Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 12.09.12 - 10:12     Czytano: [2080]

11 Rocznica Amerykańskiej Tragedii


Każdy Amerykanin potrafi odpowiedzieć na pytanie gdzie był i co robił, kiedy samoloty uderzyły w wieże World Trade Center, rano 11 września 2001 roku. Tego dnia Ameryka straciła swoją niewinność, beztroskę, dotąd powszechne poczucie bezpieczeństwa i wiarę w lepsze jutro.
http://c2.nrostatic.com/dest/2012/09/10/pic_slideshow_090812_NB_911_17_d1dacc0bbd6976057f029d5562defd53.jpg

Co roku, o tej samej porze, przy Narodowym Monumencie 11 IX, na Manhattanie, na miejscu jednego z wieżowców, którego już nie ma, rodziny poległych gromadzą się, aby uczcić pamięć ok. 3 tys ofiar, których już nie ma...
Dzieci i członkowie rodzin odczytują imiona i nazwiska swoich najbliższych, którzy tam zginęli, których personalia wyryte są w granitowym pomniku, dodając od siebie kilka drżących żalem, oddaniem i miłością słów. Tak było i w tym roku, tylko dzieci większe i można było zauważyć więcej zmarszczek na wzruszonych twarzach dorosłych.

Prezydent Barack H. Obama uczestniczył w obchodach w Białym Domu, wice-prezydent Joe Biden był na polach Pennsylvanii, gdzie runął na ziemię jeden z porwanych samolotów w wyniku szamotaniny pasażerów z porywaczami. Osobna uroczystość obyła się w zaatakowanym tegoż dnia Pentagonie, nad wyraz spokojny tego dnia Kongres miał swoją uroczystość na schodach Kapitolu, a główna uroczystość miała miejsce oczywiście na miejscu nieistniejących wież na Manhattanie.

Tragedię 11 września, można chyba tylko porównać, choć przecież nieproporcjonalnie, do siły szoku tej, która rozerwała serca polskie 10 kwietnia 2010 roku. To uderzenie siłą absurdalnej niemożliwości zrozumienia tego co zachodzi, to wywrócenie bezpieczeństwa znanego świata. W jednej chwili, zapalające panikę wyobraźni, zmieniające pojęcie normalności, rodzące poczucie bezsilności, strachu, burzące stary, znany, dobry świat.
Podobnie jak dla Polaków, dla Amerykanów to bardzo trudny i skomplikowany temat, który można obserwować na kilku płaszczyznach.
Pierwsza płaszczyzna, rzeczywistość i wykładnia to środowisko ofiar, tu wszystko jest zrozumiałe i autentyczne. Druga płaszczyzna to ci ludzie co przyjęli oficjalne wyjaśnienie i opis wypadków rozpropagowany w mediach przez strony rządowe.
Na innej opozycyjnej płaszczyźnie funkcjonują ci co w oficjalną wersję wydarzeń nie wierzą i z pewnym powodzeniem gromadzą informacje, materiały i niezależne fachowe ekspertyzy, podważające wersję oficjalną. Grona te podejrzewają o celowe sprawstwo siły wyższe o niskich pobudkach, przeważnie o charakterze bardziej globalnym. Nie miejsce tu na prezentację ich poglądów, chciałbym tylko je wyróżnić.

Wracając do Ameryki, 11 IX 2001 roku, to jednocześnie początek wojny z terroryzmem, który m.in. doprowadził do inwazji Afganistanu, a następnie Iraku i długiej, kosztownej i niezbyt udanej okupacji tych państw.
Obie wojny przyniosły 6,596 zabitych i ok. 50 tys rannych amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku, gdzie szczęśliwie okupację zakończono, oddając władzą tubylcom (wydaje się, że ta wojna nie miała nic wspólnego z atakiem terrorystycznym w Nowym Jorku). Wojna w Afganistanie ma się zakończyć w 2014 roku wycofaniem wojsk NATO.
Koszt tych obydwu wojen oblicza się na ok. $1,4 bln, nie licząc kosztów wewnętrznych bezpieczeństwa w US. W ciągu kadencji prezydenta Obamy na wojnę z terrorem wydano $569 mld, czyli ok. 10% zadłużenia kraju (Obama dodał ok. $5.5 bln zadłużenia).

Ci, którzy są w opozycji do oficjalnej rządowej wykładni wydarzeń z 11 IX 2001 roku, mówią o celowym zaaranżowaniu aktów islamskiego terroru na amerykańskiej ziemi przez elementy związane z tajnym rządem światowym, sterującym w kierunku przebudowy porządku światowego. Wprowadzając wojnę z terroryzmem, ograniczają również stopniowo tradycyjne prawa i wolności obywateli, tak aby łatwiej wprzęgnąć ich w zaprojektowany przez siebie Nowy porządek Światowy. Chyba najbardziej groźnym dla przyszłości rezultatem prób z użyciem na poligonach okupowanych państw nowych rodzajów broni przeciwko populacji, jest bojowe zastosowanie dronów.

Wypada tylko pamiętać ostrzeżenie jednego z Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, mianowicie Benjamina Franklina, który uprzedził, że ci którzy dla bezpieczeństwa, gotowi są poświęcić swoje wolności, nie zasługują ani na jedno, ani na drugie...

Jacek K. Matysiak

Wersja do druku

york - 20.09.12 21:25
Ciekawa dyskusja, tyle tylko, że tchnie mi to demagogią. Oficjalna wersja wydarzeń z 11 września, którą nam wmawiają od lat, nie jest warta nawet funta kłaków.
Polecam film "11 września - niewygodne fakty", który jest być może jeszcze dostęony w internecie.
Tam jest wszystko, a zwłaszcza to, że prawa fizyki są jednakowe dla wszystkich na całym świecie, a to co nam wmawiają od lat można tyko i wyłącznie potraktować w kategoriach bredni podobnie, jak to się się ma z tzw. katastrofą tupolewa z 10 kwietnia 2010 roku.
Pozdrawiam, york.

matren - 13.09.12 23:40
@solo p.Orawicz to wyznawca i fanatyk amerykańskiej demoNkracji i wszystkiego co jej służy:) /pod pojęciem „amerykańskiej”nie mam na myśli zwykłych obywateli Ameryki tylko jej politykierów/

„gdyby nie rozsądek Ameryki i jej potencjał gospodarczy i obronny, to pewnie do tej pory służył byś Czerwonym carom…jako sołdat PRL…Za Leninu”… ciekawe kto tego Leninu zabuksował na wschód i kto go finansował:) Wschód czy Zachód p. Orawicz?

„członkowie tej zbrodniczej organizacji / Al-Kajdy / przechytrzyli służby specjalne USA” mamy rozumieć, że pasterze kóz przewyższyli inteligencją służby USA? Wychodzi NATO, iż służbom USA lepiej kozy pasać:) pod szyldem Al– CIAda:)
„No i po prostu powtórzył się Pear Harbor. Wtedy też niedowierzanie Amerykanów temu,że Japonia może uderzyć w wojskową bazę na Hawajach, doprowadziło do ogromnych strat w ludziach i sprzęcie.”… Może i nie dowierzali zwykli obywatele natomiast politykierzy byli świadomi:

http://czytelnia.onet.pl/0,948,0,1,nowosci.html

serdecznie pozdrawiam @solo

solo - 13.09.12 15:37
Ciekawy jestem jak w świetle nowych aktualizacji, administrator odniesie się do bardzo ale to bardzo rzeczowy, ubliżający wpis Jana Orawicza. Nie ma się argunentów są obelgi. Jak że często tu na "Kworum" praktykowane przez fanatyków religijnych i takich jak ten Pan wyznawca amerykańskiej dyktatury. Ciekawe.

Jan Orawicz - 12.09.12 23:46
Towarzyszu schowany pod termin muzyczny solo, nie popisuj się tym,że jeszcze do tej pory nie wywietrzałeś się z sowieckiej wrogości do Ameryki.Nie będę się rozwodził,bo to tylko komentarz. Ale chcę ci krótko powiedzieć,że gdyby nie rozsądek Ameryki i jej potencjał gospodarczy i obronny, to pewnie do tej pory służył byś Czerwonym carom niczym piesek, liżąc im buty... Albo jako sołdat PRL
padłbyś gdzieś na napadniętym kraju z okrzykiem: "Za Leninu!!! Za Stalinu!!Bo inaczej nie byłoby ci wolno krzyczeć... Oprócz tego może i Al-Kajda skróciłaby cię o głowę... Na koniec pragnę dodać, że rozmaici cwaniacy niczym szakale zawsze z ludzkiego nieszczęścia produkują żer dla siebie. A więc na temat ataku Al-Kajdy na Nowy Jork napłodzili różnistych, bzdur wydając je w postaci książek. A prawda jest krótka i zwięzła,że członkowie tej zbrodniczej organizacji przechytrzyli służby specjalne USA, udając zainteresowanych kursem na - niewojskowych samolotach,a cywilnych-pasażerskich. To zmyliło służby specjalne. No i po prostu powtórzył się Pear Harbor. Wtedy też niedowierzanie Amerykanów temu,że Japonia może uderzyć w wojskową bazę na Hawajach, doprowadziło do ogromnych strat w ludziach i sprzęcie.

skrwa - 12.09.12 14:42
Błazenadą to jest mieszanie 11 września 2001 z 10 kwietnia 2010, świadczy o niezrozumieniu istoty rzeczy przez autora.
Takie czasy, odwaga staniała a rozum podrożał.

jacek - 12.09.12 13:56
Opozycja do oficjalnej wersji ? Ta oficjalna wersja to w swietle niezliczonych ilosci matactw i falszerstw, to zwyczajna kpina Oficjalne wladze boja sie jak ognia jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji ! Zdaja sobie doskonale sprawe ze oficjalne dokumenty to kupa lgarstw i ordynarnych klamstw Jakby to wyszlo wszystko na swiatlo dzienne to tsunami po katastrofie elektrowni w Japoni to zwykla blazenada !

solo - 12.09.12 12:19
Cytat: "Ci, którzy są w opozycji do oficjalnej rządowej wykładni wydarzeń z 11 IX 2001 roku, mówią o celowym zaaranżowaniu aktów islamskiego terroru na amerykańskiej ziemi...."
To jest bardzo prawdopodobne. USA od końca II wojny światowej jest ciągle zaangażowana w konflikty zbrojne w różnych częściach naszego globu. Swoim obywatelom propaganda rządowa wmawia że to dla obrony demokracji i ich bezpieczeństwa. Chociaż większość nie ma wogóle pojęcia gdzie to się odbywa, że wogóle taki kraj istnieje. Wydaje mi się że ten potencjał broni produkowanej w USA musi być wykorzystany. Inaczej firmy produkujące, armia, CIA, FBI i inne służby nie miały by sensu istnienia. Podobnie jest w innch krajach tylko na mniejszą skale. USA to jest poprostu gangster polityczny. Zawsze znajdą pretekst do wojny, a to broń chemiczna, atomowa bomba, terroryzm. Przyjdą nabroją, nazabijają się wycofają nic nie załatwią do końca, od Korei do Afganistanu zostają tylko zabici i zrujnowany kraj, z jeszcze większymi problemami.

Wszystkich komentarzy: (7)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1926 roku
Urodził się Tadeusz Janczar, aktor teatralny i filmowy (zm. 1997)


25 Kwietnia 1974 roku
W Portugalii doszło do puczu wojskowego określanego mianem "rewolucji czerwonych goździków".


Zobacz więcej