Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.08.12 - 13:04     Czytano: [2008]

Fałsz pojednania


Niedaleko od miejsca, gdzie odbywała się uroczystość podpisania orędzia archeolodzy wykonują kolejne szczątki polskich patriotów zamordowanych przez moskiewskich namiestników w powojennej Polsce. Nie ma takich miejsc w Rosji. Prawda domaga się prawdy.

Wizyta patriarchy Cyryla I w Polsce, a szczególnie nadana jej oprawa polityczna i medialna, ukazują po raz kolejny wszystkie pułapki i słabości, w jakich znalazła się polityka wschodnia obecnego obozu władzy, szczególnie zaś linia "pojednania nad trumnami smoleńskimi", które stało się oficjalną perwersyjną formułą naszego pogłębionego resetu w relacjach z Rosją.

Perwersja tej sytuacji polega na tym, że podstawą do pojednania uczyniono wydarzenie, które w rzeczywistości kładzie się cieniem na wzajemnych relacjach i pogłębia nieufność, ukazując jednocześnie, jak bardzo władze polskie nie są w stanie prowadzić równoprawnego dialogu z Moskwą i jak bardzo druga strona nie liczy się z polskimi interesami, a w razie wątpliwości Polaków pacyfikuje się te nastroje rękami rządzących nad Wisłą. Ten rodzaj upiornej perwersji znamy już z historii imperium wschodniego, gdzie często nadawano odwrotne określenia faktom, by zmienić ich sens.

Samo więc przemilczanie podczas wizyty rosyjskiego patriarchy kontekstu tragedii smoleńskiej, w której zginęli - co symboliczne i bardzo poruszające - zarówno katolicki, jak i prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego, już nadaje temu wydarzeniu pewien ton fałszu. Brak wspomnienia o bp. Tadeuszu Płoski i ordynariuszu Mironie Chodakowskim to smutne memento tej wizyty. Oni także musieli być przemilczani w imię pojednania?

Fałsz ten pogłębia niestety także zabieg, który dokonywany jest w podpisanym orędziu, a mianowicie wskazywanie na swoistą równomierność krzywd wzajemnie wyrządzonych. Słowa takie są zrozumiałe w teologiczno-moralnym kontekście, który nie godzi się na buchalterię grzechów, bo każde złamanie przykazań jest obrazą Boga, co więcej wymaga od ofiary, by "nadstawiała drugi policzek", ale w wymiarze społecznego przesłania - a takim jest orędzie - niestety prowadzi na manowce przekonania, że "wszyscy są tacy sami" i każdy ma coś na sumieniu, co oznacza, że "lepiej tego nie ruszać i popatrzeć w przyszłość". Myślę, że zgoda na takie sformułowania w orędziu pogłębia jedynie fałsz pojednania i oddala od rzeczywistego przekroczenia historycznych przepaści. Niedaleko od miejsca, gdzie odbywała się uroczystość podpisania orędzia, archeolodzy wykonują kolejne szczątki polskich patriotów zamordowanych przez moskiewskich namiestników w powojennej Polsce. Nie ma takich miejsc w Rosji. Prawda domaga się prawdy.

Kolejnym elementem wizyty, który wpisuje się w błędy obecnej polityki wschodniej, jest nadawany temu wydarzeniu z góry wymiar "historycznej wizyty" oraz wiążące się z tym powiększanie znaczenia Patriarchy Moskwy i całej Rusi. Można odnieść wrażenie, iż wizyta ta przedstawiana jest tak, jakby odwiedzał Polskę zwierzchnik całego prawosławia i najważniejszy duchowy przedstawiciel chrześcijaństwa wschodniego. Jest to prosta analogia do politycznej zasady "Russia first", czyli uznawania, że na wschód od Polski jest tylko jeden ważny gracz. W przypadku kościoła prawosławnego tego typu przekaz jest całkowicie błędny i czysto polityczny. Pamiętajmy, że polscy wierni prawosławni mają swojego własnego patriarchę, tak jak np. wierni na Ukrainie, gdzie zresztą toczy się ostry spór między kościołem autokefalicznym i tą częścią prorosyjskich duchownych, którzy uznają zwierzchnictwo Moskwy. Za duchowego przywódcę chrześcijan obrządku wschodniego uznaje się Patriarcha Konstantynopola, który ma do tego mandat historyczny, gdyż jest to jeden z czterech pierwotnych patriarchatów Wschodu po schizmie z XI w., gdy o Moskwie jeszcze nikt nie słyszał. Inaczej mówiąc, nadawanie "papieskiego wymiaru" wizyty lokalnego Patriarchy cerkwi prawosławnej jest wyłącznie wynikiem politycznego postrzegania siły Rosji, a nie jego rzeczywistej roli w świecie chrześcijańskim.

I wreszcie trzeci ważny element. Jak się wydaje, ważną częścią publicznego przesłania Cyryla I, z którym przyjechał do Polski (właśnie tu, do Polski), jest wskazanie na Rosję jako najlepszego partnera Polski i Kościoła w Polsce w dziele "reewangelizacji Europy". Można odnieść wrażenie, że polscy hierarchowie przyjęli tę ofertę w dobrej wierze. Tymczasem jest to propozycja bardzo kontrowersyjna i wymaga poważnego namysłu. Nie powinniśmy dać się wprowadzić w logikę "zgniłego Zachodu", gdzie panuje nihilizm i konsumpcjonizm, i "duchowego Wschodu", do którego należymy wspólnie z Rosją. Nie, Polska, zgodnie z testamentem bł. Jana Pawła II, ma odnowić duchowo Europę Zachodnią dlatego, że jest jej częścią od 1000 lat i to daje nam prawo do napominania naszych braci z innych krajów. Z Rosją i jej cerkwią możemy i powinniśmy prowadzić dialog ekumeniczny, którego częścią jest wspólna diagnoza zagrożeń współczesnej cywilizacji, ale to nie powoduje, że mamy teraz tworzyć wspólnotę z nimi przeciw naszemu światu katolicyzmu rzymskiego.

Kościół katolicki w Rosji nie cieszy się pełnymi swobodami, polscy księża pracujący tam na parafiach mają szczególnie dużo problemów, Jan Paweł II nie został przez cerkiew moskiewską wpuszczony do Rosji, mimo iż bardzo tego pragnął; odwrotnie, spotykał się z działaniami agresywnymi przeciw sobie, jak pamiętny równoległy objazd po rosyjskiej części granicy przez patriarchę Aleksego podczas pielgrzymki Papieża na Ukrainę. Jest więc wiele możliwości wskazania przez stronę rosyjską dobrej woli w relacjach z Kościołem katolickim, w tym z polskimi katolikami, tak by ziściły się słowa Jana Pawła II, cytowane w czasie uroczystości na Zamku przez abp. Michalika, że pojednanie jest wtedy prawdziwe, gdy jest równie głębokie jak wcześniejszy rozłam. I to pokazuje na czwarty zły element tej wizyty, odbyła się ona - jak wszystkie działania wobec Rosji po tragedii smoleńskiej - "na warunkach rosyjskich", czyli przemilczania tego, co dla Moskwy niewygodne. Jak zwykle to my musimy milczeć.

Należy zatem mieć nadzieję, że wizyta Cyryla I i orędzie nie staną się teraz w Polsce instrumentem moralnego szantażu wobec wszystkich tych, którzy konsekwentnie domagają się prawdy i sprawiedliwości w relacjach z Rosją. W przeciwnym razie będzie to tylko jeszcze jeden element fałszujący rzeczywistość, a więc pogłębiający rzeczywiste przepaści. I bynajmniej nie ewangeliczny.

Krzysztof Szczerski

Wersja do druku

negro - 02.09.12 0:55
Niejasnym krokiem było podpisanie konkordatu w 1993, który w porównaniu do przedwojennego konkordatu z 1925 jest szczytem krętactwa i obłudy. Szczególnie polecam zwrócić uwagę na art. XII przedwojennej umowy.
Tu link do konkordatu 1925
http://spcp.prf.cuni.cz/dokument/konpol.htm
a tu link do konkordatu 1993
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19980510318

chochlik - 30.08.12 23:06
nic dodać nic ująć a najciekawsze jest to że tak myślą, ludzie którzy są z Kościoem na dobre i złe i wiekowi i ci młodsi. O co tu chodz?

chochlik - 30.08.12 22:45
smutno mi, tak samo myśle jak autor , dlaczego smutno? bo bo nigdy bym nie przypuszczała, że KK zrobi taki niejsny krok, po co to? na co to? takie pytania nasunęły mi sie w pierwszej chwili tzn17 sierpnia.
Wyraże to w ten sposób:
Bolesne pojednanie

Jeszcze groby świeże,
Jeszcze żal nieutulony….
Rana otwarta,
A sól na nią sypią.
O jak piecze
O jak boli….

Robert D Bastien - 28.08.12 16:05
Bardzo mi miło usłyszeć właśnie takie głosy, również podzielam takie rozwiazania które służą wszystkim zainteresowanym stronom.

Natomiast realia są ciągle koszmarne. Te tereny, przekształcic w ziemie pojednaną, to praktycznie dwie ważne funkcje do znormalizowania.
Funkcje zbieżności ekumenicznej, terytorialnej, w stosunku do istniejacego państwa Polskiego. Czy Patriarcha Moskwy, spełnia tą samą rolę w stusunku do „nowo powstalych państw sasiedzkich”?, czy obejmuje również całe terytorium Polski?. Pytań nigdy nie jest za dużo, chodzi o to, że przy wspólnych poczynaniach Polski z sąsiadem będziemy biegać do Moskwy? - chyba nonsens. Następnie, przez dziesieciolecia zwalczano praktyki religijne, tam jest naprawdę bardzo mało ludzi wierzących, chyba że Polacy. Przyjęcie Cyryla I /komornik Putina?/ było z protokołem godnym prezydenta USA. Zachowanie Rosji z Putinem w czasie EURO 2012 – to demonstracja buty i siły. Ciągle zastanawia mnie pierwsze i ostatnie pytanie, co ma niby być przedmiotem przebaczenia i pojednania tej garstki wierzących prawosławnych? Czy w ogóle coś wiedzą – co od których raczej polscy katolicy doświadczyli wiele krzywd ale takich roszczeń ekumenicznych nigdy nie wnosiła żadna ze stron.
Ostatnia informacja publiczna donosi, że Episkopat i Diecezje ect. Z ksiegowymi podjęli prace które są na ukończeniu, dotyczace posiadanego majatku i rozliczeń finansowych. Doświadczony manipulacjami Amber Gold – zastanawiam się czy majatek KK w Polsce, jest potwierdzony aktem tytułu własności posiadania, aktualnie prawnym - prawdopodobnie nie. Następne prawdopodobieństwo, polskie zadłuzenie lub zadłuzenie Watykanu, za plecami, być może zostało przez kogoś? Wykupione i materialnie nastąpiła zmiana właściciela. Podobne dokumenty były prezentowane w Stolicy Apostolskiej, przed rozbiorami Polski. Oby to wszystko było nieprawdą.

Następna funkcyjność podpisanych dokumentów, dotyczyła by sfery roszczeń przebaczenia polityczno-kulturowych. To jest najtrudniejsze. Wszyscy nasi sąsiedzi są w wielkiej nienawisci do Polski i Polaków. Faktycznie żyją na polskiej ziemi, która otrzymali z obcych rąka stan taki podtrzymują strony trzecie, dla interesów niemców, żydów i własnych nacjonalistów. Młode państwa bez doświadczenia, zchowują się naiwnie jak dzieci. Hitler obiecał im, że uczyni ich włascicielami tych ziem – co spowodowało, że w każdym państwie sąsiedzkim, powstały potężne dywizje utwożone przez Ukrainców, Litwinów, Bialo Rusinów, ….ect wszyskie, staneły po stronie niemieckiej jako WAFFEN SS – przeciwko Polsce. Można sobie wyobrazić ile w tej chwili Polska ma przyjaciół? i jak traktuje się Polaków na "sąsiedzkich" terenach nowych państw.

Kiedy nadciagają chmury lub zaczyna być mętnie, zaraz pojawia się żyd uzdrowiciel komunista, do pilnowania interesów żydowskich przy mackach komunistycznego sterowania. Uczestniczył przy rokowaniach „SOLIDARNIOŚCI” - potem uczyniono go Ambasadorem /czy na pewno polskim?/ w Moskwie. Kolorowa postać z KW PZPR, we Wrocławiu, alkocholik. Zydowskie interesy muszą być w zagrożeniu, bo ponownie się pojawia i miesza w sprawie umowy Cyryla I. Jako Żyd i ambasador z teczką w KGB. Wypowiedż ksiazkowa sovieckiego posłuszeństwa, bez zadnych watków oceny co to dla Polski ozncza, na już i na potem. Polak by nigdy nie zaakceptowal słów Cyryla I, że jeżeli KGB ocaliło choć jedno życie /czyżby?/..... /poniżej wypowiedz/

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ks-Tadeusz-Isakowicz-Zaleski-Cyryl-I-to-agent-KGB,wid,14876652,wiadomosc.html?ticaid=1f10d

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ciosek-Porozumienie-podpisane-podczas-wizyty-Cyryla-I-to-poczatek-wspolnej-walki-o-wiernych,wid,14867432,wiadomosc.html

Lubomir - 27.08.12 12:07
Skoro Cyryl I był poprzednio głową Kościoła Wschodniego Metropolii Królewiecko-Smoleńskiej, to może byłby w stanie przekształcić te tereny w ziemię pojednania, szeroko otwierając ją na partenerską współpracę z Polską. Partnerstwo Kraków-Królewiec czy Kraków-Gdańsk lub Smoleńsk-Częstochowa, powinno przynosić wymierne efekty.

Zndrzej Tym - 22.08.12 19:25
Pojednanie z moskiewskim Cyrylem reprezentującym cerkwię moskikewska nie wyklucza pojednania z kościołami ukraińskimi prawoslawnymi i grekokatolickimi , z rodzin popów ktorych pochodziła większość banderowskich ludobójców a nawet nie wyklucza pojednania z hierarchia "etnicznie litewska", której owieczki stanowiły 60 % załogi SS obozu Na Majdanku w Lublinie i 100 % w obozie śmierci w Ponarach pod Wilnem. Po bardzo sumiennej pracy wysoko ocenianej przez niemieckich SSmanów "etnicznie litewscy" policjanci z depolonizacji (ich rodzice i dziadkowie z reguły nie znali innego języka niż polski) jako gorliwi katolicy starali się ucząszczać na niedzielne Msze Święte.

Robert D Bastien - 20.08.12 14:11
Kilka miesiecy temu, przedstawiłem pewną analizę wydarzeń od 79... za sprawą Jana Pawła II - "Niech Duch Św... Nie lękajcie się". Oczywiscie Postawa Polskiej Solidarności Narodowej z Tożsamością BÓG, HONOR. OJCZYZNA, - TO JEST CAŁY ORĘŻ, ponownie Polskiego Zwycięstwa nad złem i uratowaniem Świata. Do tego sukcesu, za wszelką cenę róznymi metodami nieuczciwości przyklejają się opcje bez udziału a nawet i wrogie dla Polski.
Totalitaryzm sowiecki, niszczył na "swoim terytorium" katolicyzm i prawosławie. Nam udało sie ocalic naszą wiarę - bo jest nierozłączną częścią naszej tożsamości.
Od szeregu lat, Putin stawia na odnowienie wiary narodowej Prawosławia. odrestaurowuje wszystko co jest możliwe w tej materii - czyli zwrot totalitaryzmu o 180" Dla przyszłości Rosji jest to najistotniejsze. Badania religii to potwierdzają, że panstwa religijne stanowią siłę integrującą kulturowo o znczeniu wiekszym, niż extra kilkaset dywizji pancernych.
W dzisiejszym podziale geopolitycznym części Azji i EU, jest wiele państw tzw niczyich - rozwalone systemy polityczne, ekonomiczne, bankowe własnosciowe i prawne. Trwają zabiegi o przyszłe wpływy, w tym też terytorium Europy Srodkowej. Rosja (i nie tylko) odsłoniła część swoich kart. Poprzez religijne uwarunkowania - odzyskałaby nawet wiecej, niż utraciła jako Soviet Union. Osłabiona struktura Watykanu jako Państwa oraz innych negatywnych poczynań, łącznie z szantazem (teczki w Moskwie) to ułatwienia dla spekulantów. Europa w wiekszosci jest praktycznie bezwyznaniowa lub ateistyczna, bez mocy samostanowienia ekonomicznego, bedą to prawdopodobne łupy (bez wiary) dla IV rzeszy.

Metody, zastosowane przez Patriarchów Prawosławnych Rosji, w stosunku do Polski są nieczytelne i budzą wątpliwości w już zawartych dokumentach.

Jak dotychczas, Polski Katolicyzm Narodowy - posiadał swoją NIEZALEŻNĄ (od Państwa) TOŻSAMOŚĆ. Natomiast, narodowe rosyjskie Prawosławie, takich cech nie posiada a dokumenty mówią o motywacji instrumentalnej politycznej PUTINA.

P.S. Podzielam wszystkie komentarze, cieszy tylko to , że jeszcze potrafimy oddzielić plewy od ziarna, a smuci że musimy to robić - Episkopat??

Jan Orawicz - 20.08.12 2:30
Ci co honorowali i honorują okropne zbrodnie popełnione na Polakach przez Stalina, włącznie z zagarnięciem rdzennych wschodnich ziem Rzeczypospolitej i o mały włos 5O letniej niewoli przychodzą do nas po to,by udawać przeprosiny, tak puste i sztuczne,że to woła o pomstę do nieba! Jestem przekonany o tym,że pewnie prawie 1OO% nas Polaków przyjęłoby ze łzami radości w oczach takie pojednanie,które byłoby oparte na autentycznym przeproszeniu i zadośćuczynieniu za wyrządzone Polsce krzywdy. Ale do tego nie dojdzie,bo duch Stalina wiecznie żywy!!! Wiem,że naród rosyjski w swej większości nie jest ustosunkowany wrogo do nas Polaków. Mam na to wiele dowodów , A 1 z nich pochodzi z 24 stycznia 1945r,kiedy jako chłopiec przeżyłem wejście rosyjskich żołnierzy do piwnicy leśniczówki,w której połowa wsi ukryła się w czasie zbliżania się rosyjskich wojsk napierających od strony Torunia. Przez miejscowych Niemców byliśmy uświadomieni,że rosyjscy żołnierze, to tak okropni zbóje,że nam wszystkim będą wpierw przybijać gwożdziami języki do stołów i w taki sposób zamocowani mieliśmy umierać, bici siekierami itp. narzędziami.Bitwa o wioskę trwała około godziny.Do dzisiaj pamiętam jak podskakuje ziemia od wybuchów pocisków artyleryjskich itp. amunicji. Z zachodniej połówki tej leśnej wioski,pirwsi oswobodzeni mieszkańcy poprosili wyzwolicieli,by oszczędzili leśniczówkę,gdzie w jej piwnicy ukrywają się polskie rodziny,a dowództwo niemieckich rozbitków zajmuje nadziemną część budynku. A zatem był trudny orzech do zgryzienia dla rosyjskich żołnierzy. Ale wnet się tak postarali,że3 leśniczówka była ostrzeliwana ze wszystkich stron z broni maszynowej i granatników,co wypłoszyło Niemców tak,ze rosyjscy żołnierze moghli wejść do jej wnętrza, I weszła ich trójka. Młodzi chłopcy z bronią gotową do strzału. W progu zapytali: " Wy germańcy,czto Palaki?!" Wszyscy krzyknęli :" My Polacy!!!' Co dalej się działo tego nie muszę pisać.Kochane żołnierzyki opowiadali o swoich rodzinach w czasie napadu Niemców na ZSRR. Jeden zalewając się łzami opowiedział jak jego matkę i 2 młodczych braci niemieccy żołnierze utopili w studni. Ten żołnierz dość zrozumiale posłużył się j. polskim,bo jak mówił miał kolegę Polaka. Ludzie słuchali i szlochali. Kto czym mógł obdarowywał głodnych żołnierzy. To było po prostu naturalne spotkanie Słowian. Tego spotkanie nie zapomnę do końca moich dni. A prawdę o tym SPOTKANIU przedłużam od tamtej pory,opowiadając wszystkim,którzy są ciekawi tamtych dni. Oczywiście,że wśród - także rosyjskich żołnierzy znajdowali się różnego pokroju przestępcy. Piszę także, ponieważ wśród niemieckiego wojska - także nie było samych dobroduszków. A od lat zdaje mi się,że było tam więcej łotrów ziejących wrogością do nas Polaków,co doświadczyłem na własnej chłopięcej skórze i co widziałem na własne oczy. Rozpisałem się nieco,ale myślę,że nie bezpodstawnie... Pozdrawiam

Robert D Bastien - 19.08.12 16:24
Z dotychczasowych informacji, wynika, że Polski Episkopat wyznania RZ.K. podjął konkretne działania POJEDNAWCZE? z Patriarchą Prawosławnym, jako AKT nieokreślonego WZAJEMNEGO WYBACZENIA WIN, ze wskazaniem dokonanego mordu w zamachu Smoleńskim - którego postepowanie jest w toku i niezakończone. Jako SYMBOL? - mam na mysli bezprawia w reprezentowaniu stron lub kogokolwiek w tym konkretnym przypadku - a pozostałe winy są również nieokreślone.

Wypadałoby, szybko zweryfikować wiedzę i stan legalnego postepowania w świetle prawa Stolicy Apostolskiej w osobie Pap. Benedykta. Jak również w świetle prawa międzynarodowego - zamordowanych ofiar przedstawicieli Państwa Polskiego.
Postępowanie chierarchów strony polskiej jak i rosyjskiej jest nielegalne. Wybaczanie za Katyń, Syberię i zbrodnie na obywatelach Polskich, nie ma mocy prawnej.

MariaN - 19.08.12 10:41
Polacy z Rosjanami żyją w zgodzie od dawna, to politycy i hierarchowie kościoła zawierają jakieś dziwne porozumienie. Co nam do tego, niech się godzą - jacy emisariusze takie porozumienie, gdzie fundament budowany na piasku już od zarania zgniły.
Jan Paweł II bardzo starał się o porozumienie - prawdziwe porozumienie, ale prawosławny patriarcha Cyryl I, mówiąc kolokwialnie, olał Wielkiego Polaka i nawet nie wyraził zgody na przekroczenie granicy.
Obecna wizyta Cyryla I w Polsce możliwa bo usunięto wszystkie przeszkody, teraz Polska występuje jako poddany kraj.
I co mamy się cieszyć z tego obłudnego porozumienia?

Jan Orawicz - 19.08.12 2:47
Jak ,można przechodzić do tak ważnej sprawy jak Pojednanie, bez przeproszenia za wyrządzone olbrzymie krzywdy i zadośćuczynienie?! To przecież jest farsa,spłodzona przez rosyjskich specjalistów i naszych rodzimych zdrajców nad głowami Polskiego Narodu. No,cóż to też jest winne oddziaływanie tej siły,która tkwi w wiadomych teczkach, spoczywających w archiwach moskiewskich...
Pozdrawiam

MariaN - 18.08.12 21:54
To niby porozumienie jest w istocie kolejnym etapem zmowy Tuska z Putinem.
Najpierw był Smoleńsk - udało się pozbyć ludzi dbających o polską rację stanu....., zaczęły się wizyty.
Nad tym wszystkim czuwa kagiebowiec, to on rozgrywa swoją partię. Niebawem się dowiemy o co chodziło.
Zdrowy na umyśle człowiek i przede wszystkim Polak patriota od razu zobaczy podstęp, bo jak można podpisywać porozumienie z kimś, kto nie chce się przyznać do ludobójstwa...

ANNA - 18.08.12 19:30
To nie tylko fałsz ale to przede wszystkim podstęp,który ma prowadzić w prostej linii do kompletnego rozbicia polskiej prawicy,niemal do unicestwienia PIS-u.Podstęp dobrze zaprogramowany w Moskwie , w który został wciągnięty polski Episkopat.Ja nazywam to po prostu zdradą polskich katolików,patriotów,wyborców PIS-u.Obawiam się,żę również prowadzi do rozbicia polskiego Kościoła,który zawsze był ostoją Polaków.I o to chodzi pułkownikowi z Moskwy,którego popi całują po rękach.Ten podstęp można tylko porównać do roku 2010 gdy Putin zarządził rozbicie uroczystości w Kartyniu i skończyło się tak jak się skończyło.Straciliśmy Prezydenta i 95 osób polskiej elity. Teraz przyszła pora na katolików w Polsce.Naszego Jana Pawła II nie wpuścili do Rosji bo nie zgodził sie na to Cyryl.Teraz ten sam Cyryl zaczyna panoszyc sie w Polsce i naszym kościele za naszych hierarchów zgodą i aprobatą.Myślę,że to słabi ludzie i podszyci strachem.Nawet do pięt nie dorastaja nie tylko Janowi Pawłowi II ale i Prymasowi Wyszyńskiemu czy księdzu Popiełuszce.Takich ludzi w polskim kościele już nie ma. O jakim pojednaniu my mówimy ? Narody polski i rosyjski nie są skłócone tylko decydenci i tu i tam to potwory.Ludzie bez honoru,bez ambicji uwikłani w najgorsze draństwa i afery i bezkarni całkowicie.Dlatego tez tak dobrze sie rozumieją i teraz poprzez Kościół tzn. hierarchów chcą zniszczyć polską wiarę,polski patriotyzm polski Naród.To nie do wiary,że cos takiego sie wydarzyło.Teraz dopiero kościoły opustoszeją.Ludzie będa modlic sie domu bo będzie im trudno pogodzić sie tym co sie stało.Pojednanie tak ale nie teraz,gdy jest najgorszy czas na takie rzeczy.A Polacy? Za co mają przepraszać? Boże wybacz im /hierarchom / bo nie wiedzą co cZynią Polsce,Polakom,Katolikom polskim i całej wspólnocie wiernych.Boję sie o polski kościół i jestem przekonana,że co najmniej częśc hierarchów nie zgadza sie z tym co się stało.Nie wierze w jednomyślność.Przecież to ludzie wykształceni i widzą to cvo zwykli Polacy a wiedzą jeszcze więcej.Dlaczego i czego sie boją?

Wszystkich komentarzy: (13)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

20 Kwietnia 1873 roku
Urodził sie Wojciech Korfanty, polityk, działacz ruchu narodowościowego na Śląsku (zm. 1939)


20 Kwietnia 1936 roku
Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o utworzeniu Funduszu Obrony Narodowej.


Zobacz więcej