Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 06.12.11 - 19:05     Czytano: [2327]

Kilka cytatów o Niemcach i nie tylko

Wypada zacząć od najważniejszego cytatu. A w najważniejszym znajdą się „mądrości” Radka Sikorskiego pełniącego kuriozalną funkcję ministra spraw zagranicznych, kuriozalną no bo jaką Polska prowadzi politykę zagraniczną? Do podporządkowywania się Niemcom i podlizywania Rosji nie trzeba przecież ministerstwa spraw zagranicznych i tak wszyscy wiedzą, z której strony jest chleb posmarowany.

„Mniej się obawiam niemieckiej siły, zaczynam bać się niemieckiej bezczynności” – powiedział Sikorski na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie. Dodał, że największym zagrożeniem jest „nie terroryzm, nie talibowie, z pewnością nie niemieckie czołgi, (...) nawet nie rosyjskie pociski, których rozmieszczeniem w pobliżu granic UE groził prezydent (Rosji) Dmitrij Miedwiediew. Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro”.

Równie dobrze mógłby powiedzieć, że władzom III RP nawet do głowy nie przychodzi dbanie o interesy Polski i, że już martwią się tylko tym, czym metropolia. A ta niemiecka bezczynność, to nic innego, jak zachęta, żeby Niemcy tą naszą biedną Polskę bez żadnego skrępowania wzięły pod but. Nie spotkają się z oporem, wręcz przeciwnie władze i tzw. elita będzie piała z zachwytu, że im dobrze i, że przed ewentualnym gniewem społeczeństwa (w którego to wybuch nie bardzo wierzę) będą mogli schronić się pod solidnymi niemieckimi skrzydłami. Nie trzeba było wiernopoddańczych deklaracji Sikorskiego, żeby wiedzieć, że folksdojczów gotowych na każdą nikczemność w III RP nie zabraknie. Ale też minister spraw zagranicznych zdaje się sugerować, że teraz jest jakiś wyjątkowo dogodny moment dla otwartego podporządkowania Polski Berlinowi. Może i jest biorąc pod uwagę stopień degeneracji tych co na górze i stopień apatii społeczeństwa. Najwyraźniej Sikorski chce być tym, który przyniesie Niemcom dobre wieści, takich spotykają przecież nagrody, a pieniądz jak wiadomo nie śmierdzi.

Z wypowiedzi ministra spraw zagranicznych dowiedziałem się też, że w Polsce jest dobrobyt. Komu dobrobyt temu dobrobyt, taki Sikorski na pewno żyje nie tylko z „strefie zdekomunizowanej” ale i w dobrobycie, ale nie wszyscy tak mają. Definicja ubóstwa absolutnego przewiduje, że osobnik, aby nie stracić tego zaszczytnego miana „może wydać na swoje utrzymanie mniej niż równowartość jednego dolara dziennie” (jest to cytat ze stron Wikipedii, a definicja tam zamieszczona powstała pewnie na podstawie jakiegoś psu na budę potrzebnego dokumentu ONZ). Jakby nie patrzeć wysokość moich dochodów sytuuje mnie wśród ludzi absolutnie ubogich. Ale wiemy już dzięki Jerzemu Urbanowi, że rząd wyżywi się sam, tym bardziej teraz, gdy w Polsce działa tyle różnego rodzaju fundacji finansowanych przez Berlin. Kiedyś Centrum im. Smitha opublikowało jakiś raport czy coś podobnego, z którego wynikało, że bogactwo obywateli zależy od jednego czynnika, od obowiązującego prawa. W końcu można i kopalnie złota obłożyć tak wysokimi podatkami, że wydobycie tego kruszcu stanie się nieopłacalne. Zamiast zająć się rozwiązaniami prawnymi, które umożliwiłyby ludziom godne życie ze swojej pracy, te skurwysyny martwią się „strefą euro”. Wiem więc komu podziękować, za to, że na nic mnie nie stać. Dziękuję więc ci III RP i tobie „wspólna Europo”! Nich cię szlag trafi!

Teraz o „mądrościach” komisarza UE Janusza Lewandowskiego „Propozycja, by Unia kontrolowała budżety krajów członkowskich, to taki kaftan bezpieczeństwa groźny tylko dla grzeszników, tylko dla tych państw, które będą się zadłużać”. I dalej: „Słyszę histeryczne okrzyki w Polsce, że jest to zabranie suwerenności. Chwila na ten temat jest potrzebna jako refleksja trzeźwa, a nie nietrzeźwa. Chcemy wspólnoty energetycznej, bo to też jest wspólnota losu. Chcemy, żeby kraje się nawzajem informowały o przedsięwzięciach energetycznych, które mogą zagrażać sąsiadom. Taką wspólnotą losu w jeszcze większym stopniu jest wspólna waluta. Ma siedemnastu udziałowców, z których jeden może pogrążyć wszystkich innych. To, że mogą sobie patrzeć w ręce, patrzeć na swoje plany budżetowe, nie jest utratą suwerenności. Natomiast sankcje grożą tylko grzesznikom - tym, którzy przez niefrasobliwość własną, niszczą dobrobyt innych. Jeżeli Polska wyobraża sobie siebie jako kraj, który zadłuża się na poczet przyszłych pokoleń, to wtedy może się lękać tego kaftana bezpieczeństwa”.

Ci ludzie potrafią wszystko wytłumaczyć, nawet, że w ZSRS jest dobrobyt, a Polska nie zadłuża się na poczet przyszłych pokoleń. A swoją drogą komu potrzebny jest kaftan bezpieczeństwa? Chyba ludziom, którzy tracą kontakt z rzeczywistością i są zagrożeniem dla innych. Zdaje się, że wśród dygnitarzy UE pełno takich i stąd pewnie takie a nie inne porównanie przyszło do łepetyny Janusza Lewandowskiego.

I ostatni cytat tym razem z Wirtualnej Polski: „60% Niemców uważa, że wprowadzenie euro nie było dobrym pomysłem - takie dane przynosi sondaż dla tygodnika "Focus", który opisuje w niedzielę agencja AFP. Według tego badania 85% Niemców sądzi, że wprowadzenie euro pociągnęło za sobą wzrost cen. O tym, że dawna waluta narodowa - niemiecka marka, była bardziej stabilna względem obcych walut niż jest dziś euro, przekonanych jest 75% Niemców - wynika z sondażu”.

I po co oni ciągną nas w to gówno? Ale czy oni potrafią coś innego niż wykazywać się na wyścigi posłuszeństwem wobec władzy radzieckiej, która teraz nazywa się inaczej.

MICHAŁ PLUTA

Wersja do druku

Lubomir - 12.12.11 17:50
Zaskakuje Polaków przedziwna proniemieckość niby to polskich polityków. Nawet Karl Schwarzenberg nie deklaruje takiego przywiązania do niemieckiej polityki w Europie, jak robią to partyjniacy z tzw PO. A przecież wiadomo, że osadzony w fotelu ministra spraw zagranicznych Czech Schwarzenberg autentycznie posiada niemieckie korzenie. Czyżby strach przed Rosją zapędzał aż pod skrzydła Berlina?. A przecież z Rosją mamy obecnie miniaturowe granice i miniaturowe więzi. Nie licząc oczywiście kontraktów gazowych. I tak zresztą skrajnie niekorzystnych dla Polaków. W Europie możemy mieć znakomitych partnerów, od Włochów i Francuzów - po Szwedów i Norwegów. Ci ludzie znają się na wszystkim, od samochodów - po statki, samoloty i szybką kolej.

Robert D Bastien - 09.12.11 17:02
Obecnie dla Polski, największym zagrożeniem bezpieczeństwa (?) dobrobytu (?) jest wynik ostatnich wyborów i dotychczasowe metody rabowania gospodarki. Czego następstwem, może być rozbiór Polski, tymbardziej że sprowowanie władzy dokonują mniejszości etniczne. A te z kolei, zawsze czuły się niedowartościowane i wrogie dla Państwa jakiegokolwiek, w którym przyszło im żyć. Radek Sikorski, nie jest żadnym politykiem broniącym Polskiej Racji Stanu – jest zwyczajnym kadzidłem w Strasburgu, Berlinie, Białorusi i Moskwie & ect. – licząc na przyszłe poparcie w staraniach o lukratywną posadę nawet Sekretarza w UE. Takie są realia dulizmu politycznego w dzisiejszej Europie, które są szkodliwe dla interesów danych państw, gdzie interes prywatny przedkłada się ponad interes publiczny wyborców. Upadek strefy Euro,w przypadku Polski, nie jest aż takim wielkim zagrożeniem – napewno obniży to w jakiejś mierze stopę ogólną dla całej wspólnoty, z tym że Polska jeszcze nie jest w strefie euro, posiada swoją własną walutę.
Historia to upamietniła, powstanie Solidarnosci, stan wojenny – Jaruzelski przez dekadę niszczy gospodarke i potencjał ekonomiczny Polski. Wypełniając zalecenia wschodu i zachodu aby ten stan utrzymał jak najdłużej /wypowiedz Z. Brzezińskiego/. Polska jako niewolnik za sprawą wschodu i sojusznik koalicjant dla zachodu który oddaje nas w objęcia sowieckiej niewoli na kilkadziesiąt lat, a podobno byliśmy zwycięzcami w II WŚ – Samoczynnie się uwalnia i zmienia bieg historii i podziału geopolitycznego w Europie.
To był szok, dla możnych tego Świata. Aby komuś nie przyszły pomysły odszkodowań, zachód był zainteresowany chaosem i ruiną gospodarczą Polski, ogłoszono embarga i masowo przejmowano polskie rynki zbytu, jednocześnie dając jałmużnę na zwiazki zawodowe Solidarność które we własnych krajach niszczono. Solidarność spowodowała zmiany strategiczne – i wyeliminowanie zagrożeń sowieckich dla Europy. Dało to potężne miliardy dolarów zatrzymane w budżetach nie wydawane już na zbrojenia – Pakt Warszawski się rozsypał. Dzięki postawie Narodowej Polski – Europa się błyskawicznie rozwinęła – nadwyżki konkurencyjnie dla USA, lokowano w inwestycjach Chinach i Azji. Ta chciwość expansji ekonomicznej, pierwszej 12 Państw UE, była kluczem do stworzenia własnej niezaleznej waluty euro-dolara. Przedwcześnie i nie w oparciu o sumaryczny potencjał i majatek posiadany w tych państwach ale raczej na spekulacjach i łatwym łupie jakim mogą się stać państwa, o mniejszej wydajności które będą tylko tanią siłą roboczą, bo z zadłużeń nie wyjdą, a majatek już sprzedali unijnym potentatom tanio w odpowiednim momencie, lub zalewem przepisów unijnych doprowadzono do likwidacji wiele firm bo są niestandardowe.
Lewandowski, Rossati, Balcerowicz, H. G-Waltz, Buzek i wielu profesorów od ekonomii, którzy rozkradli Polskę – powinni być tam, gdzie już takich możliwości nie będzie.

Lubomir - 09.12.11 8:30
Niemcy wpadają w popłoch. Wali się w gruzy ich idea niemieckiej Europy. Oberpremier Merkel wciąż chciała być desygnatorem premierów, prezydentów i ministrów europejskich a tu wszyscy, oprócz paru kolaborantów, odwracają się od idei i realizatorów Czwartej Rzeszy. A może zjednoczona Europa zaproponuje Bawarii i m.in. Hesji dolara bawarskiego albo heską markę?. Pewnie pomysł poparłby cały finansowy świat, od USA - po Chiny.

Włodzimierz Kowalik - 08.12.11 14:37
Niech Sikorski mówi wyłącznie za siebie.

Lubomir - 06.12.11 19:23
Wasalowi jest obojętne czy bije wiernopoddańcze hołdy przed Wierchnim Sowietem czy przed Bundesratem. Dla niego liczy się wyłącznie kasa. Leninizm czy marksizm, co to za różnica w końcu?.

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1988 roku
Zmarł Jonasz Kofta, polski dramaturg, satyryk (ur. 1942)


19 Kwietnia 1934 roku
Urodził się Jan Kobuszewski, wybitny polski aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, artysta kabaretowy (zmarł w 2019r.)


Zobacz więcej