Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.03.09 - 21:11     Czytano: [2514]

Wypędzeni Polacy i przesiedleni Niemcy

Współczesne Niemcy podejmują wiele zabiegów i działań, zmierzających do relatywizacji historii, zwłaszcza tej najnowszej, związanej z drugą wojną światową.

W ostatnich dniach głośno w środkach przekazu o rezygnacji Eriki Steinbach z uczestnictwa we władzach fundacji działającej na rzecz budowy Centrum Wypędzonych w Berlinie. Nagłaśniając to zdarzenie Niemcy przykryły zasłoną dymną sam fakt budowy takiego centrum i jego treści. Ma ono na celu pokazywanie światu bezmiar cierpień ludności Niemieckiej przemieszczonej po wojnie ze wschodu na zachód jej kraju. Wyeksponowanie tego problemu z bogatej historii okrucieństw, bestialstwa i sadyzmu spowodowanych Niemcami ma na celu wymazanie z ludzkiej świadomości morza zbrodni spowodowanego niemiecką agresją na Polskę , a zakodowanie w niej jedynie cierpień niemieckiej ludności. Warto więc wskazać, w toczącej się debacie na istotne fakty omawianej historii. Zakłamanie ma swój początek w samej terminologii.

Wypędzeni z własnych domów i z własnej ziemi byli jedynie Polacy. Nie można nazwać wypędzonymi Niemców, opuszczających dobrowolnie własne domy ze strachu przed rewanżem za popełnione zbrodnie na wschodzie przez ich armie. Strachu uzasadnionego bo nacierający na zachód Rosjanie, równie okrutni jak Niemcy, mieli powody do zemsty za ok. 20 mln zabitych, setki, tysiące spalonych osiedli, gwałty, okrucieństwa i sadyzm wprowadzonych na ich ziemie przez wroga.
Nie można także nazwać „wypędzonymi” tych, którzy opuścili swe domostwa na skutek rozkazu ich własnej władzy, w czasie zbliżającego się frontu. (ok. 6 mln.).
Nie można także nazwać „wypędzonymi” ludzi (ok.2,2mln.) których przemieszczono z dotychczasowych siedzib do siedzib w innej części ich kraju, nieraz lepszych, na skutek decyzji 4 mocarstw decydujących o powojennym kształcie granic w Europie.

W tej wojnie wypędzonymi ze swych domostw, wbrew ich woli byli w naszej części Europy Polacy. Wpierw ich kilka milionów porzuciło domostwa, uciekając przed najeźdźcą na wschód. Żyli przed tym spokojnie w swoich domach. Wypędził ich z nich strach przed okrucieństwami Niemców, dokonanych przez nich wcześniej, wobec Polaków zamieszkałych w Niemczech, wobec Czechów zamieszkałych w Sudetach. Do uciekających Niemcy strzelali z powietrza. Wiele ich zginęło, wielu było rannych. Nie uciekali do bezpiecznych miejsc, ponieważ na Wschodzie czekały ich morderstwa Ukraińców i zsyłki na Sybir Rosjan, w tym czasie sojuszników Niemiec. Hitler w swoim programie zmierzał do wyniszczenia naszego narodu. W jednej ze swych wypowiedzi tak formułował swe cele: „Wysłałem na wschód moje Totenkampfstandarte z rozkazem zabijania bez litości wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej rasy i języka”.

Po zajęciu Polski i włączenia jej zachodnich ziem do Rzeszy miało miejsce przymusowe wypędzanie z ich domostw Polaków. Okupant wypędził wówczas z rodzimych siedlisk ok. 2,5 mln Polaków. Ich wypędzanie, z ich domów, odbywało się nocą, na spakowanie dawano nieszczęśnikom 15 minut. Można było wziąć tylko niezbędne rzeczy z sobą. Nieposłuszeństwo karane było śmiercią. Wypędzonych przewożono w wagonach bydlęcych. Transport trwał nieraz kilka dni. Nie dawano jedzenia a picie nieregularnie. Potrzeby fizjologiczne było trzeba załatwiać w owych zamkniętych wagonach stąd warunki higieniczne były straszne, zwłaszcza, że dotykały kulturalnej, miejskiej ludności, poznańskiego i innych sąsiednich województw. Cel wywózki był wypędzonym nieznany. Często wypuszczano ich na terenie „Kongresówki” gdzieś w polu, nie troszcząc się o ich przeżycie.

Na tym tle, jakże inne były warunki przemieszczania ludności niemieckiej po wojnie, w wyniku decyzji 4 mocarstw. Władze polskie zapewniały poszczególnym wyjeżdżającym czas potrzebny do wyjazdu, możliwość zabrania z sobą większości posiadanych i wartościowych przedmiotów. Wyjeżdżali z świadomością, że jadą „do swoich, swojego kraju, i znacznie lepszych warunków od tych, jakie panowały w powojennej Polsce. Jadą w obszar zachodniej cywilizacji, wyrywając się z ponurego władztwa Sowietów.
Następne ich lata mijały w dostatku, wolności, zwiedzaniu świata, podczas gdy część wypędzonych przez ich braci Polaków dawno była w grobie, żyła w strasznych warunkach na Syberii, lub w najlepszym wypadku prowadziła siermiężne życie w zniszczonym przez Niemców kraju.

Oto, po ponad półwieczu, dzięki propagandzie i bogactwu Niemiec, świat dowiaduje się o wielkich cierpieniach „wypędzonych” Niemców, którzy o te cierpienia oskarżają Polaków, a ci, pozbawieni przez kolejnych okupantów swych elit milczą, zaś samozwańcze „elity” rządzące krajem mizdrzą się do potomków byłych wrogów i gotowe są wraz Niemcami opłakiwać wielkie cierpienia potomków tych nazwanych niesłusznie „wypędzonymi”.
Cierpienia swojego narodu mają za nic i żeby się nie narazić europejskim salonom, raczej o nich nie wspominają.

Czas już najwyższy by zmienić tę sytuację. Niech świat dowiaduje się o „cierpieniach” przesiedlonych Niemców lecz może porównać je z cierpieniem wypędzonych Polaków. Dopiero na tle cierpień naszego społeczeństwa można oceniać cierpienia sprawców nieszczęść, które przyniosła wojna.

Rudolf Jaworek

Wersja do druku

polacy - 03.04.09 21:55
Panie Lubomirze IPN jeszcze jest,ale może go nie być bo ostatnio nie spodobał się tuskowładztwu,o czym Pan wie.Jest RPN który zbiera patriotów i chce ocalić Polskę.Prosimy porozumieć się z p.Prof.JR Nowakiem.Alleluja i do przodu!.Pozdrawiamy.

Polacy - 30.03.09 22:05
Nie można nazwać wypędzonymi tych,którzy sami uciekali.To nas wypędzano i wywożono z Polski na roboty do Niemiec ,czy na Syberię.My przeżyliśmy holocaust ,a nie Żydzi.Oni mają media w swoich rękach i wmawiają nam i innym wymyślone kłamstwa.Najwyższa pora skończyć z tymi łgarstwami i kalumniami.Róbmy tak jak Żydzi to może wreszcie zrozumieją,a jeśli nie to im wytłumaczymy.CITO!!!.

Lubomir - 18.03.09 17:42
Wydaje się, że gdybyśmy byli polskimi patriotami na miarę naszych dziadków i ojców, to od lat powinniśmy rozrzucać po Polsce wici. Dzieje się przecież tragicznie żle. A tu sytuację próbuje kontrolować i ukierunkowywać m.in. ględzący tetryk, zakochany w Niemcach. Zlasowany mózg już nie pamięta którędy wchodził i w czyjej asyście wychodził z KL Auschwitz. A w ogóle to najwyrażniej nie kojarzy, że Wilno już nie jest w Polsce, a Szczecin owszem, jest czołowym portem Polski. Uwiąd intelektualny to nie najwłaściwszy etap w życiu człowieka, by stawać się politykiem odpowiedzialnym za strategię państwa. Niestety polskiego Aleksandra Wielkiego wciąż nie widać na horyzoncie. A horyzonty intelektualne renegatów są nieciekawe dla Polski. Oni najwyrażniej uwierzyli, że po III Rzeszy nadejdzie IV Rzesza...A przecież polska racja stanu wymaga by prowadzić równorzędny dialog z rządami Bawarii, Saksonii, Hesji, Nadrenii, Badeni, Brandenburgii a nie niemrawego molocha - Grossdeutschland Angeli Merkel.

ja - 16.03.09 15:24
...trudno komentowac prawde - dodawac do niej slow. Jednak za slowami prawdy musza byc czyny!
Niech wiec powstanie Ruch Narodowy pod przywodztwem prawdziwego Wodza.
Niech ten Ruch rozgromi przeciez slabe bo na klamstwie zyjacym Partie pooktraglostolowe.
Niech Narod Polski a nie Globalistyczno - Judaistyczny wezmie ster w rece.

Niech czyny teraz beda!

Lubomir - 11.03.09 14:27
A gdzie jest IPN?. Rzekomy obrońca spraw polskich?. Gromadzi materiały o kolejnych 'wojnach polsko-polskich'?. Oby trwałym obrazem w pamięci i świadomości Polaków był kapłan prowadzący rodaków na ordy hitlerowców czy sowietów a nie kapłan polski mordowany przez Polaków. Zbrodnie bratobójstwa powinny być nadzwyczaj surowo karane. Nie można jednak tego tematu pielęgnować w nieskończoność, idąc w przyszłość z bezustanną nienawiścią do rodaków. Wiadomo, że w epoce anarchii kary są symboliczne a bestię chroni parasol tzw ludzkich praw. Jednak nawet najwięksi zbrodniarze nie potrafili uwolnić się od ciężaru winy. Najczęściej kończyli w rynsztoku, jako alkoholicy i degeneraci. Tresujący ich zleceniodawcy nie zabili w nich sumienia całkowicie. Na pewnym etapie ich życia zaczęło się ono odzywać.

Smyrna - 10.03.09 18:21
Należę do tych wypędzonych z Kresów Wschodnich (woj. Lwów). To były tsak samo wypędzenia jak wypędzenia NIemców. Różnica chyba polegała na tym, że sprawcami takiego losu nie byli wypędzani polacy lecz wypędzani Niemcy. Polacy nikogo nie krzywdzili, w przciwieństwie do Niemców, czy Ukraińców na tych terenach. Polacy padli ofiarą jednych i durgich. Upamiętnienie krzywd NIemców, ich wypędzenia jest to ewidentne fałszowanie historii w celu zrzucenia z siebie odium sprawców morza krwi i krzywd w Europie. I co rząd Polski temu sie nie przciwstawia. Nagłaśnia temat zastępczy, czy Steinbach ma Być w Radzie czy nie. Naet propaganda robi wodę z mózgu OPlakom i wmawia, że to sukces Polski. Co za hipokryzja.

Agamemnon - 08.03.09 21:00
W Warszawie na eksponowanym miejscu Polacy będą musieli nieuchronnie utworzyć
Muzeum Zbrodni Niemieckich w Polsce.

Grażyna - 08.03.09 14:00
Sama prawda.
W Zamościu Grupa Inicjatywna pod kierunkiem Prezesa Stowarzyszenia Internowanych Zamojszczyzny, Pana Jerzego Zacharowa, buduje Centrum Wypędzonych (z ziemi zamojskiej w czasie ostatniej wojny światowej). Przechwalebna Idea, mająca dokumentować holocaust Ofiar niemieckich wywózek Dzieci Zamojszczyzny. Niech da skuteczny odpór Erice Steinbach i jej podobnym rewizjonistom najnowszej historii.

Lubomir - 08.03.09 11:22
Elity intelektualne Polski zginęły z rąk m.in. zbirów Hitlera. Kto zatem faktycznie ma bronić dobrego imienia Polaków?. Zawodowi partyjniacy, uliczni grandziarze czy może krzykacze wiecowi?. A może stetryczały doradca proniemieckiego premiera z pokręconym życiorysem?. Pewnie wśród chodzących po polskiej ziemi są i tacy, którzy podczas okupacji niemieckiej, ze strachu poszli na współpracę z Gestapo, sprzedawali braci. Po wojnie z otwartymi rękami przyjęło ich Stasi, by potem przekazać ich BND. Berlin mógł nawet takiemu komuś nadać tytuł profesora za zasługi dla Grossdeutschland. Oj, tacy będą demonstrować znajomość problematyki niemieckiej. Ich wiekopomną zasługą może być interwencja u Frau Merkel w sprawie Frau Steinbach. Szkoda, że nie np interwencja w sprawie polskich stoczni u Nelly Kroess czy np u H-G Poetteringa. Ale przecież misją szkodników nie jest ratowanie Polski, ale jej niszczenie. Kreowanie stosowanej maski ochronnej na każdy dzień, to główne zajęcie profesjonalnych zdrajców. Padną polskie stocznie, rozpocznie się nowa fala polskich wypędzeń, polskiej tułaczki za chlebem. U zwapniałego Herr Bartoszewskiego mózg już nie pracuje. Nie interesuje go, że polskie stocznie i polscy stoczniowcy poddawani są holocaustowi, w czasie gdy mocno dotuje się stocznie holenderskie, niemieckie i francuskie. On jest wyalienowany z polskiej rzeczywistości gospodarczej. Zwykł brać gigantyczne profity za gadulstwo, nicnieróbstwo i wyjątkowo mocne kontakty z Berlinem i Tel Awiwem. Od polskiej duchowości np brata Alberta Chmielowskiego dzieli go Droga Mleczna. Dużo bliżej mu do mentalności ojca niemieckiej propagandy, Goebbelsa. Tacy kiepsko zaczynają i kiepsko kończą.

Wszystkich komentarzy: (9)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1937 roku
Zmarł Karol Szymanowski, polski kompozytor. Obok F. Chopina, uznawany za najwybitniejszego kompozytora (ur. 1882)


29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


Zobacz więcej