Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku, Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 01.10.06 - 18:47 Czytano: [2805]
Dział: Głos Polonii
Ikony Polskości...
Chyba przed 20-tu czy może nawet 2-ciu laty czytałem w paryskiej „Kulturze” wynurzenia Michnika, jak to po zakończeniu wojny jeździł z koleżankami i kolegami po polskich wioskach, gdzie tańczyli i śpiewali żydowskie i rosyjskie piosenki. Podkreślił przy tym, że nigdy nie czuł się tak wolny jak wtedy.
Mówiąc na temat października 1956 wspominał też, że cała Polska zerwała wtedy z szyj czerwone pionierskie chusty, ale drużyna Kuronia, w której i on był, w tych chustach pozostała. Kuroń był zresztą twórcą „czerwonego harcerstwa”.
Zrozumiałem wtedy, że ich opozycjonizm polegał na obstawaniu za twardym stalinizmem i sprzeciwie wobec październikowej odwilży. Późniejsze postawy, publikacje i wypowiedzi – zwłaszcza na temat dekomunizacji, lustracji i „ludzi honoru” – nie świadczyły o zasadniczej zmianie ich stosunku do architektów komunistycznego kłamstwa. Skąd więc kreowanie ich w mediach na bohaterów polskiej walki o niepodległość i dlaczego taka nerwowość po ujawnieniu treści rozmów Kuronia z bezpieką?
Wałęsa, który przez ćwierćwiecze zaklinał się, że przed Okrągłym Stołem żadnych rozmów z bezpieką nie było, teraz raptem oświadcza, że on Kuroniowi („i dwudziestu innym” – dodaje na wszelki wypadek) negocjować z bezpieką polecił. Inni - do których nowa instrukcja przypuszczalnie jeszcze nie dotarła - wykrzykują, że Kuroń nie negocjował, a tylko rozmawiał, bo przecież był więziony i przesłuchiwany. Tyle, że rzecz dotyczy też rozmów Kuronia na wolności.
Kiedyś, chyba już za dyrektorowania w RWE Marka Łatyńskiego, odwiedził emigrantów w Zurychu kadrowiec Rozgłośni Polskiej Radia „Wolna Europa” nazwiskiem Kobyliński (bodaj Anatol i proszę nie mylić z wybitnym działaczem polonijnym Janem Kobylańskim). Opowiadał nam jak to po zwolnieniu ze stanowiska szefa kadr PRL-owskiego Radiokomitetu otrzymał telefon z „Wolnej Europy” i znajomy powiedział mu, że słyszał o jego zwolnieniu, a w RWE właśnie potrzebują kadrowca. Tak więc został jakby niemal „przeniesiony służbowo”.
Kiedy – z nadania Geremka - Łatyński został ambasadorem w Szwajcarii poprosiłem o jego życiorys i dowiedziałem się z niego, że już jako 20-letni młodzieniec został redaktorem w reżimowym Polskim Radiu, a niewiele później kierownikiem działu zachodniego. No i on również zaraz po wyjeździe został zatrudniony w „Głosie Ameryki”, a później dyrektorował w RWE. No cóż – pomyślałem sobie – może rzeczywiście zmienili poglądy. Zaprzeczały temu jednak moje obserwacje innego dziennikarza podobnego pochodzenia, Krzysztofa Rogali. Wyjechał z Polski w maju 1981 roku, uzyskał azyl w Szwajcarii – opowiadając nam, że dokładnie wiedział co ma mówić -, ale poglądów bynajmniej nie zmienił. Sprzeczał się, że „w PZPR jest dalej ponad 3 miliony członków”, że „w MSW są sami porządni ludzie”, chełpił się, że „u mnie to nikt do „Solidarności” nie należał”, no i wyznał, że „Chruszczow w krótkim czasie zniszczył to wszystko co Stalin przez tyle lat budował”. Miał życiorys bliźniaczo podobny do Łatyńskiego i – po rozmowie z tym ostatnim - wkrótce został korespondentem RWE.
Na protesty Polonii, informującej RWE o aktualnych poglądach Rogali, Łatyński niewzruszenie stwierdził, że Rogala poglądy zmienił i skutek był tylko taki, że Rogala nadawał korespondencję jako Zaleski. Dopiero listy do dyrektora generalnego RWE spowodowały wyrzucenie Łatyńskiego (pozwolono mu dotrwać do emerytury w roli korespondenta RWE we Francji) i zniknięcie z anteny Rogali. W międzyczasie Rogala spotkał się też z Eugeniuszem Smolarem i nadał korespondencję do Sekcji Polskiej BBC o wizycie Jaruzelskiego w Szwajcarii, przemilczając towarzyszące tej wizycie protesty Polonii, bo – jak wyjaśnił – „Michnikowi to się też nie podobało”. I tu krąg się zamyka, bo gdzie się nie ruszyć to sami „swoi”, a dla „swoich” poglądy mają znaczenie drugorzędne. Skłócone niegdyś frakcje zawarły właśnie „historyczny kompromis” i wracają do korzeni. Wspólnych oczywiście, bo jakie inne korzenie mogą mieć gałęzie tego samego drzewa. Platforma też tam tęsknie spogląda, ale ta zmiana szyldów i poglądów na razie jej się jeszcze nie opłaci. Ponowny desant Rokity czy Halla na prawicę też tymczasem nie ma sensu.
Urban, w przypływie pychy, wyjawił kiedyś, że „kto ma media ten ma władzę” i dopóki polskie media w ich będą rękach, to wzorami polskich bojowników o niepodległość pozostaną Kuronie, Rogale i Michniki.
Andrzej Kolatorski
Zurych
Czesław Lipka - 07.01.07 6:20
Panie Kurski,jeśli Adaś Michnik ( lub jak mu tam jest naprawdę) jest takim samym patriotą jak jego brat, to ja naprawdę nie zazdroszczę Panu, pańskiego patriotyzmu.
Kurski - 28.12.06 17:40
Adam Michnik, jako jeden z najwiekszych obecnie zyjacych Polakow otrzyma przy najblizszej okazji najwyzsze odznaczenie panstwowe: Orla Bialego. To powiedzial prezydent Lech Kaczynski.
Nie ulega zadnej watpliwosci, ze po jego smierci (daj mu Bog duzo lat zdrowia) imieniem jego nazwane beda ulice miast polskich, a i pomnik zapewne tez stanie. Jego i Jacka Kuronia.
Bo podczas, kiedy on walczyl o wolna Polske, setki t.zw. patriotow polskich, piszacych na roznych witrynach (m.in. i tej) siedzialo cicho w Polsce, albo juz zagranica. I obojetnie, co tutaj wypisujecie, jedna rzecz jest pewna: o was pamiec zaginie, a o nim uczyc sie beda z ksiazek historii Polski.
Wszystko inne byloby ogromna niesprawiedliwoscia. Michnik popelnil bledy, jest przeciez czlowiekiem, ale jego zaslugi przed Ojczyzna sa ogromne.
Wstydzcie sie wy, ktorzy wypisujecie glupoty.
Cywilizator z Prowincji - 25.10.06 8:33
Ja myślę, że oni wszyscy nie mieli ojców i matek. Zastępował rodziców sam czerwony to innym razem czaeny diabeł.
- 30.09.06 22:03
Ryba pozostanie zawsze rybą, zaś rak rakiem.
Tak samo bolszewicy, wyżej wymienieni i inni,
zawsze pozostaną bolszewikami, wrogami Polski
i polskości. Caesar
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
ZKP uhonorowany Medalem
Cieszę się ogromnie, że po 27 latach mojej pracy społecznej jako członka ZKP z teatrem "Rzepicha" i z poetami ze ZLP im. JP II, dane mi było doczekać tak wspaniałego...
16.03.24 - 15:58 | Czytaj więcej
28 Marca 1943 roku
Zmarł w Kaliforni Siergiej Rachmaninow, rosyjski kompozytor, pianista i dyrygent (ur. 1873)
28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego