Środa 17 Kwietnia 2024r. - 107 dz. roku,  Imieniny: Anicety, Klary, Rudolfina

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 11.04.08 - 14:37     Czytano: [2217]

Dział: Godne uwagi

Czy to wstęp do powtórki?

Z niepokojem oczekuję na najnowsze wydanie Gazety Polskiej i jakiś stosowny artykuł naczelnego (redaktora), ewentualnie tropiciela agentów w Kościele, czyli ks. Isakiewicza-Zalewskiego.
Wprawdzie, póki co, Gdańsk, to jeszcze nie Warszawa, ale, jakby nie było, to siedziba jednego wielkiego noblisty i premiera, niestety, Tuska, o którym żydowska prasa pisze, że to, czystej krwi, Żyd.

Sprawa publicznego linczu arcybiskupa Wielgusa, przy udziale samego prezydenta, tak rozzuchwaliła polskojęzyczne media, Ĺźe, juĹź bez Ĺźadnej Ĺźenady, nadal ingerują w wewnętrzne sprawy polskiego Kościoła – niedługo, zapewne, konieczna stanie się ich opinia przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji personalnych. KaĹźda taka decyzja np. Ojca Świętego, będzie ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski i zamachem na świętość, jaką jest demokracja.
Przecież, już po sprawie arb. Wielgusa, media tłumaczyły Polakom, że to sami polscy wierni powinni wybierać sobie biskupów.

Zapowiadane odejście na emeryturę arb. Gocłowskiego, przeraziło postępową część Gdańska i samego Bolka Wałęsę. A prawdopodobna kandydatura arb. Głódzia, na szefa Archidiecezji Gdańskiej spowodowała wylewanie kolejnych pomyj, nie tylko w kurniku red. Lisa, który teraz jest arcygwiazdą publicznej telewizji, w jej najlepszym czasie antenowym.

Ale jednak, w naszym Kościele coś się zmieniło, po odejściu prymasa Glempa. W ostatnich latach jego aktywności, po skończeniu się kadencji przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, mimo, że jego następcą został arb. Michalik, Kościołowi nadal przewodził kard. Glemp. Arb. Michalik nie miał nic do powiedzenia i był w ogóle niewidoczny.
Dzisiaj, to juĹź nie ten sam Michalik.

Właśnie, w imieniu Konferencji Episkopatu Polski, arb. Michalik, poczuł się w obowiązku przypomnieć wszystkim, Ĺźe kwestionowanie kompetencji Stolicy Apostolskiej, „w dziedzinie obsadzania stolic biskupich” jest „niedopuszczalną metodą wywierania nacisku na wewnętrzne sprawy Kościoła i ograniczania jego autonomii”.
Jednocześnie stwierdził, Ĺźe „te działania są, rĂłwnocześnie, zaprzeczeniem wychowawczej roli mass mediĂłw, ktĂłre, zamiast budowania ducha jedności i tworzenia płaszczyzn porozumienia, zamieniają się w narzędzia, służące szerzeniu nieufności i podejrzliwości”.
Albo, umowa konkordatowa, obowiązuje obie strony, albo nie.

Wymowa tego komunikatu jest jednoznaczna – nie dość, Ĺźe polskojęzyczne media wywołują ferment w społeczeństwie, co skutkuje brakiem jedności PolakĂłw, a takĹźe, bezprawnie, ingeruje w wewnętrzne sprawy Kościoła.

Nareszcie, nie pierwszy juĹź raz, sternicy polskiego Kościoła występują w obronie swych księży. Chciałoby się napisać „odwaĹźnie”, ale przecieĹź odwaga jest wpisana, na stałe, w wiarę chrześcijańską. Polscy chrześcijanie tę odwagę posiadają i chcemy wierzyć, Ĺźe pasterze naszego Kościoła, takĹźe.
Nasz Pan zawsze uczył: Nie bójcie się!

To agresja wrogów Kościoła wypływa właśnie ze strachu.

A. Gasik

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt