Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 13.01.11 - 13:06     Czytano: [2643]

RUSKI BŁĄD

Kto chce niech ulega „obsesji polemiki” z putinowskim łgarstwem. Na takich przecież wdzięcznych „polemistach” wspiera się gmach rosyjskiej dezinformacji, wykorzystującej energię i uwagę przeciwnika ogarniętego pasją racjonalizowania bredni. Czemu zatem nie korzystać z potencjału „prawicowych” blogerów i publicystów, pochylających się z uwagą nad tezami pułkownika KGB? Tym bardziej, gdy dzieje się to pod światłym przewodnictwem tzw. dziennikarzy, słusznie kanalizujących kierunki „dyskusji”.

Istota rosyjskiej dezinformacji nie polega tylko na zmyleniu przeciwnika, ale na posłużeniu się nim samym do sprokurowania fałszu - na tyle skutecznego, że przyspieszy jego przegraną. O ile podstawowa dezinformacja sprowadza się do przedstawienia fałszu jako prawdy, o tyle dezinformacja stosowana przez Rosję ma na celu zmuszenie przeciwnika do stworzenia przez niego samego fałszywego obrazu wroga. Nie trzeba zatem okłamywać przeciwnika, on sam wprowadza się w błąd. Nie trzeba też troszczyć się o racjonalny przekaz, skoro każde kłamstwo i brednia zostanie podanie gruntownej „analizie” i okolone racjonalną argumentacją.

Już Churchill twierdził, że podczas wojny prawda jest tak cenna, iż trzeba jej zapewnić ochronę złożoną z kłamstw. A ponieważ państwo Putina ma dwie zasadnicze cechy: z jednej strony kłamstwo jest dla niego formą istnienia, z drugiej zaś, znajduje się w stanie permanentnej wojny – czyż naśladująca ów wzór III Rzeczpospolita miałaby nie skorzystać z doświadczeń „wielkiego brata”?

Trwa zatem i długo trwał będzie żenujący spektakl wypowiedzi, deklaracji i ocen dotyczących publikacji posiadającej wartość raportu Burdenki. Pojawią się „głosy krytyczne” wobec Rosjan, pełne oburzenia wywody i ważkie „analizy”, wskazujące na „błędy i wypaczenia”.

Trwa zatem i trwał będzie wspólny teatr Tuska i Putina, w którym polskiemu społeczeństwu przyznano rolę bezwolnego stada – zaganianego w stosowne zagrody, w rytm pohukiwań medialnych pastuchów.

Cieszę się jedynie z ruskiego błędu – tak ewidentnego, że można go przypisać tylko nieludzkiej pysze Putina i jego pomagierów. Wszystko przecież, co zawiera dzisiejszy „raport” zostało już po stokroć obwieszczone i powtórzone przez polskojęzyczne media i tzw. polityków z grupy rządzącej. Tezy Putina są znane Polakom od 10 kwietnia, gdy w godzinę po tragedii Władimir Żyrinowski w radiu "Kommersant-FM", stwierdził że „pewną rolę w katastrofie mógł odegrać upór prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”, a Wacław Radziwinowicz – pracownik „Gazety Wyborczej” podzielił się z Rosjanami uwagami o „incydencie gruzińskim” i obawą, że „nad Smoleńskiem mogło się zdarzyć właśnie coś takiego”. O tezach raportu wiedział Radosław Sikorski, gdy 2 maja w programie CNN "Situation Room" na pytanie: czy już wiadomo co było przyczyną katastrofy w Smoleńsku – otwarcie wyznał: "moim zdaniem była to kombinacja nadzwyczaj złej pogody, dość prymitywnego lotniska oraz błędu pilota”.

Rzadka to sytuacja, gdy Rosjanie – mistrzowie dezinformacji popełniają tak spektakularny błąd. Czy pułkownik Putin tak był pewny swoich nadwiślańskich „przyjaciół”, że ogłosił tezy raportu już w dniu smoleńskiej tragedii, czy może polscy „przyjaciele” tak głęboko wejrzeli w intencje hegemona, że antycypowali dzisiejsze rewelacje? I czy uda się naprawić ten błąd – tylko po to, by Donald Tusk był odtąd postrzegany jak narodowy bohater?

Aleksander Ścios

Wersja do druku

MariaN - 17.01.11 18:19
Tu się akurat bardzo mało zmieniło, tylko tyle, że zamiast I sekretarza jest prezydent i że zamiast na zjazdy chadza do cerkwi.
Nadal człowiek się nie liczy, przeciwnik jest mordowany tylko w bardziej subtelny sposób. Idą w zaparte, wiedzą, że świat nie skarci ich za żadne zbrodnie, czują się bezkarni.
A już dla klęczących przed nimi (tusk, komorowski itd) nie ma litości, wymierza razy ochoczo śmiejąc się w twarz.

Dobro - 16.01.11 21:40
Szaleńcy bezmyślnie, łącząc biegun władzy z biegunem techniki nieświadomie budują własną samozagładę w postaci Apokalipsy 2012. Jest jeszcze czas i budowa Polskiego Złotego Wieku XXI może uratować życie człowieka na Ziemi.

Zam - 14.01.11 22:26
Wystarczy wiedzieć kto leciał i dokąd tym samolotem, a już ma trafną odpowiedż.Przecież pobyt L. Kaczyńskiego w Gruzji o mały włosik skończyłby
się tragocznie. Przecież wladcy Kremla nigdy nie kochali polskich patriotów.
Dzisiaj w dobie szalonego rozwoju elektroniki nie ma problemu ze sprawą zrzucenia samolotu na zięmie. To można zrobić z kosmosu i z lądu. Przecież
Rosja kilka lat temu chwaliła się elektronicznym działem Nike,które jest w stanie
zatrzymać pracę przyrządów pokładowych,a nawet pracę silników. Ten kolos
nikogo i niczego się nie obawia,toteż nawet nie zadbał dobrze o lepsze ukrycie
tragiedii pod Smoleńskiem. Jest z tą tragedią takie samo mataczenie jak z tragedią w Katyniu.a czas leci do przodu ! Władze UE także chowają głowy
w piasek, a po nich władze USA. I o czym tutaj mówić!! Zostałaś Polsko znów
sama przed grożnym obliczem odwiecznego wroga.
Lączę pozdrowienia

es - 14.01.11 6:44
Kapitalny teks o ruskiej mentalności napisano w "Lidovych Novinach". No ale Czesi doskonale znają tę ruską mentalność, więc szczerze i trafnie opisali swoje spostrzeżenia.

Włodzimierz Kowalik - 13.01.11 15:03
Chyba tylko naiwni oczekiwali raportu mającego znamiona uczciwego, zaznaczam, znamiona.
Ich wewnętrzna kultura biurokratyczna nie potrafi stworzyć czegoś innego. Tak było z zestrzeleniem koreańskiego samolotu pasażerskiego w latach osiemdziesiątych, tak samo było z utknięciem łodzi podwodnej na szwedzkich wodach terytorialnych w okolicach Sztokholmu. Cały świat wiedział co się wydarzyło.....a Rosjanie (Sowieci w tamtym okresie) kłamali "na wydrę" że nie wiedzą co się stało z "zaginionym" samolotem albo że nie mają pojęcia co to za okręt podwodny.
Nie oczekujcie od administracji w Moskwie niczego innego. Tak jest od stuleci.

Lubomir - 13.01.11 13:52
Polskojęzyczna prostytucja polityczna coraz bardziej pretenduje do roli szefa państwa przybocznego Czwartej Rzeszy. Herr Janka Franka rozpierała duma z powodu bycia {jak to on zwykł mówić} szefem niezależnego od Rzeszy Państwa Polskiego. Dzisiaj clowni polskojęzycznej sceny politycznej zachowują się identycznie jak morderca Polaków i również cynicznie udają przyjaciół Polski. Dobrze chociaż, że podczas promocji osiągnięć Krakowa w Krajach Niemieckich, wymieniają jedynie słowo 'Krakau', nie dodając 'Der Generalgouverneur' czy 'Burg', promując królewski Wawel. Dla tych koniunkturalnych Polaków każdy wróg Polski, Polaków i polskości, jest sojusznikiem. Każdemu wrogowi Polski mogą służyć za podnóżek. To jest ich sprawdzony sposób na przetrwanie.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


25 Kwietnia 1822 roku
Urodził się Edward Dembowski, polski filozof, publicysta, działacz niepodległościowy (zm. 1846)


Zobacz więcej