Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 25.03.08 - 10:12     Czytano: [2270]

Dział: Godne uwagi

Amerykańska elekcja

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych interesują mnie tylko w bardzo wąskim przedziale. I bardzo tendencyjnie. Mój problem dotyczy tylko demokratów: czy, w ostatecznej rozgrywce, będzie uczestniczyć madame Clinton, czy też Barack Obama?
Chodzi mi tylko o to, z kim, republikański kandydat, będzie miał większe szanse na zwycięstwo.

Cała poprawna politycznie Europa i lewica amerykańska, opowiada się za senatorem ze stanu Illinois i on, wydaje się być prawie pewnym kandydatem demokratów, który stoczy ostateczną batalię o Biały Dom. Poparł go nawet, oficjalnie, klan Kennedych, co wywołało furię Wilusia Clintona.
Być może, powszechna teraz, medialna dyskusja dotyczącą obrony życia w USA, stanie się momentem przełomowym tej kampanii.

Pan Barack Obama, w swych wystąpieniach, gorąco wszystkich zapewniał, że jest bezgranicznie oddany sprawie aborcji, co potwierdzali najwięksi aborcjoniści. Aby przekonać swych wyborców, że jest zdecydowany działać na rzecz zabijania nienarodzonych, publicznie się zwierzył z błędu, który zdarzyło mu się popełnić w trakcie jednej z debat w Kongresie amerykańskim.
Sprawa dotyczyła, znajdującej się w stanie śpiączki, Terii Schiavo, której śmierci, czyli odłączenia od aparatury, podtrzymującej życie, domagał się jej mąż, (będący prawdopodobnie przyczyną zapaści żony, która doprowadziła ją do śpiączki), a jej rodzina była przeciwna. Amerykański Kongres przyznał rodzinie prawo do odwołania się od decyzji męża, co zezwoliło im na skierowanie sprawy do sądu stanowego, który wniosek odrzucił, a następnie do federalnego. Sprawa trafiła aż do prezydenta Busha, który chciał uratować Terii przed śmiercią głodową, i skierował sprawę do Sądu Najwyższego.
W Senacie, Barak głosował za przekazaniem sprawy do rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy.
Walka o życie Terry została przegrana – umierała na oczach świata, zagłodzona na śmierć, zgodnie z prawem.

Od tamtej pory, senator Obama nie zaznał spokoju.
Teraz mu jest wstyd za udział w obronie życia tej niewiasty, bowiem się przekonał, że przyczynił się do „wtrącania” się Kongresu w prywatne życie rodziny. Prywatność ponad wszystko.
I wyznał swą skruchę, co może mu nie wyjść na dobre.

Wypowiedź, prawie, o mało co, kandydata do prezydentury, wzburzyła społeczeństwo. Ojciec Terry Schiavo ostro skomentował samego Obamę. Podkreślał, że każdy niepełnosprawny Amerykanin i jego rodzina, może mieć teraz pewność, że dla przyszłego prezydenta, będzie gorszym, mniej wartościowym od innych. Oznacza to, że decyzje swoje Obama będzie podejmował tylko w imieniu, i dla, tej części lepszej.
Również katolickie organizacje pozarządowe przypomniały jego głosowanie przeciwko ustawie zezwalającej stanowi Illinois na finansowanie opieki medycznej nad dziećmi, którym, jakimś cudem, udało się przeżyć tzw. późną aborcję (do ósmego miesiąca ciąży). Szefowa Katolickiej Ligi na rzecz Praw Religijnych i Obywatelskich podkreślała, że pan czarny senator godzi się na zagłodzenie chorych i jest przeciwny finansowaniu opieki przez stan,nad takimi właśnie dziećmi.

Taki to właśnie jest, wychowany w islamskiej szkole, poważny kandydat na prezydenta, uznawany powszechnie za „nadzieję na nowe otwarcie”. Kandydat, który dzieli obywateli na takich, którzy mają prawo decydować o życiu innych i takich, którzy nie mają prawa żyć (chorzy, niepełnosprawni, czy upośledzeni). Oczywiście, także nienarodzone dzieci, będące, dla niektórych, przeszkodą w zabawie i robieniu kariery.
Ta „nowość” ma polegać na legalizacji śmierci!

Amerykanie są wstrząśnięci szczerością demokraty Obamy.
Zgodnie z moją filozofią, będę trzymał kciuki za czarnucha. Będzie łatwiejszym przeciwnikiem dla republikańskiego pretendenta, niż Clintonowa.

GZ

Wersja do druku

Marian - 31.03.08 11:03
Stanom Zjednoczonym Am. Płn. już chyba nic nie pomoże. Zabrnęli zbyt daleko w kombinacjach. Kto by nie przyszedł nowy na pokoje prezydenckie, będzie musiał dmuchać w tę samą trąbę. Amerykanie już dawno nie rządzą swoim krajem.

niedźwiadek - 26.03.08 9:10
Ad rem. Amerykanin do Japończyka: "When d'you have your elections?" - "Evly molning". I tyle dobrego można powiedzieć o elekcjach.

Globtrotter - 25.03.08 20:52
Obama nie zostanie prezydentem bo to murzyn. Notowania które osiąga są brane z mityngów w wielkich miastach gdzie pełno demokratów, czarnych liczących na zmiany, nielegalnych emigrantów i w ogóle tych, którzy cieszą się z niekonwencjonalnych i super liberalnych rozwiązań. Języczkiem u wagi w wyborach zawsze była głęboka prowincja, ultrakonserwatywna, tradycyjna i dalej uważająca że czarny w żadnym wypadku nie powinien reprezentować narodu amerykańskiego.
To zresztą pokaże czas, drugą sprawą jest Terri Schiavo. Jej rodzice robili wszystko co tylko możliwe aby jej zezwłok był dalej podłączony do instalacji zapobiegającej rozkładowi. Motywowali to tym że Terri ich rozpoznaje, uśmiecha się gdy do niej mówili i wodzi za nimi oczyma. Po śmierci sekcja wykazała że Terri była ślepa a jej mózg skurczony do 25% objętości mózgu żywego człowieka. Nic nie widziała i nikogo nie poznawała.
Zachodzi tu pytanie w jakich okolicznościach należy pozwolić człowiekowi odejść ze Świata?
Technicznie jest możliwe zapobieganie rozkładowi pośmiertnemu i utrzymywanie zwłok w stanie świeżości latami. Tak jak Terri. Następna sprawa kogo na to stać? Zwykłego człowieka? Na pewno nie. Czyli humanitaryzm, bo tak nazwano trzymanie Terri podłączoną do całego zestawu rurek nie był kwestią moralną, tylko finansową. To może lepiej by uznać eutanazję, obwarowaną bardzo szczegółowymi przepisami za legalną?
Już teraz w USA stosuje się formę prawną zwaną "Living Will" dającą dyrektywy jak zadysponować ciałem w wypadku gdy utrzymanie przy życiu wiąże się z koniecznością podłączenia do maszyny. Na 'Living Will" każdego stać.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1937 roku
Zmarł Karol Szymanowski, polski kompozytor. Obok F. Chopina, uznawany za najwybitniejszego kompozytora (ur. 1882)


29 Marca 1848 roku
We Włoszech z inicjatywy Adama Mickiewicza został podpisany akt zawiązania legionu polskiego.


Zobacz więcej