Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.06.10 - 23:35     Czytano: [2397]

KINO PUŁKOWNIKA PUTINA

Człowiek honorowy nie uczestniczy w działaniach moralnie dwuznacznych. Dlatego rozumiem i podzielam zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, który na posiedzenie RBN nie przyszedł i odmówił uczestnictwa w politycznym spektaklu.

Słusznie też zwrócił uwagę, że – „polskie śledztwo nie może być kopią rosyjskiego, my mamy własne procedury i własne instytucje”.

Nie po raz pierwszy (i zapewne nie ostatni) w sprawie smoleńskiej tragedii, ludzie z grupy rządzącej wykonują dyrektywy instytucji rosyjskich, godząc się na procedury i tryb postępowania korzystny dla interesów płk. Putina.

Żyjemy podobno w kraju, w którym prokuratura, oddzielona od rządowego ministerstwa sprawiedliwości stanowi instytucję niezawisłą i niezależną od dyktatu władzy wykonawczej. Można zatem pytać: jakim prawem ludzie z grupy rządzącej umawiają się z Rosjanami odnośnie ważnych dowodów postępowania karnego, skoro dysponentem śledztwa w sprawie katastrofy jest polska prokuratura? Jakim prawem politycy tej grupy wchodzą w kompetencje rzekomo niezależnej instytucji państwa i próbują z dowodów postępowania karnego uczynić narzędzie polityczne w kampanii prezydenckiej?

Choć jeszcze wczoraj minister sprawiedliwości Kwiatkowski zastanawiał się, czy RBN zdąży zostać zwołana przed świętem Bożego Ciała, dziś nikogo już nie zdziwił pośpiech, z jakim namiestnik Komorowski dążył do ujawnienia rosyjskich stenogramów. Zwołanie posiedzenia RBN, niemal natychmiast po powrocie Millera z Moskwy dowodzi, że ten fasadowy w obecnym układzie organ został powołany wyłącznie w celach propagandowych.

Taki tryb postępowania w świetle kampanii dezinformacyjnej, jaką od 10 kwietnia prowadzą Rosjanie wspólnie z polskojęzycznymi mediami świadczy, mamy do czynienia nie tylko z dwuznacznością moralną, ale również prawną. Fakt, że firmują ją ludzie wielokrotnie naginający prawo w obronie osobistych interesów, potwierdza jedynie, że gra nie toczy się o dobro śledztwa, a stanowi element rosyjskiej kampanii.

Ponieważ nie powiodła się próba uwikłania Jarosława Kaczyńskiego w uwierzytelnienie stenogramów rzekomych rozmów, przystąpiono natychmiast do realizacji kolejnego punktu putinowskiej dyrektywy i ujawnienia rosyjskich „dowodów”.

Trzeba przyznać, że łatwość, z jaką płk. Putin rozgrywa pionki na państwowej szachownicy III RP, da się porównać tylko do „partnerskich” relacji łączących Leonida Breżniewa z tow. Gierkiem. Jeśli po 10 kwietnia we wszystkich kontaktach rosyjsko-polskich można było zauważyć tchórzliwą podległość ludzi z grupy rządzącej, to obecny spektakl z materiałami śledztwa może budzić tylko najwyższą pogardę.

Dlaczego Bronisławowi K. i jemu podobnym „strażnikom prawa” zależy tak mocno, by Polacy poznali stenogramy rosyjskie, lecz podobnej gorliwości nie wykazują wobec poszukiwania odpowiedzi na dziesiątki fundamentalnych pytań dotyczących tragedii smoleńskiej? Dlaczego w tej jednej, jedynej kwestii Rosjanie uchylili tajemnicy śledztwa, skoro setki innych – znacznie ważniejszych - ukryli przed wzrokiem Polaków?

My wiemy, dlaczego.

Czy nie w ten sam sposób zwolennikiem jawności był Jerzy Urban, ogłaszający na konferencjach prasowych treści esbeckich donosów na księdza Jerzego? Czyż nie identyczną determinacją w „ujawnieniu prawdy” wykazywał się Bronisław Komorowski, wysyłając ubeckiego prześladowcę, by zbierał rzekome dowody winy na niepokornego dziennikarza?

Czy nie tej miary „świadectwo odwagi” dawał w lutym 2008 roku Donald Tusk, wykrzykując, iż „rząd polski nie płaci nikomu okupów”, za co inżynier Stańczak zapłacił własną głową?

Nie dziwię się radosnym pomrukom zadowolenia ze strony wszelkiej maści prostackich hien i kanalii, oczekujących na głosy smoleńskich ofiar, by raz jeszcze zadowolić własne obsesje i nakarmić nienawiść do Lecha Kaczyńskiego. Niczego dobrego nie spodziewam się po „analizach” medialnych wyrobników, rezonujących w takt kremlowskiego marsza.

Dziwię się natomiast, że wielu prawych i mądrych ludzi oczekuje, iż ujawnienie rosyjskich stenogramów przyniesie jakiekolwiek dobro lub przybliży wyjaśnienie przyczyn tragedii i przyjmuje bezkrytycznie ten przekaz.

Nie po to zostały sporządzone.

Mam jeszcze cień nadziei, że putinowska „puszka pandory” wrzucona w tragiczną rzeczywistość III RP zostanie zignorowana i z pogardą odrzucona przez ludzi dobrej woli. Choćby dlatego, że człowiek honorowy nie uczestniczy w działaniach moralnie dwuznacznych, a ten spektakl reżyserował płk. Putin, powierzając w nim główne role kiepskim aktorom, udającym polityków lub dziennikarzy wolnego państwa.

W czasie okupacji niemieckiej o widzach uczestniczących w propagandowych pokazach kinowych krążył wierszyk, informujący, że na widowni zasiedli „paskarz i paskara, Volksdeutsch, co nam jest za kata, głupi smarkacz i smarkata, no i durniów tłumek duży, co niemieckim zbójom służy".

Niech i dziś oni uczestniczą w ponurej farsie, bo polska widownia będzie pusta.

TEKST, KTÓREGO BOI SIĘ ADMINISTRACJA SALON24

Aleksander Ścios
http://cogito.salon24.pl/189083,kino-pulkownika-putina


Wersja do druku

warsawiacy - 06.06.10 21:13
Mr Putin rozgrywa i ustawia pionki na szachownicy ja chce.Dotychczas wszystko Mu sie udaje,bo nie ma opozycji, tylko pochlebcow.Najwazniejsze przed nami -wybory.3x pomysl,raz wybierz.Od naszego dobrego wyboru zalezy przyszlosc Polski-Matki naszej Ojczyzny i nasza.

Lubomir - 04.06.10 12:43
Trzeba przywrócić w Polsce szacunek dla ludzi mądrych. Przecież przed kamery najczęściej ciągnie renegat, obcy agent, prostytutka damska i męska, lesbijka i pedofil. I to łajdactwo przy pomocy tych właśnie kamer nadmuchane zostaje do rozmiarów nadludzi-supermenów. Zaczyna liczyć się to co powie taki nadmuchany bufon, czy nadmuchana kurtyzana, a nie to co czuje i mówi normalny człowiek, normalny obywatel, pracownik, ojciec, mąż, matka czy żona. Autorytetu nie powinno zdobywać się przez większą ilość wystepów przed kamerą, ale dzięki realnym dokonaniom. Telewizja niczym krzywe zwierciadło zniekształca ludzkie osobowości. Telewizyjny retusz potrafi zmienić niemieckiego agenta lub konfidenta - w renesansowego uczonego-profesora...

MariaN - 03.06.10 12:11
re: DK
....."Jedynym wyjsciem są rządy narodowe, a więc rządy reprezentujące polskie interesy. Te interesy, to m.in. dobre stosunki polityczne i gospodarcze zarówno z Niemcami, jak i z Rosją. Żeby jednak taką politykę realizować trzeba rozwijać wszelki polski potencjał, a więc zarówno gospodarczy, kulturowy i militarny - militarny w znaczeniu obronny..."

Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda i jeszcze raz zgoda
i co z tego.
Słowa, Słowa Słowa Słowa Słowa Słowa Słowa Słowa Słowa i jeszcze raz słowa.
Ileż można mówić - czyny się liczą. Żyjemy w trudnych czasach, kiedy liczy się tylko mamona. Opcja narodowa jest bidna jak mysz kościelna. Dopuszczono na początku transformacji do uwłaszczenia "komunistów" i wszelkiego żydowładztwa. Niedopilnowaliśmy i teraz można tylko walić łbami w ścianę.
Trzeba mądrze działać, długofalowo. Zdobywać teren po trochu a nie odkrywać się i ginąć.
Taka polityka to nic innego jak oddanie wszystkiego wrogowi, pozostając w satysfakcji, że.....się mądrze powiedziało i już. Bezmózgowi romantycy. Wojnę wygrywa się głową. Trzeba mieć taktykę i bezwzględu na okoliczności wprowadzać ją w życie.

Dariusz Kosiur - 02.06.10 16:41
Coś mi się widzi, że Redakcja Kworum popiera politykę pro JudeoUSA w wykonaniu PiS i stawia na J. Kaczyńskiego, jako prezydenta RP. Stąd na tym forum teksty takie jak ten i wiele podobnych popierających J. Kaczyńskiego.
Dwa moje artykuły nie mogą się jakoś doczekać publikacji.
Potępiam w nich zarówno politykę pro JudeoUE-Niemcy w wykonaniu PO, jak i politykę pro JudeoUSA w wykonaniu PiS. Działalność obydwu tych partii jest dla Polski tak samo szkodliwa i prowadzi do identycznych rezultatów.
PO demontuje ekonomicznie i politycznie Państwo Polskie na rzecz UE - Niemcy. PiS realizując interesy Waszyngtonu - Izraela chce maksymalnie utrudnić UE - Niemcom współpracę z Rosją (należy pamiętać, że rząd PiS, który używał retoryki antyprywatyzacyjnej, sprywatyzował więcej polskich przedsiębiorstw niż rząd PO w analogicznym okresie). Efektem polityki PiS może być tylko ścislejsza współpraca między UE-Niemcami i Rosją w celu ograniczenia lub całkowitej likwidacji Państwa Polskiego jako obszaru stanowiącego przyczółek antyrosyjskiej, ale także antyniemickiej i antyunijnej polityki USA.
Jedynym wyjsciem są rządy narodowe, a więc rządy reprezentujące polskie interesy. Te interesy, to m.in. dobre stosunki polityczne i gospodarcze zarówno z Niemcami, jak i z Rosją. Żeby jednak taką politykę realizować trzeba rozwijać wszelki polski potencjał, a więc zarówno gospodarczy, kulturowy i militarny - militarny w znaczeniu obronny. Tymczasem te dwie partie, PO i PiS, ich poprzedniczki (a wydaje się, że jeszcze także ich następczynie - niestety) działały i działają i działać bedą w odwrotnym kierunku niż rozwój i dobro naszeg kraju.
Można to streścić tak: jeśli nienawidzisz Polski i Polaków i źle życzysz Polsce i Polakom, głosuj na PO lub na PiS i ich kandydatów - bądź pewien, że błedu nie popełnisz.
Polecam:
http://wiernipolsce.streemo.pl/Community/40591,Blog_Wpis,Wyborcze_szachowanie.html
http://wiernipolsce.streemo.pl/Community/41249,Blog_Wpis,POTOP.html

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1926 roku
Urodził się Tadeusz Janczar, aktor teatralny i filmowy (zm. 1997)


25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


Zobacz więcej