Edward Dusza - 02.02.12 15:45
Dziękuję wszystkim za wiadomość o zgonie piewczyni stalinizmu Wisławy. Chciałoby się rzec - "śmierć każdego człowieka"... i tak dalej. Ta kobieta, Szymborska, zmarła. Jaka ulga! Już będzie mniej fałszu, zakłamania, ponurego skurwysyństwa! Już nie będzie łez nad śmiercią rzeźnika narodów, kata, antychrysta, wąsatego Józefa, którego ta pseudoartystka tak mocno kochała... Czy go kochała? Nie, kochała wszystko to, co za te manifestacje miłości do niego mogła osiągnąć: luksus, wyjazdy, lekkie życie, popularność...
Ciszej nad ta trumną! Płaczmy raczej nad tymi wszystkimi, których ta kobieta oszukała, których skrzywdziła... Tylko taki naród jak Polacy mogą lać łzy nad tą śmiercią... Polacy łatwo przebaczają kapusiom i zdrajcom, szelmom literackim i wszystkim tym, którzy pluli nam w twarz i zdradzali nasz najświętszy interes narodowy, zdradzali Polskę.
Tą szelmą, szmatą ludzka była za życia Wisława Szymborska. Zaświadczyła o tym całym swoim literackim dorobkiem.
Jej życie i dzieło trzeba napiętnować, a nie uparcie gloryfikować dźwigając na koturny... Jej popularność (wątpliwa zresztą) świadczy nie tylko o głupocie Polaków, ale o naszej nikczemności i skarleniu. Że napisała kilka dobrych wierszy? Ludzie! Hitler ponoć malował zupełnie przyzwoite, miłe dla oka akwarelki...
Wiadomość o śmierci zdrajczyni naszego narodu nie jest dla mnie smutna. Ot, to tylko radosnym potwierdzeniem, że błogosławiona śmierć, ona tylko, kładzie kres nikczemności i podłości ludzkiej.

Edward Dusza, poeta emigracyjny i dziennikarz

Mario - 31.12.07 16:55
Ja wysłałem list do RPO dr Janusza Kochanowskiego
3 miesiące temu, do dziś żadnej odpowiedzi.
Kiedyś chyba Korwin-Mikke nazwał urząd tego rzecznika "urzędem pożytecznego idioty".

Marian - 18.12.07 22:00
To są autorytety polskojęzycznych. Do Szymborskiej dodajemy Miłosza, Kuronia, Mimichnika, Kwacha, Tuska i wielu jeszcze i mamy III RP.

Ziuta - 17.12.07 9:16
Pani Szymborska powinna byc sadzona za wspoludzial w zbrodni. Domagala sie bowiem na lamach prasy surowego ukartania oskarzonych ksiedzy. W tamtych czasach bylo to rownoznaczne z podzeganiem do zabojstwa. To wlasnie w oparciu o opinie tamtej "awangardy" sad mogl wydac odpowiedni wyrok.

Co do odwolywynia sie do prezesa IPN w sprawie nieodpowiadania na korespondencje jego podwladnych to z przykroscia jest to bez sensu, bowiem prezes sam rowniez nie odpowiada na korespondencje. Nawet w przypadkach poszkodowania przez IPN (poprzez celowe zafauszowanie) osob, ktorych piszacy skarge maja prawo z tytulu najblizszego pokrewienstwa reprezentoeac.

Poniewaz teraz nastal czas obrony IPN, ktorego rzad bedacy najwiekszym zagrozeniem dla Polski - najchetniej by zlikwidowal tematu wole nie rozwijac.

Bogdan - 14.12.07 12:17
Drogi Panie
Profesor Terlecki nie pierwszy raz nie udziela odpowiedzi na pisma. Nie wiem czy nie zna kodeksu postepiowania administracyjnego a juĹź napewno nie zna polskich obyczajĂłw. Takich mamy profesorĂłw!!!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.