Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 09.02.12 - 14:49     Czytano: [1867]

Wstyd

Programy telewizyjne jak „Big Brather”, „Rozmowy w toku”, różne filmidła, przedstawienia teatralne, kabarety, reklamy, malowidła, a nawet tzw. literatura piękna starają się od pewnego czasu „buszować” po naszym życiu intymnym. Obnażają najskrytsze nasze odruchy, działania, wykształcone i wbudowane w naszą psychikę przez wielowiekową tradycję. A przecież owe bariery naszej psychiki, budowane przez dziesięciolecia, miały i maja olbrzymie znaczenie wychowawcze, Ich przekraczanie wywołuje w nas uczucie wstydu, które w młodości koryguje nasze postępowanie, by było w zgodzie z przyjętymi zasadami współżycia. By nie przekraczało obszaru kultury zakreślonego przez jego twórcę, czyli naród.

Kiedy wracam do lat młodości pamiętam, że wystarczało spojrzenie rodzica by spłonąć (zarumienić się) wstydem w przypadku przekroczenia zasad wpajanych mi w domu. A jakie to były zasady których naruszenie powodowało owe rumieńce: Kiedy przyłapano mnie na kłamstwie, kiedy ojciec zapytał: nie podzieliłeś się z kolegą? Kiedy użyłem tzw. „brzydkie słowo” a matka powiedziała : jak ci nie wstyd? Wstyd obejmował całą szeroką sferę odruchów miłosnych, seksu, nagości, zachowań niezgodnych z postępowaniem szlachetnym, pomagania innym a także dotyczył spraw i rzeczy brzydkich, wulgarnych i zachowań, które nie przystały ludziom „dobrze wychowanym”.

Uczucie wstydu było jakby pierwszym ostrzeżeniem, że grozi nam przekroczenie wyznaczonych przez naszą kulturę barier. Jak powiedziałem, wystarczyło spojrzenie rodzica, nauczyciela, starszej osoby a nawet rówieśnika, by wrócić do obszaru tzw. „przyzwoitości”. Dopiero przekroczenie granicy wstydu wymuszało interwencję (naganę) słowną, a jeśli i ona nie pomagała – dalsze stopniowanie kar. Ostatnim szczeblem tego stopniowania była rózga lub pasek.

Mój ojciec tłumaczył mi w takim przypadku „działamy przez fizykę na psychikę”. Kilka razy też oberwałem lecz nigdy mu tego nie miałem za złe. Co więcej, kiedy dorosłem, a moje marzenie zostania solistą w orkiestrze nie spełniło się, bo inni byli ode mnie lepsi, powiedziałem ojcu: szkoda, że w młodości więcej mnie nie biłeś, by wyegzekwować u mnie ćwiczenia gry na skrzypcach. Teraz już nie mam szans by zrównać się z innymi! Dlatego śmieszą mnie te różne wypociny współczesnych psychologów, którzy chcą karać rodzica za to, że dziecku da „klapsa”. Przecież nawet samica dzikiego zwierza, która gotowa poświęcić swe życie by uratować młode, często, kiedy za bardzo rozrabiają, karze je swoją łapą!

Oczywiście uczucie wstydu wynika z przekroczenia określonych norm wykształconych przez kulturę danego społeczeństwa. Przekonałem się o tym żyjąc w Afryce, gdzie nagość ciała (toplez) i seks wynikały z tamtejszych zwyczajów i kultury. Ale czy walcząc ze wstydem jako sygnału przekraczania norm naszej kultury mamy zmieniać ją na bardziej prymitywną? A może bolszewicką, skoro była minister naszego rządu, pani Środa, uważa, że nasza kultura, tworzona przez chrześcijaństwo powoduje przemoc w rodzinie? A może jest to jeszcze jeden środek polityki globalnej zmierzający do utrzymania większości społeczeństw na możliwie prymitywnym poziomie? Diabli wiedzą co owi znudzeni dobrobytem panowie władcy świata, jeszcze dobrego wymyślą!

Rudolf Jaworek

Wersja do druku

HaniaP - 16.02.12 12:09
Bardzo ciekawy temat - Wstyd. Pomyślałam sobie, że uczucie wstydu nie zawsze oznacza pozytywną cechę. Może być przeszkodą w codziennym życiu zarówno dorosłego jak i dziecka. Musimy wiedzieć, czuć z jakim wstydem mamy do czynienia, czasem powalczyć z sobą. Gorszym od niezdrowego wstydu jest bezwstyd - to już jazda bez trzymanki, zahamowań, oporów. Dekalog - tak. Ale podstawą jest rodzina i miłość. Kiedy rodzice okazują dzieciom miłość i wychowują je w poczuciu zdrowego wstydu to i one kiedyś będą wychowywać swoje dzieci w ten sam sposób.
Pozdrawiam

Z.SMUCONY - 12.02.12 22:34
a moze miłe PANY dajemy im przez te nasze rózne wstydy ,liberalizmy
i innych izmów wielosc które do jezyka nam wprowadzają nie żeby nas edukowac ale zeby nas zdezorientowac i zniszczyc ..może dajemy IM zgode na niszczenie nas
A wszystko co potrafimy to jak karzełki ...OLABOGOWAĆ...
olaboga o la boga co to sie dzieje o ...o...?

a może przyjmujac te ich izmy za dobrą walutę dajemy im,pozwalamy im obcoplemiennym nacjonalistom z czerskiej robic z nas ofiary losu ...
A to wszystko co wyrabiają jest przeciez
niczym innym niż jawną i zwyczajna obcoplemienną
ARCY ANTY POLSKOSCIĄ..
a ZE sam P. autor R. J. pisze o jakichs srodach ex ministrach podobno/RZEKOMO POLSKIEGO rządu ..kiedy p.Lubomir podtrzymuje podobnie ,
kiedy powszechnie ,nawet w przedszkolach juz wiedzą ze zaden polskojęzyczny rzad od 45 r. nie był napr.rzadem polskim
to.. to..
znajduje to b. trudnym do zrozumienia kiedy ewidentna tyrania antypolskiego ex-nkwd-owskiego obcoplemienstwa trwa i niszczy NAS jak chce .. że
i p.R.J. i p.L i tak wielu innych podobno inteligentow te terminy łyka i w nie wierzy
i ze ci podobno wysoko wyksztalceni i z podobno wielkich miast ..tez je łykają i dają sie nabrac na plewy mnogosci pseudonaukowych etykietek kiedy istotą wszystkich tych poczynań jest jedna i ta sama,zwyczajna ,
najzwyczajniejsza arcynienawisc do POLSKOSCI
i prosty ten fakt..ZE MAMY USZY DO SŁYSZENIA I OCZY DO WIDZENIA A MY ani nie widzimy ani nie słyszymy..znajduje we najwyższ. stopniu odbierającym nadzieję i zasmucającym .. to tyle ..prawdziwiem
zaSMUCONY j.dziś..

Lubomir - 12.02.12 21:20
Liberalizm to zwierzęca wolność. Ta najniższa i najprymitywniejsza forma wolności odrzuca wstyd, jako coś co odróżnia ludzi od świata zwierząt. Stąd ta bieganina ludozwierza Palikota z plastykowym atrybutem męskości po gmachu Polskiego Sejmu. Stąd tyle ryków i warczeń w nowomowie zastępującej język codzienny Polaków. Stąd tyle językowej pornografii i językowego gnoju w mowie polskiej. To językowy powrót na drzewo. Można jedynie powzdychać do mandatów dla bluzgających bezwstydnie w miejscu publicznym...W liberaliżmie uznano to za ingerencję w prywatność...zezwierzęconego chama.

Jan Orawicz - 12.02.12 16:50
Tak Szanowny Panie doktorze bywało i tak jest po prostu w normalnych rodzinnych gniazdach,gdzie wzór osobowy obojga rodziców jest ukształtowany na odwiecznych wartościach DEKALOGU. Jeżeli w środowisku rodzinnym nie ma tych odwiecznych Przykazań Bożych,to moralny kręgosłup wzorów osobowych - matki i ojca jest bardzo wątły. A jak wtedy w takim domu przebiega proces wychowania potomstwa,nie muszę pisać. Widziałem na własne oczy w moim długim życiu takie ptaszęta,które wylatywały w dookolny świat, właśnie z takich gniazd rodzinnych,gdzie słowo Bóg było pośmiewiskiem. Ale to temat przykry . Serdecznie pozdrawiwm

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


28 Marca 1943 roku
Zmarł w Kaliforni Siergiej Rachmaninow, rosyjski kompozytor, pianista i dyrygent (ur. 1873)


Zobacz więcej