Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 06.05.08 - 16:51     Czytano: [2240]

Dział: Godne uwagi

Nielegalni imigranci

Ciężkie czasy nastały dla nielegalnych imigrantów, w szczególności, Meksykanów (czasami Polaków także).
Największym problemem są nielegalni Latynosi, których wskaźnik rozrodczości jest niedorównywanie wyższy, niż białych, czy czarnych. W 1980 roku stanowili oni 6,4% całej populacji USA, w 1990 -9%, a w 2001r już ponad 12. Gdy rozporkowy prezydent Clinton, 1996 przekonał się, że zdobył 70% głosów latynoskich, zrozumiał, że może mieć wyłączność na mieszkanie w Białym Domu, jeśli szybciutko będzie ich naturalizował. I tak się też się stało. Obywatelami amerykańskimi zostawali nawet przestępcy.
Dzięki temu „wybitnemu” prezydentowi, np. w Kalifornii, biali, bojąc się o siebie i swoje rodziny, uciekali, a ci, którzy pozostali, stali się mniejszością. Opuszcza Kalifornie rocznie około stu tysięcy Anglosasów. Już dzisiaj Amerykanie, meksykańskiego pochodzenia, domagają się specjalnych związków z krajem swego pochodzenia, podwójnego obywatelstwa i otwartej granicy, co popiera prezydent Meksyku. Prezydent Ligi Zjednoczonych Obywateli Latynoamerykańskich, któremu prezydent Clinton przyznał Medal Wolności, oficjalnie głosi, że Kalifornia będzie państwem meksykańskim i że sami Meksykanie, niedługo już, będą kontrolować jej wszystkie instytucje. Praktycznie, Meksykanie (urodzeni przestępcy) już są narodem, wewnątrz narodu amerykańskiego. Obecnie 20% mieszkańców Stanów Zjednoczonych to Meksykanie i co roku przybywa prawie milion nowych.
Analogiczna sytuacja jest w Teksasie
Tym sposobem, największy stan Ameryki staje się krajem Trzeciego Świata.

Obecnie, w USA, mieszka około 30 milionów ludzi urodzonych poza granicami Stanów, z czego, połowa pochodzi z Karaibów i Ameryki Łacińskiej, a jedna czwarta z Azji.

Nie można już było tolerować tej sytuacji i udawać, że nic się nie dzieje.
Dzisiaj, małe miasteczko Sasabe, z piaszczystymi ulicami, położone bliziutko granicy z Arizoną, jeszcze nie tak dawno zatłoczone, świeci obecnie pustkami, a meksykańscy przemytnicy są bezrobotni.
Po zamachach w 2001 roku, wreszcie, znacznie bardziej i sukcesywnie zaczęto chronić granice Stanów – wzmacniano patrole i budowano mur. Według statystyk, ilość zatrzymanych, przekraczających zieloną granicę spadła, w poprzednim roku fiskalnym o 20%, a tym o 17.
Same władze stanowe podjęły radykalne, restrykcyjne przepisy przeciwko imigrantom.

Równocześnie, ograniczenie ilości nielegalnych spowodowało ograniczenie rąk do pracy, co najbardziej jest odczuwalne w Arizonie. Luźniej też zrobiło się w szkołach i bankach – Meksykanie wysyłają do swych rodzin znacznie mniej pieniędzy, niż dotychczas (24 miliardy dolarów).

Jeszcze oczywiście daleko do pełnego uszczelnienia granicy z Meksykiem, jednak, dla wszystkich jest już widoczna poprawa bezpieczeństwa i ochrony granicy.
Bush nie zdąży wszystkiego poprawić, co zepsuła taka demokratyczna kreatura, jak Clinton. Amerykanie, nie Latynosi, o tym dobrze pamiętają i dlatego pani Hilaria Clintonowa nie wielkie ma szanse na zwycięstwo, co daj Boże.

A. Gasik

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1943 roku
Zmarł w Kaliforni Siergiej Rachmaninow, rosyjski kompozytor, pianista i dyrygent (ur. 1873)


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej