ARKA.DY. - 31.01.09 16:59
Z biegiem czasu ludzie zmieniaja sie,i tak jest z P. Lipka.Bylem siwiadkiem na zjezdzie w CZ-WIE jak odebrano glosu Jackowi Klas.Nic dodac i nic ujac p.Lipka.

Polak maly - 08.01.08 12:10
wnuk oszolom pojawil sie teraz na kworum,wystepuje na wirtualnej poloni bis pod ksywka styrlitz-co i kogo ten osobnik reprezentuje?podobno rade naczelna poloni australijskiej-drobne zarty-jest to kanapowa organizacja do ktorej nikt porzadny nalezal nie bedzie no i oczywiscie byl delegatem na zjazd podobno poloni?- nazwal bym to zjazdem bylych komuchow(poza malymi wyjatkami), zreszta sam sie na tego delegata wybral do spolki z lancuckim i im podobnymi,kundel uliczny ma wieksze powazanie niz wnuk wsrod POLONI(nie mylic z polonia zorganiowana).Moze na KWORUM wyjasni czytelnikom kto go wyslal do LIBI bo na wirtualnej poloni tego nie uczynil,kto wczasie "wojny slepego" dostal paszport?

Czesław Lipka - 06.01.08 21:03
Brawo Jacku ! DuĹźe brawa dla Ciebie za to, Ĺźe nie podejmujesz dyskusji z pewnego typu ludĹźmi.
Tak trzymaj dalej. Serdecznie Cię pozdrawiam.

Klas.Jacek - 03.01.08 1:03
O deintegracji Polonii ...



Instrukcja gen. SB Czesława Kiszczaka



z lutego 1989 roku








"... Nasze służby dyplomatyczne na całym świecie mogą i MUSZĄ inicjować powstawanie rożnych NOWYCH stowarzyszeń, organizacji oraz klubów w środowiskach polonijnych na całym świecie, aby ZDEINTEGROWAĆ te organizacje które istnieją.


Tylko nowo utworzone z NASZĄ pomocą i przy NASZEJ współpracy organizacje, stowarzyszenia czy kluby bedą NAS popierać.


Te stare organizacje polonijne pod tymi zarzadami jakie są teraz, nigdy z NAMI nie będą współpracować.

NASI ludzie za granica mają od dzisiaj zadanie glębiej niż poprzedno INFLIRTROWAĆ istniejące gremia kierownicze tych starych organizacji polonijnych na wszystkich szczeblach, a zwłaszcza na szczeblach centralnych.

Nasze służby dyplomatyczne razem z NASZYMI ludzmi muszą zapewnić OPERACYJNE możliwości oddzialywania na te stare organizacje, kreowania ich dzialalności i kierowania ich polityka, tak aby NAS wspierały.

Te stare organizacje muszą być przez NAS operacyjnie OPANOWANE, a jak się to nie uda to je ZBANKRUTUJEMY ...”



gen. Czesław Kiszczak

* * *

Polemika z p. Wnukiem mi ubliza,jednakze znalazlem cos ,co bardzo pasuje dla p.Wnuka,
strach przed dzika lustracja,czy lustracja po SB-ecku,czyli nie ma agentow,konfidentow i tajnych wspolpracownikow w Polonii,sa tylko opentani checia zemsty oszolomy .
Instrukcje przedrukowalem z portelu--www.polonica.net

kopper - 11.12.07 12:15
klas nigdy nie byl internowany a robil z siebie opozycjoniste bo chcial emigrowac

Włodzimierz Wnuk - 02.12.07 11:39
Włodzimierz Kowalik dostał zeza, pewnie od tego patrzenia z boku.
Buchalterowi Kowalikowi myli się skutek z przyczyną.

"Dziką", selektywną lustację w Australii wśród osób, których nie lubią chciały wymusić: Elżbieta Szczepańska, Monika Wiench i Jacek Klaś. Proszę wstukać w Google którekolwiek w/w nazwisko i sobie poczytać. Zestaw odpowiednich linków jestem w stanie podać na żądanie.

Ja tylko odpowiadałem na bezpodstawne majaczenia w/w na witrynach (głównie Wirtualna Polonia) i krok-po-kroku wykazywałem durnotę w/w aktywistów i ich rzeczywiste intencje - oplugawić co się da wokoło.
Mija 2 lata. Gdzie są te - jak twierdziła Szczepańska - masy agentów, ubeków i TW w Australii?

Przyznaję, że również zaszedłem za skórę samemu Kowalikowi, bo mądrzy się, że uszy bolą.

Włodzimierz Kowalik - 21.11.07 11:36
Czego niestety nie dopisano tutaj to to, że osoby represjonowe były też inicjatorami lustracji w Australii. Z tego powodu spotkały się z wielokrotnymi szykanami ze strony środowisk nazywających samych siebie "zorganizowaną" Polonią czy "przywódcami" lub "liderami" polonijnymi. Jest to środowisko Federacji Organizacji Polonijnych w Wiktorii oraz Rady Naczelnej Polonii Australijskiej. Szykany były głównie w formie nieprzyjemnych ataków słownych w których, celował Włodzimierz Wnuk. Był też przykład nabrania weteranów ZZ Solidarności na zorganizowanie wystawy okolicznościowej a odznaczenie Solidarności bezwstydnie odebrał Krzysztof Łańcucki, człowiek który od ponad półwiecza mieszka w Australii i prezes w/w Federacji. Są to nieodległe wydarzenia i materiału dowodowego nie brakuje.
To tylko krótkie wspomnienie na które pozwalam sobie bo nigdy nie należałem do Solidarności (ja nie mieszkałem w Polsce) i patrzę na to co się dzieje, nieco z boku. Należy też mieć na uwadze że byli solidarnościowcy i wieźniowie mogą czuć skrępowanie mówiąc o szykanch których padli ofiarą w Australii.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.