Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.11.08 - 12:14     Czytano: [5245]

Muzeum II Wojny im. Pawła Machcewicza

Telewizję, mimo wszystko, trzeba oglądać, zawsze można się czegoś dowiedzieć, choćby co rządzący znowu kombinują. W czwartek, 13 listopada, w programie Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać” zaproszeni goście, trzej historycy i jeden dziennikarz, rozmawiali o utworzeniu Muzeum II Wojny Światowej, które to ma powstać w Gdańsku.

Szefem tego projektu, zdaje się, że dyrektorem, został mianowany, nie wiem przez kogo, Paweł Machcewicz. Osoby niewtajemniczone informuję, że to taki drugi po Andrzeju Friszke propagator historii według wizji salonu, a do niedawna historyk IPN z zaciągu Leona Kieresa. M. in. to on w debacie telewizyjnej o książce dr Piotra Gontarczyka i dr Sławomira Cenckiewicza utrzymywał, że Lech Wałęsa to nie TW „Bolek”. Kto wie, czy ta rozmowa nie zdecydowała, że zajął tak dobrze płatne stanowisko, był bowiem tak gorliwym obrońcą TW, że nagroda od, posłużę się tu trafnym określeniem Stanisława Michalkiewicza, razwiedki mnie nie dziwi. Zgadzam się bowiem z tym wybitnym publicystą, że tak naprawdę „oni” mają w Polsce najwięcej do powiedzenia, a Donald Tusk może sobie do Peru pojechać i głupią czapkę na głowę założyć. Moje przypuszczenie zdaje się potwierdzać bardzo nerwowe zachowanie Machcewicza, gdy ten fakt (utrzymywanie, że Wałęsa, to nie „Bolek”) przypomniał mu Piotr Semka.

Niestety, nikt w programie nie zadał pytania w jakim trybie Machcewicz został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, wygrał jakiś konkurs, nawet ustawiony, czy co? Przecież Machcewicz, nigdy nie zajmował się poważnie II wojną światową, jeśli w ogóle przyjąć, że się zajmował. Jego praca doktorska dotyczy nastrojów społecznych w Polsce w 1956 r., a habilitacja nosi tytuł: „Emigracja w polityce międzynarodowej”. Ale kogo to obchodzi, właściwy człowiek na właściwym miejscu, jedynie słuszna postawa ideologiczna jest najważniejsza: nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera. Machcewicz o tym, że ma jedynie słuszne poglądy zaświadczył, w artykule opublikowanym w Wyborczej, w którym propagując pomysł powstania Muzeum, powołał się na słowa samego Jacka Kuronia. Co prawda, taki Kuroń to nie Stalin, ale też komunista, od czegoś trzeba zacząć. Zapowiedział też, że chce, aby w przyszłości patronat nad Muzeum objął Parlament Europejski. Uderzył więc we wszystkie bębny, nikt go w gorliwości nie przebije! Dyrektor dobrał sobie grono, podobno wybitnych specjalistów od historii II wojny światowej, ciekawe kogo i w jakim trybie. A dziadki łase na pieniądze złapali kolejne dobrze płatne posadki, będą to dla nich drugie, trzecie, czwarte etaty, zgodnie z zasadą panującą w polskim światku naukowym: jednakową ilością świń można obsadzić dowolną ilość miejsc przy korycie.

Piotr Semka zwrócił uwagę, że nie powiadomiono dziennikarzy o spotkaniu historyków, na którym debatowano o projekcie (choć słowo debata chyba nie jest najlepsze, raczej wygłoszony tam został referat programowy wyjaśniający co jest słuszne i właściwe, a co nie jest), ani nie było konferencji prasowej po jego zakończeniu. Skoro nikogo nie poinformowali, to powstaje wrażenie, że nie chcą, żeby zbyt wiele osób o tym wiedziało, tak to zwykle bywa, gdy ktoś się czegoś wstydzi. Pytanie czego, skoro nie jest to pomysł nowy. W wywiadzie opublikowanym w ubiegłym roku we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Tusk zaproponował, aby zamiast placówki upamiętniającej przymusowe wysiedlenia w Europie (tzw. widoczny znak), utworzyć muzeum II wojny światowej. W takim projekcie mogłyby uczestniczyć wszystkie zainteresowane państwa (w tym Izrael i Rosja), zaś losy wypędzonych można by przedstawić w szerszym kontekście historycznym – mówił Tusk. Zdaniem premiera, placówka mogłaby powstać w Gdańsku. Jak za komuny, najpierw wizyta w głównym ośrodku decyzyjnym, proszenie o zgodę, a dopiero po tym realizacja.

Z tego co mówił Machcewicz, wynika, że Muzeum ma ukazywać doświadczenie Polaków w czasie II wojny światowej, ale i poruszać problematykę całej Europy z tego okresu. Szkoda, bo z tego wynika po pierwsze, że nie będzie tam miejsca dla Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich walczących choćby w obronie Tobruku, bo jak wiadomo Tobruk leży w Afryce, a nie w Europie. Po drugie musi być to muzeum gigantyczne, skoro chce ukazać rzeczywistość wojenną w całej Europie w czasie II wojny światowej. Może Machcewicz i jego mocodawcy tego nie wiedzą, ale, jeśliby chcieć przedstawić całość problematyki II wojny w Europie, w sposób porządny, to zabrakłoby na to stu muzeów. Chyba, że chce się, spłycić problemy, ująć to wszystko w sposób pobieżny, w formie szkolnych gablotek, ale wówczas prawda może się zatrzeć i chyba o to chodzi. Jest się czego wstydzić, ale kieszenie po pieniądze z budżetu nadstawić trzeba, bo jest okazja. Tacy to oni już są.

MICHAŁ PLUTA

Wersja do druku

Olaf - 09.02.11 8:54
No i EU chce na spółkę z Izraelem zwalić winę za holokaust na Polaków
żąd udaje że nic nie było
bo Donek boi się o sponsorów z zachodu

Agamemnon - 30.12.08 22:59
ad pan Kozłowski

Pani Julia Sokołowska pracowała w czasie okupacji niemieckiej na gestapo w Jedwabnym jako kucharka, opowiadała ,że w czasie "akcji" gestapowców w placówce nie było. Po powrocie gestapowcy dzielili się wrażeniami z "akcji" opowiadali w obecności kucharki jak mordowali Żydów. Tak więc, za to co działo się w Jedwabnym odpowiadają tylko i wyłącznie Niemcy. Są też inni świadkowie, którzy widzieli z daleka w miejscu zbrodni, podczas dokonywania zbrodni ludzi w mundurach niemieckich.

marekp - 08.12.08 12:25
Mam wrazenie, ze ogladalismy inny program, bo w nim bylo dokladnie powiedziane w jaki sposob Machcewicz zostal dyrektorem i obecny w studio OBECNY historyk IPN (czlonek kolegium tegoz muzeum) ZPRZECZAL jakoby nie poinformowano dziennikarzy itd. A jesli Pan Pluta nazywa Kuronia komunista to radze Panu zajac sie takimi tuzami antykomunizmu - dawnymi czlonkami pzpr, pfron jak: Wassermann, Kryze, Karski, Jasinski, Lopinski, Czabanski, Targalski, Wolski itd.
Chociaz slepota p[olityczna bywa nieuleczalna.

Wojciech Kozlowski - 25.11.08 8:41
Autor: "Przecież Machcewicz, nigdy nie zajmował się poważnie II wojną światową"

Przytoczę przykład obrazujący w jaki sposób Machcewicz zajmował się II wojną światową. Wiktor Poliszczuk w "Gorzkiej prawdzie" donosi,
że w 60-tą rocznicę mordów wołyńskich - Motyka z Pawłem Machcewiczem napisali obszerny artykuł, w którym dwie trzecie objętości stanowił mord na Żydach w Jedwabnem, a tylko jedna trzecia dotyczyła zbrodni wołyńskich. Zrównali w ten sposób Polaków z mordercami z UPA.

Lubomir - 21.11.08 13:56
Niemieccy historycy i muzealnicy wciąż nie tracą pamięci historycznej. I bynajmniej nie dlatego, że wykładają środki za zniszczenie np Muzeum Śląskiego w Katowicach czy innej placówki kulturalnej w Polsce. Niemcy nie tracą animuszu wojennego. W mieście Bremerhaven, w miejscowym muzeum - gloryfikują hitlerowskie łodzie podwodne a w Muenster - broń pancerną, chlubę hitlerowskiego dowódcy, Guderiana. Darmowe dozbrajanie armii izraelskiej przez Berlin, również nie jest bezinteresowne. To testowanie niemieckiego sprzętu w bliskowschodnich warunkach bojowych i izraelska wdzięczność, manifestowana wybielaniem niemieckiej historii.

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1848 roku
Wojska powstańcze w Wielkopolsce odmówiły demobilizacji.


Zobacz więcej