Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.03.12 - 23:41     Czytano: [2680]

USA państwo wspaniałych ludzi (3)

i mniej wspaniałych przywódców



Biali niewolnicy i oligarchia


Jeszcze przed wojną recesyjną obok grabionych Indian, w niewolę bogaczy popadło 250 tys. białych dłużników (K. Deschner. op. cit. s.77) Bo też bogacenie się kosztem Indian, niewolniczej pracy Murzynów nie objęła wszystkich białych. Wielu z nich uciekając przed biedą, nieludzkim traktowaniem przez europejskich feudałów, lub przed prześladowaniami religijnymi natychmiastt po przybyciu do Ameryki dostawali się w łapy miejscowych nowobogackich kombinatorów. Ci zaś wypracowali wiele sposobów by z biednych imigrantów wydusić resztki ich majętności i uzależnić ich od siebie, tak by zyskać ich tanią pracę i usługi. Niezależnie od nauki Kościoła, a nawet przyodziewając religijną szatę, oligarchowie szerzyli wśród rosnącej liczby ludności ideę społecznego darwinizmu. Ten zaś pozwalał na wszelką nikczemność służącą powiększeniu zysku, kosztem słabszych, uczciwszych, kierujących się Dekalogiem – współziomków. I tak znani z licznych powieści traperzy, kupowali skóry z wydr od Indian za błyskotki w cenie 2 dolarów za sztukę, zaś hurtownik skupujący od traperów futra, otrzymywał za nie 20 tys. dolarów.

Pewien Szwajcar, który zbankrutował w swoim kraju i uciekając przed wierzycielami osiadł w Kalifornii, po kilkunastu latach posiadał już kolonie farm o wartości 200 mln. dolarów.
Oszustwo w tamtych czasach wzrastało do nowej cnoty. Na uznanie zasługiwał ktoś, kto innych potrafił „nabić w butelkę”. Żył w tym czasie w Nowym Yorku W.M. Tweed, który wygrywał kolejne wybory na to stanowisko przewodniczącego, przy liczbie głosujących na niego o ok. 8% wyższej od ogólnej liczby uprawnionych do głosowania. Kazał on sobie od każdego chcącego w mieście rozpocząć interes płacić 15% od dochodów. Prowadził on i inne intratne interesy. Ławki kościelne, za które płacił 5$/sztukę sprzedawał za 600$/sztukę, co przyniosło mu dochód 180 tys. dolarów. W podobny sposób powstały olbrzymie fortuny Rockeffeleera, Morgana, i innych rodzin bankierów, którzy wg. niektórych autorów stworzyli epokę „niskich wynagrodzeń i ogromnych dywidend” – epokę ogromnego przepychu i biedy. Nic dziwnego, że ludzie burzyli się wobec takiej niesprawiedliwości. Partia Ludowa w swym programie w 1892 r. mówiła otwarcie: „Owoce ciężkiej pracy milionów rozkradane są w bezczelny sposób, w wyniku, czego nieliczni gromadzą takie olbrzymie fortuny, jakich dotychczas nie znała historia.”

Widoczne nieprawości (złodziejstwo) powodowały protesty przeciw eksploatacji zasobów ziemi, wyśrubowanym cenom przejazdów kolejowych, bezprawnie nakładanym podatkom oraz korupcji. Korupcja i złodziejstwo możnych doprowadziły do długotrwałego kryzysu (w oczach prezydenta Granta). Towarzyszył mu spadek zarobków, wzrost podatków. Toteż przybywało slumsów, rosła prostytucja i przestępczość, szczególnie wśród młodzieży. W latach 90-tych XVIII wieku powstawały całe ziemie ludzi pozbawionych pracy. Szczęśliwcy mający pracę byli wykorzystywani przez właścicieli do tego stopnia, że jak pisze historyk – „ludzie w fabrykach i kopalniach padali jak muchy” Mimo tej tragedii przez 100 lat sprawą ich warunków nie zajęła się żadna komisja Kongresu!

Już w czasie prezydentury Andrew Jacksona (1829-1837) posłużono się armią przeciw robotnikom. W roku 1834 wysłano ją przeciw robotnikom irlandzkim protestującym wobec nieludzkich warunków pracy przy budowie kanału między Chesapeake a Ohio. Potem był strajk drukarzy w Filadelfii, przymusowa licytacja gospodarstw chłopów, itp. Wszystkie te protesty Amerykanów, którzy popadli w biedę były krwawo tłumione przez ich oligarchię. Następca J. Waszyngtona, prezydent Adams wydał tzw. Sedition Act (1798), który ograniczał nawet wolność wypowiedzi wobec szerzącej się niesprawiedliwości rządzących. W czasie kadencji prezydenta Thomasa Jeffersona w r. 1806 strajkowali szewcy w Filadelfii, a założony przez nich 1 związek zawodowy został przez sąd rozwiązany. W czasie kadencji prezydenta Jacksona (w 1832r.) demonstrowali bezrobotni w Nowym Yorku.

W ostatnim ćwierćwieczu tego wieku doszło w USA do 24000 strajków, podczas których, nieraz masowo ginęli robotnicy. W roku 1877 skierowano wojsko przeciw strajkującym kolejarzom, których zarobki zmniejszono w ciągu miesiąca dwukrotnie o 10%. Straciło wówczas życie 40 osób.

Tu i ówdzie opór robotników przybierał formę nieomal wojny domowej. Przeciwko nim władze, opanowane przez oligarchów, wysyłały policję, straż obywatelską czy też utworzoną National Guard. W niektórych przypadkach w interesie przemysłowych magnatów występowała armia (za prezydenta Jacksona). W roku 1886 (odsłonięcie Statuły Wolności) strajkowało ponad 600 tys. robotników. W tym czasie nawet podejrzenie udziału w demonstracji groziło karą śmierci. W St. Louis po zabiciu 9 strajkujących ogłoszono stan wojenny. W roku 1894 strajkowało ok. 750 tys. Ludzi, a przeciw strajkującym prezydent Cleveland wysłał wojska federalne! Wielkie strajki trwały do 1905 r.

Władcy gospodarki z zimną krwią nakazywali strzelać do robotników. „A. Cornegie obciął w roku 1889 o 25% zarobki swych stalowników i z pogardą odmówił nawet rozmowy na ten temat z przedstawicielami załogi.” W następnym roku obniżył robotnikom zarobki o dobre 18%, a do walki z robotnikami wynajął 300 najemników. W starciu byli zabici i ranni. Pomógł właścicielom w tych przepychankach gubernator Pensylwanii wysyłając wojsko dla pilnowania porządku w fabrykach pana Cornegie . Tak więc przemysł USA rozwijał się szybciej od innych krajów kosztem ludzkich ofiar. Według niektórych historyków „USA mają najbardziej krwawą i najbardziej brutalną historię postępowania wobec robotników wśród wszystkich uprzemysłowionych krajów świata.”
Również rolnicy nie mieli łatwego życia. Ceny produktów farmerskich nieustannie spadały powodując zadłużenie rolników a tym czasem fortuny oligarchów nadal rosły.

Potęga monopoli była tak wielka, że prezydent Benjamin Harrison wydał „Anti-Trust-Act” zabraniający ich dalszego tworzenia. Wielki kapitał, który w między czasie opanował obie rządzące partie wiedział jednak jak prawo obchodzić. I tak kiedy John D. Rockeffeller miał stanąć przed sądem, doprowadził kolejno do zmiany dwóch ministrów sprawiedliwości. Trzeci stanął już po jego stronie i oskarżenie wycofano.

Mimo zaostrzenia ustawodawstwa anty-monopolowego przez następnych prezydentów kapitał monopolistyczny stawał się coraz silniejszy – pojawiły się nowe giganty gospodarcze. Szybki rozwój wielkiego kapitału stał się przyczyną ekspansji USA w polityce zagranicznej.

Rudolf Jaworek

Wersja do druku

Klaus_Biedermann - 18.04.12 9:19
Ruch 4409. Niewygodna prawda o prawie w USA cz. II

Podobnie się ma w przypadku próby wylegitymowania. Ruch 4409 zakłada, że USA to państwo policyjne, co narusza amerykańską Konstytucję gwarantującą wolność i nietykalność każdemu obywatelowi. Stróże prawa wobec próby wylegitymowania, przeszukania pojazdu, bądź osoby, mogą usłyszeć, że obywatel powołuje się na IV poprawkę Konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Zapis ten mówi o tym, że każdy obywatel ma zagwarantowaną nietykalność osobistą, chronione tym prawem jest jego miejsce zamieszkania oraz przedmioty, które posiada. Przepis mówi także o tym, że nie może dojść do bezzasadnej rewizji, czy zatrzymania. Zawiłość tego typu spraw polega na tym, że osobie, którą mają zamiar przeszukać, bądź wylegitymować, policjanci muszą przedstawić uzasadniony powód. "Wygląda pan na zdenerwowanego", lub "to rutynowe działanie" w świetle prawa nie zawsze wystarcza.

W praktyce wygląda to tak, że jeśli policjant nie posiada przy sobie nakazu przeszukania samochodu, bądź osoby, nie ma prawa tego robić. W internecie można zobaczyć filmy, na których widać, że przedstawiciele prawa albo nie znają tego zapisu Konstytucji, albo najzwyczajniej go ignorują, korzystając z niewiedzy ludzi.

Nielegalne kamery monitoringu?

Powołujący się na zapisy Konstytucji, wspierający ludzie idee grupy 4409 nie zgadzają się także na filmowanie ich wizerunku bez ich zgody. W przygranicznych punktach kontroli jest to ogromnym problemem, bo jak się okazuje rozstawienie dziesiątek kamer przemysłowych w świetle prawa nie do końca jest legalne. Ruch 4409 walczy z kamerami uświadamiając przejeżdżających kierowców o tym, że są filmowani bez ich zgody.

Szeroko komentowaną i krytykowaną jest ustawa Patriot Act, którą wprowadzono w USA po zamachach z 11 września 2001 roku. Dokument ten poszerza kompetencje służb, które walcząc z terroryzmem mogą w łatwiejszy sposób podsłuchiwać i sprawdzać podejrzanych obywateli. Sympatycy Ruchu 4409 nie godzą się na tak skonstruowane prawo, ich zdaniem godzi to w zapisy ustawy zasadniczej – wyjściowego dokumentu prawnego – jakim jest konstytucja USA.

Na znajomości prawa można zarobić

Na fali Ruchu 4409 powstał szereg wydawnictw książkowych i filmowych skierowanych między innymi do osób, które dopiero niedawno uzyskały status obywatela USA. Cieszącą się największą popularnością serią wydana na DVD jest poradnik "Dbaj o swoje prawa". Gospodarz serii, kreowany na prawnika, w zaimprowizowanej sali sądowej radzi, jak należy się zachować w poszczególnych sytuacjach związanych ze stróżami prawa.

Najważniejsze informacje to takie, że policjant w USA nie ma prawa przeszukać osoby, lub samochodu, bez pisemnego nakazu, zawsze można odmówić czynności przeszukania, nie ma podstaw do tego, by podczas rutynowej kontroli okazywać dowód tożsamości – do momentu aż nie zostaniemy oskarżeni o popełnienie przestępstwa. Jak wiadomo nie tylko z filmów, w Stanach Zjednoczonych nawet błaha sprawa może się skończyć w sądzie. Znajomość i przestrzeganie prawa to podstawowy obowiązek każdego obywatela, w każdym kraju. Są jednak tacy ludzie, którzy potrafią na tym zarobić...

Klaus_Biedermann - 18.04.12 9:17
Ruch 4409. Niewygodna prawda o prawie w USA cz. 1


Twierdzą, że żyją w kraju, gdzie obowiązują reguły podobne do tych, jakie zaprowadził Hitler w Niemczech. Ich wrogiem jest policja, oraz rząd. Jak się okazuje, walcząc o szeroko pojętą swobodę, w świetle prawa często mają rację.

"Nazistowskie punkty kontrolne" – tak nazywane są miejsca położone tuż przy granicy stanów, gdzie policja i służby federalne kontrolują obywateli USA. "4409" - to nieformalna grupa, która alarmuje o łamaniu podstawowych swobód obywatelskich. Nie zgadzają się na taki sposób traktowania przez państwo, w którym żyją. Uzbrojeni w kamery wideo oraz transparenty przypominające, że w nazistowskich Niemczech także były podobne punkty, coraz częściej protestują przy granicach stanów. Gdy policja chce ich przepędzić, bądź wylegitymować, powołują się na zapisy w Konstytucji. Według nich, nieświadomi swoich praw obywatele pozwalają funkcjonariuszom na zbyt wiele.

Jak się zaczął ruch "4409"

Pewien mieszkaniec Arizony, pragnący zachować anonimowość miał wyjątkowego pecha. W krótkim okresie czasu był wielokrotnie kontrolowany i aresztowany przez policję. Za każdym razem, gdy próbował przekroczyć granice stanu musiał udowadniać, że jest Amerykaninem i nie ma złych zamiarów.

Dołącz do nas na Facebooku

Wielokrotnie aresztowany mężczyzna nie czuł się swobodnie we własnym kraju. Po przeanalizowaniu zapisów Konstytucji doszedł do wniosku, że policja tak naprawdę ma niezwykle ograniczone prawa w zakresie przeprowadzania kontroli osobistych, przeszukań i legitymowania obywateli. Tak powstał ruch o nazwie "4409", który zrzesza głównie internautów.

Kamera służąca do samoobrony

Spontaniczna reakcja internautów przyniosła szybko rozgłos grupie. Podróżujący po USA ludzie zabierali ze sobą kamery - to była ich broń, którą osłaniali się przed funkcjonariuszami, którzy pomimo znajomości prawa nie zawsze mieli zamiar go przestrzegać. W przypadku kontroli, bądź zatrzymania przez policjanta, wszystkie działania stróżów prawa były nagrywane. Oczywiście funkcjonariusze nie byli z tego powodu zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku

Na kilku filmach widać, jak policjant rozkazuje filmującemu wyłączyć kamerę. – Nie ma takiego prawa, które zakazuje mi filmowania urzędnika państwowego podczas wykonywania pracy – zwykle padała taka odpowiedź. Na kilku filmach widać, jak policjanci tracą cierpliwość i nie mając zamiaru wdawać się w dyskusje z "nieposłusznym obywatelem" obezwładniali go przy pomocy gazu. Oczywiście rejestracja bezpodstawnej i brutalnej interwencji zawsze trafiała do sądu. Finałem sprawy, w najlepszym razie dla oskarżonego policjanta było zawieszenie go w obowiązkach.

"Nie możesz mnie wylegitymować".

Podczas przekraczania granic stanów funkcjonariusze mają za zadanie sprawdzić, czy nie dochodzi do nielegalnego przekroczenia przez niewłaściwe osoby. Problemem w tym przypadku staje się termin "podejrzanie wyglądająca osoba". – Czy jest pan obywatelem USA? – zwykle policjant rozpoczyna kontrolę od takich słów. Odpowiedź członka Ruchu 4409 jest zwykle twierdząca i zaraz pada z jego strony pytanie. – A czy pan jest obywatelem USA? Po krótkiej wymianie zdań policjanci zwykle przepuszczają osobę, bowiem nie są w stanie udowodnić kierowcy, że i oni są obywatelami USA. Kierowca, na podstawie numeru ich legitymacji służbowej nie ma możliwości się tego dowiedzieć.

wladyslaw panasiuk - 21.03.12 15:33
Z ogromnym zapałem komentujemy stalinowskie i hitlerowskie okrucieństwa i słusznie, ale bądźmy sprawiedliwi i skomentujmy też korzenie wspaniałego, bezbłędnego kapitalizmu. Zauważmy skąd wzięły się ogromne fortuny. Historię należy traktować na równi, zauważać drobne szczegóły, ale nie omijać tych największych.
Może i tutaj czas na zmianę nazw ulic, wszak nie wszyscy wodzowie na to wyróżnienie zasłużyli. Jak łatwo zauważyć każdy ma swoich"Leninów i Marksów" Egzamin ze znajomości Wschodu zdaliśmy na piątkę, czas zmienić kierunki. Każdy zakątek świata ma coś do ukrycia.
Trzy świetne historyczne odsłony, gratuluję autorowi, takie lekcje potrzebne są nam wszystkim. Zapraszam do dyskusji. Władysław Panasiuk

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1899 roku
Zmarł Stanisław Kierbedź, konstruktor mostów (ur. 1810)


19 Kwietnia 1934 roku
Urodził się Jan Kobuszewski, wybitny polski aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, artysta kabaretowy (zmarł w 2019r.)


Zobacz więcej