Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 23.05.09 - 17:08     Czytano: [3086]

Dział: Głos Polonii

U źródeł dezinformacji Polonii

Nie jest tajemnicą ani plotką, że Polonia Północno-amerykańska, jako całość nie istnieje. Polonusi w USA i Kanadzie, są najmniej zorganizowaną grupą etniczną, nie mającą żadnego znaczenia w życiu publicznym tych krajów w odróżnieniu od innych grup narodowych. Co by nie mówić złego o populacji żydowskiej i to nie tylko w USA, jej zorganizowanie i lojalność wobec współbraci z racji więzów krwi, jest godna naśladowania.

Niestety Polacy, odnoszą się do swoich współbraci wrogo a przynajmniej obojętnie, nie poczuwając się nawet do solidarności międzyludzkiej. Taka przynajmniej funkcjonuje opinia wśród osób, które zetknęły się z tym problemem bezpośrednio. Jeśli kogoś oburza ta opinia niech zapyta sam siebie: ilu współbraciom będących w zagubieniu, bez pracy bez pieniędzy, bez mieszkania, pomogłem bezinteresownie?

Dlaczego jest jak jest, czyli dlaczego polska diaspora, żyje w kompletnym rozproszeniu? Opinie na ten temat, są dość fragmentaryczne i nie dość merytoryczne. Jedni po najmniejszej linii wysiłku, przypisują Polakom szereg wspólnych negatywnych cech, takich jak egoizm, skłonności do warcholstwa i samowoli, chciwość, zawiść, mściwość itp., wykluczających działanie zespołowe. Inni widzą przyczynę defragmentacji Polonii w działalności wrogich nam sił zewnętrznych.

Myślę że zarówno jedni jak i drudzy, mają rację ale tylko w połowie. To prawda, że Polacy niemal rodzą się z poczuciem daleko posuniętej wolności, graniczącej ze swawolą, która jest istotnym elementem naszej historii. Chyba więc, trochę racji mają ci którzy przypisują polskiej nacji, wybujały indywidualizm z trudem tolerujący przewagi innych w postaci przełożeństwa czy innych sukcesów współbraci.

To nie ja wymyśliłem dykteryjkę o „polskim piekle”(1), stwierdzam jedynie, że coś jest w niej „na rzeczy”. Nasz Rodak, któremu powiodło się za granicą, nie jest obiektem szacunku ze strony pobratymców, nie jest powodem do dumy, że jednemu z nas powiodło się, lecz obiektem zazdrości i jawnych lub ukrytych knowań przeciw niemu. A ten z kolei, odczuwając zawiść i niechęć środowiska polonijnego, nie kwapi się by swym Rodakom podawać pomocną dłoń, coś zrobić pożytecznego dla Polonii, bo pomaganie naszym wrogom nie leży w naszej naturze. Nie twierdzę, że wszyscy wzajemnie sobie zazdroszczą ale część z pewnością tak, roztaczając to odium na całą Polonię i dając podstawę do krzywdzących uogólnień.

Jest jeszcze jeden powód, dla takiego wizerunku Polaka w USA. Legenda o kraju za „wielką wodą”, gdzie pieniądze leżą na ulicach, która zwabiła wielu Polaków do tego „El Dorado”, okazała się bardziej brutalna niż można było to przewidzieć nawet w koszmarnych snach. I ci nasi współ-bracia, którzy na amerykańskiej ziemi szukali swego raju, nie potrafią przyznać się przed samym sobą do swej naiwności, więc gonią za wizerunkiem Abrahama L., gubiąc po drodze swą dumę narodową a i często godność osobistą.

Przybysze z kraju nad Wisłą, wpadają na kontynencie amerykańskim w mikser, rządzący się bardziej wyrafinowanym kłamstwem niż w Polsce z trudem odnajdują się w tych realiach.
Ta garść gorzkiej prawdy o nas samych w skrótowej postaci, oczywiście nie wyczerpuje tematu ale może niektórych skłoni do refleksji i zrewidowania podejścia do współbraci z kraju żubrów, dzielących z nim los w kraju bizonów.

Drugie źródło dezintegracji Polonii, leży poza nią i jest to sprawka wrogich Polsce i Polakom działań innych narodowości i rządów. Jest jakby kilka aspektów tego problemu splatających się ale skutkujących wspólnym celem. Jest nim, utrzymanie stanu rozproszenia Polonii, która jak już wspomniałem w takiej postaci nie jest liczącą się siłą na żadnej płaszczyźnie.

Utrzymanie dezintegracji Polonii, jest celem działalności środowisk żydowskich, upatrujących w zjednoczonej, zorganizowanej licznej Polonii, konkurenta a przynajmniej siły, z którą należałoby liczyć się w warunkach amerykańskiej demokracji. W powyższy motyw wplata się działalność zjudaizowanych rządów USA i Polski, w tym rządów obecnych i byłych - komunistycznych.

W czasach „zimnej wojny”, promoskiewski reżim, obawiał się Polonii „in gremio”, bowiem jasnym było, że jest ona wrogo usposobiona do sowieckich władz okupacyjnych i może im utrudniać „polityczne przepychanki” a w razie konfliktu zbrojnego, stanowić bazę Polskiej Siły Zbrojnej.

Aby zapobiec jednoczeniu się Polonii, władze komunistyczne wysyłały swych agentów - rezydentów (np. jako emigrantów politycznych) do skupisk polonijnych, w celu paraliżowania wszelkich inicjatyw integracyjnych. Agenci ci, nie tylko antagonizowali środowiska polonijne, nie tylko wchodzili do struktur ruchów polonijnych, ale swym udawanym radykalizmem, pozyskiwali zaufanie Polonusów i obejmowali kierownicze stanowiska. Znaczna większość z tych agentów, działa po dziś dzień, jako że większość z nich wywodziła się ze środowisk polskich żydów i ci „ludzie Kiszczaka”, służyli nie tylko „warszawskim komuchom” ale jednocześnie sprawie dominacji żydowskiej w USA i na świecie.

Dziś lustracyjne „macki IPN”, wskazują niektórych agentów (TW) Kiszczaka w USA, większość jednak umyka prawdzie. I ta niepewność że podający się za Polaka człowiek, jest nim rzeczywiście, czy może polskim żydem infiltrującym środowiska polonijne a może tym najpodlejszym gatunkiem - „szabes gojem”, który przehandlował swoją polską narodowość za „judaszowe dollary”, niweczy próby jednoczenia. Tego typu szubrawców, nigdy w historii nie brakowało, od Efialtesa(2) poczynając, mieliśmy i my Polacy takich a najgorsze że mamy i teraz. Obecny rząd III RP, tak jak i rządy poprzednie, swoje wpływy wśród Polonii, opiera na instytucjach, opanowanych przez żydowskich agentów, udających Polaków a osieroconych przez Kiszczaka.

Może nie wszyscy prawdziwi Polacy(3), zdają sobie z tego sprawę, że główną przeszkodą w integrowaniu się Polonii, jest brak wzajemnego zaufania. Bardzo trudno a właściwie niemożliwe jest rozpoznanie, czy mamy do czynienia z prawdziwym Polakiem czy też atrapą, udającą Polaka. Niewielu naszym grupom narodowym, udało się zapobiec infiltracji swego środowiska przez Żydów, grających role polskich patriotów. Polacy powinni jednak pamiętać, że jeśli trzech spotyka się dla dobra Polonii, jeden jest nie nasz. Charakterystyczne dla tego „trzeciego” jest to, że usiłuje przejąć rolę szefa.

Jest oczywiste, że w tak krótkiej formie nie dało się nawet zasygnalizować wszystkich aspektów problemu, utrzymywania się latami stanu dezintegracji Polonii, mimo że inne nacje już mają to za sobą. Dobrze by się stało, gdyby została wśród Polonii podjęta publiczna dyskusja nad przyczynami niewystarczającego stanu zorganizowania Polonii w USA.
Jako początek takiej dyskusji, można potraktować zamieszczony niżej fragment książki ks. Tołczyka, założyciela Centrum Polsko-Słowiańskiego w NY, który z celowym rozbijaniem jedności Polonii miał do czynienia bezpośrednio. Warto więc zapoznać się z uwagami człowieka, znającego ten problem od środka.

............................................................

1 - Polskie piekło, wg autora tej uwagi, wygląda inaczej niż piekła innych nacji. Nie ma w nim diabłów - nadzorujących kotły ze smołą, jako że nie ma potrzeby. Jeśli któryś z naszych grzeszników smażących się w kotle wypłynie nieco wyżej – pozostali wciągną go na powrót w strefę przypiekania.

2 - Efialtes - grecki pasterz który w 480 r. pne. przeprowadził górską ścieżką wojowników króla perskiego Kserksesa, na tyły broniących wąwozu pod Termopilami - 300 Spartan, dowodzonych przez Leonidasa. Waleczni Spartanie polegli wszyscy z wyjątkiem dwóch (chorych), uśmierciwszy wcześniej 20 tysięcy Persów.

3 - Prawdziwi Polacy w tym rozumieniu którzy nie tylko mową polską władają, ale tylko ci którzy myślą kategoriami polskimi i sercem są po polskiej stronie.

Ks Longin Tołczyk („w Obronie Polonii”, tom II, str. 417-419)

Patriotyczny Ruch Polski
www.wicipolskie.org

Wersja do druku

Helena - 08.07.09 12:05
Wielu Polakow mieszkajacych poza granicami Ojczyzny powinno w koncu

wracac. Polska Was potrzebuje. Nowe twarze w polityce i w fundacjach....

Polonia ma wyrobione spojrzenie z zewnatrz i doswiadczenia.

Jest okazja od stuleci, zeby wytworzyc taka Polske o jakiej marzyli nasi

Dziadkowie a nie bylo im to dane. Wyprzec jemioly i osty, ktorzy cale czasy

przeszkadzaja Polakom byc SOBA. Nowe twarze POETOW, HISTORYKOW

REZYSEROW, KSIEZY, Nowe PIOSENKI z odbiciem polskich tradycji.......

Trzeba odebrac polski patriotyzm np. Szopena / jego dusze nie nazwisko/

i polskie wierzby przy drodze..i bociany zachowac...

Szkoda mi tych Polakow co zyja gdzies daleko i tesknia za krajem

martwia sie o losy Ojczyzny. Ale niestety ta Polska ziemia da plony

gdy bedzie zroszona polskim potem........Dobrze, ze sa "Jedrusie"

ktorzy czuwaja..........

HElena - 25.05.09 19:17
Calkowicie sie z tym zgadzam, ze brak zaufania paralizuje NORMALE
funkcjonowanie wielu organizacji. Gdyz byly tego przyklady.

Szczegolnie, gdy mowa jeszcze o pieniadzach, inni mysla,ze ktos chce
juz robic interesy osobiste.
Bo tak jest w istocie i bylo.
Na dzialalnosc spoleczna poswieca sie swoj czas prywatny, rodzinny.
Tu druga strona tego Tematu. Ile mozna Placic tez z wlasnej kieszeni.

I przez tych wczesniejszych OSZUKANCOW teraz nie mozna zdobyc
Funduszy na rzetelna PoTRZEBNA incjatywe.
Pieniadze sa. I sa wydawane tam, gdzie nie musza.......

Wrecz tworzy sie sztuczne Fundacje, a jest ich niesamowita ilosc.
Gdyby NORMALNIE FUNKCJOnowaly bylibysmy wszyscy zadowoleni....

Sa to Towarzystwa wzajemnej adoracji, lub towarzystwa "madrzejsze

Od nas" z nosami do gory lub wychwujace przyszle pokolenie, To blizej

"Zlobu"
Przez te niesnaski Polonii wymykaja sie bardzo wazne incjatywy

pomysly i koncentracja na pilnowaniu przekrecania Polskiej Historii

przeskakiwania jej i rozmydlania.

Ale Natura Sama jest regulatorem. Wiele tych sztucznych Fundacji

pomalu ob umiera bo prawdziwa "Polonia" i Polska zyje tam

gdzie ZYJE POLSKA DUSZA........

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


Zobacz więcej