Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.08.08 - 19:02     Czytano: [2717]

Oczyma walczącego Powstańca




Powstanie Warszawskie – zagraniczni tchórze!



63 dni walki. 63 dni upojenia! 63 dni Polski Niepodległej i takiej, o jaką walczyliśmy!

63 dni niezłomnej nadziei! 63 dni rozdzierającej się tragedii! 63 dni - blaski wolności i zwycięstwa! 63 dni niezłomnej dumy! 63 dni wiary w Aliantów! 63 dni bicia Niemców! 63 dni oczekiwania na krwawego wybawcę! 63 dni bombardowania! 63 dni oczekiwania na zrzuty! 63 dni prawdziwej wściekłości na sprzymierzeńców! 63 dni całopalenia się Warszawy! 63 dni pokazywanie światu, że POLSKA NIE ZGINEŁA! 63 dni trzęsienia sumieniami innych! 63 dni GLORII i ZNIEWAŻEŃ!
63 dni tylko z Bogiem sam na sam! 63 dni walki, która uratowała Europę od sowieckiej okupacji! 63 dni obrony Polskiego Honoru! 63 dni Chwały Polskiej Historii! 63 dni, które nie pozwoliły wymazać Polski z mapy Europy! 63 dni prawdziwej odwagi! 63 dni, które wiecznie będzie świat podziwiał! 63 dni, o których nawet Watykan nie chciał słyszeć! 63 pięknych i zarazem potwornych dni! 63 dni radości i rozpaczy! 63 dni, które ukazało, prawdziwy nasz ideologiczny kręgosłup! 63 dni, które ukazały w pełnym świetle anglosaskich tchórzy!

Tak! 63 dni, które nie potrafiło poruszyć sumienia tchórzowskich Anglosasów.
Moskwa chciała rzezi Warszawy, na podobieństwo „Rzezi Pragi”, przeprowadzonej rosyjskimi rękoma. Teraz Moskale chcieli, aby tego samego a nawet więcej, dokonały zaprzyjaźnione ręce niemieckie.
Tak Niemcy, jak i Rosjanie od wieków pragnęli zmiecenia z powierzchni ziemi Narodu Polskiego! Właśnie II Wojna Światowa była doskonałą okazją, a Powstanie niezastąpionym pretekstem.
Niemcy chcieli zrobić z Warszawy jeden wielki bunkier-fortece, będący kluczem wschodniego frontu. Wzięcie przez sowietów Stolicy Polski, jeszcze przed Paryżem, było pierwszorzędnym celem strategicznym, politycznym i propagandowym, co przy pomocy AK było w pełni możliwe i pożądane.
Na przeszkodzie temu, stanęła POLSKA NIEPODLEGŁA, Polska, która chciała żyć SWOIM WLASNYM SUWERENNYM ŻYCIEM. To był problem, który należało rozwiązać. Na to, z rosyjskiego punktu widzenia były dwa sposoby:

Pierwszy, po zajęciu Warszawy, zmasakrować ludność Stolicy wraz z AK, torując drogę dla „komitetu” Wandy Wasilewskiej, który zostałby przekształcony w PRL, (co z resztą się stało) i dalej maszerować na Berlin i rzucić całą Europę pod swoje nogi.

Drugi, przyjąć postawę pragnienia wejścia do Warszawy w dalszym pochodzie na Berlin, lecz wstrzymując ofensywę na kilka dni, dać okazję Niemcom do zmasakrowania ludności wraz z AK i zniszczenie miasta. Po tych kilku dniach kontynuować marsz na Berlin i dokonać podboju całego kontynentu.

Moskwa wybrała ten drugi wariant, dając Niemcom „wolną rękę” w „rozprawie” z krnąbrną Warszawą.
Tak czy inaczej Warszawa miała być zniszczona, a ludność wymordowana niemieckimi, lub rosyjskimi rękami. Temu planowi, stanęła na przeszkodzie, OBU SATRAPOM, niespodziewana siła AK, związana z Nią ludność Warszawy, jak i nieprzewidziana siła ideologiczna, hart i niezłomność ducha, z czym obaj okupanci zupełnie się nie liczyli...
Postawa ludności, żołnierzy AK i dowództwa była jasna: uratować Warszawę od zniszczenia, wyzwalając Ją z barbarzyńskiej okupacji niemieckiej. Widać już było klęskę Niemiec i wojska niemieckiego. Ciągle nawoływania Kremla do Powstania w Warszawie i ułatwianie marszu Czerwonej Armii z dodatkami, poszanowania woli Polaków. Tak Żołnierze AK, jak i ludność Stolicy, czekaliśmy tylko na rozkaz. Gdyby nie nadszedł, sami wyszlibyśmy przeciwko Niemcom.

W ten sposób 1 sierpnia, pamiętnego 1944 roku, wybuchło Powstanie Warszawskie. Warszawa nie miała innego wyjścia i wyboru, o czym pisałem w moim opracowaniu pod tytułem: „Warszawa była skazana na Powstanie”, udowadniałem również tezę, że Powstanie Warszawskie, uratowało Europę od komunistycznego zalewu i stworzenia „EUROPY LUDOWEJ”!
To JEST BARDZO JASNE, tylko tak wówczas jak i teraz, pomimo wielkiej siły militarnej i ekonomicznej, Anglosasi okazali się WIELKIMI TCHÓRZAMI!

W Londynie i Waszyngtonie, bano się, zresztą zupełnie niesłusznie, czymkolwiek urazić „batiuszkę” Stalina. Ciągle myślano, że sowieci mogą zawrzeć osobny pokój z Niemcami i obrócić się przeciwko Anglosasom.
W 1944 roku było to niemożliwe, ponieważ Stalin widział już, że Niemcy są w przededniu klęski i Europa będzie pod moskiewskimi rozkazami. Łączyć się wówczas z Niemcami, to nie był żaden interes. Dodatkowo ogromna pomoc idąca z USA, w żadnym wypadku nie była do pogardzenia. Stalin wykorzystywał w propagandzie to, że cały ciężar wojny jest na barkach sowieckich. Naturalnie nic się nie mówi o tym, że gdyby nie pakt z Niemcami, to wojna by nie wybuchła.

W Londynie i Waszyngtonie zdawano sobie sprawę z tego, że Powstanie w Warszawie jest NIEUNIKNIONE. Nie starczyło jednak odwagi by spojrzeć trzeźwo i zająć pozytywne stanowisko, w obliczu prawdziwej sytuacji. Fakt, że do dnia dzisiejszego Londyn nie otworzył archiwum, które miało być dostępne po 50 latach od wypadków, JASNO DOWODZI, że Anglosasów ogarnia wstyd i wyrzuty sumienia (i o ile je mają) jak i fakt, że zdradzieckie decyzje do dnia dzisiejszego są aprobowane i nadal rozwijane w tamtym, upodlonym duchu lat czterdziestych.

Jakie decyzje Anglosasi powinni byli powziąć, dla dobra Powstania i Polski, jak i SAMYCH SIEBIE ?
Zaraz, na następny, lub najdalej trzeci dzień Powstania, powinny być zorganizowane codzienne zrzuty, tak jak to miało miejsce 18 września, kiedy to było już stanowczo za późno. Tak dozbrojona AK nadal byłaby w ofensywie, wymiatając Niemców tak z Warszawy, jak i okolic.

Alianci mieli wystarczająco dużą flotę powietrzną, na utrzymanie takiej pomocy dla Warszawy, nawet, z ewentualnym kosztem zmniejszenia bombardowania Niemiec.
Sowieci zrozumieliby, że Polska jest NADAL czynnym i pełnowartościowym Aliantem, z którym należycie trzeba się liczyć. Takie rozwiązanie dałoby Anglosasom dodatkowe korzyści w rozmowach z Rosją, mając za sobą niepodległą Polskę...
Gdyby i te masowe zrzuty nie spowodowały odpowiedniej współpracy WOJSKOWO-STRATEGICZNEJ sowietów z AK, z Waszyngtonu i Londynu, powinno nadejść do Stalina ultimatum, że jeśli NATYCHMIAST nie będzie POZYTYWNIE i UCZCIWIE załatwiona sprawa Powstania Warszawskiego i Polski, to zostanie wydany rozkaz, wszystkim konwojom płynącym z pomocą dla Rosji, aby zawróciły do portów wyjścia i wszelkie dostawy dla sowietów zostałyby wstrzymane.
Zaręczam, że w ciągu jednej minuty, wraz z AK wznowili by pościg za uciekającymi Niemcami.
Takim postępowaniem Anglosasi byliby naprawdę poważani, byliby Panami sytuacji tak przed Kremlem, jak i przed całym światem.
Nie sowieci, lecz Alianci mieliby pierwszy głos we wszystkich sprawach powojennych. Zapewne Polska, byłaby w Europie Środkowej, Państwem Wolnym i NIEPODLEGŁYM.
Stało się inaczej - strach, niebywałe tchórzostwo, ślepota i samobójcza zdrada, były wynikiem tak ohydnej zdrady dokonanej kosztem Warszawy i całej Polski.

Tak Niemcy, jak i Rosjanie, tylko jedną rzecz szanują, tą rzeczą jest SIŁA. Alianci pomimo, że posiadali siłę, z tchórzostwa jej nie pokazali, za co cały świat do dzisiaj płaci niesamowicie wielki haracz cierpień, a Anglosasi stracili zaufanie i poważanie ludów, nie mówiąc już o stratach materialnych jakie ponieśli, tchórzliwie pochylając się do ziemi, sowietom.

Honorowa walka AK OD SAMEGO POCZĄTKU i przestrzeganie wszystkich praw Konwencji Genewskiej, ale taka postawa zobowiązywała również Niemców i uznanie AK, JAKO WOJSKA REGULARNEGO. Jedynie sowieci, nie uznali AK, jako wojska, a tylko jako „faszystów”, „terrorystów”, darząc nas tymi i tym podobnymi epitetami, dowodząc w ten sposób, że tak oni, jak i wszystkie lewicowe ruchy, pochodzące od nich i komuny, są właśnie zajadłymi wrogami wolności we wszystkich ich przejawach, jak i całej wolnej ludzkości...

Rozważania na temat zrzucenia Polskiej Brygady Spadochronowej, pod dowództwem Gen. Sosabowskiego, były zupełnie nierealne, a tylko wymysłem cywilów nieznających się na strategii wojskowej.
Jeśli sami Anglicy, nie mogli dać pozytywnego rozwiązania, pomocy i utrzymania zdobytego terenu, włącznie z rzuceniem Polskiej Brygady i to w odległości kilku kilometrów, jaka byłaby możliwość dostarczania zaopatrzenia dla Polskiej Brygady Spadochronowej, po zachodniej stronie Wisły, nie mając żadnej bazy zaopatrzeniowej, ani zaplecza logistycznego.
Żołnierze AK zaopatrzeni byli w broń wieloraką, używano zarówno niemieckiego jak i sowieckiego uzbrojenia. Natomiast Brygada Spadochronowa musiałaby liczyć tylko i wyłącznie na dostawy powietrzne, w związku z bronią jaką posiadała, co było niemożliwe.
Jako potwierdzenie możliwości AK, należy pamiętać, że to właśnie BRYGADA ŚWIĘTOKRZYSKA – NSZ, WYZWOLIŁA PILZNO w Czechosłowacji, zanim jeszcze tam dotarły wojska Patona, co dowodzi, że WOJSKO POLSKIE, w skład którego wchodziła AK, Bataliony Chłopskie, NSZ i inne pomniejsze ugrupowania, rzeczywiście były jednostkami PRAWDZIWEGO WOJSKA, z prawdziwego zdarzenia, jakiego w tym charakterze NIE BYŁO W CAŁEJ EUROPIE, ani Azji.

Kors tam czasem bredzi, że Dowództwo AK NIE CHCIAŁO współpracować wojskowo z sowietami. To jest kłamstwo, bo od samego początku dowódcy AK stawiali się przed komendantami Czerwonej Armii z dobrą wolą do współpracy. Komenda Główna AK w Warszawie szukała kontaktu, włącznie z Kpt. Kaluginem, lecz na wszystko była jedyna odpowiedź: CISZA! A potem łgarstwa i oszczerstwa ze strony Moskwy.
Jedynie jacyś naiwni „domowi historycy,” mogą oskarżać AK i Dowództwo o uchylanie się od nawiązywania kontaktów z Czerwoną Armią. Wystarczy popatrzeć na Lwów, Wilno, 27 dywizje Wileńska, aby zrozumieć i stwierdzić, że Polacy byli IDEALNI, nawet starali się jakoś „zapomnieć” – co nie było takie łatwe, o morderstwach dokonanych przez Rosjan. Wszystko to było daremne. Pakt Niemiecko-Rosyjski, w stosunku do Polski, odnowiony w sierpniu 1939 roku, do dnia dzisiejszego jest honorowany, tak przez Merkel, jak i Putina. Jeśli tylko nadarzy się taka okazja to będą się starali Polsce zaszkodzić! A Anglosasi jako tchórze, nic nie zrobią, biorąc za podstawę zdradziecką i szkodliwą w następstwa dla nich samych, politykę z lat wojennych...

Nikomu nie możemy wierzyć!
Na propozycję tarczy - jest tylko jedna odpowiedz: NIE!
Na wszelkie redukcje produkcyjne, czego żąda od nas UE, w odpowiedzi musi być: NIE!
Na żądanie płacenia jakichkolwiek „odszkodowań”, nasza odpowiedz musi być - NIE!
Na zamianę złotówki na euro, musi być też dane stanowcze - NIE!
Na dalszy pobyt Wojska Polskiego za granicą, też musi być postawione stanowcze - NIE!
Zawsze i wszędzie przypominając, że POLSCE MÓWIONO: NIE, więc teraz tym samym tchórzom, zwracamy ich własne: NIE!

A niby to „specjalistom,”, wszech „mędrcom”, „znawcom”, „ekspertom”, „profesorom” i tym podobnym „uczonym” od historii Powstania, WSKAZUJĘ, gdzie mają szukać sprawców zniszczenia Warszawy, oni są w Berlinie i Moskwie. A polityczni zdradzieccy tchórze w białych kołnierzykach, zasiadają w wygodnych fotelach w Waszyngtonie i Londynie! Tam się znajdują ci kryminaliści, lecz NIE w Stolicy Polski, tak było wówczas, w 1944 roku, jak jest i dzisiaj!

Dzisiaj się nie mówi, o co walczyła Powstańcza Warszawa,
walczono o NIEPODLEGŁOŚĆ, która PRZYJDZIE!

INŻ. JERZY SKORYNA
MEKSYK

Wersja do druku

EUGEN STEIN - 12.09.08 10:06
-
Panie inżynierze, wlk Dzięki za ten tekst.
Podpisuję się pod nim, jestem razem z Panem - jak uwidaczniam w treści stron :
http://memmento.salon24.pl/index.html
http://rprl.blogspot.com/

Jeśli możliwe, proszę Pana o kontakt. Pozdrawiam serdecznie -
Szczęść Boże do Meksyku,
Eugen

Warszawiacy - 10.09.08 23:17
Bohaterowie -powstańcy walczyli o wolność Polski i polaków.Musimy uszanować przelaną krew Przodków naszych i dalej iść za Ich przykładem.Popieramy słowa przedmówcy i też mówimy NIE dla tylu niedorzecznych,krzywdzących nas propozycji.Za Danusią Śledzikówną zaśpiewajmy "Chłopcy do boju"i Alleluja i do przodu!Nie traćmy chwili bo giniemy!.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1926 roku
Urodził się Tadeusz Janczar, aktor teatralny i filmowy (zm. 1997)


25 Kwietnia 1974 roku
W Portugalii doszło do puczu wojskowego określanego mianem "rewolucji czerwonych goździków".


Zobacz więcej