Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.04.10 - 21:52     Czytano: [2514]

Na złodzieju czapka gore

W Wyższej Szkole Zarządzania w W-wie w dniu 10.03.2010 odbyła się konferencja nt.: „Usamorządowienie polskich kolei – dezintegracja, czy nowy system? Diagnoza i propozycje naprawy”. Konferencję zorganizowali: Kolejowa Konfederacja Związków Zawodowych, Sekcja Krajowa Kolejarzy NSZZ „S” oraz Polskie Lobby Przemysłowe im. E. Kwiatkowskiego. Byli także na niej obecni przedstawiciele Stowarzyszenia Wierni Polsce Suwerennej, Paweł Ziemiński, Andrzej Skorski i autor tej notatki.

Konferencję rozpoczęły wystąpienia zaproszonych gości. Pierwszy zabrał głos podsekretarz stanu ds. transportu kolejowego w Min. Infrastruktury, J. Engelhardt, następnie jego partyjny kolega z PSL (PSL jest w koalicji z PO), z sejmowej komisji infrastruktury i podkomisji ds. transportu kolejowego, J. Piechociński, dalej przedstawiciele organizatorów, szef KKZZ, L. Miętek oraz szef SKK NSZZ „S”, H. Grymel.
W wypowiedzi związkowców moją uwagę zwróciło jedno zdanie, że będą „twardo stali w obronie miejsc pracy” jeszcze pracujących kolejarzy. Być może ta jedna literka „S” - tyle dziś pozostało ze sławetnej „Solidarności”- obliguje ich do przynajmniej werbalnych zapowiedzi obrony praw pracowniczych. Do tego momentu konferencji, były to dość nudne i mętne wystąpienia, w rodzaju pamiętnych: „wicie, rozumiecie”, kierunek słuszny jest, postęp jest, a za przejściowe trudności winić należy niekompetentnych samorządowców i poszczególne mało europejskie, wręcz antyinternacjonalistyczne (elementy) kierownictwa kolejarzy. A ten słuszny postęp wymusza na naszej kolei UE poprzez jej restrukturyzację – prywatyzację, co jest ratunkiem przed rosnącymi kosztami transportu kolejowego w Polsce.

Bardzo pozytywnym zaskoczeniem były dla mnie dwa wystąpienia: prof. S. Piaseckiego oraz gościa z Wlk. Brytanii, Polaka z pochodzenia, p. A. Goltza.
Prof. S Piasecki wykazał niezbicie, w sposób naukowy i zarazem przystępny – a to coraz rzadsza cecha naukowej rzetelności -, że jednostkowy koszt przewozu transportem kolejowym (kołowym także) maleje wraz z rosnącą ilością przewożonych osób i towarów. Od siebie dodam, że omówiona przez profesora zależność jest wprost proporcjonalna do stanu gospodarki (za jej stan odpowiadają rządzący, nikt inny). Prof. S. Piasecki wykazał także, że prawidłowe, czyli skuteczne, bezpieczne i efektywne funkcjonowanie transportu kolejowego może zagwarantować jedynie jednolity zarząd. To znaczy, że kolej musi być jednolitym organizmem gospodarczym. Musi być jednym wielkim koncernem. Kwestia własności jest sprawą wtórną. Znów dodam od siebie, że ze względów politycznych i strategicznych, musi to być jednak własność jednocześnie narodowa i państwowa (lub publiczna), bo nikt inny poza narodowym rządem nie będzie czuwał nad równomiernym rozwojem (nad rozwojem w ogóle) kraju - (tu dygresja: rozbiór logiczny tego zdania wskazuje, że brak rozwoju jest równoznaczny z brakiem narodowego rządu).

To, co z naukowego punktu widzenia przedstawił profesor, dobitnie potwierdził gość z Wlk. Brytanii, wykazując ekonomiczny i polityczny bezsens prywatyzacji brytyjskich kolei. Okazało się, że oszczędności dla budżetu, jakie chciał osiągnąć rząd J. Major’a poprzez prywatyzację kolei spowodowały kilkukrotny wzrost kosztów transportu kolejowego. Wlk. Brytania zrozumiała, niestety, dopiero teraz, że doktrynalne i ideologiczne rozwiązania w transporcie kolejowym prowadzą do tragicznych skutków i podjęła renacjonalizację kolei (podobnie postępuje dziś Łotwa). Gość z Wlk. Brytanii zauważył ironicznie, że mimo wszystko, w przeciwieństwie do brytyjskich, polskie koleje funkcjonują w niedziele i święta i przewożą pasażerów.
Podzielił się także smutną refleksją spoza tematu konferencji. Powiedział, że z Wlk. Brytanii wyprowadzono już prawie cały przemysł do Chin i dalekiej Azji, a brytyjskie rodziny utrzymują kobiety pracujące w sieci hipermarketów Tesco!

Drugim i ostatnim punktem konferencji były pytania do ministra J. Engelhardta. O propozycjach naprawy nie rozmawialiśmy, nie było klimatu i nie było z kim.
Minister J. Engelhardt, tak jak profesor Piasecki, także jest profesorem nauk ekonomicznych. Specjalizuje się w zakresie ekonomiki transportu, w szczególności zaś kolejowego.
Pierwszy zadał pytanie nasz kolega, Paweł Ziemiński, doktor nauk ekonomicznych.
Spytał (jest to skrót zasadniczych wątków obszerniejszej wypowiedzi): dlaczego kolejne rządy demontują w Polsce transport kolejowy, gdzie jest potwierdzenie, że jest to wymóg UE, w jakiej fazie znajdują się prace nad umożliwieniem niemieckim kolejom państwowym realizowania przewozów na obszarze Polski, czy stan polskich kolei nie stanowi odzwierciedlenia celowo realizowanego przez rządzących regresu całej polskiej gospodarki?
W ministra – naszego sługę, sługę „sprawy polskiej” jakby piorun strzelił. Spiął się i z furią natarł na pytającego: pan nie masz racji, to jest wstrętne szkodliwe myślenie, to są zacofane poglądy, nikt tak nie myśli, pan jesteś w mniejszości. Od dwudziestu lat Polska ma same sukcesy. Właśnie dzięki kolejnym rządom Polska zajmuje bardzo dobrą, wysoka pozycję w świecie, a dzięki wejściu obcego kapitału przybyło nam miejsc pracy. A tacy jak pan, gdyby realizować ich wsteczne poglądy doprowadziliby Polskę do pozycji Białorusi itp., itd., tokował dalej minister.
To była odpowiedź polskiego profesora ekonomii, ministra, polityka. Kto takiemu indywiduum dał dyplom uczelni, tytuł naukowy, profesorską nominację? Bo to, że osobnicy podobnego pokroju od 1980 r. zostają ministrami, niestety nie dziwi.

Polska w międzynarodowym rankingu, prawie w każdej pozycji dotyczącej rozwoju gospodarczego, przesunęła się z 11 pozycji w 1980 r. na 76 – 78 w roku 2008. W UE zajmujemy przedostatnie i ostatnie miejsca. Białoruś już od wielu lat ma ponad dwukrotnie wyższy przyrost PKB niż Polska pod rządami zgrai fachowców o fachowości podobnej ministrom transportu kolejowego. A miejsc pracy starcza u nas ledwo dla 48% obywateli w wieku produkcyjnym.
Tego minister profesor nie wiedział, a może i nie wiedział i zapomniał?
Trzeba sobie jednak powiedzieć, że prof. J. Engelhardt – ładne nazwisko, takie ministerialne, nie wiem, czeskie, łotewskie, a może kaszubskie, jak nazwisko obecnego premiera – zareagował na pytanie dr P. Ziemińskiego zupełnie prawidłowo. Psychologia zna i opisuje takie reakcje. Są one charakterystyczne dla sytuacji, gdy do obrony własnych błędnych poglądów, a u polityka także i jego szkodliwej dla Polski działalności, pozostają jedynie ucieczka, kłamstwo lub atak przez zakrzyczenie rozmówcy. Świadomość bezkarności za wyrządzane Narodowi i Państwu Polskiemu zło, a w związku z tym i buta, eliminują ucieczkę. Pozostają, więc kłamstwo i wrzask. Minister wybrał te dwie ostatnie możliwości, chciał zagłuszyć prawdę – podobnie funkcjonują dziś powszechne media. Cóż, „na złodzieju czapka gore”.
A sukcesy, które zgotowali nam ministrowie-fachowcy szybko zbliżają Polskę do scenariusza greckiego lub gorszego jeszcze.

Pozostałe pytania z sali były właściwie kontynuacja poprawnej politycznie nowomowy i nie warto ich przytaczać. Natomiast skłaniają do poważnej refleksji nad metamorfozą związkowych przywódców i ich rolą w likwidowaniu kolejnych gałęzi polskiej gospodarki.

Usamorządowienie kolei – o co tu chodzi? Otóż, jest to prosta droga do likwidacji kolei poprzez upadłość i wyprzedaż. Tej agonii kolei dopełnią samorządy pozbawione środków na jej utrzymanie - czyż ze służbą zdrowia rządzący nie realizują podobnego scenariusza?. Taki jest zmyślny plan rządzącej Polską zgrai „fachowców”. Otwarte pozostaje tylko pytanie, na czyich są oni usługach?

Błąd jest rzeczą ludzką, ale uparte trwanie w błędzie jest karygodnym przestępstwem. Nie może być nigdy zgody na oddanie struktur państwa we władanie bandzie przestępców.

„Sprawiedliwy porządek społeczeństwa i państwa jest centralnym zadaniem polityki. Państwo, które nie kierowałoby się sprawiedliwością, zredukowałoby się do wielkiej bandy złodziei (…).”
Benedykt XVI, encyklika „Deus caritas est” n. 28

Dariusz Kosiur

PS
Stowarzyszenie Wierni Polsce Suwerennej o „Polityce transportowej Polski”:
http://dariuszkosiur.streemo.pl/community/default.aspx - „Polska potrzebuje poważnej naprawy” cz.11

Wersja do druku

Lubomir - 02.04.10 8:39
Polska dusi się i zakorkowuje samochodowym transportem spalinowym i najwyrażniej o to chodzi euronazistom i wszelkiej maści antypolskim renegatom, trzymającym łapska na 'polskich przemianach'. Naziści, synowie i wnuczkowie nazistów nawet nie chcą słyszeć o renesansie transportu kolejowego w Polsce. A przecież np we Francji kolej kwitnie. Śmigają tam Super-Expressy i Aero-Expressy. Francuski TGV jechał z prędkością 574,7 km na godzinę. Ileż nowoczesnych połączeń kolejowych byłoby potrzebnych m.in. na Euro-2012?. Od lat superszybkie włoskie Pendolina jeżdżą po czeskich torach. W Polsce 'macherzy od reform' wciąż blokują ich zakup i wjazd do Polski. Pseudoreformatorzy wciąż wolą prowokować wojny o etykę i historię niż rozwijać gospodarkę, technologię, kulturę i naukę.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1926 roku
Urodził się Tadeusz Janczar, aktor teatralny i filmowy (zm. 1997)


25 Kwietnia 1942 roku
Urodziła się Ewa Wiśniewska, aktorka filmowa i teatralna.


Zobacz więcej