Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 11.02.11 - 16:31     Czytano: [2350]

Kolejna niema prezydencja w Europie?

Prezydencja szwedzka i hiszpańska została skutecznie zagłuszona przez Goebbelsów z niemieckiej tuby propagandowej. Wszędzie tylko słyszało się i słyszy się nadal jedynie o Niemczech. Niemcy wraz z Rosją budują podmorski korytarz transportowy. Niemcy uczestniczą w szczycie Berlin - Paryż i dyskutują o sześciopunktowym projekcie ożywienia Europy. Niemiecki komisarz pracuje nad europejską energetyką. Niemcy to...Niemcy tamto...Znów ani jednego medialnego słowa o narodzie wykonującym obowiązki prezydenta kontynentu, o Węgrzech. A przecież już trwa węgierskie przewodnictwo w Europie. Pewien polskojęzyczny kopacz piłki nożnej udający polityka, dostawał szczękościsku, kiedy chodziło o poparcie Węgrów w czasie gdy załamywała się ich finansowa stabilność. Widać człeczyna nie zna wielkiej historii rodzinno-państwowych związków polsko-węgierskich. Nie zna słów poety węgierskiego Sandora Petófiego: 'Dwa się narody nasze zespoliły, polski z węgierskim. Wolność naszym krajom!. Nie znależć nigdzie potężniejszej siły od dwu narodów, co jeden cel mają'. Cóż, germanofile znają 'Sąsiadów' antypolskiego paszkwilanta i polonofoba Grossa ale nie znają 'Sąsiadów' Jana Zacharasiewicza, polskiego pisarza i wielkiego sympatyka Węgier. Ciekawe czy słyszeli o Andegawenach w Polsce i Jagiellonach na Węgrzech, o Ludwiku Węgierskim i o Istvanie Bathorym, o Wiośnie Ludów i generale Józefie Bemie. Trudno przypuszczać by słyszeli o głównych centrach Siedmiogrodu wyzwolonych przez oddziały Bema - Kolozsvar i Marosvasarhely. O Cluj i Tirgu Mures, też pewnie nie słyszeli, chociaż są to te same miejscowości. A przecież Europę najprawdopodobniej czeka epoka 'wiosen narodów', epoka dekryminalizacji i nacjonalizacji. Te przemiany zaczynają przeprowadzać Węgrzy. Tyle, że są one zamilczane medialnie. Nie nadaje im się wymiaru medialnego. Żeby czasem nie zaczęły rozlewać się na całą Europę . Na Polskę, Grecję, Włochy i dalej.


Niemieccy agenci w Rosji

Historia niemieckich agentów na Kremlu jest bardzo długa. Ci wciąż ciężko pracują nad skłóceniem m.in. Rosji z Polską. Rzecz jasna jest to temat tabu. Jeszcze dłuższa była historia rosyjskich agentów w stołecznym niegdyś Petersburgu. Wówczas instalowały się tam całe klany familijne niemieckich szpiegów. Gry Niemców potrafiły doprowadzić do unicestwienia kierownictwa armii Stalina, tuż przed inwazją Niemiec na Witebsk, Smoleńsk i Moskwę. Obecne tajemnicze zejścia polskich wojskowych wpisują się niejako w niemiecki scenariusz, w niemieckie myślenie. Wpisują się w scenariusz niemieckiej agentury w Rosji. Niemiecka agentura ma w Rosji potężny oręż. Ma w swoich rękach zakładników kontrolowanych łapów tysiąclecia. Łapów za spokojne wyjście Rosjan z 'Osti' i za niezakłócanie procesu tzw zjednoczenia. Niemcy najwyraźniej mają 'haki' na samego Putina, długoletniego rezydenta KGB w 'Osti'. Partnera i współpracownika tamtejszej Stasi. Układanie podwodnej rury pod Bałtykiem to też efekt porozumień i umów agenturalnych. Porozumień i umów pomiędzy dwoma superagentami - Schroederem i Putinem. To swoiste przeciąganie liny pomiędzy agenturalnymi rywalami. Najwyraźniej stroną zaczepną i ofensywną są Niemcy. W ataku na polski samolot wojskowy z elitą państwa na pokładzie zastosowano oręż z wojny propagandowej, psychologicznej {używano w niej m.in. czubka Palikota}, klimatycznej {sztuczna mgła i rzekomo wyjątkowo silny wybuch wulkanu islandzkiego}, elektronicznej {meaconing} i terrorystycznej {bomba termobaryczna}. 'Wersal' zabronił Niemcom rozwijania swojego przemysłu zbrojeniowego. Po 'Jałcie' Niemcy stali się potentatem m.in. w produkcji broni elektronicznej. Nie zabroniono im również rozwijania technologii lotniczych. Zamach na polską elitę nosi znamiona zamachu stanu. Niewiele różniącego się od tego jaki trwa obecnie w Egipcie. Tam również wiele faktów kojarzonych jest z działaniem obcych agentur.


Szczerość po niemiecku

Niemcy bardzo doradzali Polakom jak obalić stary ustrój społeczno-gospodarczy i jak wyjść z kryzysu, by zbudować Drugą Japonię. Po latach widać, że to doradztwo polegało na podpowiadaniu, jak dokonać gospodarczego harakiri. Jak dokonać gospodarczego samounicestwienia. W czasie gdy konstruowaniu klimatu nieopłacalności przemysłu stoczniowego, nie było końca nad Szprewą i kiedy zastrajkowano i zlikwidowano polski przemysł stoczniowy, Niemcy wsparli swój przemysł gigantycznym zastrzykiem finansowym. Cóż Niemcy mogą zaproponować Polakom?. Rozwijanie w Polsce przemysłu pornograficzno-prostytucyjnego?. Werbunek Polek do niemieckich burdeli?. Czy może sprzątanie niemieckich ulic?. W Niemczech działa około 60 stoczni produkujących statki morskie i statki żeglugi lądowej. Obroty przemysłu stoczniowego w Niemczech wynoszą 6-7 mld euro rocznie. Niemieckie stocznie zatrudniają 22. 300 pracowników. Niemcy konkurują na rynku światowym z Koreą, Chinami, Japonią, Indiami i Wietnamem. W chwili obecnej stocznie niemieckie mają zamówienia na 239 statków o łącznej wartości ponad 15 mld euro. Niemcy stały się liderem w budowie statków w Europie. Na świecie zajmują czwarte miejsce po Korei, Japonii i Chinach. W stoczni Meyer Werft w Papenburgu w północnych Niemczech zwodowano największy i najbardziej luksusowy statek pasażerski, jaki kiedykolwiek wybudowano w tym kraju. Jak na dłoni widać sabotaż dokonany w polskich stoczniach przez opłacanych przez niemiecki rząd antypolskich wywrotowców, schowanych często za jakżesz mylącym słowem 'solidarność'.


Polska i Litwa przed reunifikacją?

Właściwie to tak postawione pytanie wygląda na bezsensowne, bo przecież zarówno Polska, jak i Litwa są już w jednej unii. Tyle, że ta obecna unia traktowana jest zarówno przez Polaków, jak i Litwinów jak martwy, całkowicie nieżyciowy akt. Co najwyżej jako jakiś proces mający za zadanie dokonać pewnej urawniłowki, pewnego ujednolicenia. Powstanie w Gdańsku Polsko-Litewskiego Instytutu Morskiego imienia króla Polski i wielkiego księcia Litwy Kazimierza Jagiellończyka czy Fundacji imienia króla Polski i wielkiego księcia Litwy Zygmunta Augusta - w Augustowie, mogłoby bardzo przyspieszyć reunifikację ojczyzny Białego Orła i Pogoni. W miejscu dawnego rozgraniczenia Polski i Litwy brakuje czegoś w rodzaju Kamiennych Tablic, brakuje jakiegoś polsko-litewskiego credo. Chyba takim dwujęzycznym credem mogłyby być słowa śpiewane przez żmudzkich powstańców walczących w 1831 roku o Wielką Polskę, o Rzeczypospolitą Obojga Narodów. Słowa: 'Dabar lenkai naprarapule kol żemaitiai gyvi...{'Jeszcze Polska nie zginęła gdy Żmudzini żyją...'}.


Pchnijmy bryłę z posad...

Polacy i Litwini zmęczeni są bezustanną amerykanizacją, europeizacją, azjatyzacją i Bóg Jedyny wie jakimi jeszcze urawniłowkami i uklepywaniami na jedno, obce im kopyto. Postęp tworzą oryginalne jednostki a nie zbita w jedno - człekokształtna biomasa. Polacy i Litwini mają własną, przepotężną wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat unifikacji państw i narodów. Unia wg Polaków i Litwinów nigdy nie polegała na powolnej zagładzie państw czy narodów, ich systemów wartości i stanu posiadania. Polegała na wszechstronnym rozwoju państw. Dzisiaj anonimowi uzurpatorzy do miana światowego rządu, usiłują zniszczyć ideę Wolnych Państw i Wolnych Kontynentów. Jednym z nieszczęść jest protekcjonizm stosowany przez naganiaczy tego nieformalnego rządu. Tyle, że lekcję z protektoratami Europa już przerabiała i nikt rozsądny nie życzy sobie powtórki. Nikt nie chce żyć w niemieckim czy rosyjskim protektoracie. Któż zabroni np Polsce i Litwie zakładać obecnie unię realną równych z równymi, np Polsko-Litewską Konfederację Pracy, Polsko-Liitewską Unię Lekarzy Chirurgów czy np Polsko-Litewską Konfederację Geograficzną. Królewsko-Książęca przeszłość zobowiązuje do wielkości i bezustannego doskonalenia się. Polacy i Litwini nie marzą ani o zostaniu obywatelami drugiej czy trzeciej kategorii, ani o wywłaszczeniach terytorialnych na rzecz europejskich latyfundystów hipermarketowych. Dzisiaj rodacy Hitlera zmodyfikowali swoją ideologię. Niemieccy homofaszyści usiłują stworzyć ze swojej patologii światową ideologię. Do pomocy mają niemieckie feminonazistki. To wynaturzone z kobiecości i macierzyństwa potwory płci żeńskiej. O wiele groźniejsze od stu Nadieżd Krupskich. To potwory żądne bezbronnej i niewinnej krwi, żądne aborcji i eutanazji. Nikt chyba nie pragnąłby doczekać Europy poddanej władzy takich potworów. Uczciwych zepchniętoby wówczas do skansenów etnograficznych - rezerwuarów taniej siły roboczej lub gett nędzy, z przepustkami do wyjścia na penetrację okolicznych wysypisk śmieci.


Polska upomni się o swoje

Gdy ludzie tracą wszystko, zaczynają rozglądać się dookoła siebie i zastanawiają się nad kim mogliby zapanować, by zapewnić sobie środki do życia. Kandydaci do rządzenia starają się przewyższyć inteligencją przyszłe ofiary. Polska własność masowo przechodzi w niemieckie ręce. Nad tym powinni zastanowić się wciąż pazerni Niemcy, łupiący i eksploatujący na sposób kolonizatorski m.in. Polaków. Stosunkowo niedawno niemiecka drapieżność skończyła się dla nich katastrofą. Skończyła się rozbiorem przez USA, Wlk Brytanię, Francję i Rosję. Czyż Niemca nigdy niczego nie można nauczyć?. Czy jest aż tak ograniczony i zadufany w sobie?. Dlaczego 'pielgrzymki' neohitlerowców z tzw ziomkostw wciąż kierują się do Szczecina, Opola, Olsztyna, Kłajpedy i do Czeskich Sudet?. Czyżby Niemcy ciągle wierzyli w powtórkę historii sprzed 1945 roku?. Czy mało jeszcze nauczyła notorycznych grandziarzy koalicja amerykańsko-europejska?. Czy czekają na Hiroszimę u siebie?. Czy mało im doświadczeń wyniesionych z bombardowań Drezna, Hamburga i Berlina przez lotnictwo koalicji?. Czy znów bezgranicznie uwierzyli w siłę uderzeniową samolotów Luftwaffe z czarnymi krzyżami?. Wciąż nasuwają się nowe pytania - dotyczące Niemców, bo wciąż narasta niemiecka nadaktywność na kontynencie europejskim. Nacjonalizacja zawłaszczonej przez nieodpowiedzialnych hochsztaplerów fabryki aluminium na Węgrzech, udowodniła, że takie procesy są możliwe także i dzisiaj. Mogą one również objąć majątek wyłudzony przez niemieckich gangsterów i malwersantów - od polskiego Skarbu Państwa.


Bezimienny motłoch?

Nowe idee, nowe rozwiązania, rodzą się w umysłach samotnych artystów, myślicieli i twórców techniki. Dopiero potem realne kształty i praktyczne wymiary nadają im ludzkie zespoły. Niestety w Polsce indywidualizm często zabijany jest w zarodku. Może niezbyt ciepły klimat powoduje to, że ludzie mało spotykają się na zewnątrz, na ulicach i placach. Tym chyba należy też tłumaczyć to, że nie spotyka się na zewnątrz artystów ani wynalazców, promujących swoją różnoraką twórczość. Dzisiaj na świecie panuje moda na 'sztukę ulicy' {art of streets}. W Polsce piosenkarz uliczny, uliczny aktor, poeta, malarz graffiti czy polityk, głoszący oryginalne, odmienne od hałaśliwego tłumu poglądy, naraża się na śmieszność lub nawet wrogość. Ciągle nam daleko do Padwy, Bolonii, Florencji, Wenecji, Neapolu, Taorminy czy Cefalu. Stąd i trudniej w Polsce o znakomitych pisarzy, architektów, kompozytorów i stylistów samochodowych. Miejscowości pozbawione są twórczego ducha historii. Ludzie marginalizują potrzebę duchowego rozwoju. Żyją jak przechodnie. Chwilą. I umierają jak anonimowe ćmy, zabite złudnym światłem i żarem. Niegdyś Mussolini powiedział o Francji: 'Kultura żołądkowa. Państwo, które sztukę kulinarną wyniosło do rangi zasady. Musi upaść'. Dobrze chociaż, że Włosi nie wynieśli sztuki kulinarnej do rangi zasady czy religii. Że tą równowagę wciąż tworzy miłość do przewspaniałego krajobrazu i przebogatej historii. Historii nie niszczonej bezmyślnie ale pielęgnowanej i upowszechnianej.

Lubomir

Wersja do druku

warszawiacy - 25.02.11 0:08
Jesli Niemcy przewodza w U E ,to kto ma byc na pierwszym miejscu.Nie mogli zwyciezyc w czasie wojny ,wiec zorganizowali sobie nowa Europe,pod nazwa U E.Zadaja od nas zaplaty za poniesione szkody wojenne,zydzi ida w ich slady tez chca od nas splaty za szkody.Zapomnieli kto wywolal II wojne swiatowa ,Wzorem Goebbelsa wmawiaja nam i swiatu ,ze Polacy wywolali wojne,a oni sa poszkodowanymi.Pytamy kto zaplaci nam Polakom za zniszczenia wojenne,za miliony zamordowanych Polakow,za ponizanie i kpiny nieludzkie wobec Polski i Polakow,za zniszcenia domow,miast i wsi,fabryk ,muzea,szkoly,koscioly.Sa nam winni miliardy albo biliony euro,kiedy oddadza? Jezeli nie umieja liczyc moga wlaczyc komputery albo nasi ksiegowi im pomoga.Dosc poniewierania.Jestesmy wolnym krajem,a nie w niewoli ,jak za okupacji.NON POSSUMUS.!!!.niedlugo nasza prezydencja w Unii powinni szybko liczyc.

Dobro - 13.02.11 13:53
Do autora
Prawda, iż ludzie mało spotykają się na zewnątrz, na ulicach i placach. Nawet Orliki są specjalnie projektowane, aby osoby towarzyszące sportowcom nie miały miejsca na kibicowanie.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


29 Marca 1848 roku
We Włoszech z inicjatywy Adama Mickiewicza został podpisany akt zawiązania legionu polskiego.


Zobacz więcej