Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.01.09 - 18:00     Czytano: [3324]

Ucieczka do przodu

Obecny kryzys sprawi, że albo wyzwolimy się spod władzy światowych lichwiarzy, albo państwa narodowe zostaną zniszczone, a na ich gruzach światowi lichwiarze utworzą jeden wielki obóz podatkowej trzody z jedna wspólną walutą pod jednym światowym rządem.

"Nosił wilk razy kilka, ponieśli w końcu wilka" - mam nadzieję, że przysłowie to sprawdzi się w stosunku do żydowskich światowych lichwiarzy-finansistów. Jedno można stwierdzić z całą pewnością, że nie ma możliwości naprawy (powstrzymania) obecnego kryzysu stosując mechanizmy z obszaru dotychczasowej, lichwiarskiej ekonomii. Stąd tzw. ucieczka do przodu żydowskich lichwiarzy-finansistów przez powołanie nowych światowych walut, euro (€) i amero. Oczywiście kraje posiadające znaczne zasoby dolarowe ($ USA), czyli Chiny, Japonię, Rosję, Indie można spłacić nową walutą - można i trzeba, bo to przeważnie potęgi atomowe. Pozostaje jednak kwestia dostępu do źródeł energetycznych lub do czegoś, co może stanowić zamiennik surowców energetycznych w tym sensie, że w jego cenie będzie można upychać znów pustą walutę - dalej kreowaną bezgotówkowo. Unia Północno-amerykańska miałaby do dyspozycji ropę meksykańską, natomiast UE chce w to miejsce wykorzystywać żywność, której produkcję ma zamiar wyprowadzić z Europy do Ameryki Płd.
Z ropą i gazem jest jednak pewien problem, ponieważ ich wielkim posiadaczem jest Rosja. To, dlatego ceny ropy spadły do poziomu z roku 2006, ponieważ windowanie ich w górę wzbogaca Rosję - największego obok Chin i Indii wroga światowego judeomasoństwa. Tu nasuwa się pytanie, czy Narody są do tego stopnia ogłupione przez media i oświatę pozostające pod kontrolą judeomasonerii, że dadzą się nabrać żydowskim lichwiarzom-finansistom na ten sam złodziejski numer.

Poniżej zamieszczam artykuł z Michaela Journal X-XII 2008 - autor Alain Pilote

Czy to koniec obecnego systemu finansowego?

Po ostatnich upadkach banków i niespotykanych stratach na giełdach Nowego Jorku i na wszystkich innych, ludzie zaczynają się niepokoić: czy nadszedł koniec obecnego systemu finansowego, w którym żyjemy? Czy cały system ekonomiczny znalazł się na krawędzi całkowitego załamania? Odpowiedź brzmi z pewnością: tak… o ile obecny system zadłużonego pieniądza nie zostanie zastąpiony systemem wolnego od długu pieniądza, połączonym z dywidendą dla każdego obywatela.

Pompując biliony dolarów w banki nie uratuje systemu

Media donosiły, że banki udzielały złych pożyczek, które nie mogą być spłacone i stąd banki nie mogą pożyczać więcej żadnych pieniędzy. Dlatego muszą być „ratowane" przez rządy. Władze finansowe groziły rządom, twierdząc, że gdyby te dofinansowania nie zostały zaaprobowane, nastąpi chaos i upadek całego systemu ekonomicznego. USA przegłosowały bezprecedensowy program ratunkowy w wysokości 700 miliardów dolarów, za którym poszedł tydzień później jeszcze większy plan ratunkowy w Europie: 2 biliony 300 miliardów dolarów. Czy to wystarczy?
Nie. Wpompowywanie bilionów dolarów w banki nigdy nie ocali systemu. Opóźni jedynie jego upadek o kilka tygodni. I jeśli poznaje się działanie obecnego zadłużającego systemu, to te olbrzymie dofinansowania pogarszają nawet bardziej sytuację.

Który statek wybierasz?

Stali Czytelnicy MICHAELA oraz ci, którzy zapoznali się z dziesięcioma lekcjami Kredytu Społecznego, wiedzą, że w obecnym systemie finansowym wszystkie pieniądze tworzone są jako dług w formie pożyczek. Banki komercyjne tworzą pieniądze, które pożyczają, ale nie tworzą pieniędzy na spłatę odsetek, jakich żądają w zamian za pożyczkę. Jeśli jednemu pożyczkobiorcy udaje się spłacić swoją pożyczkę, zarówno kapitał jak i odsetki, ktoś inny musi zbankrutować, ponieważ wszyscy razem nie jesteśmy w stanie spłacić więcej pieniędzy niż zostało wyemitowanych. Gdyby żadne pieniądze nie zostały pożyczone z banków, nie byłoby w ogóle żadnych pieniędzy w obiegu. Jedynym sposobem podtrzymywania obecnego systemu jest tworzenie większej ilości pieniędzy… a stąd większego długu. Przychodzi czas, kiedy ten system osiąga swoją matematyczną granicę, gdy nawet spłata odsetek od długu jest niemożliwa. Właśnie osiągnęliśmy ten moment.

Kiedy rozumiemy, że wszystkie pieniądze, które wprowadzane są do obiegu, muszą być pożyczane przez banki jako dług, te tak zwane rządowe plany ratunkowe są całkowitym nonsensem: rządy muszą pożyczać pieniądze z banków, żeby te banki ratować! Rządy pogłębiają tylko zadłużenie wobec prywatnych korporacji, które przywłaszczyły sobie prawo do tworzenia pieniędzy dla kraju.
Osoby zarządzające obecnym systemem bankowym wiedzą doskonale, że nie ma żadnego sposobu, by te długi mogły zostać kiedykolwiek spłacone i że znaleźliśmy się w ślepej uliczce, ale o to dokładnie im chodzi: tworzą problem, żeby potem narzucić swoje własne drastyczne rozwiązanie.

Clifford Hugh Douglas, założyciel szkoły Kredytu Społecznego, mówił: „Władza Pieniądza nie chce, i nigdy nie chciała, poprawić systemu monetarnego. Jego konsekwencje w postaci wojen, sabotażu i podziałów społecznych są dokładnie tym, co jest pożądane". Dlaczego? Ponieważ Finansiści uważają, że jedynie oni są zdolni do właściwego rządzenia ludzkością. Chcą doprowadzić wszystkie kraje świata do takiego kryzysu, że kraje te będą sądziły, iż nie mają innego wyjścia, jak przyjęcie rozwiązania Finansistów, by uniknąć katastrofy: całkowita centralizacja, jedna waluta światowa i jeden światowy rząd, gdzie zostanie położony kres wszystkim narodom albo zostaną one zmuszone do pozbycia się swojej suwerenności.

Rzeczywistym rozwiązaniem dla każdego narodu będzie utrzymanie jego prawdziwej suwerenności i emitowanie swojej własnej, wolnej od długu waluty, co nie zatrzyma handlu między narodami, lecz uczyni go nawet łatwiejszym. Ale tego nie chcą Finansiści: twierdzą, że wobec globalnego problemu może być tylko globalne rozwiązanie (jedna waluta światowa).
David Walker, przewodniczący Głównej Izby Kontroli Wydatków Państwowych USA i szef Rządowego Biura Odpowiedzialności (do marca 2008 r.) powiedział, że Stany Zjednoczone nie będą w stanie obsługiwać dalej swego długu po roku 2009. Jak informuje strona internetowa halturnernshow.com, planowane jest celowe bankructwo Stanów Zjednoczonych, żeby wymusić integrację z Kanadą i Meksykiem. Połączone USA, Kanada i Meksyk stanowiłyby nowy podmiot, zwany Unią Północnoamerykańską. Ministerstwo finansów Stanów Zjednoczonych ogłosi, że USA nie muszą spłacać swojego długu, obecny dolar amerykański zostanie wycofany z obiegu (ministerstwo finansów ogłosi, że dolar „nie jest pieniądzem") i ustanowiona zostanie nowa, wspólna waluta dla trzech połączonych krajów: amero (tak jak euro w Europie). „Stare dolary" zostaną zdewaluowane o dziewięćdziesiąt procent (90%): innymi słowy, otrzymamy tylko dziesięć centów za dolara…

Ponieważ Chińczycy posiadają obecnie około 2,3 biliona dolarów amerykańskich w gotówce, pochodzących z ujemnego bilansu handlowego z USA, zażądali oni i otrzymali miliardy nowych AMERO, wcześniej od kogokolwiek innego. Przedstawiona na zdjęciu moneta 20 AMERO została wybita w mennicy w Denver w 2007 r., co dowodzi, że upadek dolara jest planowany od ponad roku! Oto wybór zaproponowany przez Finansistów: ludzie zostaną nagle, całkowicie pozbawieni środków do życia, o ile nie zaakceptują połączenia USA z Kanadą i Meksykiem w twór zwany Unią Północnoamerykańską (North American Union – NAU) i nie przyjmą nowej waluty AMERO za grosze za dolara.

„Psychologiczny moment”

Czy ten wybór jest do przyjęcia (dewaluacja naszych obecnych pieniędzy o 90%)? Czy nie ma innego wyjścia? Owszem – jest. Zastosowanie zasad Kredytu Społecznego i zagwarantowanie wystarczającej siły nabywczej każdemu obywatelowi.
Douglas przewidział, że obecny bankierski system zadłużającego pieniądza przestanie działać i upadnie dzięki samemu sobie, z powodu wszystkich niespłacalnych długów, które tworzy. Twierdził on, że nadejdzie „psychologiczny moment ", moment krytyczny, kiedy populacja, odczuwając powagę sytuacji, pomimo całej władzy Finansistów, będzie cierpiała z powodu ich zadłużającego systemu pieniądza wystarczająco długo i zostanie nakłoniona do zapoznania się i przyjęcia Kredytu Społecznego. Douglas pisał w swojej książce „Kredyt Społeczny" w 1924 r.:

„Sytuacja nabierze niesamowitej wagi. Stosunkowo krótki okres będzie prawdopodobnie służył rozstrzygnięciu tego, czy opanujemy potężną machinę ekonomiczną i społeczną, którą stworzyliśmy, czy też to ona zapanuje nad nami. W czasie tego okresu niewielki impuls pochodzący z grupy osób, które wiedzą, co i jak robić, może zadecydować o jeszcze jednym powrocie do wczesnego średniowiecza lub o wyłonieniu się w pełnym świetle dnia takiej wspaniałości, którą możemy teraz tylko sobie słabo wyobrazić. To ta konieczność rozpoznania owego momentu psychologicznego i dopasowania do tego momentu odpowiedniej akcji powinna być obecna w umysłach tej niewielkiej mniejszości, która rozumie powagę dzisiejszych czasów". Ten moment nadszedł teraz!

Alain Pilote
Nadesłał: Dariusz Kosiur

Wersja do druku

ja - 14.02.09 23:45
...dlaczego nie ufam takim ludziom jak P Darek i czemu nie ufam KWORUM?
Mowienie , ze Rosja i Chiny sa przeciwne Judaizmowi, Zydzizmowi jak mowicie i sa one ostoja i jaka to wojna miedzy tym Zydzizmem Swiatowym a Rosja czy Chinami to mi przypomina wciaskanie nam jaka to zimna wojna byla miedzy USA a ZSRR.
Bylem dzieckiem i slyszalem rozmowe sasiadow gdy nikt nie marzyl o upadku komuny, ze Komuny nie bedzie-bedzie "kapitalizm a Polske wykupia....tak sie stalo. Wszystko bylo przygotowane od samego poczatku. Zmiana doktryny Brezniewa byla zmiana doktryny Judaizmu swiatowego do ktorego Rosja jako jej przywodcy od rewolucji naleza. Wspolnie z Judaistami USA i zapewne Chin i innymi ustawiaja ten swiat po swojemu. Teraz graja inny teatr a nam poprzez takie Kworum i wypowiedzi Darkow , kaza sie ekscytowac jaki to spor miedzy mocarstwami.... Spor to istnieje miedzy ludzmi poszczegolnych narodow a Judaistami, ktory jest konfliktem interesow jednostki-rodziny z grupami chorych i opentanych ludzi, ktorzy uwazaja sie za bogaczy i wladcow tej ziemi.

ja - 14.02.09 20:29
W XXI wieku, przy tak duzej ilosci technologii i jej produktow trzymajacy wladze maja wystarczasjaca ilosc mozliwosci drukowania pieniedzy i ona nigdy nie bedzie "wirtualna". Nie jestem ekonomista ale wystarczy wyobrazic sobie ile zgarnia kasy takie przedsiebiorstwo komunikacyjne za SMS - y. Dzis kazde dziecko ma telefon i wysyla glupiego SMS-a kocham ciebie...miliony razy...ile milionow dzienie wysyla? Jaka to olbrzymia kwota? Na swiecie jest duzo ludzi i to jest prawdziwa kasa i jej wytwor. USA i Europa nie maja zadnego kryzysu finansowego moim zdaniem. Jest on wirtualny i zaplanowany jak wszystko od setek lat jest zaplanowane - Rewolucja Kromuela, Francuska, Rosyjska, Wojny Swiatowe i ostatnio mamy roznokolorowe rewolucje ...dlaczego kolorowe rewolucje? - bo trup to strata kasy. Dlaczego kryzysy finasowe? - to forma swiatowego zamordyzmu.
Pan Dariusz i jak Pan Dariusz zycze by sie nie mylili ale przez skore czuje ze to przypuszczenie sytuacji naszych oprawcow jes mylne. Oni maja sie dobrze a robia tak bysmy my czule sie inaczej niz oni. Pamietacie komune? Na sklepach pustki a w PGR ach zwierzak na zwierzaku a ziemia - kazdy skrawek ziemi za komuny byl uprawiany. Za komuny nigdy nie bylo zle materialnie - to polityczne decyzje jak Wielki Glod na Ukrainie. Po to by trzymac naz za morde. Po to bysmy gonili za kasa anie mysleli jak to z nas wala robia.
Uwazam, ze jestescie naiwniakami.

centurion z Galicji - 10.02.09 13:14
Artykuł pomija rolę banku narodowego jako emitenta fizycznego pieniądza,
to po pierwsze. Widocznie rządy państw tzw. "rozwiniętych" albo są za słabe, albo uczestniczą w kreowaniu tzw "pieniądza wirtualnego" z pieniądzem fizycznym nie mającego nic wspólnego, to po drugie. I wreszcie... nikt nikogo
na siłę nie ciągnął na giełdę ani do funduszy inwestycyjnych. Wydaje się tyle
ile się faktycznie zarabia i dochód bierze się z pracy, a nie ze spekulacji. To po trzecie.
Bank traktuje jak... kibel. Chodzę bo muszę. Ale nie muszę zadłużać się na tyle, żeby jeszcze moje wnuki płaciły na luksusowe życie prezesa banku...

warszawiacy - 01.02.09 23:04
Pan Douglas słusznie przewidział co nastąpi kiedy finansiści obejmą rządy w świecie.Obecnie mamy już początki ich rządów,prowadzenie do kryzysu,utraty suwerenności państw poprzez powstanie "tworu" rzekomo zapewniającego nam i naszym wnukom dobrobyt.Wszechstronna manipulacja mediów przekonała niektórych ,że niewola,zwana czynieniem cudów ipoświęcaniem się dla dobra ludzi doprowadzi do wolności i demokracji.Ucieczka młodych ,wykształconych Polaków w celu szukania dobrej pracy w obcym kraju ,upadłość naszych zakładów pracy,wzrost bezrobocia ,bezdomnych ,chorób-zwłaszcza grużlicy ,demoralizacji itp.itd.oto skutki ich rządów.Najwyższa pora abyśmy się opamiętali.Pokochali na nowo Matkę naszą -POLSKĘ i wzięli się do pracy czynienia dobrze.Tak nam dopomóż Bóg .Amen.

Lubomir - 17.01.09 11:10
Z pewnością do globalnej równowagi ekonomicznej i nie tylko ekonomicznej, potrzebne jest otwarcie się Europy i Ameryki na potężne rynki Azji, na Chiny, Indię, Iran i oczywiście - Rosję. Ameryka staje się topielcem, który wciąga w wir, każdego kto przybliży się do niej. Amerykanizacja i europeizacja zaczynają ponosić klęskę. Poza medialnym ślinotokiem nie poszerzają obszarów stabilizacji i dobrobytu. Wręcz przeciwnie tworzą nowe obszary biedy i nędzy. Cykliczne niepokoje społeczne na Węgrzech. Obecne niepokoje na Łotwie i Litwie, to poważne sygnały, że jest czas wchodzenia na nową drogę. Narody chcą żyć i pracować a nie marzyć o miliardach dolarów i tak nigdy niedostępnych dla zwyczajnych obywateli. Azja stawia na rozwój ludzi i gospodarek, Europa i Ameryka obrały dziwną drogę samolikwidacji. W tym marszu śmierci wcale nie musimy uczestniczyć. Polskę stać na kreowanie mapy własnych sojuszników i partnerów, włącznie z takimi, którzy otrzymają od Polaków - klauzulę najwyższego uprzywilejowania.

Tadeusz - 12.01.09 6:26
Na ile pewne jest, ze Chiny otrzymaly amero? Warto by cos wiedziec o tym.
Jesl dollar zostanie zdewaluowany o 90%, to tak samo znikna obciazenia hipoteczne, ktorymi obciazony jest prawie kazdy wlasciciel domu lub condominium w USA.

Pozyczki hipoteczne w USA najczesciej udzielane sa na termin 30 lat, czyli kazdy zalatwiony jest na perlowo praktycznie do konca zycia. Po splacie jednych, albo przed spalata, zaciaga sie nowe. Warunkiem tego obledu jest wysoka cena nieruchomosci, poza zasiegiem wyobrazni przecietnego us-ola. Powszechnosc pozyczek ewidentnie przyczynia sie do wzrostu cen, moze nawet kilkukrotnego. I o to wlasnie chodzi. Caly bailout sluzy wlasnie utrzymaniu wysokich cen nieruchomosci i psychozy niezbednosci kredytu. Jest to wbrew interesom ludzi, ale samo poruszenie tego tematu wykracza poza granice poprawnosci politycznej, jak niegdys podwazanie wyzszosci socjalizmu nad cala reszta.
Niewyplacalnosc dluznikow hipotecznych powoduje foreclosures /awaryjna bankowa sprzedaz porzuconych nieruchomosci/ i lawinowa reakcje generalnych obnizek cen nieruchomosci. Tego bankierzy boja sie jak diabel swieconej wody, a przeciez obnizka cen jest w gruncie rzeczy korzysna dla posiadaczy, choc oficjalnie twierdzi sie, ze jest odwrotnie.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1999 roku
Parlament Niemiec został przeniesiony do Berlina.


19 Kwietnia 1979 roku
Dokonano próby wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie.


Zobacz więcej