Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.08.07 - 10:21     Czytano: [3001]

Jak zostałem antysemitą

Dobry wojak Szwejk w powieści Jaroslava Haszka rozpłakał się podczas kazania wygłoszonego przez feldkurata Otto Katza. Po kazaniu kapelan polowy wezwał do siebie Szwejka i kazał mu przyznać się, iż „beczał” tylko dla kawału. Szwejk powiedział, iż tak właśnie było. Po czym dodał, że „do takiego kazania brak było jedynie jakiegoś nawróconego grzesznika”.
W Polsce jest wielu światłych mędrców tropiących antysemityzm i ogłaszających zdemaskowanie takich postaw pod byle pretekstem. W swoim czasie Stanisław Michalkiewicz, w jednym z felietonów użył pojęcia „przedsiębiorstwo holocaust”, będącego jednocześnie tytułem książki amerykańskiego historyka Normana Finkelsteina i natychmiast wszczęto nagonkę na publicystę zarzucając mu antysemityzm. Ireneusz Krzemiński, w kontekście istnienia Radia Maryja, oświadczył, że nastąpił w Polsce wzrost antysemityzmu o 100 %. Ostatnio można obserwować nasilenie tego typu propagandy. Roman Giertych usunął paru pisarzy i poetów z kanonu lektur, a politycy SLD zarzucili szefowi MEN, dokonanie tych zmian ze względu na żydowskie pochodzenie autorów lub zaangażowanie w pomoc Żydom (to o Konopnickiej). Premier Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper i Roman Giertych pojechali na spotkanie słuchaczy Radia Maryja na Jasną Górę, a niemal nazajutrz Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”, zasugerował w pytaniu zadanym prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, iż w Polsce jest „koncesjonowany antysemityzm”. O. Tadeusz Rydzyk powiedział, że prezydent ulega lobby żydowskiemu, a Piotr Stasiński również z „GW” oświadczył, iż słowa dyrektora Radia Maryja są „klasyką języka antysemickiego”. Apelem do Benedykta XVI o odwołanie o. Rydzyka zareagowało nawet Centrum im. Szymona Wiesenthala w Los Angeles.
Właściwie każde słowo „Żyd” nie użyte w entuzjastycznym tonie, np. Żydzi wzbogacali kulturę polską itp., może stać się pretekstem dla postępowych mediów do rzucania oskarżeń o antysemityzm. Stada propagandystów zwanych nad Wisłą dziennikarzami i sztucznie wykreowane autorytety, których miejsce, gdyby nie PZPR, punkty za pochodzenie i blokada możliwości funkcjonowania w sferze publicznej autentycznych elit, byłoby gdzieś w okolicach pryzmy gnoju z widłami w ręku, ścigają się w potępianiu wskazanych rzekomych antysemitów, tak jakby uczestnicząc w jakiejś konkurencji zdobywali punkty, które można niemal natychmiast wymienić na pieniądze. Co więcej, dla ćwierćinteligentów ględzenie o polskim antysemityzmie jest oznaką przynależności do inteligencji. Mogą łazić z dumnie podniesionym czołem i uważać się za równie mądrych jak dziennikarze „Gazety Wyborczej”.
Mogłoby się wydawać, że pseudoelity zadowoliłyby się sytuacją, gdy słowo „Żyd” byłoby wypowiadane tylko przez ludzi namaszczonych przez „Wyborczą”. Tak jednak nie jest. Wówczas bowiem zarządzający salonem, nie mogliby wszczynać kampanii dyskredytowania swoich przeciwników pod pretekstem posiadania przez nich poglądów antysemickich. A to już byłaby poważna niedogodność. Obecna propagandowa nagonka pod pretekstem pojawiania się antysemityzmu służy zaszczuciu rządzących i środowisk popierających rząd. A gdy zmieni się rząd, wreszcie na ten postępowy, ostatecznie pogrzebana zostanie lustracja, poskromiony IPN i przywrócony ład ustalony przez duet Michnik-Kiszczak. Nagłaśnianie rzekomego antysemityzmu w Polsce służy też do kompromitowania obozu rządzącego w Polsce w oczach Zachodu. Nad Wisłą nikt rozsądny w rozpowszechnienie tego typu postaw w naszym kraju nie uwierzy, ale za granicą dają temu wiarę. Dzięki temu pseudoelity mogą przedstawiać się jako bohaterscy obrońcy tolerancji, jako ci, którzy za mordy trzymają rzekomo ciemny i antysemicki ludek między Odrą a Bugiem, a których obalenie wpływów doprowadzi do pogromów. Dają tym do zrozumienia siłom politycznym na Zachodzie, że właśnie na nich, ponadpartyjną „partię zagraniczną” trzeba stawiać. Nikt przecież nie chce ponownego Holocaustu. A Kaczory to radykałowie, czarna reakcja, tolerują antysemityzm itd. Głupi, albo ktoś, kto ma w tym interes zaraz ten tok rozumowania podchwyci.
W Polsce są antysemici, ale jest ich niewielu i nie mają żadnego znaczenia. Po poturbowaniu w Warszawie w 2006 r. Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha (co wyglądało na prymitywną prowokację), Związek Gmin Żydowskich pisał, że antysemityzm jest w Polsce statystycznie zjawiskiem marginalnym. Za to „New York Times” ten fakt w artykule redakcyjnym z 11 czerwca 2006 r. podał jako przykład atmosfery antysemityzmu w Polsce i rzekomego bagatelizowania tego zjawiska przez rząd RP. Z tą tezą nie zgodził się w liście do nowojorskiego dziennika Schudricht, wydawać by się mogło najbardziej zainteresowany tą sprawą. Okazało się, że w USA lepiej znają sytuacją Żydów nad Wisłą, niż naczelny rabin Polski. Widać tą sprawą byli bardziej zainteresowani od Schudrichta.
Tylu światłych mędrców utrzymuje, że w Polsce antysemityzm jest poważnym problemem. Tak jak Szwejk uznał, że do kazania Katza przydałby się choć jeden nawrócony grzesznik, tak w mojej ocenie, do ich ględzenia przydałby się choć jeden antysemita. Żeby mędrcy nie wyszli na idiotów, zgodzę się nim zostać. Więcej na ten temat w artykule „Ja też jestem antysemitą!” w lipcowym numerze „Idź pod prąd”.

Michał Pluta

Wersja do druku

Zygmunt Jan Prusiński - 24.08.07 20:45
- Ile można ględzić (o czymś), co nie ma? Słuchajcie ci od tego "antysemityzmu", kto wam dał prawo odbierania uczuć do tego i owego? Czy jest jakieś prawo naturalne, mówiące tak: Musisz kochać pasterza ze Stepów Mongolskich! A ja odpowiadam: Nie muszę... A oto jakiś tam "przebieraniec", z lewym nazwiskiem - choćby taki kozioł tow. z PZPR "GEREMEK", mówi do mnie: Polaku Zygmuncie Janie, musisz mnie kochać! A ja mu odpowiadam: Dlatego że jesteś żydem?! Nie o to chodzi: Dlatego że jestem i ja Polakiem! Ty, "polakiem"!!!??? - Jak może być Polak rabinem? Fe, ty kłamco! A on, krzyczy za mną: Antysemita! Antysemita! A ja w tym czasie poszedłem w krzaki., fizjologiczne sprawy odprawić. I tak się kończy ta miniaturka prozatorska o (dzikim antysemityzmie). Totalna bzdura. Totalne ogłupianie analfabetów - bolszewików! Polacy! Polacy! My mamy kogo kochać. POLSKA jest naszą OJCZYZNĄ, nie bałamutnych cwaniaków! Zapis: (24 sierpnia 2007 r.)

Colas Bregnon - 13.08.07 19:32
Anty-Rydzykowa kampania zatacza coraz szersze kręgi. Włączył się do tego the New York Sun artykułem z 13 Sierpnia. Ksiądz Rydzyk zrobił tylko jedną rzecz, publicznie stwierdził że Żydzi są
zachłanni na pieniądze co przynajmniej połowa z nich i tak przyznaje, z wyjątkiem że jak takie słowo jest połączone z "Holocaust" to już anty-semityzm, a to jeden, bodajże najgorszy, z grzechów głównych współczesnego Świata.
Jest tu tylko jedno "ale" i to duże. Określenie anty-semityzm sugeruje rasistowską wręcz niechęć to całego rodu Sema a przecież Żydzi nie stanowią nawet 10% światowej populacji Semitów. Semitami są Arabowie, genetycznie skoligaceni z Żydami. Nie przypominam sobie żeby ojciec Rydzyk kiedykolwiek przezywał Arabów. Oczywiście z żydowskiego punktu widzenia kojarzenie ich z kuzynami Arabami jest śmiertelną obrazą bo oznaczałoby to że że nie są oni przedstawicielami "rasy Kaukaskiej", czyli mówiąc potocznie białej. Prawidłowe określenie osobników
krytykujących sprzedaż martyrologii narodu Żydowskiego za gotówkę winno być anty-syjoniści
a to diametralna różnica. Ale to byłoby czymś na co zwolennicy "dojenia" Holocaustu żadną miarą nie chcą się zgodzić. Anty-semita to rasista anty - syjonista to przeciwnik ideologii polegającej na odbieraniu innym co posiadają.
Nawet ci z New York Sun powinni to zrozumieć.
Gratuluję Ojcze Rydzyk odwagi cywilnej. Ja też jestem anty-syjonistą. And I'm proud of it.
Colas Bregnon - Nuda Veritas - Gazette

Nijaki - 05.08.07 17:06
Niech "jiwreje" w Polsce nie pchają się masowo do władzy to wtedy zmięknie antyżydowskie nastawienie społeczestwa do Żydów.
Większosć obecnych żydów w Polsce to synowie i wnukowie zatransplantowanych przez Stalina "jiwrejów," którzy 50 lat temu nauczyli się nieco mówić po polsku. Dzisiaj ich synowie i wnukowie lepiej władają polskim językiem aniżeli sami Polacy. Nie znaczy to, że przebrańcy mogą być zaakceptowani na równi z Polakami, bo mowią i czytają po polsku. Oni nie myslą tak jak Polacy i nigdy im Polska nie będzie bliska. Niech odejdą z rządu i Sejmu dobrowolnie i nie zatrówają życia dla narodu polskiego.
Polacy ich nie wyganiają jak inni to robili i bedą jeszcze robić. Polacy sobie nie życzą aby "przebrańcy" zamieniali Polskę na Judeopolonię w Centralnej Eurpie. Zydowstwo w Polsce obległo każdy centrlny urząd. Doją nasz kraj jak jaką mleczną krowę. Nie tylko doją ale obcinają polskiej krowinie mięsą po kawałku. Zydzi dobrze o tym wiedzą, że sami przyczyniają się do nienawici swej grupy etnicznej za ich podstępne czyny.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1979 roku
Dokonano próby wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie.


19 Kwietnia 1882 roku
Zmarł Charles Robert Darwin, twórca teorii ewolucji biologicznej (ur. 1809)


Zobacz więcej