Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.02.08 - 17:41     Czytano: [1736]

Dział: Godne uwagi

Na kolanach czy na baczność

Już niebawem premier Donald Tusk ma udać się do Moskwy. W kraju trwają przygotowania; premier spotyka się z prezydentem by uzgodnić (nareszcie) wspólne stanowisko, opozycja pyta retorycznie dlaczego Tusk nie jedzie w pierwszej kolejności na Ukrainę a za wschodnią granicą wszystko bez zmian, czyli strzelanie z bata, niedźwiedzi ryk i wciskanie swym rodakom tak zwanego kitu.

Jak informuje na swych stronach internetowych Polskie Radio, stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin powiedział - odnosząc się zapewne do wizyty Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych - że Moskwa brała na serio zapewnienia nowego polskiego premiera, iż sprawa tarczy będzie rozwiązana na drodze dialogu z Waszyngtonem, Brukselą i Moskwą. Według Rogozina obecnie jest już widoczne, że dialog z Moskwą zakończył się zanim się rozpoczął. Przedstawiciel Rosji przy NATO dodał, że od ministra Sikorskiego usłyszano rzeczy, o "których nie mówił nawet pan Kaczyński: na terytorium Polski pojawią się obce bazy wojskowe".

Przypominając II wojnę światową Dmitrij Rogozin powiedział, że Polacy powinni być zainteresowani dobrosąsiedzkimi, partnerskimi i przyjaznymi kontaktami z Federacją Rosyjską. Zapewnił, że oświadczenia ministra Sikorskiego zostaną "uważnie przeanalizowane" przez stronę rosyjską.

W tym samym czasie "Niezawisimaja Gazieta”, oczywiście odgrzała swoje danie firmowe i ponownie zakomunikowała, Ĺźe polskich oficerĂłw nie mordowało w Katyniu NKWD bo… - NKWD nie uĹźywało ani takiej amunicji, jaką w Lesie Katyńskim strzelano do polskich oficerĂłw, ani takiego sznurka, jakim krępowano im ręce… inna była teĹź technika egzekucji: jego kaci strzelali z mauzerĂłw z gĂłry w dół w pierwszy krąg szyjny ofiary, podczas gdy niemieccy oprawcy, uĹźywając broni osobistej, celowali w tył głowy…

Autorem publikacji w dzienniku "Niezawisimaja Gazieta", mającym opinię zbliżonego do MSZ Rosji, ukazującej się na kilka dni przed wizytą premiera Polski Donalda Tuska w Moskwie, jest niejaki Aleksandr Szirokorad, którego redakcja przedstawia jako historyka. Jest to już co najmniej czwarty taki głos w rosyjskich mediach w ostatnich kilku miesiącach.

Wobec takiego stanu rzeczy, premier nie miał innego wyjścia jak udać się do prezydenta by omówić sytuację i uzgodnić wspólną taktykę. Tak też się stało, zakopano wojenny topór, wyciszono partyjne spory i ustalono priorytety niezbędne dla naszego wspólnego dobra. Jak widać więc nie zatracono jeszcze do końca zdrowego rozsądku i w momentach istotnych dla Polski dialog jest możliwy.

Nie do końca tylko wiadomo, co tak naprawdę ustalono w Pałacu Prezydenckim. Dopiero w Moskwie, okaże się, czy polityka nowego premiera będzie nadal spolegliwa, przepełniona miłosierdziem, obliczona na efekt zdystansowania się od poczynań premiera Kaczyńskiego, czy też przedstawione zostaną, w sposób jednoznaczny, propozycje partnerskiej współpracy pomiędzy Polską a Rosją. I tu, choć mam swój pogląd, postawię kropkę, by nie przeszkadzać. Poczekajmy na efekty.

(ZS)

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt