Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 08.12.09 - 11:42     Czytano: [1409]

"Nie" dla rewolucji Tuska

Donald Tusk zaproponował rewolucyjne zmiany w konstytucji. Jak jednak wykazują sondaże, Polacy nie chcą zrezygnować z wybierania głowy państwa ani odebrać mu prawa do wetowania ustaw.

"Rzeczpospolita" (24.11.2009): Polacy nie chcą zrezygnować z wybierania głowy państwa ani odebrać mu prawa do wetowania ustaw - wynika z sondażu GfK Polonia dla gazety.

Ankietowani cenią urząd prezydenta, bo aż 85 proc. nie zgodziłoby się na jego likwidację. 82 proc. Polaków uważa, że głowa państwa powinna być wybierana w wyborach powszechnych, a zaledwie 13 proc. respondentów scedowałoby to - jak chce Donald Tusk - na Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone obie izby parlamentu.

Prawie dwie trzecie uczestników sondażu uważa, że prezydent powinien mieć prawo wetowania ustaw. Zarazem 57 proc. jest zdania, że jego kompetencje powinny być ograniczone tak, by cała władza należała do szefa rządu.


Kretynizm polityków PO i ich medialnych klakierów

Rafał A. Ziemkiewicz w „Rzeczpospolitej” z 2 grudnia 2009 roku pisze: „Politycy PO i ich medialni klakierzy wygłupili się na całego. Analizę CBA dotyczącą ustawy hazardowej Gosiewskiego, a właściwie nie Gosiewskiego, tylko Totalizatora Sportowego, przedstawili z przejęciem jako dowód… no, właściwie nie bardzo wiadomo czego − ogólnie, że PiS też jest „umoczone” w sprawie hazardu. Co prawda trudno sklecić jakąś logiczną współmierność afery hazardowej Tuska z lobowaniem Totalizatora u ministra z PiS, ale wiadomo, że przeciętny odbiorca mediów nie jest tak wymagający. Wystarczy walnąć go po oczach odpowiednimi tytułami, a uzna, że coś tam z tym PiS-em i hazardem, trudno zapamiętać co, ale coś było.

Pomińmy kwestię, że wyciągnięcie tej sprawy jest kompletnym już sprowadzeniem afery hazardowej do absurdu − bo w końcu co ma Totalizator, firma przez państwo forowana z zasady, z tym, że szemrani biznesmeni załatwiali sobie u ministrów ustawę spotykając się z nimi po cmentarzach i stacjach benzynowych, i że zostali ostrzeżeni o toczącym się śledztwie zaraz po tym, jak dowiedział się o nim premier? Pomińmy też, że domaganie się w oparciu o wspomniany materiał publicznej konfrontacji Kamińskiego z Kaczyńskim to już kompletny idiotyzm, obliczony chyba tylko na tych, która nie rozumieją słowa „konfrontacja” (a może zresztą posłowie PO faktycznie go nie rozumieją).
Najlepsze jest, że CBA Kamińskiego, które do wczoraj było partyjne, pisowskie i niewiarygodne, nagle okazało się wiarygodne. Kiedy to samo pisowsko-antypisowskie CBA poinformowało premiera Kaczyńskiego, że istnieje obawa „ustawienia” przetargu, to było godne, sprawiedliwe i słuszne, a nawet zbawienne, bo Kaczyński jak widać do tego przetargu nie dopuścił. I jakoś lobbyści się wtedy nie dowiedzieli, że są obserwowani. A gdy tak samo poinformował Kamiński premiera Tuska, to „zastawił na niego perfidną pułapkę”?

Może się trzeba było najpierw uszczypnąć i zastanowić? Temat do medytacji: czy wszyscy wyborcy są już tak ogłupieni, że można im jednego dnia mówić „białe”, drugiego „czarne”, a trzeciego „w ogóle bez koloru”, i nie zauważą żadnej sprzeczności?

Z tym, że teraz na zastanowienie już za późno. Teraz już pan Nowak z panem Halickim i redaktorami z gazety, która gorliwie nagłaśniała ich tezy o „prowokacji” i „upartyjnieniu CBA” mają, logicznie, tylko jedno do zrobienia: iść do Mariusza Kamińskiego i na przeprosiny pocałować go w takie miejsce, jakie im akurat zechce wskazać.

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

25 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski.


25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


Zobacz więcej