Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 12.09.10 - 16:34     Czytano: [2251]

Lwów kole w oczy

Przed meczem piłki nożnej reprezentacji Polski i Ukrainy jeden z zabezpieczających spotkanie ochroniarzy zerwał biało-czerwoną flagę Polski z napisem Lwów, na której widniało godło Polski, przedwojenny herb Lwowa oraz herby trzech lwowskich klubów - Czarnych, Pogoni i Lechii. Dowiadujemy się, że nie był to wybryk chuligański, ale akt dokonany na polecenia z „góry”. „Dostaliśmy polecenie z samej góry. Ta flaga nie spodobała się Surkisowi i kazał ją ściągnąć. Zagroził, że w innym wypadku ukraińscy piłkarze nie wyjdą na boisko” - powiedział „Faktowi” jeden z ludzi odpowiadających za porządek na trybunach. Hryhorij Surkis to prezes ukraińskiego związku piłkarskiego, czyli taki ukraiński Grzegorz Lato.

Pozostaje odpowiedzieć na pytanie kto kazał zerwać flagę z polskim godłem. Robili to nagminnie Niemcy i Sowieci w 1939 roku, ale te czasy mamy, jakby się wydawało za sobą. Zdaje się, że zrywanie biało-czerwonych flag podpada pod znieważenie polskich symboli państwowych i chyba jest ścigane z urzędu. Według słów ochroniarza kazał ściągnąć flagę Surkis. A więc poszedł do ochroniarzy i powiedział im, żeby to, a to zabrać. Po ukraińsku mówił, po rosyjsku, czy zna polski? Jakoś sobie tego nie wyobrażam. W innym miejscu ochroniarz mówi, że dostali „polecenie z samej góry”. Z tego mogłoby wynikać, że zwierzchnikiem firmy ochroniarskiej jest Surkis. W to wątpię. Co to my nie mamy swoich zomowców, którzy w swoim czasie porobili się właścicielami firm ochroniarskich? A co to nasi byli zomowcy nie mają już komu podlegać? Co to już nie ma na tym świecie generała Czesława Kiszczaka, generała Wojciecha Jaruzelskiego? No więc chyba to nie Surkis kazał ochroniarzom zdjąć flagę. Tym bardziej, że mecz był w Łodzi, a Ukraińcy w swoim czasie zgładzali pretensje co najwyżej do Lubelszczyzny.

Zatrzymajmy się przy słowach ochroniarza. Powiedział przecież wyraźnie, że „dostaliśmy polecenie z samej góry”. To mogłoby wskazywać, że dostali polecenia od samego prezydenta Bronisława Komorowskiego, albo premiera Donalda Tuska. Ale kto by tam uwierzył, że oni to „góra”? Ci przecież to tylko kukły za pośrednictwem których Polską rządzi ubecja i Aniela Merkel. A ostatnio, po „pojednaniu” polsko-rosyjskim, oznaczającym, że pokornie wsłuchujemy się w głos z Kremla, a za Katyń pretensji to my wcale, a wcale nie mamy, to ci dwaj delikwenci z Warszawy robią za chłopców na posyłki u Włodzimierza Putina. A ubecy, kanclerz Niemiec i premier Rosji mają ważniejsze sprawy na głowie niż jakaś flaga na stadionie w Łodzi. Pytanie więc kto kazał zdjąć flagę z orłem w koronie? Ochroniarz mówił o „samej górze”. Każda mafia i tym podobne organizacje mają „swoje góry”, niezależnie jak się nazywają, czy jest to mafia pruszkowska, wołomińska, taka czy inna partia polityczna, czy PZPN.

Czy wyobrażają sobie państwo sytuację, że na meczu Niemcy-Polska dajmy na to w Monachium niemieccy kibice wywiesiliby flagę z godłem Niemiec, herbem Wrocławia z czasów, gdy to miasto należało do Niemiec, oraz godła klubów piłkarskich z tego miasta z tego okresu. Oczywiście, że można to sobie wyobrazić. Gdyby tak było, to zaraz pojawiłyby się tłumaczenia, że jesteśmy przewrażliwieni, że nie można ludziom zabronić, że Niemcy to demokratyczne państwo itd. A czy wyobrażają sobie państwo, że w takiej sytuacji jakiś polski kacyk z PZPN-u kazałby taką flagę ściągnąć? Po pierwsze taki delikwent nie miałby zielonego pojęcia co to jest, po drugie do głowy nie przyszłoby mu szarogęsić się u naszego zachodniego sąsiada, siedziały sobie cichuśko i uśmiechałby się przymilnie. A po trzecie, prędzej zjadłby własny krawat i zrobiłby po siebie niż miałby zagrozić, że reprezentacja Polski nie wyjdzie na boisko, jeśli taka, a taka flaga nie zniknie. Co innego, gdyby ktoś chciał pogrzebać w różnych umowach zawieranych przez PZPN, poruszyć temat korupcji w PZPN, pensji i premii branych przez prezesa PZPN i działaczy, przy żałośnie niskich wynikach reprezentacji i klubów piłkarskich, to co innego, wtedy by się wściekał pieklił, a nawet i groził. (konfederata.bloog.pl)

MICHAŁ PLUTA

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

20 Kwietnia 1873 roku
Urodził sie Wojciech Korfanty, polityk, działacz ruchu narodowościowego na Śląsku (zm. 1939)


20 Kwietnia 2007 roku
Zmarł Jan Kociniak, polski aktor filmowy i teatralny, partner Jana Kobuszewskiego w telewiz. progr. satyr. Wielokropek(ur. 1937)


Zobacz więcej