Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.04.08 - 17:15     Czytano: [2021]

Dział: Godne uwagi

Powrót „premiera z Krakowa”

Każdy, kto myślał, że Jasio Marysia Rokita zerwał, na stałe, z polityką, oznacza, że nie myślał.
On nie ma innego pomysłu na życie, jak popisy aktorskie przed kamerami telewizyjnymi.
Podobnie, jak tow. Cimoszewicz – obraził się, poinformował Naród, iż zrywa z polityką, zaszył się, w Puszczy Białowieskiej, a teraz zasiada w Senacie, jako niezrzeszony.

Wróćmy jednak do Rokity. Ten wielopartyjny działacz, udek z przekonania, zmieniający sztandary partyjne w zależności od koniunktury, czyli zajęcia najdogodniejszego stanowiska dla siebie, nigdy w życiu, nigdzie nie pracował i nie myślał o Polsce, (kto, zresztą, w parlamencie, o niej myślał i myśli). Uprawiając politykę, zapisał się, w pamięci, Polaków kilkoma znamiennymi wydarzeniami, które warto przypomnieć.

Zaistniał na polskiej scenie politycznej, gdy ostro protestował przeciwko tzw. liście Macierewicza, i aktywnie uczestniczył w zamachu na rząd Olszewskiego.
Później wsławił się gorącą obroną recydywistów i walką o zniesienie kary śmierci. Identyczne stanowisko zajmowała jego szefowa, „nasza Hania kochana”, czyli premier Suchocka (nieusuwalna ambasador przy Watykanie), dla której Rokita był „wypróbowanym przyjacielem”.
Jako szef Urzędu rady Ministrów, na wieść o strajkujących robotnikach z Ursusa i proteście pół miliona ludzi przed URM, powiedział, że on ich wszystkich „ciepłym moczem poleje”.
O aborcji zaś twierdzi: „Mój stosunek do ludzi uważających, że aborcja jest najważniejsza, jest taki, jak do ludzi w kaftanach”.
Prawicę postrzegał, jako nurt fundamentalistyczny, który powinien być utrzymywany na obrzeżach, a referendum europejskie, jako „pomysł szatański”.

Ostatnio, psikusa zrobiła mu własna żona, która, za sprawą Kaczyńskich, najpierw została doradcą prezydenta, a potem posłem. Dzisiaj kompromituje PiS i polski parlament.

A Rokita myślał, myślał i wymyślił.
Ogłosił, że wspólnie z koleżkami, założył portal internetowy, oczywiście otwarty dla wszystkich, którzy chcą wypowiadać swoje polityczne myśli. Nie ma to, jednak, jego zdaniem, nic wspólnego z nową partią.
Natychmiast zlecieli się pracownicy polskojęzycznych mediów i posypały się zaproszenia do rozmaitych rozgłośni radiowych.
I tak, w trakcie wywiadu dla RMF FM, padło pytanie: „Czy przyjęcie traktatu reformującego UE oznacza zrzeczenie się części kompetencji państwa?”, Rokita odpowiedział, że zdecydowanie tak. Zaraz potem stwierdził, że jest zwolennikiem tego traktatu i że: „problem z traktatem polega na tym, że polscy politycy (…) świadomie oszukują opinie społeczną, wmawiając, że traktat został dobrze wynegocjowany. Traktat został wynegocjowany skandalicznie i jest porażką polskiej dyplomacji”. Dodał też, że „znaczenie Polski, w nowych procedurach europejskich, przy podejmowaniu decyzji, będzie mniejsze”.

Czyli, jest euroentuzjastą, mimo, że doskonale wie, iż nowa konstytucja unijna, zwana traktatem, przyjęta przez polski parlament, umniejsza znaczenie Polski w strukturach UE i odbiera jej niepodległość.
Czy nie jest to jeden z objawów paraliżu umysłowego?

A. Gasik

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej