Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.02.12 - 10:48     Czytano: [2789]

"Historia Roja" -niechciany film (Akt.

o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych, bo metaforą nawiązuje do współczesności


Z Jerzym Zalewskim o „Historii Roja”, współczesnej cenzurze, wycinaniu watahy i totalitaryzmie perfumowanym, rozmawia Błażej Torański ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Jerzy Zenon Zalewski,
rocznik 1960, reżyser, scenarzysta, producent filmowy. Zrealizował wiele filmów fabularnych i dokumentalnych, m.in. „Oszołom” (o Michale Falzmannie, który wykrył aferę FOZZ) i „Obywatel poeta” (o Zbigniewie Herbercie). W TV Puls i w TVP Info Jerzy Zalewski prowadził program „Pod prąd”. Zasiada w Radzie Honorowej magazynu „Obywatel”.

Błażej Torański: Jak Pan przypuszcza, dlaczego telewizja publiczna nie chce „Historii Roja”, filmu, na który wydała już - przez ostatnie trzy lata - 5 milionów złotych?

Jerzy Zenon Zalewski:
O tym, żeby powstał film o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych zdecydował w 2009 roku pełniący obowiązki prezesa TVP Piotr Farfał. Zacząłem realizację. Zmieniały się ekipy rządzące telewizją, aż przyszła taka, która nie chce tego filmu i robi wszystko, żeby go uwalić. Zdjęcia zrealizowałem w 2010 roku. Od tego czasu brakuje mi pieniędzy na postprodukcję. W 2011 Jerzy Uszyński z Agencji Filmowej TVP wypisywał do mnie brednie, co trzeba poprawić. W rok można zabić produkcję filmu. Popadłem w zadłużenie. Moja firma – Studio Filmowe dr Watkins - jest na krawędzi upadku.

Jakie argumenty padały ze strony Telewizji Polskiej?

- Zarzuca mi się, że film, który ma dwie i pół godziny, jest za długi. To jest forma współczesnej cenzury, bo scenariusz, który przyjęła TVP, był obszerny. Każdy skrót zubożyłby obraz, uczynił go przyczynkarskim. A to jest po prostu bardzo dobry film.

Pozornie to romantyczna, sowizdrzalska historia. Porównał ją Pan nawet do „Hrabiego Monte Christo” czy „Robin Hooda”.

- Tak kombinowałem, ale filmem sowizdrzalskim jednak nie jest. To jest film o bardzo młodych chłopcach, którzy wchodzą w historię, jakby instynktownie realizują zasadę „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Bawią się w wojnę, bo są młodzi, ale im dłużej ta wojna trwa, tym mają mniej szans. Nie mogą się już wycofać, bo czekałaby ich śmierć. Są zmuszeni do samoobrony w ramach agresji Sowietów na Polskę, są ostatnimi żołnierzami wolnego kraju. Mają poczucie lojalności wobec rządu londyńskiego.

Wierzyli w trzecią wojnę światową czy tylko w poczucie własnej godności?

- Tak naprawdę to myślę, że w trzecią wojnę światową już nie wierzyli. Najważniejsza była dla nich obrona godności i świadomość, że nie mają się dokąd wycofać.

Jak to jest znaleźć się w sytuacji ostatecznej, mając zaledwie 20 lat, a mimo to zachować godność?

- To właśnie mnie fascynuje i dlatego zrobiłem ten film. To jest ciąg historii polskiego kręgosłupa. Jak to możliwe - dziwimy się - że młody człowiek, a ma jaja? Myślę, że ich postawa jest niezbędnym elementem poczucia tego, kim jesteśmy. Na planie poczułem nagle, że to jest film współczesny, o „wycinaniu watahy”, mówiąc językiem współczesnych proroków. W ostatnich scenach, kiedy dobijają „Roja” i jego przyjaciół, uświadomiłem sobie, że ciągle ryzykujemy śmiercią, choćby cywilną. Żyjemy w takiej formie perfumowanego totalitaryzmu. Wtedy chłopcy ginęli dosłownie, nie w przenośni, ale dla zrozumienia współczesności trzeba od nich zacząć. Myślę, że z powodu tej metafory, nawiązującej do współczesności, film jest tak bardzo niechciany. Skończyłem szkołę filmową i widziałem tysiące filmów, i tak mi się wydaje, że może to jest pierwszy polski film w ogóle?

W tym sensie „Historia Roja” będzie w kontrapunkcie do „Popiołu i diamentu”?

- W moim filmie nie ma rozdwojenia jaźni i takiego smutku, przekonania, że „Roj” musi mordować komunistów. Maluję obraz czarno-biały: jest zło i coś, co próbuje się zmieścić w dobru. Film po prostu mówi językiem naszej pamięci narodowej.

Ma szansę na emisję w telewizji publicznej?

- Być może puszczą mi go w telewizji nocą. Mnie jednak głównie chodzi o dystrybucję kinową. Współproducenci żądają skrócenia filmu o pół godziny. To nie jest możliwe. Chcą ten film dobić.

Jakie jest wyjście z klinczu?

- Kopia robocza miała już kilkanaście pokazów. Teraz współproducenci żądają zwrotu zainwestowanych środków, więc chciałbym te pokazy kontynuować. Tym razem jednak będą one połączone ze zbiórką pieniędzy na dokończenie filmu.

Rozmawiał Błażej Torański.
Wywiad pierwotnie opublikowano w rozmowie dnia na portalu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, na Nowym Ekranie zamieszczamy za zgodą Błażeja Torańskiego.

fiatowiec

.............................................................................................................................

Oświadczenie Jerzego Zalewskiego.

Warszawa, 06.02.2012 r.

Szanowni Państwo

Jestem reżyserem i producentem filmu „Historia Roja czyli w ziemi lepiej słychać”. Sytuacja zmusza mnie prosić Państwa – internautów i czytelników gazet, a zwłaszcza tych z Was, którym na sercu leży wolność wypowiedzi – o pomoc w dokończeniu mojego filmu.
Film ten powstaje wyłącznie dlatego, że przez chwilę zaistniała w Polsce IV RP, a jest zagrożony, ponieważ trwała zbyt krótko. Jednak po 10 kwietnia 2010 roku, w wyniku dramatycznej rozbieżności między oficjalną fasadą a sumieniem Polaków, powstał drugi obieg kultury i determinacja w obronie tożsamości narodowej. Wierzę, że ta determinacja zmobilizuje Państwa do wzięcia udziału w powstaniu filmu „Historia Roja” o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu, żołnierzu Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, odznaczonym pośmiertnie w 2007 roku Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który projekt filmu obdarzył jednym ze swoich ostatnich patronatów.

Z pisma, które otrzymałem w styczniu 2012 r., podpisanego przez dyr. Jerzego Barta z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, ale przedstawiającego stanowisko także pozostałych współproducentów filmu, TVP SA i SKOK, wynika, że współproducenci w dalszym ciągu nie są zainteresowani powstaniem tego filmu w jego pełnym, optymalnym kształcie, a w przypadku, gdybym nie zgodził się na inny, o pół godziny krótszy kształt – żądają zwrotu kosztów. Żądanie współproducentów jest po pierwsze niewykonalne – ich zaangażowanie finansowe zostało w całości wykorzystane do produkcji filmu (obecnie na etapie kopii roboczej), a sama produkcja jest zresztą zadłużona na dziś kwotą ok. 0,5 mln zł, a po drugie – nie do przyjęcia, gdyż zakłada, że film ma nie powstać.

Dlatego, mając na uwadze dobro filmu, a także wolność wypowiedzi i pamięć historyczną, postanowiłem, wbrew intencjom koproducentów, podjąć próbę ukończenia filmu. Zamierzam dystrybuować film w kopii roboczej w całej Polsce a także poza jej granicami. A ponieważ celem tego działania jest powstanie pierwszego filmu o Żołnierzach Wyklętych, proszę Was o udział w dobrowolnej zbiórce pieniędzy przeprowadzanej w trakcie pokazów. Zainteresowanych dodatkowym wsparciem akcji prosimy o kontakt mailowy.

Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej uchwałą Zarządu poparło moją inicjatywę i postanowiło udostępnić specjalnie założone dla potrzeb akcji ratowania filmu subkonto oraz wystąpić do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zgodę na prowadzenie publicznej zbiórki.
Zainteresowanych pomocą w akcji „Ratujemy Roja” oraz pokazami kopii roboczej filmu
„Historia Roja” prosimy o kontakt na adres mailowy: ratujemyroja@wp.pl
Dokładniejszą historię produkcji filmu znajdą Państwo pod:
http://historiaroja.pl/index.php?option=com_cont...
http://www.facebook.com/pages/Film-Historia-Roja...

Jerzy Zalewski

JERZY ZALEWSKI Ur. 11.04.1960 Absolwent Wydziału Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej im. Schillera w Łodzi (1988).
Autor kilkunastu filmów dokumentalnych, m. n. głośnych "Tata Kazika", "Oszołom" (o Michale Falzmannie, odkrywcy afery FOZZ), "Obywatel poeta" (o Zbigniewie Herbercie), ok. 10 spektakli Teatru TV (m. in. "Kwatera Bożych pomyleńców", "Psie głowy") , trzech filmów fabularnych:
- 1991 “Czarne słońca”. Przypowieść w konwencji science-fiction. Muzykę do filmu zrobił zespół Kult
Obsada: Tomasz Dedek, Jan Frycz, Ewa Dałkowska, Sławomir Orzechowski, Cezary Pazura, Mieczysław Voit i inni.
- 1999 “Gnoje”. Fabuła oparta na powieści Andrzeja Stasiuka “Biały kruk” – dotyczy pokolenia urodzonych w roku 1960, które w dramatycznych okolicznościach, z pewną niechęcią osiąga dorosłość.
Obsada: Mariusz Bonaszewski, Mirosław Baka, Olaf Lubaszenko, Piotr Bajor. Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Jerzy Nowak i inni.
OSTATNIE REALIZACJE
Filmy dokumentalne
- 2006 “Teatr wojny”. Film o Stefanie Brzozie, bardzie i ofierze Stanu Wojennego.
- 2007-10 „Kadry-film o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych”, film 3-częściowy.
- 2006-07 „Jerzy Giedroyć i jego Kultura” 6-odcinkowy film zrealizowany dla Instytutu Adama Mickiewicza. Ukończony, Nie przyjęty z powodów politycznych.
- 2007 „Elegia na śmierć Roja” –film o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu „Roju”.
- 2008 Teatr TV “Kwatera Bożych Pomyleńców” wg Władysława Zambrzyckiego.
- 2009Teatr TV „Psie głowy” wg Marka Nowakowskiego.
Pełne CV reżysera znajdą Państwo pod:
http://historiaroja.pl/index.php?option=com_cont...

Niepoprawni.pl

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej