lotniska były, wyznaczone. Żegnam - Robert.

don mente et malleo - 19.10.12 12:25
Specu januszu, zgodę na zamkniecie lotniska wydaje wieża , zgodę na lądowanie również, lecz decyzje o wylądowaniu podejmuje załoga.
Jaką liną ściągano samolot na ziemię ??
Był jakiś hol zaczepiony do samolotu ?
Coś się Waszeci porypało z szybowcem.
Przypominam słowa 10:30:32,7...nie ma decyzji prezydenta co dalej robić...
SZOKUJĄCE SŁOWA, SZOKUJĄCE PODEJŚCIE DO TEMATU RZĄDZENIA NA POKŁADZIE STATKU POWIETRZNEGO !
Temat przerabiany podczas rewolucji listopadowej zwanej u nas październikową, gdy padły słynne słowa Lenina " i kucharka może rządzić !"
Zapomniał dodać że w kuchni.
Drobne pytanie na koniec:
PO CHOLERĘ MIELI LĄDOWAĆ ????
Od załogi Jaka wiedzieli o mgle, wiedzieli też że ił-76 z autami dla naszej delegacji nie wylądował, choć też ryzykował. Ale po dwóch próbach odleciał do Moskwy!
TO NA PIECHOTĘ MIELI IŚĆ DO KATYNIA ???????????
Środek lokomocji - per pedes ?!

janusz - 19.10.12 4:41
Do p.Anny- pogratulować świetnie pani sobie radzi,jak komuś brakuje argumentów to uczepi się czego kolwiek by w jego przekonaniu dopiec ,dogryżć-to świadczy o małostkowości osobnika i zresztą obok braku alternatywnego myślenia to jest cecha która odznaczają się lemingi.Wracajac do meritum jest wiele dowodów na fałszerstwa,utajnianie i matactwa,ale powoli i systematycznie to jest wyłapywane i tam gdzie są w dyspozycji wiedza,technologia i nawet logika to te narzedzia służą ludziom w dążeniu ku prawdzie.

janusz - 19.10.12 4:05
Do "don memente et malleo" Jak powszechnie wiadomo skoro była mgła i widoczność poniżej minimum-na lotnisku wojskowym (a takim jest Siewiernyj) decyzję o zamknieciu lotniska podejmuje "wierza"prawda panie "don"? A nie kapitan. "Sprowadzać do 100m.i bez dyskusji"czy nie taki dostał rozkaz Plusin? Miałem okazję oglądać spektrum zapisu audio z czarnej skrzynki (kopia) widać ewidentną manipulację zapisu (brak ciągłości zapisu prądu podkładu) Tu154 był wyposażony w system monitoringuAKARS-gdzie są dane z tego systemu? Są zapisywane w pamięci tego komputera. Dlaczego zostały utajnione?Gdzie są zdjęcia satelitarne,które zostały z całą pewnością przekazane Polsce?Dlaczego zostały utajnione? Po 2,5 roku polscy "eksperci" zdecydowali się "zbadać" "pancerną" brzozę-pewnie po to tylko żeby z całą pewnoscią stwierdzić obecność metalu li tylko ze skrzydła tupolewa. Na koniec p."don" radzę sobie zrobić wycieczkę do muzeum techniki w Chicago, tam przy suficie wisi Boeing 727 -identyczny jak TU154 (pewnie amerykanie skopiowali od ruskich ha!).Jest istotna różnica w konstrukcji skrzydła -ze wzgledu na jakość materiału,w skrzydle Boeinga są zastosowane dwa dzwigary a w Tupolewie trzy.Przy czym pierwszy dzwigar jest usytuowany tuż za krawędzią natarcia skrzydła i to on byłby odpowiedzialny za ewentualne ścięcie drzewa.Stojąc przy tym samolocie nie trudno bedzie dojsć do właściwej konkluzji-chyba że pańskie zadanie jest inne. Pozdrawiam.

Robert - 19.10.12 1:31
panie "don mente et malleo" - INŻYNIER PROPAGANDY, soviecko-polskiej. Inżynierem z 27 letnią praktyką, w walce przeciwko Polsce i Narodowi - przeciwko Bogu, Honoru i Ojczyznie. Sprawdz u Kumorowskiego może tam już leży order do odebrania, spadłeś na psy bez drabiny. Marny z ciebie agent mąćiwoda medialny - chyba stracisz robotę.

wodnik szuwarek - 19.10.12 0:26
O co chodzi ?
Zdjęcia z katastrofy były ZARAZ po katastrofie (po kilku dniach) na jakiejś rosyjskiej stronie , autor albumu chyba nazywał sie bbc7, link można było znaleźć na stronie rmffm i podawali w wiadomościach.
Ktoś odgrzał starego kotleta i umieścił na nowo..
Mam pytanie natury formalnej,
Czy ktoś z rodzin NAPISAŁ protest, prawidłowo zaadresowany ?
Po co te rodziny mają mecenasów pełnomocników ?
A z drugiej strony patrząc to o co ta awantura ?
Gdy zamordowano ks. J.Popiełuszkę, to zdjęcia zmasakrowanego ciała były wszędzie w gazetach, na tablicach ogłoszeń parafialnych i sprzedawane na zebraniach po parafiach, gdyż netu był w Polsce jeszcze nie było.
Teraz afera że OFIARY KATASTROFY KOMUNIKACYJNEJ nie są w niedzielnym ancugu, pod krawatem i wyglansowanych bucikach ?
Rozumiem okoliczności przyrody, wtedy wszyscy myśleli o najszybszym sprowadzeniu ciał do kraju i o pogrzebach, co chyba naturalne.
Pogrzeby odbyły się, czas żałoby chyba też minął, choć oczywistym jest że straty są niepowetowane.
Kończąc pytam, czyżby temperatura w kociołku z nazwą Smoleńsk spadła i trzeba ją podgrzać jak kaloryfery przed zimą ?
Kapłani szepczą coś o przebaczeniu, - odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom .
Bezmyślnie powtarzacie modlitwy nie zastanawiając się nad sensem tych słów.

MariaN - 18.10.12 10:21
Jakim trzeba być sk.........em i chamem, żeby tak postępować. W sieci od kilku dni krążą zdjęcia pomordowanych Polaków pod Smoleńskiem. Dużo się o tym mówi. Tusk ubolewa i OBIECUJE (to mu najlepiej wychodzi - perfidny kiciarz), że zrobi wszystko by sprawę wyjaśnić i jakoś załatwić a zdrajca interesów polskich, Sikorski straszy, że.... z resztą nie ważne to są tylko słowa, gówniane słowa.
Polska została sprzedana i upodlona przez Donalda Tuska. To on wraz ze swoją ekipą oddał śledztwo Putinowi, zgodził się na wszystkie warunki (może musiał, może jest szantażowany). W kraju wraz z rządowymi (reżimowymi) mediami wprowadził cenzurę i embargo na prawdziwe informacje o zamachu z 10 kwietnia. Zaraz będzie 3 lata od tragedii, nic nie jest robione, by sprawę należycie wyjaśnić. Współwinni liczą na amnezję Polaków. Oj mogą się przeliczyć. Codziennie mamy nowe informacje, nowe sensacyjne szczegóły tej tragedii. Współwinni wykazują zniecierpliwienie, chociaż na zewnątrz maskują się i drwią z tych, którzy chcą wyjaśnienia.
Teraz te zdjęcia..... Perfidia bo te zdjęcia mają w łapach wrogowie Polski i już rozsyłają je gdzie się da z odpowiednim prześmiewczym komentarzem, często obrażając śp. prezydenta.....
Gdzie są rządzący, czy oni są Polakami, czy nie widzą, że na każdym kroku ośmiesza się naród polski i nikt oficjalnie nie protestuje. Podłość i małość "ludzi" nie zna granic. Jak to się zakończy? Wiadomo. Ale po co, nie można inaczej? Ile razy będziemy zaczynać od początku...

don mente et malleo - 18.10.12 0:20
Zapis z rejestratora dzwięku MARS-BM, pierwsza wersja sczytana.
10:24:40...... widzialność 400metrów, 4-0-0 meters
10:24;49,7...widzialność 400metrów... podstawa chmur poniżej 50metrów grubo
10:25;;55 ... (podobne słowa) ................
10:30:32,7...nie ma decyzji prezydenta co dalej robić...
Te słowa są SZOKUJĄCE !!!!!!!!!!!
Zamiast komentarza przytoczę słowa pilotów którzy mieli przyjemność latać z Pierwszym VIPem, zapisane na forum branżowym, a brzmiały one - "zaspawać drzwi do kokpitu".
Czy zrozumiecie że to były słowa rozpaczy ??
................Przypominam sklerotykom..................
Minimum do lądowania na tym konkretnym lotnisku to 1000metrów widoczności w poziomie i 100metrów widoczności w pionie .
Amen.
Teraz sforo ujadaj !

ANNA - 17.10.12 18:25
Panie inżynierze lotnictwa jestem przekonana,że nie ma Pan kompletnie żadnej wiedzy na temat na który sie Pan wypowiada.Jeżeli Pan sądzi,że nie mam racji to z całą pewnością zamienił sie Pan głową z jeszcze większym ignorantem i lemingiem od siebie. Zapewniam Pana ,że 27 lat pracy w lotnictwie jak Pan pisze ni jak się ma do wiedzy ogólnodostępnej na termat smoleńskiego zamachu.Albo Pan jej nie ma albo Pan broni się przed jej zdobyciem.Typowa cecha
lemingów.RzecZywiście,kto Pana skierował na to forum ? Ale wbrew Pana oczekiwaniom tu wypowiadaja się osoby mające dużo większą wiedze od Pana.I niech Pan sie już nie ośmiesza i wyciągnie wnioski z debaty na forum i zabierze sie do zdobywania wiedzy bo warto , szkodaby byłobvy odchodzić z tego świat nie znając prawdy o Smoleńsku a każdy dzień przybliża nas do niej
Samolot był " na kursie i na ścieżce ' - mówi to Panu coś?

Robert - 17.10.12 13:15
Szanowny Panie "inżynierze lotnictwa" - "don mente et malleo". Aby wyprowadzić pana z błednego oskarżenia ekipy władców polskich, oskarżajacych pilotów, dowódców i nad dowódców sprawców katastrofy. Odsyłam pana do raportu Dr Nowaczyka zamieszczonego na tej stronie Internetowej. Oraz do opublikowanych zdjęć ofiar tóż po wypadku, zdjecia jeszcze są dostepne na WIRTUALNA POLONIA, ABW w obawie odsłowny prawdy zablokowało sporo serwerów z tymi fotografiami.

Te dane, potwierdzaja z całą stanowczością i szacunkiem do nauki i wiedzy, że 10.04.2010 samolot rządowy Polski TU-154M101 wraz z Polskim Prezydentem z Małzonką, oraz pasażerami, padał ofirą przemyślanego bestialskiego zamachu.

don mente et malleo - 17.10.12 3:44
Minimum widoczności w poziomie wynosiło 1000 lub 1100m ,
minimum widoczności w pionie wynosiło 100m
Więc na co załoga czekała w warunkach mniejszej widoczności i zniżając się poniżej minimalnego pułapu ???
Ano czekała na decyzję.
Czas pędził do przodu, samolot także coraz niżej a decyzji brak !!!
To nie był salonik w Pałacu, gdzie kwadrans w te czy wewte nie robi różnicy.
Przesłuchajcie nagrania ile razy był sygnał >Terrain Ahed!!!<
A teraz pytanie z innej beczki.
Kto zauważył na ilu kilometrach w niedzielę Baumgarten otworzył spadochron ?
Uczynił to na 2 kilometrach, mimo ze jako doświadczony skoczek mógł jeszcze
poczekać dobre kilkaset metrów i pobić jeszcze kilka rekordów.
To sie nazywa ZARZĄDZANIE RYZYKIEM..
Austriak był sam, ryzykował tylko własnym życiem a na pokładzie Tu-154M-101
dowódca nad dowódcami zaryzykował, bo się uda, bo zawsze się udawało......
Nie udało sie i klasyczny, ba, podręcznikowy CFIT przeszedł do annałów lotnictwa.

Robert - 17.10.12 0:04
Panie Janie Orawicz, komentator wabiący się "don mente et malleo" - postępuje zgodnie z instrukcją jaką otrzymał od "bossów mafii" na tel. komórkowy, od Komorowskiego, Sikorskiego i Tuska, w kilka minut po zamachu - aby wszyscy od posła i w górę głosili publicznie, że winę za katastrofę ponoszą piloci i wszyscy pasażerowie PIS-u, łącznie z Prezydentem L. Kaczyńskim i Generalicją.
I słusznie Pan Jan wskazał o braku zwróceniu dowodów, w tym czarnych skrzynek. Dość często wmawia sie nam rozszyfrowanie nagrań czarnych skrzynek, jest tutaj zawarty trick - odtworzenie nagrań na FLY VOICE RECORDER, nie jest niczym innym jak normalnym magnetofonem pokładowym do rejestracji wszelkich rozmów pilotów i obsługi poza samolotem - to nie jest żadna czarna tajemnicza skrzynka. Czarna skrzynka, służy do rejestracji wszalkich danych parametrów samolotu, od chwili poczatkowej startu silników, samoczynnego testowania, zespołów i podzespołów instrumentów i komputerów pokładowych, gotowosći startu i kontynuacji lotu w wrunkach i parametrach bezpiecznych.
Nistety rozszyfrowane odtworzone rozmowy - nie potwierdzają żadnego łamania procedury przez pilotow, które miały być powodem katastrofy. Mgła nad Smolenskiem, nie jest niczym nowym a jej zmienność i rozproszenie nie jest kwestią godzin ale może być kwestią minut. Decyzja podchodzimy do lądowania - a jeżeli to bedzie niemozliwe odchodzimy na drugi krąg - bezpiecznie na automacie - Decyzja jak najbardziej prawidłowa, w tym momencie samolot był w pełni sprawnym, z dużą rezerwą paliwa.

Jan Orawicz - 16.10.12 20:10
Panie "inżynierze" lotnictwa, kto pana przysłał tu na tę rubrykę? W sprawie tragedii tamtego samolotu od początku wypowiadają się wybitni specjaliści światowej sławy! Niech pan nie udaję,że pan nie czytał i nie słyszał ich wypowiedzi. Polityków niech pan nie uważa za debili,poniewąż wśród nich są
także technicy. Zresztą wystarczy normalnie myśląca głowa,a zauważy z miejsca,że ten samolot nie spadł z powodu mgiełki. jak to od pierwszych chwil po wypadku chciano naiwnym wcisnąć. Czy panu jest przyjemnie na duchu,że pan siebie także okłamuje na wiadomy prykaz... No panie "Inżynierze"niech pan nam odpowie na bardzo proste pytania,na które każdy - nawet nieco zainteresowany sprawą poprawnie odpowie. Otóż, jak pan myśli, z jakiego powodu Rosja nie chce Polsce zwrócić wraku tego nieszczęsnego samolotu,a także czarnych skrzynek??!! Z jakiego powodu polski rząd nie domaga się zwrotu tych pierwszych elementarnych części tupolewa,które bez większych ceregieli mogą stanowić zespól elementarnych dowodów o przyczynie rozbicia się w kawałki i kawałeczki tego samolotu. To jest sprawa tak oczywista jak blask polskiego słońca na polskim pogodnym niebie! Tej prawdy nie przykryje żadna m g ł a!!!

don mente et malleo - 16.10.12 18:33
Cytat z netu:

janga do ~zyga: Jestem inz. mechanikiem o specjalności lotnictwo, mam za sobą 27 lat pracy w lotnictwie w tym kilka lat jako technolog od prób naziemnych i w locie w WSK PZL Mielec. Z przyczyn, którymi się nie interesuję śledztwo ciągnie się bardzo powoli i jak na razie świadomie nie zdąża do sedna sprawy. A sedno sprawy jest takie,
że załoga Tupolewa nie przestrzegała procedur. Skoro załoga samolotu otrzymała informację, że na lotnisku
panuje mgła ograniczjąca widoczność do 400 m to samolot nie miał już co szukać na tym lotnisku bo miał prawo lądować dopiero przy widoczności poziomej powyżej 1100 m. Na samolocie oddzielonym od świata hermetycznym kadłubem były trzy ośrodki decyzyjne: kapitan samolotu, jego zwierzchnik czyli dowódca wojsk lotniczych i dysponent samolotu i zwierzchnik ich obydwu. I nie miał kto podjąć decyzji o tym, żeby odlecieć
na lotnisko zapasowe lub powrócić na Okęcie?(?????????) Samolot miał wystarczającą ilość paliwa.
A po katastrofie największym błędem było to, że za wyjaśnianie sprawy katastrofy wzięli się ludzie z innej branży czyli politycy. To tak jakby trudny poród odbierał kowal.
zwiń

Robert - 15.10.12 23:22
Do wielmożności Mchała Cz. Masz 100% wiedzę i nie podważalną expertyzę. Tyle tylko, że coś mi się wydaje, że nasz bochater skoczek, użyłby najwyższej drabiny ogrodniczej, na którą by wysłał wyczynowca od zrywania owoców - Polaka.
P.S. malowanie, robi sie po sezonie! co nigdy nie byłeś Burgenlandzie? - do zobaczenia Michałku, pokaze Ci takie sztuczki co ich potokomkowie Fr Jozefa jeszcze znają, a co w czasie II WŚ sprawiało im najwieszą przyjemność.

Na przyszłość, nie wypisuj bzdur z lekceważeniem czytelników polskich jaka to ośla łączka w dobrze wyształconej europie i Austrii - uważaj, bo jak Ci dupę skopią za twoje poniżanie, to bedziesz skakł 40km do góry z prędkością światła.

Robert - 15.10.12 22:27
KT, świetnie sobie radzisz, w odpowiedziach na własne pytania, więc moja skromna osoba nie będzie Tobie pomocna. Zwracam kamyczek.

ANNA - 15.10.12 18:43
KT - szkoda ,że tylko "blamarz" został przez Pana zapamiętany z mego wpisu
Dziękuje za gratulacje z ortografii.Zapamiętam poprawność pisowni bo o złosliwościach ludzkich pamięta sie jakis czas.Szkoda tylko ,że zasady pisowni sa dla Pana najważniejsze w tej sprawie.W zasadzie jestem świetną polonistką.Maturę napisałam z jednym błędem ortograficznym.Nocoż teraz popełniłam drugi. Jeśli chodzi o lidera to ja akurat wiele mogłabymn o tym powiedzieć bo mam wielką wiedzę na ten temat.Wyjaśnienie umieścił Pan chyba dla pozostałych autorów komentarzy.
Mimo to pozdrawiam.

Lubomir - 15.10.12 8:20
Sztucznie kreowana w Polsce przez niemiecko-rosyjskich agentów i pospolitych złodziei bieda, może zacząć przynosić pozytywne owoce. Niemieccy agenci wessali rosyjskich weteranów z KGB/Stasi. Ci zatem stali się wasalami Berlina i muszą wykonywać jego polecenia. W przeciwnym wypadku wszechobecne niemieckie media 'wysadzą ich z siodła'. Ci kontrowersyjni Rosjanie nie mają zatem głowy by zajmować się Polską. Polacy w poszukiwaniu pracy i dobrobytu mogą docierać m.in. na Przednie Pomorze, do Gryfina i Rugii. Tu mogą czuć się jak u siebie. Wszak to była Polska już za czasów nieodżałowanego króla Bolesława Krzywoustego. Obecne Greifswald i Ruegen znów mogą zaludnić się dzięki dynamicznym demograficznie młodym Polkom i Polakom. Zwyczajni Rosjanie zawsze popierali dążenia Polaków do restytucji granic swojego państwa. Niemieccy pederaści czy niemieckie lesbijki ani nie urodzą, ani nie wychowają następnych pokoleń mieszkańców Gryfina czy Rugii. Biologiczna impotencja niemczyzny powoduje także intelektualną impotencję, powoduje całkowitą bezradność Niemców wobec dynamicznej przyszłości. Karykaturalni euro-niemcy na euro-stołkach mogą jedynie pisać traktaty na temat kształtu i rozmiarów bananów, ogórków czy ziemniaków.

Michał Cz. - 15.10.12 1:51
Gdyby Feliks Baumgartner korzystał z waszej wiedzy o lotnictwie, to skakał by najwyżej z drabiny malarskiej.

KT - 14.10.12 23:44
Lider zabierany na pokład samolotu to tubylec zorientowany w realiach lotniska i otoczenia, tak jak pilot na statku przy wejściu do portu.
Annie gratuluję "blamarzu", nie tylko z ortografii.

Jan Orawicz - 14.10.12 22:07
Droga Pani Anno taka jest prawda,że po prostu b i e d a nie pozwoliła wielu Polakom wyruszyć do Warszawy na ten WIELKI PATRIOTYCZNY MARSZ "OBUDŻ SIĘ POLSKO!" Jest to bardzo przykra sprawa !!! Tak przykra,że aż się łza w oku kreci !... Ten biedny Polski Naród od 1939r do tej pory nie ma szczęścia do normalnego l u d z k i e g o ż y c i a!! Każda większa chwila wywalczonej wolności, kosztuje nas ogromnie dużo - włącznie z przelewem krwi. A wypływa to stąd,że nasi silni i wielcy sąsiedzi od wieków chorują na jeszcze większą wielkość...! Ta ich zachłanność nie zna granic. A- bo oni nie wiedzą o tym,że także Polskę Pan Bóg stworzył. A jeżeli tak to ONA ma takie same prawa do życia jak oni ...! No,ale wiara tych narodów jest tak mizerna,że aż!!! Jezeli Niemcy dali sobie przez Hitlera wcisnąć plugawy krzyż,a naród rosyjski sierp i młot, to o czym tu gadać ???!!! I żyj tu Polaku między wilkami i hienami ...!!!
Pozdrawiam

ANNA - 14.10.12 16:16
Odnosząc sie do wpisu autorstwa KT moge tylko współczuć autorowi z powodu kompletnego braku wiedzy w poruszanym temacie.Radze uzupełnić wiedZę bo warto choćby w wypadku udziału w jakiejkolwiek dyskusji.Łatwo o blamarz.
Jesli zaś chodzi o stosunek ludzi do obecnego systemu / tak nie było nawet w komunie / to zapewniam,że jest nas miliony .Manifestacje w Warszawie oczywiście nie oddają tego / podpisów zebrano ponad 2,5 miliona tylko w jednej sprawie /.Kwietnioiwy marsz zgromadził ponad 120 tys. osób.Natomiast wrześniowy ponad 400 tys..Wiadomym jest,że nie każdy mógł byc uczestnikiem z różnych powodów ,głównie finanasowycjh bo dojazdy jakie by nie były /autokar lyb własny samochód / kosztują.Wiem,że w czasie marszu ulice były wyludnione nawet w dużych aglomeracjach.Wszyscy oglądali telewizję i transmisję z tego wydarzenia.Jest nas wielu,bardzo wielu a będzie coraz więcej i musimy uwierzyć we własne siły w prawdę,w Ojczyznę Polskę a przede wszystkim w BOGA. Bez Boga napewno nam sie nic nuie uda zrobić dobrego.A dobro wszystkich Polaków to tylko - a może aż - przestrzeganie DEKALOGU. I tio na tyle.
Pozdrawiam

MariaN - 14.10.12 15:21
Jeśli był to zamach, a twierdzę, że był to prawdy się nigdy nie dowiemy. Są to sprawy międzynarodowe w gestii trzymających władzę na świecie.
Jeszcze długo będziemy udowadniać, że to był zamach, coraz więcej będzie na to dowodów i nic się nie będzie działo bo nie może. Rządzący robią wszystko, żeby poddani byli coraz głupsi i mniej inteligentniejsi, takimi ludźmi można łatwo manipulować. Tak się dzieje i w Polsce. Premier Tusk "rządzi" już 6 rok, wszystko co robi to robi przeciwko zwykłym ludziom, oddaje obcym coraz więcej naszych zasobów a przy tym kradnie i kombinuje ze swoimi ludźmi na potęgę. I co? I nic, poddani nadal go kochają i darzą zaufaniem. Chyba, że już prawie wszyscy kradną, kombinują marnotrawią i tak jest wszystkim dobrze.
BO JEŚLI TAK NIE JEST TO DLACZEGO NA MARSZE I MANIFESTACJE W POLSCE NIE PRZYCHODZI 2 LUB 3 MLN TYLKO 50 TYS, CZY 100 TYS.
To jest godne zastanowienia

Robert - 14.10.12 14:25
KT. - dobrze, że nie brzoza, kamyczek akceptuję, bo nie mój ten ogródek.
Chciałbym się odciąć od personalii i personalizowania osób zainteresowanych w danym temacie - chyba że to ma wpływ na charakterystykę danej osoby, w sensie znaczenia zachowawczego politycznego charakteru, w działaniach mniej lub bardziej racjonalnych.

W Polsce mamy ciągłą destabilizacje, kierunków politycznych. Słabość systemowa konstytucyjna to zapewnia, otóż napewno ponad połowa najwyższych stanowisk w PO a tym samym na posadach państwowych, jest zajmowana przez byłych nie tak dawno czlonków partii PIS. Niby dwie przeciwwstawne partie, walczące do upadłego - a teoretycznie ten sam efekt dla państwa mógłby być osiągniety przez połączenie się PO z PIS-em. Ale tak słodko nie będzie, są uwarunkowania historyczne, róznice kompetencji, doświadczen i ambicjonalne animozje, niedoskonałości konstytucyjne, pogłębianie zapasci ekonomicznej i politycznej wewnetrznej i zewnetrzej, ....
Przechodzenie wybranych posłów, z partii do partii, powinno być zabronione, jest to oszustwem wyborczym wyborców, w konsekwencji utrata mandatu powinna być w zastosowaniu.

Na p.1, nie odpowiem, bo nie wiem kto - ale wiem dlaczego.
Na p.2, odpowiem, tylko nie wiem o którego lidera tutaj chodzi, aby go nie brać do Smoleńska. Pozdrawiam, wkrótce sie odezwę. Robert

KT - 14.10.12 0:25
Wrzucę tylko drobny kamyczek do ogródka.
1. Kto zadecydował że piloci specpułku nie będą ćwiczyć na trenażerach w Moskwie ?
2. Kto zdecydował aby nie brać lidera rosyjskiego do Smoleńska , gdyż jak powiedział - nie będzie się nam jakiś ruski kręcił koło Pana Prezydenta ?
Decydował Aleksander Szczygło minister obrony za czasów Prawa i Sprawiedliwości, później szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Decyzja naj, także cena najwyższa.
Amen.

Lubomir - 13.10.12 22:45
Przyjacielem Polski był Gorbaczow i Jelcyn. Jednak to najwyraźniej nie podobało się KGB i ta wymusiła na Jelcynie namaszczenie Putina na osobę nr 1 w Rosji. Także Berlin optował za przywódcą, który ściśle współpracował z niemieckim wywiadem. Oś Schroeder-Putin trwa od bardzo dawna.

Robert - 13.10.12 13:22
Tak z biegu oceniam, że jestesmy w dalszym ciagu od 1939, w tej samej sytuacji, "państwem niczyim - bez właściela". Gdzie istnieja tylko dwa ugrupowania - łajdaków, morderców i złodzieji, oraz drugi obóz represjonowanych dla ich korzysci, wykorzystywanych zdrowych moralnie obywateli. W Polsce, tak naprawdę nie istnieją żadne partie polityczne - są tylko uklady mafii pod przykrywką partyjną, kiedy pojawia sie jakaś siła opozycyjna jest od razu prześladowana i wykańczana w skrytości lub nawet jawnie, przez tzw właścicieli prawa, łajdaków. Dla przykładu, w tych trumnach smolenskich, są ciała które mają twarze i głowy zbeszczeszczone ŁOMEM, nie do rozpoznania. Dokonują tego dzisiaj, ci sami co kiedyś, potomkowie Hitlera i Stalina. Dzisiaj stoimy w tym samym miejscu, z wezwaniem wolności, niepodległosci, uczciwości, sprawiedliwosci i prawdy.
Myślę że czas aby zaprowadzić teraz bezpowrotnie, ład i prawo. Jest to możliwe - zawsze można ogŁosić REFERENDUM NARODOWE, i fora ze dwora "do ciupy" lub pod scianę. Doszło do takiego rozboju i demoralizacji, że trzeba zastosować drastyczne środki, odzielenia ziarna od plewy.

Na jednym ze spotkań, z ś.p. Dr Janem Pyszko, miałem dyskusję na temat podobny j/w. W pewnym momencie powiedział coś bardzo trafnego : "... spróbuj sobie wyobrazić, że w Szwajcarii mówi się czterema językami i ludzie się dogadują a nawet rozumieją - dlaczego, bo do swojej kuchni i garów żadnego obcego z butami nie wpuszczą, od wieków rodziny wielopokoleniowe, przestrzegania praw, w tym i własnosci. Co dla nas Polaków w praworządnym państwie, byłoby w Polsce "większym rajem", niż Szwajcaria..." W odniesieniu, do Dr Jana Pyszko, wszystkim tutaj komentatorom mogę bez pudła powiedzieć - jestescie wspaniali, zaczynamy mówic tym samym językiem, o Ojczyżnie, o nas, o sprawach godnym bycia Polakiem - z opieką Bożą.

Jan Orawicz - 12.10.12 19:10
Szanowna Pani Anno zapewne wielu autentycznych Polaków, zatroskanych sytuacją swego kraju widziało i i intuicyjnie wyczuwało wzrastanie zagrożenia życia Prezydenta śp L.Kaczyńskiego i Jego brata Jarosława. Do tej grupy Polaków i ja się zaliczałem. Nawet wówczas zdobyłem się na list do Prezydenta w tej ważnej sprawie. Ale czy dotarł do Prezydenta? Pewnie nie doleciał,ponieważ nie otrzymałem odpowiedzi. No cóż, Prezydent był człowiekiem
o gołębim sercu ,ale zapominał, że wokół Niego ostrzyły dzioby chytre kruki. Wiem,że dla Niego postać Marszałka J.Piłsudskiego była wzorem do naśladowania. O tym w jednym z wywiadów z Nim mówił dziennikarzowi.Ale jednak różnił się od Marszałka tym,że nie miał takiej twardej dłoni do wrogów jaką miał Marszałek Piłsudski. I to wielka szkoda !!!
Serdecznie pozdrawiam

Lubomir - 12.10.12 16:51
Podczas potopu, po królewskim apelu Jana Kazimierza, każdy kto czuł się obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, walczył o wszystko co stanowiło Polskę. Dzisiaj musi być podobnie. Zarówno w Polsce, jak i na Litwie i w każdym miejscu na ziemi, gdzie bije polskie serce i pracuje polska głowa, musi ruszyć ofensywa. Spontaniczna Liga Obrony Polskości, to potrzeba chwili.

ANNA - 12.10.12 16:29
Działalność Donalda nie będzie wymagała wyjasnień lecz procesu karnego jak to ma miejsce w wypadku ludzi ,którzy stojąc na czele grupy przestępczej zorganizowanej - słusznie nazywanej szajką - dopuścili sie przez zaniechanie swych obowiązków - śmierci Prezydenta i elity polskiego narodu ale też w ciągu 5 lat rządów zginęlo baRDZO WIELU znanych i wartościowych ludzi z ręki tajemjniczego samobójcy nie mówiąc już o aferach tego towarzystwa,które naszą oJCZYZNĘ kompletnie zrujnowały i nadal rujnują.Ale gdzie nawet korupcja sięga Sądu Najwyższego to co może zwykły obywatel? Umierać bo służba zdrowia nie jest dostępna jesli się nie ma pieniędzy.Wstyd mi,że tego wszystkiego " dokonali " ludzie z Gdańska. Czy jeszcze jest nadzieja na ratunek ? Skoro 30% wyborców ma klapki i wyłączyła swój rozum a 50 % obrażonych na Ojczyzne nie idzie głosować? A wystarczy tylko pomyśleć ale to zbyt trudne dla obywateli i tylko obywateli tego kraju.A szkoda,że nie mają w sercu Boga - Honoru i Ojczyzny.

Agamemnon - 12.10.12 10:41
Nie ma zbrodni doskonałej. Nie ma też możliwości uniknięcia odpowiedzialności za jej popełnienie. Np.: Stalin wpradzie zmarł śmiercią naturalną, lecz w historii figuruje jako zbrodniarz; Wojciech Jaruzelski
choć nie doczekał się uczciwego procesu karnego to jego ofiary stanowią fakt historyczny - stąd nosi piętno zbroniarza. Działalność niejakiego Donalda Tuska będzie wymagała wyjaśnień.

ANNA - 11.10.12 17:36
Prawda Panie Janie należy sie liczyć ale tak jak z każdym innym.Natomiast zawsze trzeba mieć na uwadze że Bóg-Honor-Ojczyzna były i powinny być dla Polaków święte a świętościnie wolno deptac ani nie wolno pozwolic aby inni to robili. Taki był prof.L.Kaczyński.Jedyny prezydent z tytułem profesorskim. Faktem jest ,że za mało ostrożności,za mało życzliwych służb wokół prezydenta a za dożo wrogów i zdrajców.Żal,że nie obroniliśmy pierwszego Obywatela RzecZpospolitej ale i wstyd wobec świata.Poleciał wraz z cała elitą prawych ludzi,aby pochylić sie nad mogiłaMI zamordowanych i sam został zamordowany poprzez rodzielenie wizyt,które uknuł Tusk z Putinem .Przecież 7 kwietnia 2010 Tusk poleciał na położenie kamienia węgielnego pod budowę cekwi prawosławnej w Katyniu a nie na uroczystrości rocznicowe.Okrutne jest też toi,że nie ma tam nawet kaplicy katolickiej a przecież ogromna większość bo ok.22 tys. Polajków zostało tam zamordowana przez "przyjaciół Moskali"

Jan Orawicz - 10.10.12 18:17
Szanowna Pani Konstancjo, wizyta Prezydenta L. Kaczyńskiego w Gruzji w 2OO8r i strzelanie do niego wiadomych strzelców to był po prostu sygnał mocno ostrzegawczy!!! Ale już śp Prezydent nie wyciągnął z tego prawidłowych wniosków. Po prostu zbagatelizował bardzo ważną sprawę pt. "ŻYCIE ALBO ŚMIERĆ!." Nie wiedział biedak,że wybrał ś m i e r ć,a zarazem przykry i bardzo niebezpieczny czas dla swej Ojczyzny,którą kochał faktycznie jak Jej Prawy Syn.
Jego tragizm - co tu mówić, pokazał czym faktycznie dla Polski jest Rosyjski kolos u jej granic... Z tą prawdą należy się o g r o m n i e l i c z y ć!!!
Serdecznie pozdrawiam

Jan Orawicz - 10.10.12 17:45
Szanowny Panie Robercie to,co Pan poruszył w swoim komentarzu jest jakby "Preludium do tragedii." Bo tak chyba faktycznie rzecz się miała. A to jest bardzo istotny aspekt sprawy. A jak wygląda s k u t e k ? O tym już pisaliśmy wcześniej. Serdecznie pozdrawiam

Babcia Konstancja - 10.10.12 11:23
Państwo rosyjskie nigdy nie zrezygnowało i nie zrezygnuje ze swoich wpływów w Polsce. Wtdaje się, że Niemcy również.
Rząd na Kremlu (w Berlinie również) przeznacza potężne fundusze na swoich agentów ulokowanych nad Wisłą. Wśród tych agentów wielu jest w Polskim rządzie lub w strukturach naszego państwa. To są tzw. jurgieltnicy sowicie opłacani za swoje przysługi państwu rosyjskiemu i nie tylko.
Niepoślednią rolę w tej antypolskiej, agenturalnej i okupacyjnej działalności odgrywaja polscy Żydzi.
Najwiekszą tragedią tego państwa i narodu są niestety polscy Żydzi. Kolaborują oni i z niemcami i rosjanami, kupczą polską suwerennoscią i niezależnością. Zwalczają przejawy patriotyzmu i przeciwdziałaja polskim interesom państwowym i narodowym. Szczególnie uwydatnia się to w sprawowaniu władzy w Polsce przez post-żydokomunistyczne rządy zdrady narodowej. Próbuje oni obecnie załozyć Polakom kaganiec w postaci antypolskich ustaw dot. swobody manifestacji, swobody wyrażania pogladów, czy też zwalaczania niezależnych mediów i ich rugowania z medialnej przestrzeni publicznej.

Pan Dusk, Komoruski, i inni przedstawiciele władzy w Polsce podejmują decyzje w sposób nie budzący wątpliwosci, przeciwko polskim interesom narodowym i państwowym. Czym szybciej ten antypolski rząd i te władze zostaną obalone tym prędzej będzie można zahamować upadek państwa polskiego.
Ww. wasale Moskwy i Berlina z premedytacją zadłużają państwo polskie doprowadzajac dług publiczny z poziomu ok. 500 mld. w 1997 roku do poziomu ok 1 biliona (1 000 000 000 000) w 2012 r.
Dla nich kazda sytuacja jest dobra żeby wyeliminować przeciwników politycznych, zawłaszczyć struktury państwa, zniszczyc postawy patriotyzmu, szerzyć patologie w wymiarze sprawiedliwosci, szkolnictwie, słuzbie zdrowia i innych dziedzinach.
Czy słabsze państwo i jego struktury tym bardziej ci jurgieltnicy mogą przysłuzyć się obcym interesom szczególnie rosyjskim i niemieckim.
Jak można zauwazyć ten rząd Duska i Komoruskiego juz nie rządzi, ten rząd czeka na instrukcje z Berlina i Moskwy, które potem wciela w zycie.

Na tym tle katastrofa (???) a raczej oddziaływanie służb specjalnych we współpracy z polską agenturą tych służb wydaje się najbardziej prawdopodobny.
Trzy lata walki rządu Duska i PO z prezydentem Kaczyńskim i jego kancelarią skończyły się wielką tragedią dla państwa i narodu polskiego.
Śmierć tylu ważnych osobistośći i urzędników nie miała nigdy miejsca w historii naszago państwa i narodu.
Te trzyletnie zwalczanie prezydenta Kaczyńskiego i jego kancelarii mozna teraz powiedzieć nie było przypadkowe. To była zakrojona na szeroką skalę akcja służb specjalnych unicestwienia prezydenta Kaczyńskiego i przy okazji wielu ważnych urzedników i dowódców wojska polskiego.

Oddanie przez rząd polski śledztwa w sprawie katastrofy rosjanom jest aż zanadto dowodem uwikłania służb specjalnych w katastrofę.
To był lot maszyny wojskowej i nie obowiązywała tu konwencja chicagowska. Pomimo tego Dusk oddał śledztwo rosjanom zrzekajac się tym samym suwerenności. Kto do tego upoważnił Duska?
Rosjanie z komisji MAK jak i potem polska komisja Millera opublikowali raporty, które w zaden sposób nie wytrzymują konfrontacji z dowodami oraz zebranymi badaniami i opracowaniami zaangażowanych w wyjaśnienie wypadku polskiego pochodzenia naukowców z dziedziny badań wypadków lotniczych
Komisja Millera dopuściła się pominięcia oczywistych dowodów i manipulacji materiałami dowodowymi, za co powinna stanąć przed sądem wojskowym.
Władze, które dzisiaj sprawują rządy w Polsce doprowadzają a właściwie juz doprowadziły do upadku Polski.
Czy winni tego upadku skończą tak jak targowiczanie w XVIII w. na szubienicach?

Oby moje proroctwo nie sprawdziło się!

z pozdrowieniami Babcia Konstancja

Robert D Bastien - 10.10.12 8:22
Witam Pana Jana, temat przeogromny technicznie, następnie w mgle smoleńskiej, która pomału sie jednak rozjaśnia dostrzegalny jest sabotaż w tym i polityczny.
Bramki naprowadzajace "radiolatarnie" TAWS były na wys. 800, 400, i .... Na około godziny przed ladowaniem TU-154M1 - w Smolensku wyladował mały samolot JAK z warszawy z polską załogą. TU-154 połączył sie z JAK-iem aby skonfrontowac pogdę w tej chwili nad Smoleńskiem. Ten zapis jest dokładnie z pełnym słownictwem zarejestrowany w raporcie rosyjskim MAK - gdzie JAK informuje TU-154, żeby uważali jest tutaj zainstalowana nowosc na dochodzeniu do lotniska 3 bramki "radiolatani" - których kilka dni wczesniej a nigdy przedtem na tym lotnisku nie było, a poraz pierwszy piloci TU-154 dowiaduja od kolegów pilotów na około 30 minut przed lądowaniem. Niewyobrażalna drobnostka? w przygotowaniu służb do tego lotu. Przesłuchując, przegladając raport rosyjki MAK, rozmowy kontroli lotu wieży z pilotami, okazuje się, że ponad wieżą kontroli lotów w Smoleńsku, jest wieża kontroli w Moskwie która jest sterowana przez generalicję rosyjską, do prowadzenia właśnie tego samolotu. Nie myślę aby zaloga wieży w Smoleńsku nie potrafiła sprowadzić TU-154 na odpowiedni pas do lądowania. A skoro dokonywała tego wyczynu high ranking national authority "sobacza mać" - to oznacza, że to był jednak lot WOJSKOWY a nie cywilny, i to bardzo specjalny nadzorowany.

don mente et malleo - 09.10.12 22:59
Ciekawy trop ! W powiązaniu z wysokim stężeniem tlenku wodoru w momencie przyziemienia oraz wskaźnikiem g równym blisko 10 m/s2 finał był do przewidzenia. Gratuluję dociekliwości i wytrwałości.

Jan Orawicz - 09.10.12 22:01
Nie mając natychmiastowego zwrotu wraku samolotu i jego czarnych skrzynek,a także natychmiastowych badań zwłok i odzieży będziemy mieli materiał badawczy, zawsze do zakwestionowania przez tych,którzy świadomie nie zwracają wraku samolotu,czarnych skrzynek i braku badań zwłok i odzieży
tych straceńców. W taki sposób po raz kolejny Rosja pokazała nam Polakom,że jest naszym wrogiem na dalsze lata. A jest to sygnał bardzo niepokojący!!
Pozdrawiam

Wszystkich komentarzy: (63)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1899 roku
Zmarł Stanisław Kierbedź, konstruktor mostów (ur. 1810)


19 Kwietnia 1999 roku
Parlament Niemiec został przeniesiony do Berlina.


Zobacz więcej