Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 08.09.07 - 21:31     Czytano: [2857]

Nóż w plecy

Najazd Związku Sowieckiego na wschodnie tereny II Rzeczypospolitej 17 września 1939 roku – w czasie gdy Polska walczyła z agresją niemiecką – nazywany jest „nożem w plecy”. Powiedzenie to dobrze oddaje zdradziecki charakter agresji sowieckiej.

Atak sowiecki na Polskę stanowił realizację tajnego układu Ribbentrop – Mołotow, zawartego w Moskwie 23 sierpnia 1939 roku o podziale ziem Polski między Rzeszę Niemiecką i ZSRS, który w istocie okazał się czwartym rozbiorem Polski. Najazd nastąpił z pogwałceniem obowiązującego paktu o nieagresji między Polską a ZSRS, zawartego 25 lipca 1932 roku.

Stalin był wyraźnie zadowolony z treści tajnego układu, który stwarzał możliwość aneksji na rzecz Związku Sowieckiego ponad połowy terytorium Polski.

W oficjalnym komunikacie sowieckim stwierdzono, że w Moskwie 23 sierpnia 1939 roku został zawarty pakt o nieagresji między Niemcami a ZSRS. Należy zauważyć, że tekst tajnego układu, stanowiącego protokół do wspomnianego paktu o nieagresji, został ujawniony po zdobyciu przez wojska amerykańskie w 1945 roku archiwum hitlerowskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Pełny tekst tego protokółu opublikowano dopiero w 1948 roku w Waszyngtonie, w wydawnictwie Nazi-Soviet Relations 1939 - 1941.

Rząd niemiecki, dążąc do szybkiego zakończenia napaści na Polskę, domagał się realizacji przez Sowietów zawartego tajnego układu. Wtedy Związek Sowiecki rozpoczął działania od przedstawienia ambasadorowi Polski w Moskwie – w nocy przed najazdem – noty podpisanej przez Mołotowa, ówczesnego premiera i ministra spraw zagranicznych ZSRS. W nocie tej stwierdzano, że wskutek przebiegu wojny państwo polskie przestało istnieć, wobec tego armia sowiecka wkroczy na wschodnie tereny Polski, by wziąć pod opiekę zamieszkałą tam ludność białoruską i ukraińską.

Ambasador Grzybowski ostro zaprotestował i odmówił przyjęcia noty, której tekst uzasadniający najazd Sowietów na Polskę, był kłamliwy, perfidny i wręcz niedorzeczny.

Opór stawiany najeźdźcy

Wojska sowieckie przekroczyły 17 września 1939 roku granicę Polski na całej jej długości od Dźwiny na północy do Dniestru na południu. Pierwszy zbrojny opór stawiły im strażnice Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Dowódca KOP, gen. Wilhelm Orlik-Rueckemann, skoncentrował siły na Polesiu i stawiał zorganizowany opór. Tam też pierwszymi ofiarami agresji padli oficerowie KOP-u, których Sowieci mordowali na miejscu lub deportowali w głąb ZSRS. Walki z oddziałami sowieckimi toczyła także Grupa Operacyjna „Polesie” pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga, która jeszcze na początku października stoczyła z Niemcami pod Kockiem ostatnią bitwę kampanii wrześniowej. Broniło się Wilno i Grodno, po którego opanowaniu Sowieci zamordowali 130 uczniów i podchorążych.

Należy zauważyć, że we wrześniu, gdy Związek Sowiecki napadł na Polskę, połowa terytorium kraju była wolna od obcych wojsk. W walkach prowadzonych z Niemcami bronił się Hel, Warszawa i Modlin, trwała końcowa faza walk nad Bzurą. Na wschodnie tereny, zajmowane przez agresora sowieckiego, wycofywało się wojsko polskie. Atak sowiecki odbierał praktycznie dalsze możliwości walki. Związek Sowiecki miał więc w 1939 roku duży udział w zniszczeniu Polski.

Terror sowiecki

Władze sowieckie dążyły do całkowitego podporządkowania ludności na terenach zagarniętych w Polsce. W październiku 1939 roku został wydany dekret Rady Najwyższej ZSRS określający, że mieszkańcy tych terenów na mocy tego dekretu stają się obywatelami Związku Sowieckiego. Umożliwiło to stosowanie wobec wszystkich mieszkańców, w tym także Polaków, przepisów prawnych obowiązujących w Związku Sowieckim. Rozpoczęły się aresztowania ludzi posądzonych o wrogi stosunek do władzy sowieckiej, nazywanych kontrrewolucjonistami. Osadzono w więzieniach ponad 18 tysięcy osób, w tym około 11 tysięcy Polaków. W obozach dla jeńców wojennych internowano ponad 14 tysięcy oficerów, policjantów i strażników więziennych, w tym 12 generałów.

Zbrodnia katyńska

Na początku października 1939 roku władze sowieckie utworzyły obozy w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, w których NKWD internowało 14 700 oficerów polskich, funkcjonariuszy policji, żandarmerii wojskowej i 11 tysięcy Polaków osadzonych w więzieniach na terenach zajętych przez Sowietów. NKWD traktowało osadzonych w obozach jako kontrrewolucjonistów. Wobec tego szef NKWD Ławrentij Beria przedstawił Biuru Politycznemu KC Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) wniosek, aby sprawy internowanych rozpatrzyć w trybie specjalnym, bez wzywania aresztowanych i bez przedstawienia zarzutów, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelania. Decyzję o rozstrzelaniu podjęło Biuro Polityczne KC WKP(b) 5 marca 1940 roku.

Należy zauważyć, że masowe groby oficerów polskich zamordowanych przez NKWD odkryli Niemcy w kwietniu 1943 roku podczas działań wojennych w wojnie niemiecko-sowieckiej. Radio niemieckie 13 kwietnia 1943 roku ogłosiło specjalny komunikat o odkryciu w Katyniu masowych grobów oficerów polskich. W dwa dni później radio Moskwa informacje radia niemieckiego nazwało „oszczerstwami Goebbelsa” twierdząc, że „jeńcy wpadli w ręce oprawców niemiecko-faszystowskich w lecie 1941 roku”. Rząd RP zlecił zbadanie grobów przedstawicielom Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Reakcją na to rządu sowieckiego było zerwanie stosunków dyplomatycznych z rządem RP. Dopiero po pięćdziesięciu latach, 13 kwietnia 1990 roku, agencja sowiecka TASS ogłosiła w Moskwie specjalny komunikat stwierdzający, że mord polskich oficerów został dokonany przez NKWD.

Karczowanie

Na wschodnich terenach Rzeczypospolitej zajętych przez Związek Sowiecki zamieszkiwało 6 milionów Polaków. Stalin postanowił dokonać „oczyszczenia” tych terenów od ludności polskiej. Na posiedzeniu Biura Politycznego KC WKP(b) 5 grudnia 1939 roku, podjęto uchwałę o przesiedleniu Polaków w głąb ZSRS, za Ural oraz do Republiki Komi. Ustalono plan deportacji, nadając mu kryptonim „Karczowanie”, wskazujący na wykarczowanie ludności polskiej z tych ziem. W czasie od 1940 do 1944 roku deportacją objęto około 2 milionów Polaków, w tym 210 tysięcy zmobilizowanych do Armii Czerwonej oraz nieznaną bliżej liczbę żołnierzy Armii Krajowej aresztowanych przez NKWD.

Deportacja była dla wielu Polaków wyrokiem śmierci. Kolejowy transport do miejsca zesłania trwał ponad miesiąc. Odbywał się zimą przy 50-stopniowym mrozie, w bydlęcych wagonach. Wielu ludzi zachorowało i zmarło już w czasie transportu, co dzień wyrzucano z wagonów po kilka trupów zmarłych z zimna i głodu. W transportach na Ural zamarzło wiele małych dzieci.

Po przybyciu na miejsce deportacji zesłańcy byli rozmieszczani w zapluskwionych barakach albo wyładowywani i pędzeni bezpośrednio do tajgi, gdzie sami musieli klecić sobie prowizoryczne baraki. Wszyscy byli zmuszani do wykonywania morderczej i niewolniczej pracy, przeważnie przy wyrębie lasu. Do pracy zmuszano nawet dwunastoletnie dzieci.

Dzień pracy rozpoczynał się o piątej rano, a do baraków wracano późnym wieczorem. Ustalone normy pracy były niemożliwe do wykonania. Pracujący otrzymywali przydział 400 gramów chleba, a niepracujący 100 gramów dziennie. Do pracy w lesie pędzono o głodzie, czasem nie dawano chleba przez kilka dni. Sytuację pogarszał dotkliwy mróz, dochodzący do 45 stopni oraz brak odzieży i obuwia. Śniadanie stanowiła gorąca woda i kromka chleba. Raz na tydzień dawano zupę ze zgniłych i zmarzniętych ziemniaków.

Śmiertelność wśród deportowanych była zastraszająca. W obozach pracy dochodziła przeciętnie do 30%. Na Kołymie, gdzie osadzono od 10 000 do 12 000 Polaków ocalały tylko 583 osoby.

Oprac. www.jezuici.pl Na podstawie książki Jerzego Łojka „Agresja 17 września 1939”. PAX, Warszawa 1990

Wersja do druku

Autor nieznany cz.II - 23.09.07 14:35
Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,
W kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto,
Jeszcze raz został "polskim bandytą".

I znowu polskości tłumią zapały
Tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,
Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci
Są tutaj wszyscy "polscy bandyci".

Autor wiersza nieznany. - 23.09.07 14:34
Polscy bandyci

Za carskich czasów, wiemy to sami
Byliśmy zwani wciąż bandytami
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze
Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy
Komu obrzydły carskie ochłapy

I wstrętnym było carskie koryto
Był "miateżnikiem" - polskim bandytą.
"Polskich bandytów" smutne mogiły
Tajgi Sybiru liczne pokryły.

Przyszedł bolszewik - znów piosnka stara
Czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem,
Że chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale,
A że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał by go więziono, bito,
Był "reakcyjnym polskim bandytą".

I znowu Sybiru tajgi pokryły
"Polskich bandytów" smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała
Germańska fala Polskę zalała.

Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,
W pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia,
Swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito,
Ten był "przeklętym polskim bandytą".

Więc harde "polskich bandytów" głowy
Chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz, gdy w gruzach Germania legła,
Jest Polska "Wolna i Niepodległa",
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,
I nawet mówią "demokratyczna".

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


28 Marca 1940 roku
Został aresztowany przez Gestapo polski olimpijczyk Janusz Kusociński. Niemcy rozstrzelali go w Palmirach w dn. 21.06.1940r.


Zobacz więcej