Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.01.10 - 22:57     Czytano: [6169]

W białym puchu oranżerii

Historia pałacu w Wilanowie zaczyna się 23 kwietnia 1677 roku, kiedy to wioska zwana jeszcze Milanów stała się własnością Jana III Sobieskiego. Wkrótce nazwę zmieniono na Villa Nova (nowa willa), w nawiązaniu do tradycji antycznych, a potem spolszczono ją na Wilanów.

Znakomite warunki przyrodnicze nakłoniły samego króla Jana III Sobieskiego do osiedlenia się w tymże miejscu, tarasowy układ umożliwił ukształtowanie dwupoziomowego ogrodu z tarasem, kilkukrotnie przekształcanego wraz z kolejnymi przychodzącymi właścicielami.

W skład parku wchodzi kilkanaście obiektów i miejsc, m.in. gaj Akademosa, park z rzeźbą Trytona, oranżeria i ogród włoski z 21 barokowymi rzeźbami.
Na północ od ogrodu, wzdłuż zachodniego brzegu Jeziora Wilanowskiego roztacza się park angielski, w którym znajdują się pompownia, stąd właśnie pompowana była woda do fontann w całym parku. Na południe od barokowego ogrodu znajduje się rozległy park angielsko-chiński ze stawem południowym, tu niegdyś rozpoczynały się zabudowania folwarku, a staw służył jako staw rybny…

Przejęty po ostatniej wojnie na własność państwa, po gruntownych pracach konserwatorskich i rewaloryzacyjnych oraz rewindykacji znacznej części zbiorów wywiezionych przez Niemców, Pałac wraz z ogrodem został udostępniony publiczności w 1962 roku.

Od 1995 pałacem i zespołem pałacowo-parkowym zarządza Muzeum Pałac w Wilanowie. (na podst. Wikipedii)

To tyle, w telegraficznym skrócie, o przepięknym zakątku południowej Warszawy, gdzie przechadzał się Jan III Sobieski z prześliczną Marysieńką a gdy był w podróży pisał do niej tymi słowami:

Najśliczniejsza serca i duszy pociecho!

Nie czwarty dzień, ale czwarty rok już i więcej, zda mi się, jakom się z moim rozjechał sercem. A jeszcze najcięższa, że żadnej po odjeździe moim od duszy mojej nie odebrałem wiadomości, lubo już kilka z Warszawy przyszło okazy j; a to się dlatego dzieje, żem ja wszystkie poprzedził poczty i żadnego tu dotąd, który by po mnie wyjechać miał, nie widziałem. Jak ciężko, jak tęskno z duszy kochającego Sylwandra bez swej Astrei! Snadno imaginować, co się z takim dzieje, kto bez duszy i bez serca, bo to wszystko w Warszawie zostało.

Co się z nami sam dzieje, ichmość drudzy wypisują. Ja tylko to namieniam, że gdyby mię byli słuchali, tedyby to teraz sześcią kroć, jako obiecowali, sprawili byli tysięcy, czego potem kilką nie naprawią milionów. Wołałem ustawicznie, swarzyłem się - nie pomogło nic, bo się tylko ichmość drudzy na koncepta zdobywali i kontradykowali, choć nie było czemu. Niech wspomni sobie Jutrzenka, jak dawno pisała do la Poudre, że jest wszystko, że pieniądze są; a teraz ci narzekają, co im na tym należy, że ich Hamaleon niewcześnie przestrzegł. Cóż tedy po tym było mnie oszukiwać, a sobie źle czynić?...

Więcej pisać nie dopuszcza czas, bo poczta wychodzi. - M. Millet siedzi nade mną, żeby skończyć. Obłapiam tedy i całuję śliczne rączki i nóżki mojej duszy. O gębusi już nie wspominam ani myślę, boby i minuty w obozie wytrwać niepodobna.

W obozie pod Kockiem, [15] VII [1665].

Więcej listów: http://univ.gda.pl/~literat/listys/index.htm#spis

(foto - KWORUM)

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1943 roku
Zmarł w Kaliforni Siergiej Rachmaninow, rosyjski kompozytor, pianista i dyrygent (ur. 1873)


Zobacz więcej