Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.03.12 - 23:29     Czytano: [2789]

Moralna okupacja Kresów


Trwa teraz moralna okupacja Ziem Wschodnich RP

Tereny wschodnie Polski sprzed 1 września 1939 roku, czyli Ziemie Wschodnie z arcypolskimi miastami Lwowem i Wilnem, które od 1945 roku znajdowały się w granicach Związku Sowieckiego, a po jego upadku w 1991 roku są częścią Litwy, Białorusi i Ukrainy, należały do odrodzonego po rozbiorach w listopadzie 1918 roku państwa polskiego zgodnie z podpisaną 22 kwietnia 1920 roku umową pomiędzy Polską a wolną Ukrainą, w wyniku której rząd ukraiński zrezygnował z pretensji terytorialnych do Lwowa i całej Małopolski Wschodniej i zachodniego Wołynia, oraz w wyniku podpisanego 18 marca 1921 roku traktatu pokojowego (traktat ryski) między Polską a Związkiem Sowieckim, który ustalił wschodnią granicę Polski. Co więcej, 25 lipca 1932 Polska i Związek Sowiecki zawarły pakt o nieagresji, przedłużony 5 maja 1934 roku na 10 lat. Wschodnia granica Polski uzyskała międzynarodowe prawne uznanie przez mocarstwa sprzymierzone 15 marca 1923 roku.
W połowie 1939 roku Hitler i Stalin postanowili zlikwidować państwo polskie. 23 sierpnia 1939 roku w tajnym protokole do umowy niemiecko-sowieckiej dokonano podziału Polski. 1 września 1939 roku Niemcy dokonały agresji na Polskę, a 17 września 1939 roku bez uprzedzenia - bez wypowiedzenia wojny, czyli zerwania traktatu o nieagresji, wojska sowieckie uderzyły na nieosłoniętą od wschodu Polskę, walczącą z najazdem hitlerowskim. Hitler i Stalin podzielili Polskę pomiędzy sobą (Niemcami i Związkiem Sowieckim) tzw. Liną Ribbentrop-Mołotow, rozgraniczającą “narodowe interesy” Niemiec i Rosji. Według pierwotnego planu granicy niemiecko-sowieckiej na ziemiach polskich, Związkowi Sowieckiemu miały przypaść także etniczne ziemie polskie po Wisłę, a więc także lewobrzeżna Warszawa! W czerwcu 1941 roku Niemcy napadły zbrojnie na Związek Sowiecki, który przed klęską uratowała pomoc Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Po klęsce Niemiec w 1945 roku Związek Sowiecki ponownie zajął polskie Ziemie Wschodnie (nowej, komunistycznej Polsce oddano jedynie Podlasie i Ziemię Przemyską), z których wysiedlił większość Polaków (szczególnie z ziem przyłączonych do Republiki Ukraińskiej) do Polski w nowych granicach. Ziemie wokół Wilna zostały włączone do sowieckiej Republiki Litewskiej, Grodzieńszczyzna, Nowogródczyzna, wsch. Wileńszczyzna i Polesie do Republiki Białoruskiej, a Wołyń i Małopolska Wschodnie ze Lwowem do Republiki Ukraińskiej. W 1991 roku upadł Związek Sowiecki i na jego gruzach powstały państwa: litewskie, białoruskie i ukraińskie w granicach, które tym republikom ustalił Stalin, a więc z częściami polskich Ziem Wschodnich.
Oderwanie Ziem Wschodnich od państwa polskiego było jawnym bezprawiem w świetle prawa międzynarodowego! Dlatego w chwili upadku Związku Sowieckiego ziemie te ciągle w świetle prawa międzynarodowego należały do państwa polskiego (Krystyna Marek). Rządy Litwy, Białorusi i Ukrainy musiały uregulować sprawę granicy z Polską, aby była ona zgodną z prawem międzynarodowym. Polska, która także po upadku w niej komunizmu w 1989 roku była rządzona przez polityków wypranych z patriotyzmu, wyraziła gotowość uznania tych granic bez żadnych warunków i żadnej rekompensaty. Do tego stopnia, że nie postarano się nawet załatwić za cenę uznania nowych granic zwrotu przez Litwinów, Białorusinów i Ukraińców skradzionych przez Stalina (Związek Sowiecki) bardzo ważnych dla narodu polskiego dóbr polskiej kultury, o co zadbał rząd POLSKI (!) w traktacie ryskim.
Polska uznała za obowiązującą i prawną obecną granicę polsko-ukraińską zaraz po nawiązaniu z Ukrainą stosunków dyplomatycznych 2 grudnia 1991 roku. Natomiast oficjalne stanowisko na szczeblu międzypaństwowym w sprawie granicy polsko-ukraińskiej zostało zawarte w podpisanym w Warszawie 18 maja 1992 roku “Traktacie między Rzeczpospolitą Polską a Ukrainą o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy”, który zawierał stwierdzenie, że: “Istniejącą i wytyczoną w terenie granicę obie strony uważają za nienaruszalną i potwierdzają jednocześnie, że nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych i nie będą ich wysuwać w przyszłości”.
Prawie zaraz potem, bo 23 czerwca 1992 roku podpisano z Białorusią „Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”, który w sprawie granicy był podobny do traktatu zawartego z Ukrainą. Natomiast z Litwą podpisanie „Traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy” nastąpiło w 1994 roku.
Z punktu widzenia prawa międzynarodowego obecna granica Polski z Litwą, Białorusią i Ukrainą jest z nim zgodna.
Należy się tu jedna bardzo ważna uwaga: rząd polski nie spytał się narodu czy zgadza się na obecną granicę Polski z Ukrainą, Białorusią i Litwą: nie przeprowadził referendum w tej sprawie! A o takich sprawach – jak granice państwa powinien decydować naród, a nie banda, która dorwała się do koryta władzy i uważa, że to ona jest narodem, a naród polski jest ciemną masą bez prawa głosu!
Ale czy obecne granice z naszymi wschodnimi sąsiadami są zgodne z pojęciem moralności?!
Zbój napadł na mój dom i przywłaszczył sobie jego połowę. Zbój jest osobą wpływową i ma poparcie możnych tego świata. Nie sposób odzyskać od niego skradzionej połowy mojego domu. Chcąc nie chcąc muszę zgodzić się na tę kradzież – na utratę połowy mego domu, bo jak nie to możni tego świata obłożą mnie sankcjami. Podpisujemy więc dokument prawny, w którym zrzekam się moich praw do skradzionej połowy mego domu na rzecz zbója-złodzieja.
Zbój-złodziej staje się legalnym właścicielem połowy domu, która była moją legalną własnością zbrojnie mi odebraną i za którą nie otrzymałem żadnej – nawet moralnej rekompensaty.
Powtarzam: jak się to ma do pojęcia moralności? Czy moralność tej sprawie jest po stronie zbója-złodzieja i dzisiejszych beneficjentów tego rozboju i kradzieży?
Na pewno nie!
Krzywda mi wyrządzona nie została w żaden sposób naprawiona. Ani nie przeproszono mnie za rozbój i kradzież połowy mego domu, ani obecni beneficjenci tej kradzieży nie poczuwają się do współwiny – z racji czerpania z niej korzyści (co prawo cywilizowanych narodów karze!).
Stąd obecnie trwa moralna okupacja Ziem Wschodnich Polski przez Litwę, Białoruś i Ukrainę!

Najlepsza polska czytanka ze Lwowa

Założone w 1878 roku przy Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Lwowie Wydawnictwo Ossolineum zajmowało się m.in. wydawaniem podręczników szkolnych dla szkół polskich w Galicji, a po odrodzeniu się państwa polskiego w 1918 roku dla szkół w całej Polsce, szczególnie gimnazjów.
Pochodząca ze Lwowa i związana z tym miastem do II wojny światowej, a swoją pracą literacką do końca życia (m.in. opowieści “Burza nad Lwowem” 1954-55, “Lwowskie Orlęta” 1968) Barbara Mękarska-Kozłowska w artykule pt. “Przeważnie o kotach i kocich tajemnicach”, wydrukowanym w londyńskim “Tygodniu Polskim” 20 marca 1971 roku pisze m.in.: “…I przypominają się ulubione moje czytanki – “Mówią Wieki”, najlepsze jakie do tej pory mamy podręczniki do nauki języka polskiego w gimnazjum. “Mówią Wieki”, redagowane przez Juliusza Balickiego i Stanisława Maykowskiego, powstały we Lwowie przed wojną. W czasie wojny, w tajnej szkole (we Lwowie) czytywałyśmy te opowiadania od deski do deski. Wtedy to, po przeczytaniu opowiadań Beaty Obertyńskiej “O Wicie Stwoszu i złotnikównie Krystce” oraz “Czterdziesty piąty cud św. Kingi”, postanowiłyśmy zwrócić się po wojnie do Rady Miejskiej Miasta Lwowa z prośbą, aby jedną z ulic naszego miasta nazwać nazwiskiem ukochanej przez nas pisarki… Dr Zygmunt Nowakowski w czasie naszych spotkań po moim przyjeździe do Londynu, często przypominał sobie swoją współpracę z redaktorami tej czytanki (lwowskiej “Mówią Wieki”) i powtarzał: “- Wiesz, to były dla mnie najmilsze prace. Najmilsi czytali je czytelnicy i najmilsze pisali do mnie listy”.

Polska Akademia Połocka

W Połocku na dzisiejszej Białorusi w 1580 roku król polski Stefan Batory założył kolegium jezuickie, którego pierwszym rektorem został ks. Piotr Skarga, znany nam dzisiaj głównie z wielkiego obrazu Jana Matejki „Kazanie Skargi”. Najpierw istniały tu różne szkoły średnie, następnie pojawiły się także studia przygotowujące młodych jezuitów do kapłaństwa: studia filozoficzne od 1649 roku i studia teologiczne od 1737 roku. Właśnie ten ostatni rok uznać można za początek uczelni teologicznej, która stopniowo – po wielu krokach i ponad 200 latach doprowadziła do istniejącego dzisiaj w Polsce Collegium Bobolanum.
Po skasowaniu zakonu jezuitów w 1773 roku przez papieża Klemensa XIV, był Połock głównym ich ośrodkiem, gdyż Rosja, która od I rozbioru Polski w 1772 roku okupowała Połock, na złość papieżowi nie zgodziła się na jego likwidację. Przybyło tu więc wielu jezuitów z szeregu krajów Europy, którzy nie przyjęli do wiadomości likwidacji ich zakonu. Generałem zakonu został Polak, ks. Tadeusz Brzozowski.
Tutejsi jezuici, dzięki staraniom Tadeusza Brzozowskiego, w 1812 roku założyli w Połocku Akademię Jezuicką. Otwarcie jej poprzedził ukaz carski Aleksandra I z 15 stycznia 1812 roku, ogłoszony w Połocku po polsku i rosyjsku w dniu 28 czerwca 1812 roku.
Rektorami Akademii Połockiej byli: Antoni Lustyg 1812-14, Alojzy Landes 1814-17 i Rajmund Brzozowski 1817-20.
Akademia miała 3 wydziały: teologii, filozofii i nauk wyzwolonych oraz filologii klasycznej i współczesnej (języki starożytne i nowożytne). Cieszyła się na Kresach wielką popularnością, a mając dobry poziom studiów i doskonałą, międzynarodową kadrą profesorską konkurowała z Uniwersytetem Wileńskim. Dobry poziom studiów gwarantowała doborowa kadra profesorów jezuickich, którzy, a mowa o tych, którzy nie przyjęli do wiadomości likwidacji zakonu, po jego kasacie przybyli tutaj z wielu krajów. W Akademii Połockiej wykładali m.in.: teologię – Franciszek Dzierożyński (sekretarz Akademii), Giuseppe Angiolini, Rajmund Brzozowski (1814-1816 kanclerz Akademii, 1816 – 1820 jej ostatni rektor), Ignacy Brzozowski (1813-14 sekretarz Akademii), Ignacy Pietroboni, Jan Ludwik Rozaven de Leisseggues, filozofię – Stanisław Piotrowicz, egzegezę - Mateo Molinari, prawo – Antoni Calebotta, Józafat Zaleski, Wincenty Buczyński, logikę, matematykę i geometrię - Karol Balandret, matematykę – Franciszek Schmitijan, fizykę – J. Cytowicz, literaturę łacińską i polską – Ignycy Iwicki, język francuski i poetykę – Bazyli Arciszewski, Filip Beatrix-Sacchi, język niemiecki - Antoni Lustyg (Lustig), język syryjski i arabski - Bonawentura Villaume. Program studiów faworyzował przedmioty ścisłe.
Uczelnia dysponowała dobrze wyposażonymi pracowniami naukowymi, bibliotekę liczącą 40 000 tomów, w tym. ok. 15 000 w języku polskim, oraz drukarnię.
W1818 i 1820 roku Akademia wydawała poważne polskie czasopismo naukowe „Miesięcznik Połocki” (4 tomy). Jego redaktorami byli jezuici: Wincenty Buczyński, Jakub Condrau, Ignacy Iwicki, Jan Roothaan i Józafat Zaleski. Periodyk miał następujące działy: literacki i nauk wyzwolonych, moralno-filozoficzny, fizyko- matematyczny, historyczny, recenzji publikacji naukowych oraz wiadomości literackich (publikowano także poezję). Znalazły się w nim cenne rozprawy, m.in. z historii Polski i o języku polskim (m.in. dwie rozprawy o języku polskim ks. Rajmunda Brzozowskiego).
W 1820 roku Akademia Połocka miała 700 studentów (głównie Polaków) i 30 wykładowców. Promowała ponad 100 doktorów teologii i obojga praw.
W Akademii Połockiej studiowali między innymi znani później Polacy: pisarz Jan Barszczewski, filozof Anioł Dowgird, późniejszy biskup kamieniecki, a następnie arcybiskup mohylewski Antoni Fijałkowski, archeolodzy: Justyn Karnicki i Marcin Łaski, historyk Konstanty Tyszkiewicz i malarz Walenty Wańkowicz, znany głównie z portretu „Mickiewicz na Judahu skale”.
Akademii Połockiej podlegały polskie szkoły średnie prowadzone przez jezuitów w Dyneburgu, Rydze i Użwałdzie (ob. Łotwa), Mohylewie, Orszy, Witebsku, Mścisławiu i Romanowie (ob. Białoruś) i w Petersburgu (Rosja). W 1815 roku w szkołach tych korzystało z bezpłatnej nauki ok. 2300 młodzieży, głównie polskiej.
Akademia Połocka i działalność jezuitów na tym terenie odegrały znaczną rolę w polonizacji wielu mieszkańców tych ziem.
Władze carskie zamknęły Akademię Połocką w 1820 roku i jednocześnie usunęły jezuitów z terenu Rosji.
Zbiory Akademii przewieziono do Petersburga, a gmach oddano polskim pijarom.
Po zamknięciu Akademii Połockiej jej kadra profesorska rozjechała się po świecie. Wielu profesorów przeniosło się do zaboru austriackiego – do Galicji, gdzie w Tarnopolu (ob. Ukraina) prowadzili gimnazjum (1820-86). Inni działali poza Polską: np. Wincenty Buczyński wykładał na uniwersytecie w Louvain (Belgia), a Franciszek Dzierożyński utworzył sieć szkół katolickich w USA, stając się ojcem szkolnictwa jezuickiego w tym kraju (utworzył m.in. uczelnię Holy Cross College w Worcester, w stanie Massachusetts).
Na temat Akademii Połockiej ukazały się dwie prace: Jan Marek Giżycki „Materyały do dziejów Akademii Połockiej i szkół od niej zależnych” (Kraków 1905) i Irena Kadulska „Akademia Połocka. Ośrodek kultury na Kresach 1812—1820” (Gdańsk 2004).
Dzisiaj duchowym spadkobiercą Akademii Połockiej jest Collegium Bobolanum, które stanowi część Papieskiego Wydziału Teologicznego (PWT) w Warszawie. Bowiem w obowiązujących obecnie statutach uczelni wspomina się o tym, że Bobolanum „posiada historyczne powiązania z Akademią Połocką założoną przez zakon Towarzystwa Jezusowego i rząd rosyjski w 1812 roku”. Także nazwa Bobolanum związana jest z Połockiem, a dokładnie ze św. Andrzejem Bobolą (1591-1657), który był jezuitą i jest jego patronem. Jego szczątki sprowadzili jezuici w 1808 roku z Pińska na Polesiu do Połocka i złożyli trumnę w kościele połockim, będącym pod opieką jezuitów. I w tym sensie można powiedzieć, że św. Andrzej Bobola patronował z bliska powstaniu Akademii. Jezuici musieli opuścić Połock, ale szczątki św. Andrzeja Boboli (beatyfikowany w 1853, kanonizowany w 1938) pozostawały w Połocku do 1922 roku, a przewiezione do Moskwy przez bolszewików doznawały profanacji. Po niełatwych staraniach Stolicy Apostolskiej, w 1924 roku zostały jej wydane przez bolszewików. Studium teologiczne z Połocka znalazło siedzibę w Krakowie i w 1922 roku uzyskało od władz polskich statut prawny. W 1926 roku jezuickie studium w Krakowie zostało przeniesione do Lublina, do nowego kolegium pod nazwą Bobolanum, przy którym miał powstać kościół i mauzoleum dla relikwii św. Andrzeja Boboli. Jednak po jego kanonizacji w 1938 roku relikwie Świętego trafiły z woli papieża Piusa XI do Warszawy. Do stolicy Bobolanum zostało przeniesione w 1952 roku i w 1988 roku zostało częścią nowo powstałego w Warszawie Papieskiego Wydziału Teologicznego.
W dzisiejszej Polsce pamiątką po jezuitach w Połocku i pośrednio po Akademii Połockiej jest krucyfiks przybrany w srebrne atrybuty z kościoła jezuitów w Połocku, który obecnie znajduje się w kościele kapucynów pw. MB Bolesnej w Łomży.

Katoliccy biskupi i arcybiskupi lwowscy

W latach 1340-1349 król Polski Kazimierz Wielki, jako spadkobierca dziedzictwa Bolesława Jerzego II – księcia halicko-wołyńskiego (1323-40), zajął Ruś Halicką (Małopolska Wschodnia), przyłączając ją do Polski. Jego staraniem ok. 1358 roku została erygowana katolicka diecezja lwowska jako sufragania metropolii halickiej (Rusini byli wyznania prawosławnego), erygowanej w 1375 roku. Antypapież Jan XXIII bullą “In eminenti specula” 28 sierpnia 1412 roku podniósł ją do rangi archidiecezji i siedziby metropolii, czyli siedziba arcybiskupów halickich została przeniesiona do Lwowa. Archidiecezja lwowska od samego początku miała charakter polski. W okresie międzywojennym była to jedna z największych diecezji w Polsce – ok. 1,15 mln wiernych, 412 parafii i 750 księży. W ciągu wieków metropolii lwowskiej były podporządkowane następujące diecezje: chełmska 1412-1805, kamieniecka 1412-1798, kijowska 1412-1798, przemyska 1412-1992, serecka 1412-1515, włodzimierska 1412-1425, łucka 1425.XVI w. i 1925-1992, bakowska 1651-1818, tarnowska 1786-1925, kielecka 1805-1818, lubelska 1805-1818, i krakowska 1807-1818. Archidiecezja i metropolia lwowska do 1992 roku należała do polskiej prowincji kościelnej, a od tego roku do ukraińskiej prowincji kościelnej, chociaż jej charakter pozostaje nadal polski. Lwów i większość obszaru archidiecezji lwowskiej zostało oderwany od Polski w 1945 roku (przy Polsce pozostały tereny wokół Lubaczowa i tu przeniósł się arcybiskup i instytucje kościelne) i włączony do Związku Sowieckiego, a Polacy (czyli jej wierni) wysiedleni do Polski w nowych granicach.
Biskupi ordynariusze lwowscy: Tomasz ze Lwowa 1358-?, Konrad XIV w., Jerzy Eberhardi 1390-?, Herman Wytkind 1401-?
Arcybiskupi ordynariusze lwowscy: Jan Rzeszowski 1412-1436, Jan Odrowąż 1437-1450, Grzegorz z Sanoka 1451.1477, Jan Wątróbka ze Strzelec 1481-1493, Andrzej Boryszewski 1493-1503, Bernard Wilczek 1505-1540, Piotr Starzechowski 1540-1554, Feliks Ligęza 1555-1560, Paweł Tarło 1561-1565, Stanisław Słomkowski 1565-1575, Jan Sienieński 1576-1582, Jan Dymitr Solikowski 1583-1603, Jan Zamoyski 1604-1614, Jan Andrzej Próchnicki 1614-1633, Stanisław Grochowski 1633-1645, Mikołaj Krasnowski 1645-1653, Jan Tarnowski 1654-1669, Wojciech Koryciński 1670-1677, Konstanty Lipski 1681-1698, Konstanty Józef Zieliński 1700-1709, Mikołaj Popławski 1710-1711, Jan Skarbek 1713-1733, Mikołaj Wyżycki (1737-1757), Władysław Łubieński 1758-1759, Wacław Sierakowski 1760-1780, Ferdynand Onufry Kicki 1780-1797, Kajetan Ignacy Kicki 1797-1812, Andrzej Alojzy Ankwicz 1815-1833, Franciszek Ksawery Luschin 1834-1835, Franciszek de Paula Pisztek 1836-1846, Wilhelm Wacławiczek 1847-1848, Łukasz Baraniecki 1849-1858, Franciszek Ksawery Wierzchlejski 1860-1884, Seweryn Morawski 1885-1900, Józef Bilczewski 1900-1923, Bolesław Twardowski 1923-1944, Eugeniusz Baziak 1944-1962 (od 1956 w Lubaczowie), Jan Nowicki 1968-1973 w Lubaczowie, Marian Rechowicz 1973-1983 w Lubaczowie, Marian Jaworski 1983-1991 w Lubaczowie (i od 1991 r. we Lwowie).
Biskupi pomocniczy (sufragani) lwowscy: Andrzej Boryszewski 1488-1493 koadiutor, Tomasz Pirawski 1617-1625, Łukasz Kaliński 1626-1633, Zachariasz Nowoszycki 1634-1640, Andrzej Śrzedrzyński 1641-1656, Stefan Kazimierz Charbicki 1657-1662, Jerzy Giedrzyński 1663-1690, Jan Skarbek 1696-1713, Stefan Rupniewski 1713-1716, Jan Feliks Szaniawski 1717-1725, Hieronim Jełowicki 1725-1732, Samuel Głowiński 1733-1776, Kryspin Cieszkowski 1772-1792, Fryderyk Onufry Kicki 1777-1778, Ferdynand Onufry Kicki 1778-80 koadiutor, Kajetan Ignacy Kicki 1783-1797, Seweryn Morawski 1881-1885, Jan Puzyna 1886-1895, Józef Weber 1895-1906, Władysław Bandurski 1906-1919, Bolesław Twardowski 1918-1923, Franciszek Lisowski 1928-1933, Eugeniusz Baziak 1933-1944, Eugeniusz Baziak 1944 koadiutor.

Zułowo - jedna z najważniejszych dla Polaków miejscowości na Wileńszczyźnie

Zułowo z majątkiem Zułów to wieś koło Podbrodzia w powiecie święciańskim, w województwie wileńskim (po 1945 Zalavas na Litwie).
Jest to jedna z najważniejszych dla Polaków miejscowości na Wileńszczyźnie i dzisiejszej Litwie. Tutaj, a dokładnie w podzułowskim dworze Zułów, 5 grudnia 1867 roku urodził się Józef Piłsudski (zm. 12.5.1935 Warszawa), bohater narodowy Polski, bojownik o wolną Polskę (Legiony Polskie), polityk, Naczelnik Państwa polskiego 1918-22 i naczelny wódz Armii Polskiej 1918-35, pierwszy marszałek Polski od 19 marca 1920 roku, dwukrotny premier: 1926-28 i 1930. Człowiek, który wywalczył dla Polski Lwów i Wilno.
Wieś została założona pod nazwą Mieciany w XVII w., a jej właścicielem był kasztelan nowogródzki Aleksander Wojna-Jasieniecki. Później należała do Giedroyciów, od XVIII w. do Ogińskich, by na początku XIX w. przejść w ręce Michałowskich. Jako posag Heleny z Michałowskich została przekazana jej mężowi Antoniemu Billewiczowi, który przekazał ją, również jako posag, swojej córce Marii, która w 1863 roku wyszła za mąż za Józefa Wincentego Piłsudskiego. Tutaj urodzili się Bronisław Piłsudski i Józef Piłsudski. Bronisław Piłsudski (21.11.1866 – 17.5.1918 Paryż) za udział w zamachu na cara Aleksandra III w 1887 roku został zesłany na Daleki Wschód. Tam stał się etnografem – wybitnym badaczem ludu Ajnów (Sachalin, pn. Japonia). Do dziś Bronisław Piłsudski uważany jest na świecie za jednego z najważniejszych badaczy tamtych terenów.
W rękach Piłsudskich majątek Zułów pozostawał tylko do 1874 roku. W tymże roku dwór spłonął i Piłsudscy przeprowadzili się do Wilna. Niedługo później Piłsudscy zostali zmuszeni przez władze carskie do sprzedaży swych folwarków ziemskich. W 1882 roku Zułowo nabyli Ogińscy, jednak także i oni zostali zmuszeni do jego sprzedania. Wówczas nabył ją rosyjski kupiec z Rygi (dziś Łotwa) o nazwisku Klim. Ten z kolei sprzedał majątek Zułowo oficerowi armii carskiej Kuronosowi. Uciekł on na wschód przed zajęciem tych terenów przez Niemców w 1915 roku (I wojna światowa). Po wojnie polsko-bolszewickiej 1920 i zajęciu Wileńszczyzny (Litwy Środkowej) przez Wojsko Polskie dowodzone przez gen. Lucjana Żeligowskiego Zułowo znalazło się w granicach Polski i okoliczne tereny znalazły się na terenie bazy wojskowej.
W 1934 roku stowarzyszenie weteranów wojny polsko-bolszewickiej odkupiło obszar dworu Zułów od armii i założyło komitet celem odbudowania rezydencji, w której przyszedł na świat marszałek Józef Piłsudski. Dworek został zrekonstruowany według planów znanego architekta warszawskiego, profesora warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych Romualda Gutta i 10 października 1937 roku oficjalnie otwarty jako muzeum biograficzne marsz. Piłsudskiego. Po najeździe Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939 dworek został całkowicie zniszczony przez okupanta sowieckiego. Obecnie miejsce urodzenia marsz. Piłsudskiego jest oznaczone trzema znakami oraz rosnącym dębem (posadzonym tutaj podczas uroczystości w 1937 przez ówczesnego Prezydenta RP Ignacego Mościckiego, o czym sowieci się nie dowiedzieli). Prowadzona jest rekonstrukcja dworku - Rezerwatu Pamięci Piłsudskiego według przedwojennego projektu prof. Gutta. Organizowane są tu przez Polaków na Litwie patriotyczne uroczystości.

Zwycięstwo nad Rosjanami pod Beździeżem na Polesiu 6 września 1771 roku

Coraz większe wpływy rosyjskie w Polsce i bezprawne stacjonowanie wojsk rosyjskich w naszym kraju i ich bezgraniczna samowola spowodowały bunt patriotycznie nastawionej szlachty polskiej. 29 lutego w Barze na Podolu (ob. Ukraina) doszło do zawiązania antyrosyjskiej konfederacji barskiej. W latach 1768-72 doszło w całej Polsce do wielu bitw i potyczek z wojskami rosyjskimi.
Król Stanisław August Poniatowski i ambasada rosyjska w Warszawie podejrzewały hetmana Michała Kazimierza Ogińskiego o sprzyjanie konfederatom. Dlatego oddziały rosyjskie Fabułowa, Duringa oraz Albiczewa próbowały osaczyć liczący 3000 żołnierzy oddział hetmana w Telechanach na Polesiu (ob. Białoruś). Wysłano rosyjskiego majora Soldenhofa (w armii rosyjskiej było wielu Niemców na wyższych stanowiskach wojskowych) z żądaniem kapitulacji wojska polskiego. Oburzony hetman odpowiedział mu: „Hetman jestem Rzeczypospolitej, więc obcych rozkazów słuchać nie powinienem” i aresztował go. Jednocześnie 6 września 1771 roku hetman otoczył swymi oddziałami Beździeż na północ od Drohiczyna na Polesiu (ob. Białoruś), w którym stacjonował oddział pułkownika Albiczewa. Przeprowadzono szturm całością sił, rozgramiając Rosjan, a ich klęskę przypieczętowała śmierć Albiczowa. W zaistniałej sytuacji 7 września 1771 roku hetman Ogiński ogłosił oficjalny akces do konfederacji barskiej. Zwycięstwo Polaków w bitwie pod Beździeżem odbiło się głośnym echem w całej Rzeczypospolitej. Niestety, wojsko hetmana było za słabe aby opanować Nieśwież i Słuck. Hetman zdecydował czekać na posiłki. Wojsko rozłożono nocą 22 września w Stołowiczach, gdzie następnego dnia doszło do przegranej bitwy przez konfederatów z Rosjanami.

Lwowska Konfederacja Narodu Polskiego 1876-1878

Rosja była naszym odwiecznym wrogiem i od 1795 roku okupowała większość ziem polskich. Turcja od czasu ostatniego rozbioru Polski była szczerym sojusznikiem uciemiężonego narodu polskiego.
W 1876 roku Europa spodziewała się wybuchu nowej wojny rosyjsko-tureckiej, którą, jak zwykle, inspirował imperializm rosyjski – chęć rządzenia jeśli nie całym światem, to chociaż olbrzymią jego częścią.
Spodziewając się wybuchu tej wojny, Polacy we Lwowie i w Galicji, czyli na ziemiach zaboru austriackiego, postanowili zawiązać tajną organizację – Konfederację Narodu Polskiego (K.N.P.). Inicjatorem założenia K.N.P. była grupa demokratów polskich, m.in. W. Koszczyca. Celem jej było przygotowanie ziem polskich do powstania przeciw Rosji w chwili wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej. K.N.P. usiłowała nawiązać stosunki z Turcją, Włochami i Anglią; wysunęła projekt utworzenia legionu polskiego, walczącego u boku armii tureckiej; w wypadku wkroczenia wojsk tureckich na terytorium przedrozbiorowej Polski wywołać powstanie narodowe i odbudować państwo polskie pod berłem austriackiej dynastii habsburskiej – w granicach sprzed 1772 roku i powiększone o gubernię chersońską (byłe ziemie Chanatu Krymskiego), tak aby Polska miała dostęp do Morza Czarnego.
Konfederacja Narodu Polskiego rozwiązana została w 1877 roku przez tzw. Rząd Narodowy, który nie zgadzał się z ideą wybuchu powstania narodowego. Konfederacja odnowiła jednak działalność pod koniec 1877 roku z powodu wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej i w granicach swoich możliwości, głównie propagandowych (do Turcji udała się także grupa ochotników polskich), wspierała stronę turecką. Turcja ją jednak przegrała i wraz z jej klęską w 1878 roku rozwiązaniu uległa lwowska Konfedercaja Narodu Polskiego.

Cmentarzysko kurhanowe w Nowosiółce na Ukrainie

Wieś Nowosiółka nad rzeką Sob w obwodzie lipieckim na Ukrainie, znana jest w świecie naukowym z cmentarzyska kurhanowego (scytyjska kultura) z okresu halsztackiego, czyli z lat 700-400 przed narodzeniem Chrystusa, w którym w 1901 roku odkryto szczątki wojownika scytyjskiego wraz z bogatym wyposażeniem grobowym. Antropolodzy zwrócili uwagę na to, że czaszka ta wykazuje silne zgrubienia kostne nad oczodołami, przypominające nadoczodołowe wały człowieka neandertalskiego. Na tej podstawie wybitny polski antropolog, twórca w 1905 roku Pracowni Antropologicznej przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie, a później m.in. profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kazimierz Stołyhwo (1880 Brahiłów na Ukrainie – 1966 Kraków), badając naukowo szczęką z Nowosiółki, ogłosił w 1908 roku tezę o istnieniu ciągłości między neandertalczykiem a człowiekiem współczesnym, u którego przetrwały cechy neandertaliodalne.

Sztandar samoobrony Przebraża na Wołyniu

Kiedy w 1943 roku nacjonaliści ukraińscy przystąpili do masowego mordowania ludności polskiej na Wołyniu, jednym z ośrodków polskiej samoobrony stała się wieś Przebraże, leżąca 12 km na pn.-zach. od Kiwerc w powiecie łuckim. Do lipca 1943 roku schroniło się w niej 20 000 Polaków, którzy uszli przed rzeziami lub byli osobami, które szczęśliwie uratowały się z rzezi dokonanych w ich wioskach. Ich liczba do lutego 1944 roku wzrosła do 25 000 osób. Ośrodek odparł trzy wielkie ataki bandytów ukraińskich.
Po przyłączeniu Ziem Wschodnich, w tym Wołynia, do Związku Sowieckiego w 1945 roku, Polacy z Przebraża - jego mieszkańcy i obrońcy, wyjechali do Polski w nowych - stalinowskich granicach. Bardzo wielu z nich osiedliło się w Niemodlinie i okolicach na Opolszczyźnie. W okresie stalinowskim (do 1955 r.) byli oni, jako byli żołnierze lub sympatycy Armii Krajowej, zastraszani i często prześladowani przez komunistyczny aparat terroru – Urząd Bezpieczeństwa w Niemodlinie.
W Niemodlinie osiedlił się także Ludwik Malinowski „Lew” Komendant Ośrodka Samoobrony w Przebrażu. Marek A. Koprowski w Kresach.pl (19.2.2012) pisze, że UB strasznie go męczyło, by przyznał się, że tworzy w Niemodlinie antykomunistyczną konspirację. Szczególnie znęcał się nad nim taki Pietrzak czy Pietrzyk, który mu palce w drzwiach wyłamywał. Zamęczyliby go prawdopodobnie na śmierć, gdyby do Opola nie przyjechał wysoko postawiony oficer należący wcześniej do oddziału współpracującego z partyzantką sowiecką na Wołyniu. On poręczył za niego. Powiedział, ze go dobrze zna i gwarantuje, że nie prowadzi on żadnej antypaństwowej roboty.
Rodzina Malinowskiego przywiozła ze sobą i w jej domu był przechowywany sekretnie sztandar samoobrony Przebraża, który utkały miejscowe kobiety i ofiarowały obrońcom po odparciu drugiego ataku UPA na Przebraże 31 lipca 1943 roku. Bandyci z UB jak oszaleni szukali go, aby go zniszczyć, uważając go za „trefną” kresową pamiątkę i symbol wokół którego mogą gromadzić się kresowiacy i tworzyć zbrojne antykomunistyczne podziemie. Przetrząsnęli dom Malinowskiego od piwnic po strych, ale sztandaru nie znaleźli, chociaż był w zasięgu ich oka czy ręki. Bowiem wisiał on nad piecem przykryty praniem. Jeden z ubowców podniósł prześcieradło i dalej nie zaglądał. Sztandar ocalał i dziś znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Felicjanki we Lwowie i Małopolsce Wschodniej

Felicjanki, czyli katolickie Zgromadzenie Sióstr św. Feliksa z Cantalice III Zakonu Regularnego św. Franciszka Serafickiego, zostało założone w Warszawie w 1855 roku przez Zofię Truszkowską i o. Honorata Koźmińskiego OFMCap w celu wychowywania dzieci i młodzieży oraz opieki nad chorymi i ubogimi.
Pierwszy dom felicjanek we Lwowie powstał w 1865 roku. Był to Zakład św. Heleny przy ul. Janowskiej 42. Na terenie Małopolski Wschodniej i Bukowiny powstały placówki felicjanek w 1866 roku Stanisławowie, w 1867 w Bełzie, w 1869 w Sokalu, w 1870 w Przemyślu (i drugi dom w 1897 r.), w 1873 w Żółkwi, 1880 w Drohowyżu i w 1887 w Czerniowcach na Bukowinie. Domy te podlegały prowincji krakowskiej sióstr felicjanek, która w 1910 roku liczyła 403 siostry w 46 domach. W związku z tym, że domy te znajdowały się na terenie całej Galicji, prowincja krakowska została 30 sierpnia 1910 roku podzielona na dwie prowincje: krakowską i lwowską z Domem Macierzystym we Lwowie przy ul. Janowskiej 38. Prowincja Lwowska otrzymała tytuł Matki Bożej Częstochowskiej i znalazło się w niej 157 sióstr w 17 domach na terenie późniejszych województw lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego. Później do prowincji lwowskiej zostały włączone także domy w Jadwinowie, Radecznicy, Chełmie Lubelskim na Lubelszczyźnie. 5 stycznia 1911 roku oficjalnie został ogłoszony pierwszy zarząd prowincji lwowskiej. Przełożoną Prowincjalną została Matka Maria Małgorzata Radwańska.
Felicjanki prowincji lwowskiej pracowały w szkołach powszechnych w Bełzie, Sokalu, Kozłowie, Żółkwi, Uhnowie i Drohowyżu, jako wychowawczynie w internatach dla dziewcząt we Lwowie i Sokalu, inne w Zakładach Sierot w Drohowyżu, Śniatynie, Czerniowcach, Jadwinie, Radecznicy. We Lwowie i okolicy prowadziły kilkanaście przedszkoli, ponadto pielęgnowały chorych w domach, a także obsługiwały kościoły. 21 listopada 1911 r. biskup pomocniczy (sufragan) lwowski Władysław Bandurski dokonał otwarcia nowicjatu prowincji lwowskiej we Lwowie przy ul. Żółkiewskiej; w pierwszym roku zgłosiło się 18 kandydatek. Podczas rosyjskiej ciężkiej dla Polaków okupacji Lwowa w latach 1914-15 felicjanki lwowskie wspierały prześladowanych i biednych Polaków: pielęgnowały chorych i rannych w szpitalach, pełniły służbę w szpitalach cholerycznych, prowadziły ochronki dla małych dzieci, tzw. ciepłe kąciki, gdzie mogły one się ogrzać i otrzymać ciepły posiłek. W chwili odzyskania przez Polskę niepodległości w listopadzie 1918 roku we Lwowie i Małopolsce Wschodniej felicjanki miały 24 domy, w tym 11 we Lwowie. W przededniu wybuchu II wojny światowej (1 września 1939) w felicjanki w prowincji lwowskiej miały 25 domów, w których przebywały 232 siostry; nowicjuszek było 17. Na terenie Małopolski Wschodniej, który w 1945 roku został włączony do Związku Sowieckiego, domy felicjanek były: we Lwowie – 9 domów – 110 sióstr, Bełzie, Czaharach Zbarskich, Drohowyżu, Haliczu, Kozłowie, Pustomytach, Sokalu, Śnietyniu, Świętym Józefie, Uhnowie, Zbarażu i Żółkwi. Po włączeniu Małopolski Wschodniej do Związku Sowieckiego felicjanki utraciły swoje placówki i były zmuszone opuścić ten teren (ich exodus z tych terenów rozpoczął się w 1944 roku w okresie mordowania ludności polskiej przez ukraińskich bandytów z UPA) . W kwiet¬niu 1946 roku nastąpiła ewakuacja sióstr z Domu Macierzystego we Lwowie. Siostry ze łzami w oczach i ze ściśniętym sercem opuszczały Lwów. Wszystkie były przekonane, że to tylko na pewien czas. Jednak sytuacja się nie odmieniła (S. Hieronima Janicka). Po kilkudniowej podróży siostry dotarły do Przemyśla, gdzie schronienie znalazły w obszernym budynku prowincji krakowskiej przy ul. Felicjanek 4, obecnie Poniatowskiego. Tutaj znalazł swoją siedzibę dom prowincjonalny lwowskich felicjanek, a na Ziemiach Zachodnich siostry, dokąd większość z nich się udała, miały przejściowo do 1960 roku 15 placówek. Prowincja Matki Bożej Częstochowskiej w Przemyślu jest więc natu¬ralnym przedłu¬żeniem prowincji lwowskiej. Dzieło rozpoczęte przez siostry lwowskie jest kontynuowane dzisiaj przez Prowincję Lwowsko-Przemyską. Prowincja ta ma obecnie 254 sióstr i 10 sióstr nowicjuszek i postulantkę oraz 30 domów zakonnych, w tym jeden we Francji, po dwa w Rzymie i na Ukrainie. Bowiem po upadku Związku Sowieckiego i powstaniu państwa ukraińskiego w 1991 roku otworzyła się możliwość pracy dla sióstr w dawnej Małopolsce Wschodniej: w 1996 roku został otwarty dom w Zabłotowie i w 2003 roku z Kosowie – oba na Pokuciu.

Stacja naukowa w Białej Wace

W miejscowości Biała Waka w powiecie wileńskim w 1930 roku założono pod kierunkiem dr M. Tjedera największą w Polsce Stację Hodowlano-Biologiczną Ryb, prowadzącą prace naukowo-badawcze i wielkie wylęgarnie ryb. Narybki ze stacji w Białej Wace szły w całą Polskę, a także na eksport do kilu państw europejskich, m.in. Francji i Holandii.

Warwiszki – bohaterska stanica polska na Litwie

Warwiszki (lit. Varviškė) to wieś na Litwie Kowieńskiej, położona nad Niemnem w rejonie Łoździejów, w pobliżu Kopciowa. Przed 1918 wieś należała do parafii Kopciowo w gminie Wołowiczowce w powiecie augustowskim, w Królestwie Polskim. Po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku (maj-październik), w której Litwini wspomagali bolszewików, Warwiszki znalazły się w ustanowionej oficjalnie strefie neutralnej między Polską i Litwą. Schroniło się tu wówczas wielu Polaków-uciekinierów z Litwy, którzy utworzyli "Samorząd Warwiszkowski". Chociaż celem samorządu było przyłączenie Warwiszek do Polski, z przyczyn politycznych od siebie niezależnych był on zmuszony ogłosić niezależność od obu państw, czyli od Polski i Litwy. Samorząd Warwiszowski wprowadził do obiegu 23 marca 1923 własne znaczki pocztowe (!). Były to trzy znaczki z nadrukiem SAMORZĄD WARWISZKI, o nominałach 50, 100 i 200 marek polskich. Samorząd Warwiszkowski był jednak w ciągłym stanie wojny z Litwą. Polski oddział wojskowy w Warwiszkach odpędzał od miejscowości zbliżające się do niej oddziały litewskie, gdyż celem rządu litewskiego było opanowanie tego terenu. Do większych walk z Litwinami doszło 8 listopada 1921 roku oraz we wrześniu 1922 roku, kiedy to oddziały litewskie bezskutecznie atakowały Warwiszki otoczone okopami i zasiekami. 15 marca 1923 roku Liga Narodów wbrew woli ludności przygranicznych (!) Warwiszek przyznała wieś Litwie Kowieńskiej. Jednakże ludność Warwiszek, nie godząc się z tą decyzją, nadal strzegła wsi z bronią w ręku. Dopiero 27 marca 1923 roku, po zaciekłej obronie z całym batalionem wojska i policji litewskiej wieś uległa, a ludność ewakuowała się na drugi brzeg Niemna, czyli do Polski. Warwiszki zostały włączone do Litwy Kowieńskiej. Polskie Warwiszki, polska stanica w Warwiszkach i polski Samorząd Warwiszkowski przeszły do historii. (Tomasz Krzywicki „Litwa. Przewodnik” Piastów 2005).

Marian Kałuski

Wersja do druku

Żydo-Mason - 11.04.12 19:42
Wszystko to prawda... ALE...
Ten Zbój-złodziej wlazł najpierw, co prawda, nie proszony i zaczął się panoszyć, ale w końcu gdy drugi Bandyta-łotr, który zgwałcił Twoją żonę, zabił synka i ulubionego pieska (nie mówiąc, że zajął resztę twojego domu) zalazł Zbójowi za skórę, to ten dał mu (Bandycie) po mordzie i wypieprzył z tego domu i nawet trochę dalej... (zresztą sam Zbój też zabijał dzieci i kotki w tym Twoim/Naszym domu). W wyniku tego i dalszych losów, wreszcie kiedy już nie musisz kłaniać się żadnym rozbójnikom, masz dom składający się z kilku pokoi, które przed zawieruchą należały do Ciebie i kilku pokoi, które należały do Bandyty. Prawda, że straciłeś pokój-salon po babci i że straciłeś na tym prawie 20% powierzchni (duży dom 200m stał się teraz sporym domem 160m)... ALE...
Chciałbyś odzyskać Wileńszczyznę, Ziemię Lwowską, Grodzieńszczyznę i całe kresy, a oddać Prusy, Pomorze, Śląsk (część)? Powiedz to szczeciniakom i wrocławiakom, olsztynianom i elblągowianom, że mają się wynosić i zagospodarowywać od nowa we Lwowie i Wilnie. Podskocz moralnie Zbójowi i zażądaj zwrotu utraconych pokoi, bo Bandyta chętnie jak sądzę wróci do zajmowanych przez siebie niegdyś pomieszczeń, on prosić się nie da. A jak łezka nie chce Ci obeschnąć, to na pocieszenie kup sobie posiadłość pod Gródkiem, albo Trokami, a może Kamieńcem i nie biadol - możesz to zrobić, tylko że jesteś reakcyjnym-rewizjonistycznym-karłem, który z pochodnią w garści wrzeszczeć będzie "Na Kowno!!" nie licząc się z realiami. na pohybel realiom!!
Z wyrazami sympatii
W.N.

warszawiacy - 18.03.12 21:16
Szanowny Panie Autorze wiadomosci o Kresach.Czytamy je zawsze z zainteresowaniem ii pozytkiem,gdyz poglebiamy wiedzę.Bardzo dziekujemy i prosimy ,jesli mozna o udostepnienie nam wiadomosci o Nowogrodku i Nowogrodczyznie.Niemen jest najpiękniejsza rzeka swiata,pozdrawiamy.warszawiacy

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 2005 roku
Joseph Alois Ratzinger został 265 papieżem i przyjął imię Benedykta XVI.


19 Kwietnia 1979 roku
Dokonano próby wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie.


Zobacz więcej